Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hhhh

nawiedzony obraz

Polecane posty

Gość hhhh
Niektórzy z mieszkańców pytali z sarkazmem, o co naprawdę idzie tym macherom z Las Vegas. Pewnego rodzaju przekręt był często wspominaną możliwością. Miłośnicy UFO okrzyknęli Boba Bigelowa „ciemnym” typem, który mógłby być związany z CIA i który w jakiś sposób zamierzał zmonopolizować rynek związany z E.T. Zażądali, aby wszystko cokolwiek wydarzy się na ranczu, udostępnić im do oceny. Z kolei demaskatorzy zjawisk nadprzyrodzonych przewidywali, że grupa NIDS może skończyć z pustymi rękoma, ponieważ niewytłumaczalne zjawiska rozpadną się pod naciskiem uważnych badań. Jak się okazało, wszystkie trzy grupy były w błędzie. NIDS odseparowało ranczo od obserwatorów, ale nie dla materialnego zysku. Ani CIA ani żadna inna agencja rządowa nie miała żadnego wkładu czy dostępu do tego, co działo się pod okiem NIDS. Zjawisko też samo z siebie nie uwiędło ani nie wyparowało. Przez minione sześć lat wydarzenia na ranczu były pod stałym nadzorem badawczym. Świadkowie, w tym wysoce kompetentni naukowcy i siły porządkowe, udokumentowali niewiarygodny szereg niezwykłych zdarzeń. Ale istniał równocześnie prawie zupełny zakaz co do ujawniania jakichkolwiek informacji o tym miejscu. Porozumiawszy się wpierw z Bigelowem, jako pierwszy reporter z zewnątrz, uzyskałem dostęp do rancza oraz do naukowców i byłych stróżów prawa, którzy je badali. Przeprowadziłem rozmowy z personelem rancza, a także z ludźmi, którzy byli świadkami niezwykłych zdarzeń. Parę nocy zaś spędziłem na terenie rancza, wyglądając niezwykłych świateł i innych nadprzyrodzonych manifestacji. Nikt z badających sprawę nie mógł z całą pewnością stwierdzić, co się tam dzieje. Badacze z NIDS nie robią żadnych sugestii na temat E.T., duchów czy Skinwalkerów. Zbierają sumiennie dane, starając się ze wszystkiego wyciągnąć sensowne wnioski. To nie jest komfortowa sytuacja siedzieć w ciemnościach w oczekiwaniu, że coś się wydarzy. Umysł płatać może z pewnością figle w takiej sytuacji, ale czy aż tylu świadków mogło być w całkowitym błędzie? W drugiej części artykułu: Przedstawię długą listę dziwacznych zjawisk, które zdarzyły się w czasie, gdy grupa NIDS przebywała na ranczu, w tym: strzały i tropienie nieznanego stworzenia, zniszczenie sprzętu elektronicznego przez coś niewidzialnego, niewyjaśnione tworzenie się „kręgów na lodzie” i otwarcie tego, co niektórzy nazywają portalem do innego wymiaru. I PRZESTROGA DLA AMATORÓW NIEZNANEGO: Ranczo jest własnością prywatną i ludzie, którzy mieszkają na nim lub w jego pobliżu, nie życzą sobie, by poszukiwacze wrażeń albo media zakłócali ich spokój. Co więcej, wskaźnik niewyjaśnionych zjawisk w ciągu ostatnich miesięcy stale spada, więc szanse, że można coś zobaczyć wchodząc na posesję, też nie są zbyt wielkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za dłuuuugieeee💤 krótkie ma byc , a najlepiej zdjęcie z przykrymi konsekwencjami dla oglądającego:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
hahaha wtedy musialabym dac swoje zdjecie a nie chce mi sie skanowac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
podciagam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
no i po topicu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
aaaaaaaaaoooooooooooooooooeeeeeeeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
Pirokineza >Czym jest pirokineza ?? Pirokineza to rzekomo paranormalna umiejętność wzniecania ognia przy użyciu wyłącznie mocy umysłu. >Fenomeny związane z ogniem Pirokineza to zdolność, którą dysponują samoistni "podpalacze". Dodatkowy fenomen stanowią ludzie, którzy spontanicznie zajmują się płomieniami, ludzie niewrażliwi na działanie ognia i wysoką temperaturę oraz tak zwani "elektryczni ludzie", którzy potrafią generować mierzalne ładunki prądu elektrycznego i powodować wyładowania elektryczne. Oprócz tych wszystkich niezwykłych osób istnieją również takie, które mają nadzwyczaj silną aurę i emitują widzialne pola jakiejś elektrycznej czy magnetycznej energii. >"Podpalaczka" Pirokineza- ta potencjalnie śmiercionośna zdolność parapsychiczna najwyraźniej była znana fanatykom parapsychologii od dawna, ale stała się powszechnie znanym "dzikim talentem" po publikacji i powieści Stephena Kinga "Podpalaczka" w 1980 roku. W książce Kinga zdolności pirokinetyczne bohaterki zostały pobudzone przez narkotyk. Choć jest to bardzo sprytne rozwiązanie narracyjne, nie ma żadnych naukowych dowodów na to, że po pierwsze, moc umysłu może wywołać pożar, a po drugie, że jakiekolwiek narkotyki mogą wywołać czy pobudzać takie zdolności. >Dowody na istnienie pirokinezy Praktycznie nie istnieją jakiekolwiek dowody na istnienie pirokinezy. Jeśli nie mamy nawet obszernych relacji z pierwszej ręki o tym zjawisku (takich jak obszerne opisy obserwacji UFO, spotkań z duchami albo śmierci klinicznej), które można byłoby przeanalizować i ocenić, należy przyjrzeć się zasadności naukowej tej rzekomej zdolności paranormalnej i zdecydować, czy jest ona w ogóle możliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
Czym jest synchroniczność ?? Synchroniczność to zbieżność wydarzeń, które wydają się połączone jakimiś głębokim znaczeniem. Koncepcję tę opracował Carl Gustav Jung jako zasadę objaśniającą rzeczywistość tak samo jak przyczynowość. Istotą synchroniczności jest to, że wydarzenia zdają się powiązane poza normalnymi prawami przyczyny i skutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
Koncepcja Carla Gustava Junga Carl Gustav Jung rozwinął koncepcję synchroniczności w celu wyjaśnienia zbiegów okoliczności, które były nie do przyjęcia przez zwykłych śmiertelników jako przypadkowe zbieżności. Jak mówi jego koncepcja, takie pozornie przypadkowe wydarzenia w sumie mają głębokie znaczenie i musi istnieć jakaś ukryta zasada przyczynowości, która je wyjaśnia. Jung wierzył, że synchroniczność przenika i porządkuje istotę, funkcję i strukturę Wszechświata i wszystko, co pojawia się w rzeczywistości, w sposób podobny do tego, w jaki archetypy przenikają i porządkują istotę, funkcję i strukturę ludzkiej podświadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
Carl Gustav Jung wykorzystał prawdopodobieństwo do zilustrowania zasad synchroniczności na podstawie poniższego przykładu: "Bierzemy trzy drewniane pudełka, umieszczamy 10 000 czarnych mrówek w pierwszym, 1000 czarnych mrówek w drugim i 50 czarnych mrówek w trzecim. Zamykamy wszystkie trzy pudełka razem z jedną białą mrówką wewnątrz każdego, następnie wiercimy otwory w każdym z nich- na tyle małe, by pozwalały tylko jednej mrówce naraz przecisnąć się przez dziurę. Pierwsza mrówka, która zawsze wychodzi z pudełka, jest biała".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
Przypadek synchroniczności Pewnego dnia mężczyzna jadący motorowerem zginął na Bermudach po zderzeniu z taksówką wiozącą jednego pasażera. Dokładnie rok później brat owego mężczyzny również został zabity na Bermudach przez taksówkę. Prowadził on taki sam motorower, jak brat w chwili śmierci, został uderzony przez tę samą taksówkę, którą prowadził ten sam kierowca. Ponadto w taksówce siedział ten sam pasażer, co rok wcześniej, zaś do wypadku doszło na tej samej ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
W 1883 roku Henry Ziegland z Honey Grove w Teksasie w bezwzględny sposób porzucił swoją dziewczynę, doprowadzając ją do takiego stanu, że popełniła samobójstwo. Brat dziewczyny obwinił Henry'ego za śmierć siostry i postanowił ją pomścić, zabijając Henry'ego. udał się do jego domu, gdzie strzelił do niego, ale kula zaledwie musnęła twarz mężczyzny i utkwiła w drzewie na terenie jego posiadłości. Brat uznał błędnie, że uśmiercił Henry'ego, po czym sam sobie odebrał życie, dołączając do siostry na wielkich teksańskich pastwiskach w niebie. Henry natomiast wrócił do zdrowia i wiódł spokojne życie na swojej farmie. Trzydzieści lat po postrzeleniu postanowił ściąć drzewo, w którym tkwił pocisk. Drzewo było ogromne, więc mężczyzna użył dynamitu, żeby je wysadzić. Eksplozja wyrzuciła w powietrze 30- letnią kulę, która trafiła Henry'ego Zieglanda w głowę, natychmiast kładąc go trupem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
W latach 60. XX wieku w Lake Charles w stanie Luizjana Eddie Bordelon uczestniczył w drobnym wypadku samochodowym. Kierowca drugiego samochodu nazywał się Eddie Bordelon. Stłuczka miała miejsce w niewielkiej dzielnicy Lake Charles noszącej nazwę Bordelonville. Sprawą zajął się policjant Eddie Bordelon. Żaden z trzech mężczyzn nie znał pozostałych ani nie byl z nimi spokrewniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
Prawdziwość zjawiska psychokinezy Psychokineza istnieje naprawdę. Potwierdzono jej istnienie w trakcie kontrolowanych eksperymentów, których szczegółowe wyniki dostępne są zarówno w publikacjach książkowych, jak i internetowych. Począwszy od doświadczeń J.B.Rhine'a z lat 30. XX wieku oraz badań trwających od lat 50. XX wieku do dzisiaj, naukowcy interesujący się parapsychologią oraz niewykorzystywanymi zdolnościami ludzkiego umysłu opracowali i przeprowadzali eksperymenty w celu udowodnienia psychokinezy. Takie pomysły przez bardzo długi czas traktowano jak bluźnierstwo. Naukowcy badający zjawisko postrzegania pozazmysłowego, zdalnego widzenia czy psychokinezy zostali wyśmiani, a co gorsza zlekceważeni przez swoich kolegów. Racjonalna nauka uznawała parapsychologię za pseudonaukę, niewartą poważnych badań ani finansowania. Jednak rząd Stanów Zjednoczonych uważał inaczej, ponieważ istniały solidne podstawy, by sądzić, iż Związek Radziecki prowadzi pełną parą prace badawcze nad niezwykłymi psychicznymi zdolnościami człowieka, w tym, jak podejrzewało CIA, nad celowym wykorzystywaniem tej mocy jako narzędzi szpiegowskich i broni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
Przez kilka dziesięcioleci ustanowiono naukowe procedury, w tajemnicy prowadzono kolejne eksperymenty i starannie oceniano, czy obiekty badań wykazują zdolności przekraczające typowe możliwości zwykłych śmiertelników. Niektóre doświadczenia obejmowały próby przesunięcia lub zmiany kierunku ruchu kuli przez badanych ludzi samą tylko myślą. Inni próbowali zmienić samą myślą przypadkowe szeregi liczb binarnych w komputerze. Część eksperymentów polegała na analizie korelacji między takimi zmiennymi, jak fazy Księżyca, aktywność plam słonecznych lub zmiany magnetyzmu ziemskiego, i badaniu ich wpływu na wysokość wygranych w kasynach w Las Vegas. Inne miały służyć zrozumieniu prawdziwej natury nieuchwytnego pojęcia "szczęścia" oraz ustaleniu, czy myśl i pragnienie człowieka wpływają na to, jak się układają wszystkie sprawy. Z czasem całokształt wyników tych badań wykazał jednoznacznie, że umysł może wpływać na przebieg wydarzeń. Trzeba zaznaczyć, że procent "trafień" był niewielki, ale zakres sukcesów znacznie wykraczał poza ramy zwykłego przypadku i dowodził istnienia czegoś, co jak na ironię jest dziś przypadkowo obecne u niektórych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
Czym są humanoidy ?? Humanoidy są to istoty podobne do człowieka, widywane na niebie. Nie znajdują się one na żadnym obiekcie latającym, po prostu unoszą się w powietrzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
Gdzie są spotykane ?? Humanoidy spotykane są w szczególności w Meksyku- państwie, w którym odnotowuje się największą liczbą obserwacji niezidentyfikowanych obiektów latających. Wielu naukowców twierdzi, że owe istoty mają powiązanie z UFO. >Pochodzenie Wielu naukowców uważa również, iż humanoidy to ludzie z przyszłości pochodzący z innych wymiarów. Nie mniejsza część badaczy tego zjawiska sądzi, że są to obcy, którzy opuszczając swoje statki badają naszą planetę. >Relacje 17 czerwca 2005 r. Horacio Roquet zamieszkujący Mexico City, podążający do pracy, około 7 rano zaobserwował dziwny obiekt unoszący się nieruchomo tuż nad jego domem. Zdziwiony tym co widzi, nie zastanawiał się długo tylko postanowił to niezwykłe zjawisko uchwycić kamerą wideo. Gdy dokładniej przyjrzał się ów obiektowi ze zdumieniem stwierdził, że ma on ludzkie kształty! Obiekt lewitował nieruchomo w powietrzu po czym powoli, jednostajnym ruchem oddalił się i wkrótce zniknął za zabudowaniami. Cała obserwacja trwała około 10 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
Czym jest bilokacja ?? Bilokacja jest to zdolność przebywania jednego ciała w dwóch miejscach bardzo oddalonych od siebie, w wyniku powstawania sobowtóra żyjącej osoby. >Spontaniczność lub świadomość Bilokacja może zdarzyć się spontanicznie, kiedy osoba z tego nie zdaje sobie sprawy (np. śpi) lub też może być w pełni kontrolowana dzięki wprowadzenie się w trans. Sobowtór bilokacyjny jest zdolny do pełnego uczestnictwa w normalnym życiu, potrafi wpływać na materie, rozmawiać itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
Kilka sobowtórów Zdarza się, że bilokacja jest wielokrotna, kiedy żywe ciało ma kilkanaście sobowtórów. W takim przypadku każdy kolejny z nich jest już jednak dużo mniej wyraźny i zamglony. >Ojciec Pio Jeden z najbardziej znanych i fascynujących wizjonerów współczesnych- Ojciec Pio- posiadał szereg przymiotów, których nie posiadali inni wizjonerzy. Jednym z nich była możliwość przebywania jednocześnie w dwóch miejscach. Zakonnicy widzieli go w jego celi, a w tym samym czasie jego postać widziana była także w miejscowości oddalonej od klasztoru o tysiące kilometrów. Wielu chorych, którzy modlili się i prosili o pomoc, widziała Ojca Pio nagle przy swoim łóżku. Także w czasie drugiej wojny światowej piloci, którzy w myślach prosili go o pomoc, nagle w powietrzu dostrzegali jego postać. Twierdzili, że Ojciec Pio ratował im wtedy życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
Niezwykła historia Krótko po wojnie amerykańscy lotnicy otrzymali zadanie zniszczenia poniemieckich magazynów broni w San Rotondo, gdzie w klasztorze mieszkał Ojciec Pio. Dowodzący samolotem opowiadał, że w pewnym momencie on i pozostali piloci zobaczyli na tarczach celownicznych postać jakiegoś zakonnika z uniesionymi w górę rękami.W tym samym momencie samoloty, bez udziału osłupiałych pilotów, samoistnie zatoczyły łuk i automatycznie zrzuciły bomby na okoliczne lasy. Po tym niezwykłym locie zastanawiano się, kim był zakonnik, któremu "posłuszne" okazały się samoloty. Nieco później, jeden z pilotów biorących udział w akcji pojechał do San Rotondo i w Ojcu Pio rozpoznał tajemniczego "zakonnika z powietrza". Nie zdążył jednak nic powiedzieć, bo Ojciec Pio uprzedził go pytaniem: "Więc to ty chciałeś nas wszystkich wysadzić w powietrze ??" Zszokowany pilot upadł na kolana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
Czym są ruchome trumny ?? Ruchome trumny są to trumny, które zmieniają samoistnie swoje położenie w grobowcach bez żadnego racjonalnego wytłumaczenia. Naukowcy, którzy zajmują się badaniem tego zjawiska podzielili się na dwie grupy otóż pierwsza grupa jest zwolennikami teroi, iż jest to sprawka ludzi, a w szczególności satanistów, druga grupa badaczy uważa zaś, że całą winę za to zjawisko ponoszą zmarli. >Działanie człowieka ?? Ludzie, którzy odwiedzają miejsca, w których występuje zjawisko ruchomych trumien mówią, że jest to sprawka człowieka któremu zależy tylko na sławie i pieniądzach. Naukowcy zbadali grobowce i pod tym względem okazało się, że nikt nie przebywał w tych grobowcach, nikt nie zostawił odcisków butów, rąk i nikomu bez pomocy maszyn nie udało by sie podnieś trumny ważacej 600 kg. >Działanie duchów ?? Naukowcy coraz bardziej przychylają się do wniosku, że jest wina duchów. Tylko nikt nie potrafi znaleść odpowiedzi dlaczego takie działąnie ma miejsce. Mogło by się wydawać, że dusza znienawidziła swoje ciało lub miejsce pochówku, a może osoba została pochowana na miejscu innej i teraz ta pierwsza dusza jest zagubiona i zła. Jeżeli tak jest naprawdę to dlaczego niszczy grobowiec drugiej osoby skoro juz nie żyje i opuściła ciało. >Gdzie takie zjawisko ma miejsce ?? Zjawisko ruchomych trumien występuje na całym świecie tylko nie wszędzie zostało ono odkryte bowiem wiele grobowców po pochówku nie zostaje już otwrtych i człowiek nie wie co dzieje się w jego wnętrzu. Najwięcej doniesień o nich mamy z wyspy Barbados z XIX w. kiedy to tamtejsza ludność była chowana w rodzinnych kryptach. > Relacja Nad zatoka Oistins, na poludniowym wybrzezu wyspy Barbados wznosi sie cmentarz Christ Church z grobowcem rodziny Chase. Zbudowany z wielkich scementowanych bloków rafy koralowej, o wymiarach cztery na dwa metry, był do połowy zagłębiony w ziemi. Marmurowa płyta ważąca tonę stanowiła solidne zamknięcie. 31 lipca 1807 roku znalazła się tu pierwsza trumna, jednak nie było to dla nieboszczyka miejsce spoczynku. W trumnie spoczywały zwloki pani Thomasiny Goddard. Wkrótce potem, dokładnie 22 lutego 1808 roku w krypcie umieszczono drugą trumnę. Była znacznie mniejsza, gdyż leżały w niej zwłoki dziecka Mary Anny Marii Chase, wnuczki pani Goddard. Kiedy więc 6 lipca 1812 roku otwarto kryptę w celu pochowania w niej starszej siostry Mary Anny, Dorcas Chase, żałobnicy i grabarze stanęli jak rażeni piorunem na widok tego, co w niej ujrzeli: mniejsza trumna leżała w jednym kacie, a trumna pani Goddard była oparta o ścianę. Ponieważ trudno było ustalić co zaszło, w milczącym porozumieniu ustawiono trumny na swoje miejsca i postawiono obok nich nową trumnę, następnie zamknięto komorę grobowca. Jakiś czas potem, jak się wydawało, problem sam się rozwiązał: Thomas Chase umarł i 9 sierpnia 1812 r. został pochowany w tymże grobowcu. Wszystko znowu bylo w porządku, a o sensacji zaczynano zapominać. Aż nadszedł dzień 25 wrzesnia 1816 r., kiedy znowu wszystko odżylo. Tego dnia mial sie odbyć pogrzeb dziecka Samuela Brewstera Amesa. Otworzono w tym celu grobowiec, zastając tam znowu znany nam już nieład. Przed grobowcem wystawiono straże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
Wprowadzenie Od zalania dziejów zdarzały się tajemnicze zaginięcia ludzi w nieznanych okolicznościach. Często porzucali oni wszystkie wykonywane zajęcia, aby nigdy do nich nie powrócić. Wychodzili z domu na przykład po gazetę i wszelki ślad po nich ginął. Znikają w różny sposób. Wlatują w jakąś, dziwnie wyglądającą, chmurę lub rozpływają się na oczach wielu świadków na tle bezchmurnego nieba. Wyjątkowo rzadko zdarza się, że zaginięci wracają. Jednak nic nie pamiętają. Ich wygląd wskazuje na pewne przesunięcia czasowe. Wygląda na to, iż wpadli w jakąś formę tytułowej czasoprzestrzennej dziury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
Zniknięcia samolotów Słynny jest przypadek zaginięcia w Trójkącie Bermudzkim eskadry pięciu bombowców Avenger, znanego jako "lot numer 19". 5 grudnia 1945 o godzinie 15:45 na pytanie wieży kontrolnej na Florydzie Charles C. Taylor odpowiedział iż nie może podać swojej pozycji. Wzbudziło to zdziwienie, gdyż był on doskonałym i doświadczonym pilotem. Znajdowali się zaledwie 250 km od brzegu. Potem polecieli na północ 60 kilometrów. Obliczenie pozycji było wyjątkowo proste. Następne meldunki porucznika wywołały prawdziwe przerażenie: "Nie wiemy, gdzie jest zachód. Wszystko jest jakieś inne... obce... W ogóle nie potrafimy już rozpoznać kierunków. Nawet ocean nie wygląda tak samo, jak zwykle". Potem głosy stały się coraz cichsze aby wkrótce zamilknąć. Po eskadrze zaginął wszelki ślad. Na ratunek wysłano łódź latającą Martin Mariner. Był to specjalny samolot do takich celów. Miał wzmocniony kadłub i nawet twarde lądowanie nie powinno wyrządzić większych szkód. Po dwudziestu minutach zniknęła w równie tajemniczy sposób jak zaginiona eskadra. >Zniknięcia statków W październiku 1883 szkuner "J.C. Cousins" zarzucił kotwicę w pobliżu Fort Stevens. Kapitan H.A. Zeiber czekał na odpływ, aby umożliwić spotkanie na pełnym morzu. O godzinie 17 statek wyruszył w kierunku holownika "Mary Taylor". Wszystko to było dobrze widoczne z punktów obserwacyjnych na brzegu. Jednak nagle "J.C. Cousins" wykonał zwrot w kierunku mielizn i ławic, mknąc coraz szybciej. Nie próbowano wykonać żadnego manewru. W końcu statek zastrzymał się na ławicy Clatsop Spit. Nikt nie opuścił statku ani nie wzywał pomocy. Ekipa ratunkowa po wejściu na pokład nie zastała żywej duszy. Jedzenie w kuchni było jeszcze ciepłe, w popielniczce żarzyło się cygaro. Wyglądało na odłożone chwilę przedtem. >Zniknięcia na lądzie W listopadzie 1930 roku traper Joe Labell, odwiedzając zaprzyjaźnioną wioskę Eskimosów w północnej Kanadzie, natknął się jedynie na opuszczone domostwa. Nie usłyszał nawet szczekania psów. Przedmioty takie jak broń, sanie, łodzie czy robótki wskazywały na chwilowe oderwanie się od zajęć. Jednakże nie odnaleziono ani śladów wroga, ani śladów nagłej ucieczki. Wkrótce zawiadomiona policja konna nic nie odkryła. Tropiciele również nie odnaleźli śladów. Jednak ginęły też zorganizowane jednostki wojskowe!! Podczas II wojny światowej chiński pułkownik Li Fu Sien wraz z 3100 żołnierzy miał za zadanie zatrzymać japońskie siły podchodzące pod Nankin. Zajęli pozycje obronne 25 km od Nankinu. Następnego dnia przez telefony polowe nie udało się pułkownikowi w kwaterze głównej połączyć z linią bojową. Okazało się, że w nocy zaginęło 2988 żołnierzy. Pozostał tylko 113 osobowy oddział, broniący mostu. Zaginionych żołnierzy nie widzieli strażnicy ani nikt inny. Nigdy więcej nie dali znaku życia. Jest trudne do zrealizowania ciche przemieszczenie tylu żołnierzy w ciągu jednej nocy. A w dodatku tak, aby nikt tego nie zauważył. Podczas wojny w Hiszpanii 4000 oddział żołnierzy zniknęł po wejściu za wzgórza. Wielu ludzi z innych jednostek widziało jak skryli się za górami, lecz stamtąd nigdy nie powrócili. W 1858 roku w Indochinach 650 żołnierzy francuskich zniknęło wraz z ekwipunkiem podczas marszu do Sajgonu. Również w 114 roku naszej ery zaginął IX legion rzymski (6000 żołnierzy) po wyruszeniu z Brigantii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
Niespokojne groby >Wampir z Highgate Pod koniec lat sześćdziesiątych XX wieku na cmentarzu Highgate w Londynie wokół grobów i na ścieżkach znajdowano martwe koty, psy i szczury. Zwierzęta nie miały widocznych ran ani śladów walki. Podejrzewano, że zostały otrute przez bezlitosnego sadystę-psychopatę. Obserwacje i przeszukanie cmentarza niczego nie wyjaśniły. Martwe zwierzęta zbadał lekarz weterynarii. Okazało się, że żadne ze zwierząt nie miało w sobie kropli krwi. "Wygląda na to, że została spuszczona lub wyssana"- napisał w orzeczeniu. Nie wyjaśnił jednak, w jaki sposób ciała pozbawiono krwi. Pojawiły się więc opowieści o wampirze wysysającym krew ze zwierząt, przybyszach z kosmosu, tajemniczej sekcie. Mieszkańcy Highgate poczuli się zagrożeni. Morderca był bezkarny, a policja nie mogła nawet sporządzić jego portretu psychologicznego. W roku 1969 wypadkami na cmentarzu zainteresował się przewodniczący brytyjskiego towarzystwa zajmującego się wampiryzmem, Sean Manchester.Też nie postawił diagnozy. Uznał natomiast, że przyczyny śmierci zwierząt są paranormalne. Zdecydował się na przeprowadzenie rytuału przepędzenia zła z cmentarza, jak to ogólnie określił. Szczegółów nie zdradził. Wiedziano jedynie, że odprawił go nad trzema pustymi trumnami. Magia jednak nie zadziałała i na cmentarzu ciągle znajdowano martwe zwierzęta. Manchester dalej szukał rozwiązania. W starych kronikach wyczytał o żyjącym niegdyś w okolicy "potomku" Draculi. Przeszukiwał okolicę, aż wreszcie obok zrujnowanego domu znalazł grób, w którym według wszelkich wskazówek miał spoczywać wampir z Highgate. Zgodnie z przepisami o ekshumacji, wykopano trumnę z resztkami zwłok i przeniesiono na odległy cmentarz. I trzeba przyznać, że gdy w nowym miejscu zasypano trumnę ziemią, na cmentarzu w Highgate nie znaleziono już ani jednego martwego zwierzęcia. Manchester triumfował. >Zagadka wrzeszczących czaszek Jak interpretować fenomen krzyczących czaszek, oddzielonych od ciała po śmierci na wyraźne życzenie umierających ?? Czaszki zawodziły i lamentowały wówczas, gdy żywi próbowali połączyć je z ciałami, łamiąc ostatnią wolę zmarłych. Czy był to protest przeciwko ingerencji, czy paranormalna zagadka do rozwiązania ?? Turyści przyjeżdżający do wioski Chilton Cantelo w Anglii, odwiedzając cmentarz zatrzymują się przy grobie z roku 1670. To miejsce ostatniego spoczynku Teofila Broome'a. Zgodnie z jego wolą w trumnie złożono ciało, czaszkę natomiast umieszczono na półce w szafie, w jednym z pokoi jego posiadłości. W miarę upływu lat kolejne pokolenia chciały się pozbyć z domu kłopotliwej pamiątki. Niestety, kiedy tylko czaszkę wkładano do grobu, rozlegał się tak przeraźliwy krzyk, że natychmiast odnoszono ją z powrotem. W Wardley Hall koło Manchasteru w roku 1641 z powodu zdrady stracono rzymskokatolickiego księdza. Jego czaszkę przechowywano w kościelnej wieży, dopóki pewna katolicka rodzina nie przeniosła jej na cmentarz. Po zakopaniu w grobie rozległ się potężny krzyk i lament. Co więcej, w tej samej chwili niebo pokryło się ciężkimi chmurami i zaczął padać deszcz. Wówczas znany w Anglii łowca duchów, Eryk Maple polecił odniesienie czaszki do wieży. Wrzasj ucichł, pojawiło się słońce i przestało padać. Podobnie było w Burton Agnes Hall. Zgodnie z wolą Anne Griffith jej czaszka spoczywała w domu, ale domownicy kilkakrotnie próbowali przenieść ją na cmentarz. Kiedy docierali na miejsce, rozlegały się tak przeraźliwe krzyki, że rezygnowano z podjętych prób. W końcu, w roku 1990, ktoś wpadł na pomysł, żeby czaszkę zamurować w jednej ze ściań posiadłości. Już nigdy więcej nie słyszano lamentów, a do Burton Agnes Hall powrócił spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
a tu jak znacie angielski jest o ataku humanoida na policjanta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×