O czym gadacie z innymi, bo ja nie umiem, choć wcale nie jestem nieśmiała

jestem jakaś nienormalna, bo nie umiem prowadzić zwykłej rozmowy, niektórzy pewnie myślą, że jestem niemową jakąś, bo ciągle milcze. zazwyczaj tak jest jak poznaje kogoś nowego, ale niekoniecznie; ze znajomymi w sytuacji sam na sam po prostu zapada milczenie. jestem chyba jakimś chodzącym koszmarem, bo co najwyżej potrafie pogadac o nauce :O to zawsze temat awaryjny :| kiedy jestem w większej grupie, to tylko sie przysłuchuje jak inni żywo dyskutują, próbuje sie włączać, ale zawsze inni mnie przegadają, a potem jak z kimś zostaje sam na sam to.. :| owszem, jestem nudziarą, ale nie potrafię tego ukryć nawet.. powiedzcie mi jak to jest, jak z kimś chcecie pogadać, o tak, o byle czym, bo ja tego nie umiem.. może niedorozwinięta jestem czy coś..tylko nie piszcie, że to idzie jakoś tak, po prostu.. bostanę sie totalnym freakiem i odludkiem :(

trzeba miec podstawową wiedze by o czyms rozmawiać. Ci co nie maja wiedzy o niczym rozmawiają o pogodzie, o tym jak im cięzko, jacy są zmęczeni, że ich głowa boli, jacy to oni nieszczęsli, ze szef własnie na nich nakrzyczał.Taka wymiana pieprzonek o niczym.

właśnie tak bez sensu to pierdolą Ci co niby mają wiedzę

heh dziara co racja to racja

jak mam cos sensownego do powiedzenia o ptakach, o polityce, o lekrzach, znam się na prwie to o tym się rozmawia. A nie o pogodzie.

zgadzam sie z tym ze Ci co duzo mówia to najmniej wiedza i próbuja nadrobic to gadaniem o wszystkim. czasami lepiej milczec ;)

też zawsze milczałem...ale mimo to nie znosiłem rozmów o szkole ocenach i takich tam...bo to się porzygać można w dupie zawsze miałem co kto dostał czasem próbowałem pogadać o samobójstwie...wampirach...wieżowcach...ścigaczach...silnikach turbodoładowanych...ale mnie olewano

och..serial jakze milo Ci widzec :)

wiedza o wszystkim .nie kazdy ją posiada, bo nie czyta ksiżąek wiadomo.ści nic a nic. nie wie nawet kto jest premierem i jaki jest najmniejszy ptak.

Wiecie dlaczego dzwon jest tak głosny... ?? Bo wewnątrz jest pusty:D Jak widzę ludzi, którzy zawsze wiedzą wszysko, mają zawsze na każdy temat coś \"mądrego\" do powiedzenia, są głosni itp... To przypomina mi się to przysłowie:D

Siedzenie na takim forum jak to i w ogole zbyt dlugie przesiadywanie w sieci wplywa na alienacje w zyciu codziennym :) I czlowiek mniej socjalny sie robi i otepialy i mniej kreatywny. Wiem po sobie :D

\" czasami lepiej milczeć i tylko sprawiać wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszystkie wątpliwości.\" witam witam ;)

mowa jest srebrem a milczenie zlotem ...

calamity jane , rozwijasz za to umiejetnosc formulowania mysli na pismie :) dla niektorych to nieosiagalna umiejetnosc

Obawiam się że Bykówna nie rozumie tematu bo i jak może zrozumieć to ktoś kto nie wie jak to jest. Nudziara, nie jesteś nudziarą tylko zamykasz się w sobie, masz jakieś opory i obawy. Przygotowuj sobie o czym można pogadać, nastawiaj pozytywnie, dobieraj towarzystwo tak aby cię nie krępowało. I teraz uwaga, jedna ważna rada, po prostu "gadaj" nie myśląc za dużo. Nie musisz wymagać od siebie doskonałości, nie musisz mówić od razu czegoś mądrego, zabawnego, inspirującego, pokazującego to czy tamto, nie musisz zostać odebrana tak jak chcesz, inne osoby też często są niesłyszane czy olane, czy nie zrozumiane. Ważne żebyś się otworzyła i zaczęła czerpać radość z coraz częstych wymian zdań i z tego że odchodzą twoje lęki. I im więcej będziesz ćwiczyć, tym lepiej będzie ci to wychodzić. Będzie dobrze.

a jak wiesz kto jest premierem i o co chodzi z tym kolibrem...to se niby pogadasz...paranoja

Im mniej ludzie myślą, tym więcej mówią

nie zawsze jak ktos sie nie odzywa oznacza ze nic nie wie. poprostu nie trafil na odpowiednich kompanów ;)

" Tylko glupiec ma odpowiedz na wszystko." Anatol France

heh..ja czesto notuje :P

Czasem nie ważne o czym się mówi bo mowa pełni nie tylko funkcje wymiany informacji ale też m.in. ważne funkcje społeczne. Rozmawiając jednoczymy się z innymi, wymieniamy odczucia, emocje, mamy szansę na zrozumienie. Dlatego rozmowa wymaga nie tyle inteligencji czy wiedzy ale... inteligencji emocjonalnej. Stąd naprawdę inteligentny człowiek będzie w stanie jako tako porozumieć się nawet z bardzo uwstecznioną, czy nierozwiniętą osobą a nawet wynieść z tego jakieś wnioski dla siebie. A "beznadziejnej nudziarze" potrzebny jest nie tyle zasób wiedzy do zarzucania nią odbiorców ale umiejętność włączania wyrwanych tekstów, śmiania się z innymi, podchwytywania wątków, mówienia też o tym o czym by chciała.

mysle ze w grę tez tu wchodzi inteligencja o której nikt nie wspomniał

"nie zawsze jak ktos sie nie odzywa oznacza ze nic nie wie." oczywiście że nie natomiast w większości przypadków będzie to oznaczac że ten człowiek potrzebuje pomocy bo się męczy

no właśnie zdążyłam wspomnieć

moze dlatego, ze nikt jej nie ma czlowiekowi inteligentnemu nawet temat dupy maryni odpowiada

męczę się jeśli nie wpasujesz się w ogólną konwencję nie masz szans na zrozumienie

jednakowoż tudzież onegdaj :P

polemizowalabym :D

Hmm ... dziwne ja obserwuje kobiety w sowjej pracy i z tego co zauwazylem one nie zajmuja sie niczym innym tylko obgadywaniem ;-) plotkowaniem i zmyslaniem bajek na temat osob ktorych akurat w danym momencie nie ma w poblizu ... rzeczywiscie do tego potrzebna jest inteligencja wyobraznia i jakis zasob plotek ktorych jeszcze nikt nie slyszal :)

tym niemniej bodajże