WIERZYCIE W BOGA??

niby

Chyba tak.

a macie jakies dowody na jego istnienie?? wysluchal waszych modlitw??

Tak :) ale warto go poznawać i z nim rozmawiać, bo wierzyć bez tego jest naprawde trudno. Trzeba znaleźć sobie czas i słuchać sercem. Może dlatego dzisiaj coraz trudniej wierzyć ludziom, bo tego czasu właśnie nie znajdują, nie czytają Pisma Świętego.

Odwieczne pytanie i ... ;) negocjacje z Bogiem, jak mi pokażesz jakiś znak to ci uwierze. Co do wysłuchanych modlitw, tak Bóg wysłuchuje moich modlitw, tyle ,ale niczego nie stawiam kategorycznie, raczej zdaje sie na jego mądrośc. Jedyne o co prosze go wprost - to zdrowie moich najblizszych. Tak naprawde reszta ma mniejsze znaczenie.

Wierzę choć nie wiem czy nie jest to mi niejako narzucone przez kulturę,rodzinę(rodzina raczej niewierząca ale miałam chrzest,komunię itd,chodziłam na religię).Myślę,że warto mieć odwołanie do kogoś ,czegoś poza światem materialnym.Jednak dla mnie Bóg a Kościół to nie to samo.

Bóg nam może tylko pomóc nie zrobi za nas czegos co mamy zrobić sami. Kiedyś pojechałem na egzamin tak akurat wyszło że zdąrzyłem przeczytać tylko kilka stron a było tego naprawde sporo przed wjesciem poprosiłem Boga by na mnie spojrzał na chwile i mi pomógł i zrobił to dostałem jedno pytanie akurat to co zdąrzyłem przeczytac zdałem co prawda na 3+ ale zdałem. Gdybym wogóle nic nie przeczytał to bym nie zdał. Miałem wiele takich przypadków dla tego myśle że warto w nie go wierzyć.

staram się wierzyć. nie modlę się. co najwyżej za zmarłego dziadka. o ile już coś do Niego mówię to dziękuję mu :)

Mi też wiadomo wiara została niejako narzucona przez kulturę i rodzinę :). Ale odkąd zaczełam stawiać pytania o jego istnienie, zaczęłam już teżsama poszukiwać odpowiedzi. Rodzice zaszczepili we mnie wiarę i za to jestem im wdzięczna. Jednak samo przekazanie wiary niewiele jeszcze znaczy, sami musimy szukać tego kontaktu z Bogiem. Poznawać go.

Agusiak. O ja też własnie dziekuje. Kiedyś tak sobie pomyśałam, że prosiłam i prosze go o tak wiele rzeczy... a rzadko dziękuję, a czasem jak mnie wysłuchał... zapominałam o tym by podziekować. Teraz dziekuje za każdy dzień, dziekuje za zdrowie mojej rodziny, za to ,ze czuje jego obecnosc w moim życiu, ze nie czuje sie sama. No ale tego nie da sie tak tu opisać.

nie

lolitta... bo tak włąsnie trzeba. Dziękowac za wszystko :) Nie prosić. Jestem zdania ze to co nas dobrego w życiu spotyka to sami sobie zawdzięczamy. zarówno smutki jak i radości, ale to gdy nadchodzi wiosna i widzę pączki na drzewach, słysze świergot ptaków, to gdy obserwuje jesień i widze kolorowe liście, przeglądam się w kałużach i wyciągam żółty parasol z powodu pierwszego deszczu, to ze jest zima i nie ma nic piękniejszego gdy świat jest zasypany sniegiem a ty masz ochotę położyc się w tym puchu i gdy jest lato, gdzie słońce pięknie świeci a Ty siedzisz nad brzegiem rzeki, popijasz w cieniu zimne piwko... hmmm za to trzeba dziękowac kurcze zeszłam z topiku. na jakies sentymenty mnie zebrało :) wybaczcie :P

agusiak - ty to ja ;)? Piszesz zupełnie tak jak to ja kiedyś gdzieś sama pisałam ... Fajnie spotkać kogoś, kto podobnie patrzy na to wszystko ...

lollita cóż... zdarza sie chyba czasami :) miło ze nie tylko ja się cieszę z takich przyziemnych rzeczy :) bo jak słucham ludzi którzy narzekają na pluchę to zaczyna mnie ogarniać jesienna chandra. a tego mi w tej chwili najmniej potrzeba :)

Pewna dziewczyna spotykala sie z chlopakiem. Po kilku miesiaczch cos zaczelo sie psuc miedzy nimi. Zaczela sie modlic, prosila Boga zeby zrobil cos w tym zwiazku. I co zaczelo sie dziac? Bylo coraz gorzej. Po 3 miesiacach rozstali sie. Miala pretensje do Boga, do calego swiata... Po dwoch latach poznala innego chlopaka, zaczeli sie spotykac. Ich znajomosc stawala sie coraz bardziej zazyla. Ona zaczela zyc... I w koncu dotarlo do niej, zrozumiala. Zrozumiala, ze Bog wysluchal wtedy jej modlitwy. Zrozumiala, ze te wszystkie wydarzenia, ktore doprowadzily do rozstania z tamtym chlopakiem to byla interwencja Boza. Zrozumiala, ze Bog przez te wydarzenia mowil do niej: To nie jest chlopak dla ciebie, nie bedziesz z nim szczesliwa! A jak jej sie uklada z tym drugim chlopakiem? Dzis jest jego zona, jest szczesliwa! :-d

Bo nie zawsze wiemy co będzie dla nas najlepsze, a Bóg to wie.

Sądzę,że Polowe trochę się naśmiewa:) czy ja wiem czy Bóg wie zawsze co dla nas najlepsze,czasami mam wrażenie,że bawi się nami jak kolejką.Niestety w moim charakterze nie leży wiara absolutna ,czy wiara w dogmaty.

To znaczy, że przestrzegacie jego przykazań?? Nie kradniecie MP3, filmów i systemów operacyjnych Windows (r) ??

opowiem was cos : Jade sobie w najgorszym ruchu jaki mozna sobie wyobrazic w miescie. Zdezak do zdezaka zgrzyt zeba o zab. Kazdy che jechac nikt nie chce stac. Nieprzyjazne mysly kroluja na drogach. Motory nieporuszajacych sie samochodow ... warcza na siebie wrednie. A tu na boczku w slepej uliczce stanal sobie maly mikrobus,czekajac na wpuszczenie prze jakiegos laskawce do tej ryczacej rzeki pojazdow Pomyslalam sobie oj ty biedaku postoisz sobie oj postoisz. Kto cie tu wpusci mizeroto? Chyba tylko sam Jezus bylby taki dobry. Tak sobie stoje i mysle .... wiec przyszlo mi do glowy ze jezeli Jezus by go wpuscil to moze i ja bym go wpuscila? Tak tez zrobilam..... Mikrobusik wjechal przedemna z westchnieniem ulgi a z tylu na mikrobusiku zgadnijcie co pisalo? \"Jezus cie kocha! \" Tak doslownie bylo napisane na tyle tego mikrobusa.

Moja wiara w Boga może być dziwna dla niektórych bo nie żyję zgodnie z 10 przykazaniami,nie chodzę do kościoła,jak wyżej napisałam nie wierzę w dogmaty.Jednak nikt nie zabroni mi wierzyć.Nie doszukuję się też Boga w takich sytuacjach jak napisała belva.

Ja raczej sądzę ,ze nie bawi się jak zabawkami - tylko nie ingeruje, ew. kiedy ktos prosi poprzez szczera modlitwe. To cały skutek naszej wolnej woli, ludzie gubią się ,popełniają błędy i to ma odzwierciedlenie w tym jaka jest rzeczywistość. MOzna powiedzieć, Bóg zesłał na ludzi chociażby straszną chorobę jaką jest rak... ale prawda jest taka, że ludzie sami sobie przygotowali to wszystko. Mało się mówi o tym, że praktycznie już żadna zywość nie jest biologicznie "czysta". Praktycznie wszystko ma w sobie jakieś szkodliwe związki, zwykły owoc czy warzywo. W wiekszości pryskane. Spróbujcie zrobić np. kiszone ogórki z takich kupionych, niby nie pryskanych, u mnie wyszła plajtka. Ta cała chemia gdzieś musi gromadzić sie w organiźmie, musi szkodzić. Szkodzą też inne rzeczy, słońce - które może powodować raka, ale to nie Bóg z widzimisie tak zrobił. Przecież wiadomo, ze to skutek ubytku ozonu, który sami zniszczyliśmy i to wystarczył nam na to XX wiek.

Kazdy mysli o Bogu w inny sposob. Ja mysle ze wszystko ale doslownie wszystko bylo wymyslone przez czlowieka > Jedyna rzecz ktora kojarzy mie sie z Bogiem to potega milosci. Dlatego Jezus mi sie z nim kojarzy bo to on dal nam to przeslanie milosci. Tutto qui.

Ale wszechświata nie wymyslił człowiek.

Jeśli wszechświat powstał z wielkiego wybuchu - jak tylko domniemują naukowcy - to skąd wzięła się materia.

Mówi się ,ze atom jest podstawą wszystkiego. Ale skąd wziął się atom :).

milosc stworzyla atom i wszystko inne

Bóg jest miłością :)

tak