Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Misiek22

Problem z Kobieta

Polecane posty

Podziwiam. Ja na swoją uczelnie też nie chce wracać, chociaż jej jeszcze nie skończyłem ;-) . Jakoś nie czuję się związany, może dlatego, że miałem znajomych i przejaciół już przed studiami i nie szukałem nowych w trakcie. To może zrób podyplomowe z zarządzania. Nie dość, że masz wiedzę fachową i nikt w sprawach techniczny Ci kitu nie wciśnie to jeszcze będziesz miała studia z zakresu kierowania firmą. No możes jeszcze robić MBA ale to jest dosyć kosztowne (chociaż jak byś się na MBA zdecydowała to finansuj je sobie sama. Nie bież forsy od firmy, no chyba, że Ci to zaproponują). Po podyplomóce lub po MBA jesteś idealnym kandydatem na stołek kierowniczy np. od spraw technicznych. Inżynier to zawsze dobry kandydat na takiego \"vice\" tylko musi jeszcze trochę znać się na tym jak funkcjonuje firma i troszkę na temat finansów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotka26
Zastanawiałam się nad Zarządzaniem.... ale jeszcze nie wiem muszę sie na cos zdecydować... hmmm tylko nie wiem jak zdołam jednoczesnie pracować i uczyc sie... to dopiero jest dla mnie wyczyn :) I własnie ta obawa powstrzymuje mnie przed rozpoczeciem studiów. Nawet jezeli firma zaproponowalaby mi finansowanie MBA to na pewno nie zgodze sie, bo nie chce wiazac sie na cale zycie z jedna firmą, dlatego tez uwazam ze jak juz to lepiej finansowac te studia z własnych środków. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mi włśnie o to chodzi. Oni w ten sposób próbują wiązać z sobą ludzi. Podpisujesz cyrograf. A tak jak finansujesz sama to pewnego piękanego dnia możesz powiedzieć dowidzenia - tylko nie tak jak mój pracownik z dnia na dzień zostawiając projekt :-D (jak mu założyliśmy sprawę to nasłał na nas inspekcję pracy :-) Ci to dopiero grzeszą intiligjencją). A pracą i studiami się nie martw. Przecież na podyplomowych zjazdy są weekendowe. Jak mieszkasz w Warszawie to myślę, że dobre podyplomowe zarządzanie ma UW. Z tego co wiem to jest dobry kontakt z wykładowcami i poważnie podchodzą do tematu. A Twoja firma napewno doceni kolejny dyplom. Ja nie mam jescze magistra ale jak moja sekretarka zrobiła kurs obsługi serwerów (sama z własnej woli!!!) to ja byłem bardzo szczęśliwy. Teraz mam inforamtyka w firmie (bo ja się wogóle nie znam na komputerze). A jak nie doceni to znaczy, że masz sefa do \"D\". :-) Ja narazie piszę magisterkę a mók promotor ma spokój bo piszę na temat, który świetnie znam. ALe mam ciekaego historię (nie związaną z edukacją). Dziś w biure odwiedził mnie facet, który mi tak samochód załatwił. Okazało się, że ten szrok, którym mi wjechał w samochód to był zastępczy od blacharza :-D . Umówiliśmy się na jutro na piwo. Świetnie się nam gadało. Naprawdę miły gość. Może nowy znaomy. Może jednak ta stłuczka to było szczęście a nie pech :-) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cala ta
Misku jestes fajnym facetem Zycze ci szczescia w milosci i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Witam Misiek co tam u Ciebie? Jak sprawy "codziennego";/ zycia sie układaja? buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Moje sprawy jak nejlepiej. Wszystkie ostatnie niepowodzenia ostatnio zamieniaja sie w sukcesy. Styczen jest szcesliwy. Mamy 12 nowych klientoww i mam mnostwo pracy. Siedze w pracy po 18-20 gdzin. Ostatnio tutja mieszkam. Za 2 tygodnie bedzie po robocie i pewnie bede mial 3 miesiace luzu. Ma to oczywiscie swoje minusy bo nikog ostatnio nie poznale :-) . Ale i tak jest fajnie. Na nowo odkrywam moich znajomych i w wolnych chwilach latam na jakies obiadki, lunchynki i impreki :-D . A co tam słychać u Cibie?? Misiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotka26
hello Ja miałam super tydzień, słuchajcie po prostu czad ........... bedac w pracy upadlam no i mialam bliskie spotkanie z 5cm gwozdziem.... przebilam palec na wylot, oczywiscie mialam wizyte u lekarza. Na szczescie juz jest weekend :) :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fuuuuu... Pewnie bolało. Jednak praca za biurkiem ma tylko jedną wadę, może się skończyć zawałem. Ale palców to nawet spinaczem jest trudno przebić. No cóż pozaostaje mi tylko współczuć. Ale to już było minęło. A zwolnienie chociaż masz :-D ?? Kada okazja jest dobra żeby zwiać z pracy ;-) . Ale rzecywiście tydzień pełen wrażeń. To rzeczywiście nic przyjemnego ale moja praca to aż do Nowego Jorku ;-) zalatuje nudą. Nic ciekawego, po porostu tragedia. Podrawiam Misiek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopl
i pewnie złapała jakiegoś syfa. to nie zarty popros ja zeby sie zbadała na hiv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry, ale ja ostatnio nie paliłem. Może jak przypalę to zrozumiem. A w tzw międzyczasie to o co chodzi????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotka26
Palec bolal ale juz wszystko jest ok :) no i chyba dzisiaj polecze go od wewnątrz %% Ten tydzien dal mi za bardzo w kosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotka26
Ja tez powinnam zapalić to moze zrozumiem wiele rzeczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No. no .tak trzymać. Ja tu właśnie skończyłem robić 2x3/4 z wspólnikami i z sekretarką. ALe czad. Nie ma to jak robić flaszeczkę w pracy. Ale zaraz idę spać i jutro o 5 wstaję do pracy i lecimy dalej projektem. Ten tydzień i dla mnie jest ciężki. Pozdro ;-) ;-) Misiek Parę %o nie zaszkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Palenie jest fajne ale nie za często. Ja z tym kiiedyś maiłem problemy. Ale jak człowiek nie presadza i pali z dobrym towarzystwem to się świetnie bawi :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
;))) Moim zdaniem wszystko jest dla ludzi:D Kazdy typ uzywki, tylko nalezy pamietac o umiarze;)) Ostatnio moj kazdy dzien tygodnia konczyl sie % jakos zawsze byla okazja. Pamietam jak kilka lat temu po wypiciu popadalam w takiego dola-szkoda mowic, mam nadzieje, ze to nie wroci... *Pierwsze egz zdane, filmy w kinie zaliczone, jeszcze tylko musze zadbac o znajomosci bo sie troche zapuscilam...aha i jeszcze trzeba pomarzyc troche-no bo co ma nas trzymac przy zyciu?! jak nie marzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siema Ja jak sobie wypiję to się lepiej czuję. Nie mówię o pijaństwie ale piwko dziennie to chyba nic złego :-D nie no żartuję nic takiego nie ma miejsca. Ale czasem trzeba żeby nie zwariować. Widzę, że sesja już trwa i w życiu jakoś tak Ci się czas kurczy. Kino zaliczone, egzaminy zaliczone i jeszcze czasu na znajomości szukasz. O pracę już nie pytam. A z tym marzeniem to jest tak, że trzebe jeszcze mieć o czym :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panjim
Witam wszystkich wieczorową porą. Faceci rozpisują się tutaj( a głównie to jeden) na temat swoich problemów z kobietami. Powiem parę słów na temat mojego ostatniego kontaktu z facetem.Kontakt a nie związku bo nic właściwie między nami nie było. Poznałam go u znajomych.Spotykaliśmy się od czasu do czasu aż wszystko się ulotniło.Spytacie dlaczego? Otóż miałam już go dosyć.Po kilku miesiącach spotkań właściwie nie wiedziałam po co sie ze mną spotyka. Nie potrafił rozmawiać o uczuciach,o tym co czuje. Gadał na okrągło o swojej pracy ,o biznesach i o pieniądzach. Często takie spotkanie przypominało jakieś sprawozdanie finansowe a nie randkę. Poza tym chwalił sie nieustannie.Gdzie to on nie był,gdzie i jakich to ma znajomych.I to debilne szpanowanie samochodem ! Z tygodnia na tydzień miałam go coraz bardziej dosyć. Czy był taki tchórzliwy,czy może spotykał się ze mną dla rozrywki? Nie zabrał mnie nigdy na tańce,nie przytulił. Nie pamiętam aby powiedział coś miłego na ucho,kwiaty były rzadkością.Może oszczędzał na kwiatach. Maniery w stosunku do kobiet też były niezbyt poprawne. Kobieta potrzebuje ciepła,czułości,zrozumienia,subtelności,dobra i jeszcze paru rzeczy. Spotykając się z nim doszłam do wniosku,że są to w sumie jałowe spotkania i postanowiłam to zakończyć. Teraz z perspektywy pół roku wiem,że była to trafna decyzja.Nie żałuję czasu poświęconego temu człowiekowi gdyż umiem teraz łatwiej oceniać sytuacje w których znajdują się kobiety. Doszłam do wniosku,że mężczyzna ,z którym się spotykałam był w sumie człowiekiem nieszczęśliwym.Te wszystkie kompleksy czy zahamowania wyniósł z domu rodzinnego.Za to,że jest taki winę ponosi dom rodzinny. Obserwując zachowanie rodziców w stosunku do siebie,czując okazywaną przez rodziców miłość do siebie,mając wsparcie w rodzicach wyrasta się na człowieka w pełni wartościowego.Człowieka,który ma udane życie osobistw,potrafo kobiecie ofiarować miłość w formie jakiej ta oczekuje. Jest po prostu szczęśliwy. Mówią ,że miłość umiera między dwojgiem ludzi, to nieprawda,nie umiera,opuszcza tylko człowieka,odchodzi gdy na nią nie zasługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotka26
Właśnie wróciłam z karnawałowej zabawy :) polecam klub Klinika Racławicka 99. Na prawde jest ok, muzyka nie takie typowe łupu cupu no i piwo w miare w rozsadnej cenie za to drinki drogie Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Panjim, wygląda, że trafiłaś na miłego, bogatego nudziarza. Fajny facet, nie ma to jak z kobietą podcas wyjscie rozmawiać o pracy i kasie (to już trąci brakiem szcunku, że niby lecisz na kasę). Unikaj takich gości. Jak jakiś \"kolo\" Ci zacznie nawijać o pracy na pierwszym wyjściu to znaczy, że nic z tego nie będzie (on tak już do końca będzie o tym gadał - to nie randka tylko terapia antystresowa). A jak tak się chwalił gdzie to on nie był i jakich ma znajomych to trzeba siębyło pobawić w wymyślanie, że anm preydenta i królową Holenderską, a z Gerogem Bushem gram w bierki przez telefon. No i oczywiście podróże na księżyc, nurkowanie Mongolii i narty w Napalu. Wszytko jedno co ale i tak facet będzie się dopiero spalał. Zawsze działa :-D z tym, że wiadomo zawse na ostatnim spotkaniu. A co do samochodu: cym jeździł???? :-D Dobrze, że sobie dałaś spokój. Założę się, że to jakiś mjenagier w wielkiej korporejszyn. Kochani ludzie tylko, troszkę nudni. :-D na imprezach firmowych potrafią dać w gaz i iśc spać. Ja tam już pisałem, że dla tej jedynej to mogę rzucić pracę i zamieszkać w szopie. Wszystko mi wtedy będzie jedno. Jak mieszkasz w Warszawie to idź tam gdie dotka26 polecała. Naprawdę warto bo klubik jest spoko. dokta.. byłem tam i jest fajnie. Polecam równie Quo Vadis... nie no jaja sobie robię. Ostatnio byłe w Desperados (czyli Mexican) i muszę pwoeidieć, że też było fajnie. Ale muzyka inna niż w Klince :-D . Jak tam palec?? Pozdrawiam Misiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotka26
hello :) Palec spoko, sa dwie kropki wejscie i wyjscie podlego gwozdzia :) W Desperados nie byłam ale kto wie gdzie mnie nogi poniosa w przyszly weekend. Ostatnio stwierdzilam że skoro nie mam faceta, poważnych zobowiązań to pobawie sie i chadzam sobie w weekendy na disco, i powiem wam ze swietnie sie bawie pijac same soczki (najczesciej jestem kierowca). Swego czasu spotykalam sie z facetem, ktory non stop nawijal o pracy. Z perspektywy czasu ciesze sie ze nic nie wyszlo bo zanudzialabym sie z nim. Ciagle o pracy o matko ile on mogl gadac o tym, az do znudzenia. Kiedys aby zmienic temat to juz zaczelam zadawac mu banalne pytanie w stylu: Jakie ksiażki lubi czytać :) juz nic innego mi do glowy nie przychodzilo. Najsmieszniejsze jest to ze jak on tak o tej pracy mowil to ja juz w penym momencie wyłączałam sie i po prostu nie sluchalam go. Podla jestem co......... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, To on był podły. Jak tak można o pracy cały czas. Ja też za dużo o tym nawijam, ale nie jak się z kimś spotykam. Są lepsze tamaty. Założe się, że Ci nigdy nie powiediał, że łądnie wyglądsz i że miło Cię znowu zobaczyć. Tacy ludzie jak jadą się z kimś spotkać to układają sobie w głowie co tam opowiedzieć o ostatnich kilku dniach...aaa... kontrakt to dobry temat do rozmowy. 50% moich znajomych to tacy ludzie to coś o tym wim. Nawet jak ze mną się spotykają to o tym nawijają w kółko a mnie to też nudzi bo pracy mam powyżej uszu. Jak się wysiedzę do nocy to jak idę w piątek na imprezkę to mnie interesuje tylko kto, gdzie i czym wracam. A najgorsze to są imprezy firmowe. Nuuuuuddddyyy....... Samie nudziarze. Z rozrywkowych ludzi to są najczęsciej członkowie rady (bo oni na wszystko brzydko mówiąc leją i personel tzw. [wiadomo przez kogo :-D ] niższego szczebla). Nie obrażając nikogo to nie mogę patrzeć na wiekszość tzw. młodych zdolnych. Ci to dopiero są sztywni - ale cego się spodziewać jak całe studia spędzili pochyleni na biurkiem. Desperdaos to fajny lokal. Soczki też mają :-D . Nie daj się róbcie mainy. Ja ze znajomymi robimy zmiany i tak ja nie piję dopiero za 2 tygodnie :-) . A co Ci odpowiedział na Twoje pytanie?? Pewnie lubi czytać podręczniki z handlu i z ekonomii. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o nia
Dziwni sie zdazaja Facet bez zainteresowan... kiedys z takim sie spotykalam-tragedia;/Jedyna rzecza o jakiej mowil to kumple. Nic nie wnosil do zycia, jeszcze mu sie nie chcialo pracowac...(nie mowie aby popadal w pracoholizm ale;/) Dobrze!!! moze oni byli nam potrzebni-teraz przynajmniej wiemy czego oczekujemy;)) Misiek a Ci co nie mowia, ze milo Cie widziec i ze ladnie wygladasz to sa w ogole superrrrrrrrrrr Znajomy Wam "moj" jak sie go spytalam czemu mi takich rzeczy nie mowil to powiedzial krotko "musialbym codziennie to mowic-bo Ty zawsze ladnie wygladasz" ciekawe skad mialam wiedziec;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotka26
Z tymi młodymi za biurkiem to jest smiesznie, u mie na studiach byl koles ktory kiedys na bardzo wazny egzamin przyszedł jeszcze napity. Wyobraz sobie ze zdobyl najwieksza ilosc punktów mozliwa do zdobycia, a on nie nalezal do tych siedzacych przy biureczku kujoników po prostu zdolniacha. A kolega .... powiedzial jaka ksiazke przeczytał i tyle bo znowu praca. Teraz nie widzielismy sie juz 2 miesiace, dzwonil do mnie na swieta i procz zyczen nie bede pisala o czym rozmawialismy...... Jednak i tak twierdze ze najbardziej "interesujacy" sa ci ktorzy ukrywaja ze maja dziewczyny. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ci co ukrywają, że mają żony są lepsi. Ta moja niedoszła miłość właśnie z takim się spotyka. Ba, on jeszcze ma dzieci. Napewno będzie szczęśliwa. W końcu jak się facet rozwiedzie ( jasne :-) ) to zostanie mamą. Bardzo jestem ciekawy kieduy ją zostawi, ale to już nie moje zmartwienie. Chociaż ostatnio yskutowałem na ten temat z kolegą z pracy i on mi coś uśwadomił. Ona nigdy nie pokazała jego zdjęcia znajomym, dwa oboje używamy msn\'a i tam też nigdy jego zdjęci nie widziałem (większość moich znajomych - kobiet - wstawia jakieś ftoki ze swoimi facetami np. z sywestra). Ciekawe.. ale może oboje się mylimy. W każdym razie, sytuacja jak z taniego romansu ale takie rzeczy się zdażają. No cóż, koleg o którym pisałaś napewna ma jakieś atuty. Ciekawą pracę, dużo pieniędzy i mase zainteresowań... tylko jeszce nikt ich nie odkrył, nawet on sam. Walcz.. napewno po kilku spotakniach, paru związkach mniej lub bardziej udanych, człowiek dowiaduje się czego tak naprawdę chce. A kolega bardzo Cię cenił założył, że potrafis czytać w myślach i masz lustro w domu. :-D Z doświadczenia wiem, że kobiety lubią takie, niby drbone rzeczy. Ale myślę, że każdy chciałby usłyszeć że ładnie wygląda albo, że miło Cię znowu zobaczyc itd. Ale nie martw się nie wszyscy faceci to troglodyci :-) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FRENKI 4 FINGERS
Sama twoja ksywa już wyjaśnia wiele. Ewidentnie widać, że jesteś traktowany przez kobiety jak pluszowa zabaweczka na każde pstryknięcie. I scenariusz zawsze będzie ten sam, ale....jest rada: bezradnośc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie, że mam fajny Nick. I mam wszystkie palce. Newt nie spyam co to nacy to 4 fingers... :-D No ale za ten plusz to się obrażam. Ja dbam o formę. Poza tym ja się ze sobą dobrze czuję i dla mnie tylko to się liczy. Ale nie mniej jednak, dziękuję za te słowa oceny. Biorę je jak najbardziej pod uwagę. Ale mam jedno pytanie. Co to za rada: bezradność?? Pozdrawiam Misiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FRENKI 4 FINGERS
Ten tylko mężczyzna ma powodzenie u kobiet, który potrafi się bez nich obejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm.. coś w tym jest. Odkąd zacząłem pewną kobietę olewac to ona częsciej dzwoniła i się chciała spotkać. Ale czy można się obejść bez kobiet?? :-D Pozdrawiam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FRENKI 4 FINGERS
Tak trzymaj a zobaczysz, że twojego kutasa będą sobie wydzierały z ręki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×