Chyba przerosły mnie studia...

:(

I do tego nikogo to nie obchodzi...

no nie obchodzi

kiedy młodzi mają chory przerost ambicji i idą gówniane na studia z którymi potem nie dają rady

A co studiujesz?

no rodziców obchodzi ale oni mówią że dam sobie radę... ;( :(

i co ja mam zrobić???

rodzice wiedza co mówia, bo cie znaą. Pierwszy rok najgorszy, wez sie wq garsc.

no ja też sobie to powtarzam...ale mam kryzys średnio dwa razy dziennie...

co to znaczy \"przerosły\"? nie interesują Cię?

interesują...ale chyba sobie nie dam rady...

jak nie zaliczyłaś jakiegoś kolokwium to jeszcze nic nie znaczy

a co studiujesz? Dlaczego przerosly? Co ma na to wplyw? Ilosc materialu, znajomi, moze wyprowadzka od rodzicow? Po szkole sredniej w pierwszym okresie na studiach przechodzi sie "szoczek" bo to jest inny system nauczania

nie no zaliczyłam...co prawda w drugim terminie...ale przeraza mnie dalszy materiał i... braki z liceum (które ujawniły się przy okazji...)

co ty jak się pouczysz to na pewno zaliczysz , pamietam 1 sesje :D kupa stresu o nic.

Na pierwszym roku zawsze najbardziej męczą by odsiać tych mniej wytrwałych. Nie przejmuj się to to wszystko minie. Dasz radę, naprawdę. Wypracuj sobie jakąś strategię nauki i się jej trzymaj, ucz się systematycznie to nie będziesz miała zaległosci. Zresztą wszystko to wina stresu, zmiana szkoły, otoczenia, nowa grupa, nowi ludzie. To wszystko wymaga czasu by się oswoić z nowościami. Będzie dobrze, nie poddawaj się, przynajmniej początkowe trudności dadzą Ci wiele satysfakcji gdy je pokonasz.

mnie tez czasami przerazaja moje studia-prawo. szczegolnie teraz, kiedy chwliowo nie mialam czasu na nauke i jestem troche w tyle z materialem. ale nie poddaje sie i zamierzam to w najblizszym czasie nadrobic :) a o swocih brakach z historii to juz nawet nie wspomne....

Medycynę :( i fakt mieszkam teraz sama...i tęsknię sama...a moi znajomi z grupy uczyli się tego co mamy teraz na zajęciach już w liceum...mają olimpiady i matury międzynarodowe na koncie...prowadzą badania naukowe...nie wiem naprawdę jak się znalazłam na tych studiach....

hahah a egzamin z prawa , myślałam że gościu po chinśku mówi , i nic nie rozumiałam :D ale 3 dni i nocy i 4 była.

Co do zaległości z liceum, nie ty jedna możesz mieć odczucie, że inni wiedzą czy potrafią więcej, że mieli wyższy poziom czy lepszych nauczycieli. Będzie dobrze, dasz radę. Być moze na początku bazujecie na wiedzy z liceum, ale w pewnym momencie zaczniecie bazować na tym co już poznaliście na swoim kierunku i wtedy Wasze szanse się wyrównają i poczujesz się pewniej. A tak na marginesie: co studiujesz ?

dasz rade....No chyba,ze naprawde Cie to przerosnie to zmienisz kierunek, ale nie teraz tylko co najmniej po pierwwszym semestrze :) I nie patzr ze ktos cos tam mial w liceum...Mialam kolezanke na studiach, ktora byla barzdoo pilna uczennica. Zazwyzczaj ona konczyla uczyc sie do kolokwium czy innego zaliczenia a ja zaczynalam(znazcy w ostaniej chwili). A oceny i tak milysmy takie same

musiałas miec konkretne wyniki zeby sie znalezc - a to juz duzo :) medycyna jest jednym z najciezszych kierunkow, wiec bede brutalna, ale wiedzialas w co sie pakujesz :) zawsze mozesz przerwac i za rok isc na cos innego - tylko wtedy roku szkoda :/

Medycyna, super !!! Nawet nie wiesz ile osób by chciało być na Twoim miejscu. Czeka Cię dużo pracy, ale jak sprężysz to dasz radę. Nie trać wiary i nie poddawaj się.

aha- jeszce jedno. Inne miasto na studiach- na poczatku moze yc ciezko, ale uwierz mi to Cie nauczy samodzielnosci i zaoszczesdzi sporo klotni w domu. ja studiowalm w miescie w ktorym mieszkalam i 5 lat nauki spedzilam w mieskaniu z rodizcami- wybuchowa mieszanka. jka sie wyprowdazilam stosunki z rodzicami sa takie jak za czasow liceum. Tyle........

wiesz co ... nie wiedziałąm w co się pakuję :) nie miałam pojęcia jak tu jest... ale dzięki...już mi lepiej

nie przejmuj się, każdy coś takiego miał i to nie raz mówisz że Cię interesuje medycyna i najważniejsze, gratuluję ja nie dałabym rady przezyć sekcji a to podobno na Iszym roku chleb powszedni

ja po ogolniaku ( d tego jeszcze o profilu ogolnym) poszlam na politechnike na transport, po pierwszym semestrze przenioslam sie