TWOJA NAJBARDZIEJ ROMANTYCZNA NA SWIECIE HISTORIA !!!!!!!!!!!!

Witam w listopadowe popoludnie... Dzien robi sie coraz krotszy...Coraz czesciej zaczynam buszowac w internecie...Niedawno natknelam sie na zdjecie wielkiego bukietu czerwonych roz...Posluchajcie... Bylo to 2 lata temu.Zapisalam sie na studium fryzjerskie...Ot tak zamarzylam, aby zostac fryzjerka.Zawsze mi sie to podobalo...W grupie bylo kilka dziewczyn i 4 chlopakow:)))I stalo sie:)))Pewnego dnia,kiedy skonczyly sie zajecia podszedl do mnie on...Wysoki, szczuply,nie powiem,ze byl kwintesencja przystojnosci, ale...sluchajce dalej:))) Podszedl i zapyta co moze zrobic, aby umowic sie ze mna na kawe:))) Odpowiedzialam, ze moge przyniesc w termosie i napijemy sie razem na korytarzu:P:P Dlaczego?? Poniewaz bylam juz z kims zwiazana...Studium trwalo,kazdy szkolil technike nozycowa:P, a on nie ustepowal...nie byl absolutnie nachalny, ale nie dawal tez o sobie zapomniec:))) Pewnej niedzieli uslyszalam dzwonek do drzwi...zapytalam kto tam?? To byl on!! Z ogromnym bukietem czerwonych roz i z malenkim owczarkiem niemieckim z czerwona kokardka na karku(kocham psy!!!) Prawie zemdlalam,stracilam oddech,oblal mnie pot zimny,goracy,sredni wszytskie... I wiecie jak sie skonczylo?? :):):) Roze do tej pory stoja w zasuszone w wazonie,a piesek pewnie ma juz nowych wlascicieli...Tak moje drogie panie:))) Zostalam z moim Kluskiem:P Nie z panem od czerwonych roz...Jednak do tej historii powracam z wielkim sentymentem...Nigdy nie zapomne mojej miny,gdy zobaczylam psa i te roze... Jednak wybralam skarpetki porozrzucane po calym domu:P sprzeczki o kolor krawatow:P o to czy ziemniaki tucza:Pi to chyba najbardziej romantyczna histroia mojego zycia:)))Moj mezczyzna na dobre i na zle:))) wtedy kiedy idziemy trzymajac sie za rece nie widzac swiata poza sobe i wtedy kiedy klocimy sie bo on chce ogladac mecz a ja serial:))) A wasze romantyczne historie?? Umilmy sobie listopadowe wieczory:))) Zapraszam:))) Z checia poczytam wasze fascynujace opowiesci:)))