Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

marishka

...Jestem z NIM, kocham JEGO OJCA.Jak przerwać ten koszmar, jak?

Polecane posty

Chce się komuś zwierzyć, wyżalić ,wypłakać...A jeśli kogoś to zainteresuje to też będzie miło. Moja historia zaczęła się ponad 3 lata temu. Na 5, roku studiów zaczęłam równolegle drugi kierunek.Ot tak, kaprys, potrzeba przedłużenie młodości.Nowe studia szybko mnie wciągneły, szczególną pasją, któa chciałam rozwijać był jeden przedmiot.Przedmiot zaliczyłam teoretycznie, czekały mnie tylko praktyki terenowe. Praktyki okazały się strzałem w dziesiątke, utwierdziły mnie tylko w mojej pasji.Nie ukrywam,że wisienką na torcie była osoba prowadzącego,ale do tego dojdę. W każdym razie praktyki mimo,że cieżkie mijały w miłej atmosferze. Podczas jednego dnia do grupy praktykantów dołączył syn prowadzącego. Chłopak chyba nudził się w wakacje i pewnie ojciec chciał mu trochę zorganizować czas. Moje koleżanaki z roku (młodsze ode mnie o 4 lata) zaczęły się koło tego młodzieńca kręcić. Praktyki były ciężką praca fizyczną i czasem trzeba było kogoś prosić o pomoc. No i moje kumpelki namiętnie zaczęły prosić Michała (imie zmienione). I chyba tylko ja i moje koleżanki z podgrupy nie zwracałyśmy na niego uwagi:) i nie prosiłyśmy o pomoc...Tu mała przerwa. Praktyki minęły, Michał towarzyszył nam przez cały miesiąc, ja cały miesiąc raczej go ignorowałam.Nie ukrywam,że bliższy mojemu sercu był jego ojciec.... Ale...ostatniego dnia Michał poprosił mnie o numer telefonu. Dałam mu go sama nie wiem po co....I od tego czasu zaczął do mnie wydzwaniać, pisać. Raczej nie byłam nim zainteresowana.Spławiłam go (jak sądziłam) mówiąc mu,ze póki mam zajecia z jego ojcem to nie chcę się z nim spotykać.Poprosiłam by do czasu zaliczenie przedmiotu nie niepokoił mnie. Uszanował to i nastał spokój.Zresztą on po studiach zaczął pracę w innym mieście. Ja sie także obroniłam na macierzystym kierunku, praktyki i przedmiot na drugim oczywiście zaliczyłam.Dodam u jego ojca. Dzień po zaliczeniu... zadzwonił do mnie Michał, przypomniał o obietnicy. A ja....chcąc nadal być \"blisko\" jego ojca zaczęłam się z nim spotykać. Na początku sądziłam,ze jest to dość niewinne... Po studiach zaczęłam pracę na pół etatu, a w tym roku zrobiłam licencjat z tego drugiego kierunku. A Michał... zrezygnował z pracy,by przenieć się do miasta w którym mieszkali jego rodzice, pracowałam ja...Zaczęłęłam bywać częściej u nich w domu.Ojciec Michała wydawał mi sie jeszcze bardziej interesujacy.W ogóle cała rodzinka była fajna.Mama Michała bardzo, bardzo mnie polubiła.Mimo,że byli bardzo zamożnymi ludźmi w przeciwieństwie do mojej rodziny, nie traktowali mnie \"z góry\". Tak przez 2 lata byłam - niebyłam z Michałem.On baaardzo się zaangażował, ja no cóż nadal byłam blisko Andrzeja (imie zmienione). Ale coraz trudniej było mi walczyć z uczuciem do Andrzeja,który mógłby być i moim ojcem.... Poł roku temu mama Michała zachorowała na nowotwora.Szybko postępująca choroba zabrała ją na naszych oczach... Przed śmierciaz zdążył mi powiedzieć: zoopiekuj się moimi chłopcami... Jej chłopcy to Michał, jego 2 młodsi bracia: Marcin (18), Marek (8) i.... Andrzej. Widziałam jak cierpi Michał, widzę jak cierpi Andrzej. Stram się pomagać im.Piorę, sprzątam gotuje, pomagam Markowi w lekcjach.Andrzejowi jest bardzo cieżko.Ostatnio Michał był w delegacji, Marcin na zgrupowaniu, a ja zajmowałam się małym. Mereczek bardzo się ze mną złył. Mówi nawet,że jestem podobna do mamy...Pewnej nocy (nocowałam u nich w domu) długo nie mogłam zasnąć. Siedziałam cicho w pokoju Michałą i po prostu płakałam.Mnie dopiero teraz puściły nerwy po tym wszystkich...Siedziałam w pokoju Michałam, słuchałam mojej ulubionej Erykah Badu...Wszedł Andrzej...Usiadł koło mnie. We własnym milczeniu i przy tonach muzyki przesiedzieliśmy pół godziny..Po tym czasie Andrzej delikatnie mnie objął, pocałował, powiedziałam:szczęśściaż z mojego syna i wyszedł... Michała nadal nie ma. Dzisiaj było jak gdyby nigdy nic,a jednak inaczek. Ten inny błysk w oku...Jestem z jednym, kocham drugiego.To tyle... Jeśli kogoś to zainteresuje to zapraszam do rozmowy, jesli nie dzisiaj to jutro...Bo ja dzisiaj już padam ze zmęczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość big lech
Brzmi jak banalna historia z taniego romansu wspolczesnego...ale jeslki to prawda to wspolczuje a jak sie nudzisz i wymyslasz to spiżdżaj stad :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo ci współczuję
sytuacja nie do pozazdroszczenia, jak nie postąpisz - i tak ktos zostanie zraniony :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko....................
a nie można krócej:O ????:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj chciałabym się nudzić, niestety moja historai to prawda.I jak mówie chciałam się tylko wyżalić...Przecież nie liczę na pomoc:(Dobranoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo ci współczuję
bo i nikt ci tu nie pomoże, sama będziesz musiała to zrobić, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgluyfg
ja bym brala ojca, bo lubie starszych :P ale mama by cie straszyla po nocach kobito, zaczynij dostrzegac wady w ojcu na pewno ma tylko jestes zauroczona jesto osobowoscia spojrz na dziurawe skarpetki i niesiwezy oddech a jesli kreci cie jego osoba pomysl ze zawsze bedziesz blisko niego zeby pogadac czy cos tam jak zerwiesz z synem stracisz wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgluyfg
a jesli tak jak w temacie chcesz to przerwac poweidz to im po prostu powiedz": panowie z wami to nie wyróbka psychiczna, nie moge sie tego podjac, pomagaj fizycznie ale nie uczuciowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pegeer
streszczenie poproszę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj łatwo tak na wesoło komentować, oj łatwo.Bajeczka, ściema...Chciałabym by był to tylko zły sen...Ale to MOJE życie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michał wrócił...Rozmawiał z Andrzejem.Andrzej jest w fatalnej formie...Michał mówi mi:musimy mu pomóc.Tylko jak????:(Bo dla mnie jest nie tylko teściem...:( Niech mi ktoś uwierzy,że to prawda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michał się chyba czegoś domyśla, bo zachowuję się jakby był o Andrzeja zazdrosny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wujek Jerzy
marishka---> jestem z Tobą i jestem pewny tego, ze nie zmyślasz! Ale recepty nie dam...mimo, ze jestem w wieku Andrzeja(imię zmienione). Sądzę, że ojciec traktuje Cię jak kobiete bliska, a ponieważ nie mozę pokonać żalu i bólu po starcie żony to szuka u Ciebie oparcia - vide siedzenie przy muzyce. Na pewno nie potraktuje Cię jak narzędzie do współżycia ! Musisz to zaakceptowac, ze jestes mu bardzo potrzebna jako osoba bliska. Twoje zas uczucie miłosci do niego z czasem zmieni swoje oblicze. Oj trudny czas Cie czeka... Trzymaaj się marishka! Wpadne tu kiedyś znowu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Jerzy.:):):) Jak widzisz NIKT mi nie wierzy.Ja nie oczekuje pomocy, tylko jakiejś zwykłej, ludzkiej wyrozumiałości. Moimi problemami nie bardzo mam się z kim podzielić. Moje koleżanki są zachwycone Michałem. Michał to dobry, rozsądny i odpowiedzialny młody człowiek...,ale...... Andrzej jest dojrzały i chyba ta dojrzałość mi najbardzieje imponuje.Wiem,że za 30 lat pewnie i Michał taki będzie,ale podejrzewam,że wówczas mi to już nie będzie imponowało... Z Andrzejem nie łączy mnie seks, to jego \"wnętrze\" tak bardzo mi odpowiada. Andrzej jest (a raczej był...,ale wiem,ze to wróci) bardzo energiczny, a przy tym spokojny. Z jednej strony bardzo aktywny i posiadający wiele pasji,a z drugiej wyciszony, zdystansowany...I jak go nie kochać, jak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wujek Jerzy
marishka---> podaj w profilu swój email, chciałbym być tym z kim zechcesz dzielić się swoimi problemami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche to dziwne...
jak bedziesz sie tak oszukiwać i wykorzystywac michała by byc blizej jego ojca to źle sie skonczy dla Ciebie... radze poszukac uczucia gdzie indziej albo szybko sie odkochac ...psychika ci wysiadzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jadzia
cos ostatnio w modzie sa zwiazki z mezami, potem ich ojcami, bracmi, kuzynami, etc... i autorka postu o ile nie zmysla jest przykladem na to, ze jak z cala rodzina to cala rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eusebio
marshka, Ja tam uważam, że piszesz powieść w odcinkach, ale dobrze się czyta, więc uprzejmie proszę o jeszcze. Życzę dobrej weny, do czego pewnie przyczynią się rady i porady kafeteriuszek. Będę czytał regularnie, obiecuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Synaesthesia
Ja tam uwazam ze powinno sie byc z tym kogo sie kocha , dla mnie np zwiazek bez milosci jest katorga i dlugo taki zwiazek nie przetrwa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wujek Jerzy--->dzięki,ale lepiej nie będę podawała maila...To nie ma sensu,bo przecież nikt za mnie nie podejmie decyzji. Przemyślałam to wszystko.Zostanę z Michałem, a Andrzej niech pozostanie dla mnie bliskim na takich zasadach jak do tej pory:( Myślę,że on potrzebuje teraz wsparcia, ale niekoniecznie nowego związku...Nie chcę jeszcze więcej namieszać.Boje się,że mój związek z Andrzejem podzieliłby ich rodzine.Podzieliłby Michała i Andrzeja.Nikomu by to nie wyszło na dobre. A z czasem okaże soę,czy podjęłam dobrą decyzję. ZROBIłAM SOBIE DZISIAJ TEST CIążOWY,JESTEM W CIążY.MICHAł SZALEJE Z RADOśCI. I niech tak zostanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha.Do jadzi. Moje życie to nie serial \"Moda na sukces\";) A topiku, pewnie mimo wątpliwości co do prawdziwości historii nie opuszczę...Nie ważne czy dobrze,czy źle się to czyta...Mi akurat takie wylewanie żali pomaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jadzia
"Acha.Do jadzi. Moje życie to nie serial "Moda na sukces" A nie? Pomylilam wiec seriale. w sumie wszedzie akcja jest taka sama. twoj scenariusz tez nie jest jakis extra originalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eusebio
Moim zdaniem wątek z ciążą za słabo rozwinięty! Brakuje opisu zbliżenia, nie wiadomo nawet dokładnie z kim ta ciąża. No i jakoś to wszystko za szybko leci... Miała być powieść a początkowego zadęcia nie starczyło nawet na nowelkę. Jestem zawiedziony :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jadzia
Ja optuje za tym by w ktoryms momencie pojawil sie dawno nie widziany kuzyn meza, ktory potem okaze sie.....bratem autorki i synem tatusia. Tak wiec okaze sie ze jestescie jedna wielka kochajaca sie rodzina. Aha, a brata tego bedzie gral George Clooney.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno... Nie ważne, czy Twoja historia to prawda, czy piszesz scenariszu seqela mydlanej opery. Jak sama mówisz,nie liczysz na pomoc i jak sama piszesz nikt za Ciebie nie podejmie decyzji. OK,chcesz wylać żale.Masz do tego prawo. Ale sugeruję zmianę topiku i przejście na bardziej \"poważny\" Ludzie miewają takie problemy jak Ty i może lepiej Cie zrozumieją. Pozdrawiam:)Trzymaj się. Może jestem naiwna,ale ja Ci wierze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eusebio
Nie, Jadziu, W ten sposób osiągniemy kolejnego Harlequina lub, co gorsza, brazylijsko-argentyńską telenowelę. Moim zdaniem pomysł zasługuje na rozwinięcie w kierunku rasowego dramatu, takiego z przemianą moralną bohatera itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornelson
....Chyba Ci wierze,choc mysle ze troche to wszystko koloryzujesz... Usmialam sie jak nigdy z odpowiedzi na Twoj topik...Dlatego tez czesciej bede tu zagladac:) Pozdrawiam wszystkich.Kornelia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×