Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mara27

pewna pozytywna wiadomosc dla dziewczyn

Polecane posty

Gość mara27

Otoz kiedy on juz odchodzil, cierpialam. Z fajnej dziewczyny zrobilam z siebie meczennice. Wlosy byle jak wysuszone, zwiazane w kite, paczka papierosow dziennie , makijaz wykoanny byle jak, ktory splywal po 2 godzinach po wymeczonej buzi, since pod oczami. Bylo coraz gorzej az potrzasnela mna znajoma na tyle mocno, ze wzielma sie w garsc a wygladalam juz jak 7 nieszczesc, blada, wychudzona, niewyspana. Zaczelam maksymalnie o siebie dbac, codziennie ulozone wlosy, super ciuchy, z paczki papierosow do 4 dziennie. chodzilam spac o 22 a nie o 3 aby wstac o 6. Przytylam. Po 3 miesiacach spotkalam jego. Usta szeroko otwarte, oczy na wierzch i nagle zaczal o mnie zabiegac. Nie pisze tego aby udowodnic ze jak zaczniesz o siebie dbac to hoho on nagle sie po raz 2 zakocha bo uwazam, ze szczerze kochajacy facet bedzie przy dziewczynie nawet zasmaraknej, w pizamie i termometrem pod pacha. Pisze to aby udowodnic jacy faceci sa beznadziejni. To swieta prawda, ze jak pokazesz im sie silna i pikan, nagle zaczynaja walczyc. Chcoiaz go kocham i czasami placze, nie pozwolilam nigdy juz jemu do mnie wrocic a czemu nie? Bo nagle sie obudzil jak zobaczyl mnie silna i atrakcyjna a jak mialam dola to mial mnie gdzies. I to jest milosc? To jest bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mara27
do 4 papierosow dziennie a nie paczek, poprawka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenkaaaa
:):):) gratuluje :):):):):):):) Tak trzymaj:):):) i wszytskie dziewczyny tak własnie trzymajcie:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podziwiam Cie, ze tak potrafilas sie otzrasnac po tym przykrym wydarzeniu tez uwazam, ze jesli nie ten to inny, zaczelam o siebie dbac, jestem teraz pozytywnie nastwiona do swiata i ludzi i juz nigdy nie zamierzam plakac przez faceta, bo nie warto!!!!!! wiem, ze przyjdzie czas kiedy spotkam tego, ktory jest dla mnie i bede szczesliwa, ale gdybym nie przezyla tego, co przezylam nigdy bym nie potrafila byc tak silna jak w tej chwili :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitta
Gratuluję, też to znam, snułam się po wszystkim po domu, nie chciało mi się malować, stroić spotykać z ludźmi. Bo po co? Ale wyszłam z tego i jest ok. Warto zawalczyc o siebie, mój były też dowiedział sie ,ze sobie radze, zaczął pisywać dzwonić, prosić o spotkanie. Ale ja już mam go gdzieś. On był przez wiele lat moim największym przyjacielem (tak sądziłam), za którego oddałabym wiele, bez mrógnięcia okiem. Postąpił jednak tak jak nie postąpił wobec mnie nawet mój najgorszy wróg, bo wróg pokaże mi wprost, że chce dla mnie źle. On kłamał (oszukiwał, zdradzał), ale kłamał do tego stopnia, że po wszystkim, bałam się nawet wspomnień- bo przerażały mnie myśli ,ze wszystko z tych 8 lat było kłamstwem. Dzisiaj jestem silna - a to że on wciąż powtarze ,że pragnie przyjaźni, że chce sie spotkać itd. że zabiega - dla mnie to nie ma już znaczenia. Straciłam resztki wiary w niego, kiedyś wierzyłam jego słowom , kochałam go nad życie- a dzisiaj jego każde słowo nic dla mnie nie znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitta
W życiu są takie chwile, że jesteś pewnien kogoś, jesteś pewnien ,ze to jest to. A potem ktoś ci tą pewność nagle odbiera, burzy całą tą pewnosć. Zostajesz sam i nawet nie wiesz co mozesz uznać za prawdę a co za fałsz. Wtedy jest trudno, ale da się wyjść i ja to wiem. Jeszcze jakis czas temu byłam pewna, że nic wiecej z życia nie chce, byłam w dole, gdzie najciemniej i najczarniej. Ale nie dałam mu o tym znać.Płakałam w poduszkę, zamykałam się w sobie. Ale to minęło. Żal i smutek w końcu da się wypłakać. Dzisiaj odbudowuję moją wiarę, marzenia... życie i wiem ,ze mi sie uda. Dla niego mam tylko pogardę, do tych jego milusich smsów, które mi sle, tych deklaracji. Dla mnie żadne jego słowo nie jest warte nawet grosza. Ale sam na to zapracował. Kiedyś dałam mu już szansę, ale widać jak ktoś jest zatruty fałszem - to taki pozostanie. Wygodnie mu z tym. Nie poddawajcie się, a jeśli przeżywacie teraz ciężkie chwile, widzcie jedno ,ze to minie. Kiedy wspominam ten czas, gdy całymi dniami leżałam z zasłoniętymi zasłonami, nie chciałam nawet wstać, dostaję dreszczy. Ale dzisiaj jestem silniejsza... i odważniejsza. Przeżyłam to i to nie ja zachowałam się jak ostatni drań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitta
Z czystym sumieniem, bez wstydu mogę budwać moją przyszłość. On ma się czego wstydzić. Wątpię ,zeby mu to przysparzało przyjemności. Nawet mysle, że po czasie, kiedy emocje opadną, wydarzenia staną się tylko wspomnieniem, przychodzi mysl o tym co kto zrobił... i często wstyd. Nie każdy sie do niego przyzna, ale ja ciesze się ,ze ten wstyd nie będzie zatruwał mi wnętrza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawa...
dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! takie posty napawde poprawiaja humor i daja nadzieje :) ja własnie staram sie osiagnać to co udało sie autorce topicku :) mam nadzieje ze dam rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybyś go kochała to wróciłabyś do niego, no chyba że to było tylko zauroczenie, które wkrótce ci minie. Ale pamietaj, że o prawdziwą milosc trzeba walczyć, trzeba dać jej szansę, bo inaczej może cię ominąć coś pięknego. Ludzie potrzebują niekiedy właśnie rozłąki żeby stwierdzić że nadal kochają... Nie sugeruję ci, że możesz żałować, ale jesli zależy ci na nim to nie odtrącaj go, bo możesz ominąć coś pięknego...Decyzja należy do ciebie,nigdy nie ukrywaj swoich prawdziwych uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez kłamania
"Pisze to aby udowodnic jacy faceci sa beznadziejni." to faktycznie pozytywna wiadomosc dla dziewczyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co
czlowiek nie musi byc beznadziejny zeby sie zachowywac w ten sposob jak on sie zachowal Moze po prostu mu sie nie podobalas taka romamlana. On po prostu lubi zywe, zdrowe i mocne kobiety. Czy ma prawo? Tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dante28
Faceci nie sa beznadziejni, tylko kieruja sie zupelnie innymi zasadami doboru partnerki nz kobiety. Więcej wyrozumiałości i zrozuienia dla siebie:)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjankaan
to ja sie do tego dopisze.... facet mnie porzucil bez wyjasnienia, tak myslalam i chyba dalej tak twierdze. swiat mi sie zawalil. Myslalam wtedy, ze jestem beznadziejna, ze nie sprostalam jego oczekiwaniom, ze to tylko moja wina. Zanurzylam sie w te mysli, ale tez w glab siebie i postanowilam sie zmienic. Nie ukrywam, ze poczatkowo chcialam sie zmienic dla niego choc juz nas nie bylo. Ale moje spojrzenie sie zmienilo, i nawet nie wiem kiedy, zaczelam sie zmieniac dla siebie i zrozumialam czemu mnie zostawil. Ale przede wszystkim zrozumialam siebie i duzo sie o sobie dowiedzialam. Dzis moge sobie szczerze powiedziec, ze bylam rozmemlana, a od niego oczekiwalam zbyt wiele. On tez byl "winny", mial klopoty z wyrazeniem emocji i otwieraniem sie na emocje innych. Przyczyny jego zachowania i mojego leza w "urazach" z przeszlosci. Mam poczucie, ze gdybysmy sie teraz spotkali, bylibysmy ze soba szczesliwi, dogadywalibysmy sie na kazdej plaszczyznie, bo dopiero dzis moge stworzyc partnerski zwiazek, przynajmniej ja. Mozecie zadac mi pytanie, czy bym wrocila, gdyby chcial? Tak wrocilabym bo ja jestem inna. Facet mnie zostawil, bo mu nie pasowalam, a my spotkalismy sie w niewlasciwym czasie. Czy on jest zly?? Nie, czy to moja wina?? Nie-to tylko nie byl odpowiedni moment. Autorko......a moze on zauwazyl w Tobie zmiane, ja widze ze Ty lubisz sama siebie bardziej. zastanow sie nad tym moze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×