Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milkaaaaa

Kocha mnie dwóch.... boję się o każdego z nich....

Polecane posty

Gość vbcbc
koncowka...uwazaj bo latwo sie w tym wszystkim mozesz pogubic....a wtedy bedzie jeszcze gorzej,..jesli kochasz pierwszego i jeste stego pewna nie wiaz sie z drugim...skoncz to...bo potem wszystko jeszcze bardziej sie skomplikuje...a ile jestes z pierwszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koncowka
Tak, na pewno Ci pierwsi :) Jestem przekonana o tym w 100%, ja tez jego kocham, ale ten 2 jest porzadnym człowiekiem, a tamten nie. Z tym 1 nie mam przyszłości, a nie umiem z niego zrezygnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbcbc
ojj sorki nie doczytalam juz wiem:) kiedys ktos mi powiedzial ze wlasnie do drugiego ciagnie mnie to czego nie mam z pierwszym...i to ze jest to cos calkiem nowego..wiadomo po tyle latach niemasz juz tej iskierki....a tu nagle pojawia sie drugi...od nowa motylki w brzuchu oderwanie od codziennosci...itd....chote jest to wszystko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koncowka
Ale pomiedzy mna, a tym pierwszym nic nie wygasło :( Jesteśmy 5 lat ze soba. Chodzi o to, że ja bardzo chcialabym, żeby coś w końcu wygasło, ale my szalejemy za soba, jak na poczatku, no, tylko, że ja nie będę miala z nim przyszłości ciekawej....., a tamten jest ustatkowany, zabiera mnie wszędzie, tyle rzeczy zwiedzamy, jest też szalony, ma super poczucie humoru jak ja. Ja juz nie wiem, co mam robić :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbcbc
a czemu cie z tym pierwszym czeka nieciekawa przyszlosc....?wdl mnie powinnac patzrec na uczucie a nie na to z kim ci bedzie lepiej....u mnie te uczucia sa mieszane i sama nie wiem kogo wybrac:)moze ty swojej decyzji zalowala nie bedziesz.....widzisz u ciebie po 5latach nie wyfaslo a u mnie po 3..on jest wiecznie zmeczony na sex ochoty nie ma... najlpiej by sie do mnie przytulil i pzrespal caly wieczor....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbcbc
a u mnie za to z pierwszym czeka mnie "jakas"przyszlosc,,,:)z drugi sama nie wiem...on ma prace tam ja tutak koncze studia...a co potem??w jego okolicy raczej pracy nie znajde...a pozatym nie chce tam mieszkac...i zyc...ja chce sie wyporwadzic gdzies...kupic mieszkanie urzadzic sie....wiem ze z nr 1 tjest realne a z nr 2???jedna wielka zagadka.....poza tym ze kocha mnie szalenie i jestem dla neigo wszytskim.. nie wiem nic.... tylko czy sama milosc wystarczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koncowka
Czeka mnie z nim nieciekawa przyszłośc, bo on w ogole nie jest poważny, ma 30 lat i kompletnie nic nie robi, by się w końcu ustatkować, a ten drugi jakoś konkretnie myśli. Kogo kocham? Myslalam, że to nie jest możliwe kochać obu na raz, ale chyba pierwszego kocham ,a 2 to narazie zauroczenie. Ja pierdziele, to ejst wszystko takie chore, że szok!!! Nie umiem tego dlużej ciagnać i musze skończyć z tym 1 znajomość, a znowu z tym 2 to jest dopiero poczatek i nie wiem, czy cokolwiek wyjdzie :( Kur.......też jestem wściekla na siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkaaaaaaa
Jest w tym prawda ze odnajduje sie cos czego nie ma w związku,koncowka znalazla w nr.2 to czego nr.1 jej nie daje.Ja w sumie tez,z nr.1 nie bylo juz zadnej iskry za to z tym drugim kosmos...wiem ze z nikim w łozku nie bedzie mi tak jak z nim :( wiem ze to nienajwazniejsze.Ja w sumie z tym drugim nie mam przyszlosci ale patrze na uczucie w sumie choc pakuje sie w cos niezbyt mądrego .... ale o czym ja mowie .... przeciez to skonczyłam Ech:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koncowka
Dodam, ze ten 2 ma 24 i ma poważne myśli, umie coś osiagnać w życiu i ma wiele rzeczy, a ten pierwszy nie ma nic :( Totalna bieda. Strasznie mocno się przywiazalam do tego mojego 1, bo przez 5 lat, to jest jednak kawalek życia....nie wiem, czy poradzę sobie bez niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbcbc
przeciez nie wszytsko stracone....jesli kochasz i jesyte stego pewna to badz z nr2!!!!!!!!ja swich uczuc pewna nie jestemi sie gubie...:( ale jesli ty iwesz czrgo chcesz to nie patrz na pierwszego z czasem mu troche minie....znam takie osoby ktore sa mezatkami a ciagle wzdychaja do kogos kogo odrzucily...chcesz ppotem zalowac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostat-nia
milkaaa jak ja wiem co czujesz-w ciagu, trzech miesięcy tak namieszałam w swoim życiu, że chwilami miałam już dosc pozostawał mi tylko płacz i nic wiecej, u mnie to wyglada troche inaczej:byłam z chłopakiem bardzo długo, zaczeło się psuć, zakochałam się w innym, straciłam wrecz głowę-jednak z różnych przyczyn nie mogliśmy być razem, a nasze uczucie mogliśmy tylko ukrywać-zdecydowałam sie wyjechać dla jego dobra odsunać się, wtedy powrócił ten były-nie nawidziłam go bo bardzo mnie skrzywdził tym, żebym wróciła do niego bo inaczej zabije się itp...nie chciałam go widzieć, ale z czasem przłamałam się i postanowiłam dać mu drugą szanse-udało się...a ja ciagle myśle o mojej miłości którą zostawiłam daleko z tad.Jestem szczęśliwa i nie, czesto myślę jak to wszystko sie mogło potoczyć gdybym została z nim, nie wiem czy dobrze zrobiłam, marzę, żeby go jeszcze zobacyć, ale wierze, że będzie szczęśliwy, tak jak ja staram sie być każdego dnia-choć wiem że to trudne-śnił mi się dziś w nocy kolejny raz płakał przezemnie..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbcbc
koncowka tez jestem cholernie przywiazana do nr 1...az sie etgo boje:(i boje sie ze bedac z tym drugim moge zalowac swojej decyzji kiedys...tylko czy bede mogla wrocic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama jestes sobie winna teraz poniesiesz konsekwencje ze zdzradzilas i poszals do 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbcbc
ostat-nia...ja sie tego wlasnie obawiam!!!ze zdecyduje sie na zycie z nr 1....a potem bede myslala zastanawiala sie co by bylo gdyby...a wiem ze tez pewnie bym go juz nie zobaczyla....bo mieszkamy da;leko od siebie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbcbc
wiecie to w tym wszystkim jest najgorsze...ze co by nie bylo nigdy nie jest sie do konca pewnym...:(ja pewna nie bede napewno.. i co bym nie zrobila to zawsze bede pewnie zalowac:( nie da sie zyc w dwoch zwiazkach na dluzsza mete..klamstwo ma krotkie nogi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakies nienormalne jesteście
oszukujecie i siebie i facetów! wprost genialne posuniecia...jak jeden nawali to jest jeszcze drugi prawda? nie układa się w związku to szukamy sobie pocieszyciela? załosne pokazujące waszą słaba psychikę a także a takze brak chęci naprawy związku...marzycie o pieknej miłości? i co? rozkochujecie facetów...kytórzy są nie lepsi od was tez takie ciepłe kluchy...jak facet mówi ze mysli o próbie samobójczej to tak naprawde o tym nie mysli... to ich szantaż a wy sie dajecie.... pokazujecie jak bardzo sie nimi przejmujecie...super komediodramat...trafił swój na swego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbcbc
a kim tyjestes zeby nas oceniac??!co?!nic nie wiesz o nas o naszym zyciu!!takie uwagi jak twoja sa dla mnie zalosne....jesli nie masz nic madtego do powiedzenia w zwiazku z tematem to oszczedz sobie tych uwag.....nie sa one dla nikogo cenne:)zasmiecasz tu tylko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkaaaaa
ostat-nia >>>> a czemu nie mogłas byc z nr.2 ? jakie mieliscie przeszkody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostat-nia
coś jak mezalians tylko w gorszym tego słowa znaczeniu ;(wiem, że mój pierwszy nic by sobie nie zrobił-choć pewna nie jestem, gdy z nim zerwałam schudł 10 kg nie jadł i te sprawy..;(już cztery miesiace, tłukę sobie do głowy, że nie mogę być z moim ukochanym, ponieważ nikt nie jest w stanie tego zaakceptować-gdyby nie ta jedna bariera nie do pokonania-napewno bym z nim była, nie wóciła bym do tego pierwszego-a tak wróciłam i uczę się kochać na nowo-życ na nowo!:(jest dobrze, ale ciagle myślę o nim, czasami e-maile, teksty, wiem, ze mnie kocha-ja go również, bo to było naprawdę coś wyjatkowego-ale nie wolno nam-za dużo bliskich nam osób by mogło ucierpiec...gdy bylismy razem, nie liczyło się nic opróćz nas, to było naprawdę silne uczucie-ubolewam że nie możliwe realizacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkaaaaa
mój nr. 2 własnie napisal zebym sie przyzwyczajala do roli zonki bo nie wie kiedy mu odbije i poprosi mnie o rękę....jeju ;( u mnie tez to uczucie jest zakazane,nie tak moze jak u ciebie bo nie znam szczegółow,ale po pierwsze jest młodszy,taki niedobry chlopczyk z calkiem innego swiata,ale kurcze kochamy sie tak mocno,czujemy razem bosko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbcbc
a moj nr 2 wlasnie pisze mi jaka ma na mnie ochote..a ja znowu spedze dzis wieczor z nr 1...on bedzie spal...a ja bede umierala przy nim z tesknoty za dotykiem pocalunkiem....czasem wydaje mi sie ze on wcale sexu nie potrzebuje i moze zyc bez niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkaaaaa
u mnie seksu z nr. 1 tez nie było , on w sumie chcial czesto ale mi nie bylo dobrze,to byl moj pierwszy facet tak ogolnie i na poczatku myslalam ze tak ma byc.Potem przestalo mi sie podobac,nielubilam tego z nim robic i tak to wszystko gasło...i pojawil sie nr.2 z ktorym seks to poprostu....niepotrafie tego opisac...tak jakby byl stworzony dla mnie :( Odpływam ... myślalam ze przy stosunku to ja nigdy orgazmu nie osiągne a z nim to prosta rzecz...istna rozkosz :) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbcbc
heh jakbym o sobie czytala...nr 1 tez byl moim pierwszym facetem...przez 3 lata nie wiedzialam co to orgazm ....tez myslalam ze to tak wyglada dopoki nie sprobowalam z nr 2...nie umiem nawet opisac tego jak jest mi z nim dobrze...kazdy stopsunek z nim konczy sie orgazmem...wiem ze to nie jhest w zwiazku najwazniejsze ale bardzo przeszkadza jesli partnerezy az tak roznia sie temperamentami....za niedl;ugo sotykam sie z nr 1...wieczor jak kazdy..nuda nuda nuda....!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbcbc
pozatym u ciebie nr 1 sexu chcial...a u mnie to ja zawsze zaczynam...i wiecznie slysze nie teraz zmeczony jestem gowa mnie boli ...mam jzu tego dosyc!!!!!!nawet moja mama powiedziala ze jest jak na swoj wiek zastary...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Milka miałam taki sam problem zaczeło sie tak jak u ciebie, nie wiedziałam co zrobic i kolega powiedział mi ze dobrze ze odeszłam od tego pierwszego,który straszył mnie tym ze sie pozegna bo jesli taki jest to ile czasu mam sie meczyc i z litosc a raczej ze strachu z nim byc i odeszła było mi ciezko ale z czasem juz sie nie martwiłam miałam nadzieje ze nic sobie nie zrobi ni nie zrobił!wiec sie nie martw tylko zastanów sie z kim chcesz byc i co zamierzasz dalej!decyzja nalezy do ciebie!ja wydawało mi sie ze podjełam słuszna decyzje ale teskinie za Nr 1 ale jestem z nr 2 i jest oki chociaz czasami nachodza mnie wspomnienia i tesknota! przemysl wszystko i zdecyduj co dalej! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osta-tnia
dziewczyny jesteście boskie!co do spraw seksu miałam identycznie z pierwszym byłam trzy lata-a seks nie sprawiał mi żadnej satysfakcji, natomiast z numerem 2-niebo-raj-jak to ujełaś stworzony dla mnie-bylismy stworzeni dla siebie to fakt, niestety wyszło ja wyszło-wróciłam do jedynki, i nie robimy nic w tych sprawach bo ja nie chce-nie mogę, nie wiem jak bedzie dalej, jedynka powiedziała, że poczeka...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z pierwszym byłam kilka lat długich lat !tez był moim pierwszym ale z nim było oki w pozadku wszystko mi odpowiadało w sprawach sexu nie miałam na co narzekac ale z tym terazniejszym jest.....całkiem inaczej szalenczo wystrzałowo i bąbowo!mmhmhmmhmh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostat-nia
zapomniałam dodać, ze numer 1 poprosił mnie o ręke niecały miesiac po powtórnym zejściu się, zgodziłam się, nie moglam powiedzieć nie, bo chyba serce by mu pękło z żalu, płakałam jak się godziłam-z żalu, że to już koniec, ze zostawiam tak najblizszą mi osobę, a on myslał, że ze szczęścia...;(to dopiero melodramat, ale wiem sama jestem sobie winna.;(musiałam wybrać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbcbc
ja nic praktycznie nie czuje kiedy kocham sie z nr 1..najgorsze jest to ze on o tym wie ze mnie nie zadowala w zaden sposb.. no i nic sobie z tego nie robi!!to mnie wkurz anajbardziej!!konczy sie tylko na obietnicach!!nasz stosunek trwa mac 15 min..a na drugi raz nie ma juz sily!!!!!!!!!!!!!!szok!!!!!!!!!!!!!!!11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbcbc
ostat-nia. o boze!!i co?wyjddziesz za niego..wiem ze zareczyny mozn ajeszcze zerwac ale zeby nie bylo kiedys za pozno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×