Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

przeniesienie

czy przedślubne wątpliwości są normalne...?

Polecane posty

[14.11] 22:47 ciefczyna Mam do was pytanie. Czy przed ślubem miałyście wątpliwości czy chcecie brać ślub akurat z tym facetem? Ja zaczynam mieć ich coraz więcej, nie wiem czy to normalne, czy warto głębiej sie nad zastanawiać... Jak było u was? Tomuś, jak ja Cię kuźwa kocham!!!!!!!!!!! [14.11] 22:52 nie mam zadnych wątpilwosci wychodze za starego capa szybko kopnie a ja dostane super chate kupe kasy i bede byczyc sie całe zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie nie
Według mnie , nie jest to w porządku. na wątpliwości był czas wcześniej. Skoro zgodziłaś się za niego wyjść, znaczy,że nie masz żadnych wątpliwości , co do jego osoby. Jeśli natomiast jednak się wahasz, przemyśl to jeszcze raz. I wstrzymaj się ze ślubem. Branie ślubu w sytuacji, gdy nie jesteś pewna, czy wogóle chcesz tego faceta jest wielkim nieporozumieniem. !!! Przecież ślub to (z założenia) związek na całe życie. Więc jaki sens jest go brać, a potem się rozwodzić za pół roku?? :-( Zastanów się nad wszystkim jeszcze raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alu
a wg mnie to normalne... Zawsze człowiek sie troche obawia, a jesli to to znaczy że sie jest lekkoduchem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alu
* a jesni nie to oznacza ze jest lekkoduchem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i cant get no satisfaction
tylko debil nie ma wątpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie nie
Nie chodzi mi o to, że człowiek się "obawia". Stres jest normalny, w końcu to ważny dzień. Denerwuje się każdy/każda. Ale autorka ma wątpliwości, czy powinna brać ślub akurat Z TYM FACETEM. To już nie tak normalne - z szacunkiem do autorki! Czy serio to dla was normalne,że ona będzie stała przed ołtarzem przy jego boku, a marzył się jej będzie jego brat? Albu,że będzie cały czas tęsknie odwracała się i zerkała na swego kolegę ze studiów? :-( :-( :-( Jeśli ona wątpi w słuszność wyboru TEGO KONKRETNEGO faceta, niech to sobie przemyśli... A może intuicja jej dobrze podpowiada, i to faktycznie nie facet dla niej? Skoro teraz zaczęła mieć wątpliwości, pewnie ich związek przestał być udany i szczęśliwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frankowa kobieta
Ja biore ślub w maju ,trzeba przyznac ,że też mam wątpliwości.Zwierzyłam sie koledze z 4 stazem małżeńskim,powieział,że to normalne ze są watpliwosci ja je mam do tej pory choć jestem 4 lata po slubie ,raz jest dobrze raz zle i ...Takie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsdc
...jeeeej, bez egzaltacji i wiary w jakieś idealne sytuacje! Wiążesz swoje życie na zawsze z drugim człowiekiem, wiesz jak bywa w innych związkach, jakie dziwne, trudne, zaskakujące problemy się zdarzają, czujesz jaka odpowiedzialność leży na tobie za stworzenie związku i rodziny, i to z powodu tej jednej decyzji której podjęcie zależy od twojej znajomości siebie i tego drugiego człowieka którego nigdy do końca nie poznasz(!). Nic dziwnego że jeśli jesteś osobą myślącą, będziesz się wahać, mieć wątpliwości, będziesz niespokojna i niepewna wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym miała jakies wątpliwości co do mojego narzeczonego, nie brałabym z nim ślubu. Jasne,że w życiu bywa różnie, nikogo nie poznasz do końca i tak dalej... ale jeśli już na wstępie mialabym wątpliwości, czy to facet dla mnie, nie było by to oznaką niczego dobrego. Ja nie mam wątpliwości co do mojego wyboru. Wierzę i widzę, że z tym człowiekiem mam SZANSĘ na szczęście. Jeśli ktoś nie widzi takiej szansy, to jaki to wszystko ma sens? Skoro nie można mieć w życiu co do niczego pewności, ( co za cyniczne, pesymistyczne podejście! :-( )można przynajmniej starać się ocenić, czy taka szansa dla danego związku istnieje. Jeśli związek sypie się już przed ślubem i budzi wątpliwości, po ślubie będzie tak samo, albo gorzej. To po co taki ślub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsdc
"można przynajmniej starać się ocenić, czy taka szansa dla danego związku istnieje" otóż to, a ocena polega na rozważaniu "za" i "przeciw" p.s. trochę cynizmu nie zaszkodzi... ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. \"za\" i \"przeciw\". I jeśli już przed ślubem widać same \"przeciw\", to po co brać ślub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsdc
dla mnie wahać się to między plusami i minusami, zatem gdy występują jedne i drugie poza tym lęk może powodować że widzimy coraz więcej minusów a to bardzo zniekształcone widzenie sprawy, niemniej wymowne a tobie, Rain Drop, zazdroszczę, nie każdy w życiu jest w tak komfortowej sytuacji, wiesz, czasem kocha się i chce być z tą drugą osobą nie tylko "za to że" ale "pomimo że"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda, są w życiu różne sytuacje. Ale też zależy, \"pomino czego\" chcemy kochać tą drugą osobę. Każdy człowiek ma wady i zalety. Jeśli się kogoś kocha i chce się być z nim, oznacza to akceptację jego drobnych wad. Nie zabrzmi to romantycznie, ale jak już się ktoś decyduje to na \"pełen pakiet\", czyli daną sosbę jako całość. Nie należy się bowiem łudzić,że \"po ślubie to ja go zmienię\", bo nie da rady zmienić nikomu na siłę charakteru, i też nie o to w związku chodzi. Gorzej, jaśli te \"drobne\" wady nie są wcale takie drobne. Nie każdy, nie wszystko może zaakceptować. Ślub to dla mnie poważna decyzja, poważne wydarzenie. Związek nie polega na przetrzymywaniu go z zaciśniętymi zębami. Jeśli związek przynosi więcej bólu i cierpienia niż szczęścia, to może jednak należy się zastanowić, czy chce się, by tak wyglądało całe życie i czy napewno należy wychodzić za takiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcę jeszcze raz podkreślić, do czego się w moich wypowiedziach odnoszę. :-) czym innym jest normalny w tej sytuacji stres, a czym innym zasadnicze wątpliwości co do osoby pana młodego. Jeśłi ktoś już teraz wie, że nie jest to odpowiedni partner, lepiej zastanowić się, i nie brnąć w tą sytuację dalej, narażając siebie i jego na niepotrzebny ból. Co innego \"lęki egzystencjonalne\" ;-) jakie każda z nas od czas do czasu do czasu przerzywa, a co innego brak wiary w sens całego związku. Jeśli nie jest się pewnym, czy faktycznie to z tym człowiekiem chce się iść przez życie, lepiej zaczekać z decyzją o ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsdc
I myślę że te zdanie "Jeśli związek przynosi więcej bólu i cierpienia niż szczęścia, to może jednak należy się zastanowić, czy chce się, by tak wyglądało całe życie i czy napewno należy wychodzić za takiego człowieka." oraz wskazanie że ważne jest dlaczego się wahamy, to bardzo dobra rada dla autorki tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michasiowa
Wątpliwości są sprawą normalną bo to decyzja na całe życie,człowiek ma prawo się lękać ,ale powinien zaufać ,że istnieje siła która mu pomoże wytrwać na dobre i na złe. A mnie się wydaje,że szczęście jest we mnie w moim wnętrzu i nikt ani nic z zewnątrz tego szczęscia nie może mi dać a tym bardziej jakiś facet.:( Ale mimo tego biorę ślub w maju,wiem,że raz będzie dobrze, raz zle ale takie zycie.Nie oczekuje kokosów i bitej śmietany w malżęństwi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZWIASTUNKA24
Często słyszałam, żeby nie czekać długo ze ślubem. Ja tak zrobiłam - jesteśmy razem 4 lata w tym 1 rok zaręczeni jeszcze wtedy mogłabym go poślubić od razu tu i teraz ale teraz mam coraz większe wątpliwośći :( dlaczego tak sie dzieje?? Przecież gdybyśmy już wtedy sie pobrali /zaraz po zaręczynach/ bylibyśmy małżeństwem i pewnie byłoby ok. A tak im dłużej to trwa tym gorzej chyba... Jestem załamana nie wyobrażam sobie już bycia z innym facetem!! Nie wiem co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZWIASTUNKA24
Podnoszę. Moze ktoś ze mna porozmawiać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem zwiastunko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem zwiastunko
zwiastunko jakbym czytala o sobie.....wszystko sie zgadza, nawet to ile jestesmy razem i jak dlugo zareczeni. A date slubu masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co w Twoim związku idzie nie tak, że nabrałaś wątpliwości. Bo wahanie moim zdaniem to znak, że coś się psuje. Może jeszcze sama nie wiesz co, ale wyczuwasz, i z tąd wątpliwości? A czego nie jesteś pewna? Tego,że chcesz brać ślub TERAZ? Czy tego, czy chcesz brać ślub Z TYM facetem? Czy tego,czy chcesz brać ślub WOGÓLE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×