Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Justyna M.

jest tu jakas staraczka o tej porze?

Polecane posty

Heja! Hrabianka i jej misio śpią, więc parę minut dla siebie;) Planowaliśmy na dzisiaj jakąś małą wycieczkę, ale duchota niemiłosierna i chyba przyjdzie nam zweryfikować plany. Nie będziemy naszej kluski ciągać w taką pogodę na wycieczki. Omega - widzisz - prowokacja działa, może sprowokujesz do powrotu nasze pozostałe "zguby"?:P Co do kąpieli piankowej - dlatego mi tak póki co ciężko się rozstać z wanną:P Póki co zwalam na to, że póki Ania jest mała łatwiej będzie mi ją "doprać" w wannie niż w kabinie. Ale w sumie wszystko do czasu. Niedługo planujemy remont łazienki i wówczas już siłą rzeczy wanna poleci! Milka - widzisz - dobrze żeś zajrzała, bo tutaj już różne spekulacje zaczęły się na Twój temat pojawiać:P jak to nie masz dla nas dobrych wieści?;) Grunt to podjęcie odpowiedniej decyzji o ivf (to bardzo dobra wieść;) ), a potem to już leci z górki i w praktyce wcale tak to strasznie nie wygląda:) a co najważniejsze przynosi efekty. Ja już zapomniałam jak przeżywałam cały program, a nasza kruszynka wkrótce skończy 13 tygodni i jest cudna! Każda z nas - i Malolepsza i ja i teraz Telesforka była na początku jak piszesz zielona w temacie, ale odpowiednia klinika i dobry lekarz prowadzący no i rzecz jasna topikowe towarzystwo weryfikujące lekarskie diagnozy:P to podstawa - wszystko Ci się z czasem ułoży w sensowną całość:) A co do placuszka to trzymam za słowo :P - bo ostatnio próbuję się odchudzać (no tak w granicach rozsądku, bo w końcu nadal karmimy się z młodą cyckiem) i mam tak niemiłosierne ciągoty do słodkiego, że głowa boli! Jagoda - u nas chrzest planowany jest na wieczór. I właśnie bardziej boję się tego, że młoda mi padnie po ceremonii kościelnej jak kawka - ona śpi w dzień bardzo mało i ostatnio wieczorem pada już w okolicach 19:00. Wówczas zaczyna się kręcić, trzeć oczka i w tym momencie trzeba rzucać wszystko i biegiem ładować ją do wanienki i do cycka. A jak przegapię moment, albo nie zdążę, to zaczyna się dziki wrzask - 100 razy gorszy niż wówczas jak jest głodna!:P Nie idzie jej uspokoić do momentu aż wykąpana i najedzona ląduje w łóżeczku. Wówczas zasypia momentalnie! No i śpi do 8 rano z jedną przerwą na jedzenie w okolicach 4:00 - 5:00. I w związku z tym boję się takiej reakcji w tej restauracji. Na rękach jej nie uspokoję, ani w wózku. W takim momencie ona toleruje tylko cycka albo butlę i łóżeczko:P A msza się kończy w okolicach 19:00 i może być dym!:P betty - Ty się zjarałaś chociaż przy kosiarce, a ja nie wiem kiedy opaliłam sobie nogi w roboczych klapkach i wyglądam jak idź stąd i nie wracaj. Wstyd teraz ubrać jakieś normalne klapki albo sandały:P Fasolka i jak po imprezce? Przypomniały się stare dobre czasy, kiedy to się bez dziecka na imprezy latało?:P Mam nadzieję, że się wybawiliście i Wy i Gabryś w towarzystwie babci;) Malolepsza - jak mój brat był mały i ojca wzięli na miesiąc do wojska na ćwiczenia, to powrocie brat zaczął do niego mówić per PAN:D Heh - ciekawe jak Marcela zareaguje na powrót taty po 3 miechach:D O i teraz już na pewno po wycieczce - kątem oka widzę, że mężuś padł razem z Anią i chrapie:P Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki, wwiecie co chyba macie racje Jagody rzeczywisci chyba za bardzo chce i za bardzo mysle o tym ostatanio caly tydzien przed monitorem przesiedzialam w poszukiwaniu przyczyn braku ciazy, od dwoch dni maz bardzo mi pomaga o tym nie myslec, chociaz nie powiem , ciezko sie wyluzowac i zapomniec skoro wkolo np. na placu koscielnym same piekne slodziutkie maluszki, ale moze rzeczywiscie jeszcze nie czas na nas,, wyniki rzeczywiscie mamy obydwoje nienajgorsze, ja mam tylozgiecie i to spore, przypomnialam sobie wiec moze dlatego teztroszke trudniej a dotego ten czynnik psychiczny witaminki mozna sobie brac , ziolka to chyba na uspokojenie i wyciszenie heheheh, wczoraj wypilam dwie lampki wina i dopiero mialam dobry nastroj , dawno takiego nie mialam, a przed chwilka znow wygonilam meza po winko, ja bardzo rzadkio pije alkohol, a mam w zasazdie wakacje , nauczycielem jestem:) wiec troszke chyba powinnam rzeczywiscie wyluzowac bo zanim wyluzuje to bedzie po wakacjach. macie racje co do 3 miesiecznej przerwy ale naprawde przerwy , mialam juz kiedys taka przerwe co myslalam ze jest przerwa od myslenia , ale aby jak maz wychodzil do pracy to ja siadalam i czytalam na necie.Oszukiwalam sama siebie poprostu. Przyznam szczerze ze nie bylo miesiaca od slubu zebym o tym nie myslala, rzeczywiscie chyba powinnam dac spokoj i nie zagladac nawet w kalendarz , zawsze licze- tej miesiaczki nie zapisalam!!!!! heheh to tez nie dobrze ale tak moze nie bede liczyc. co do droznosci to lekarz nie mowil ze mama drozne tylko ze sa ladne noi ze przydatki tez sa w super stanie, wiec tez stawiam na raczej ten psychiczny wariant, bo czuje ze to wlasnie ta bariera i sama tego neizrozumiem ze musze sie wyciszyc i zyc zyciem cieszyc sie kazda chwila spedzona z mezem , ...to chyba nikt mi nie pomoze. zrobimty te przerwe i koniec....dzisiaj filmik zaraz ogladamy z mezulkiem kill bill 2:) i winko , czekoladka mniam mniam, odpoczelam siobie wczoraj , posiedziallam na dzialce dzisiaj grill na wsi przyroda , odpoczelam troszke, bo mimo wakacjii powiem wam szczerze to przeygnebialo mnie siedzenie w mieszkaniu - maaz zwykle w pracy ja sama. moze jakies zajecie sobie znajde:) jak napisalyscie mi wlasne komentarze to zacisnelam zeby i mi sie bardzo plakac chcialo bo to ze wyszukuje sobie problemy to maz mi mowil setki razy , tata, mamam ....a ja sie zloscilam. No czasami sa ale czesto jakies drobnostki wyszukuje i ekscytuje sie tym godzinami, albo doluje. pozdrawiam i odpoczywam dziekuje wam za szczere komentarze, bardzo dobrze mi powiedzialyscie:). dobranoc .bede do was pisala ale niekoniecznie o tym co wczesniej:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sheryl - i tak trzymaj - spedzaj wakacje na luzie - bo zaś miną a ty nic nie wypoczniesz - nie mysl - nielicz - nie kalkuluj - wiem nie bedzie łatwo - ale tu naprawde luz i nie myslenie tak bardzo mogą pomóc... Jagódka cos ci o tym moze powiedzieć - ona a raczej Michałek ( jej synek) jest takim cudem braku czasu na myslenie!!!! ja nie dospana po wczorajszym weselu - zdjecia są na nk... a że w tancu mnie wzieto z zaskoczenia to nie zdażyłam sie usmiechnąc :) jak dostane inne robione przez rodzine i fotografke to jeszcze podrzuce wam.... było fajnie - ale bardzo gorąco na sali ...ufff cała mokra byłam ...a orkiestra jednak nie najlepsza była...za długie przerwy i ludzska szybko sie pospijały - potem wiekszosc mężulków komarowało na dworze na ławkach celem przetrzeźwienia :P szcześciem mój nie zaszczycił mnie takim zachowaniem ...!!! Gabrys spedził noc z moja babcia a swoja prababcia - oboje swietnie sobie poradzili - pomogła babci jeszcze moja ciocia ( bratowa mojej babci) która mieszka w tym samym bloku co my, tak że gabryś miał towarzystwo - ponoć ciocia sie poswieciła i kijem bujała wiatrak na ogrodzie aby Gabryś miał ucieche - bo wiatru niestety nie było :P ależ on ma dobrze ten mój synek!! wiecie co Gabrys potrafi??? pokazuje " tu sroczka kaszkę ważyła" :D jest bombowy !! nigdy nie sadziłam że tak mozna kochac kogoś i uwielbiać!! obym tylko nie zmieniła sie w nadopiekunczą mamuskie ;p rany - dostałam dziś @ - od wczorja mnie tak skurcze męczyły - jak nigdy...bo przy tabletkach nie mam zwykle zadnych obajwów...nop i dzis pól dnia też mi pracowały ...aż w koncu sikło - tez jak nigdy...bo dosc sporo... sory ze tak bez owijania w bawełne...ale to pewnie przez ten upał tak ta moja @ sie zaczęła... mielismy dzis jeszcze skiknąc na poprawiny - ale za goraco było nawet sie nam nie chciało z domu ruszac... no to tyle co u nas NO I WITAMY MILKA - KOPĘ LAT...ALE SUPER ŻE JESTEŚ ZNÓW Z NAMI :) DLA CIEBIE http://www.swiatpodrozy.pl/expo/t1_7328.jpg http://www.tapety.lajcik.pl/kwiaty/kwiaty08.jpg ORAZ MOJA ULUBIONA CZEKOLADA DLA KAZDEJ PO KAWAŁECZKU http://static.playmobile.pl/blog/138/191488.4.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znowu ja zapalam światło?????? Panienki, do apelu wystąp!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie melduje na stanowisku jak kaza :) Milka_--powodzenia masz Tu wsparcie i poparcie :D ja chyba sie doprawilam w sobote i mnie dopieklo jeszcze bardziej a wychodzilam tylko by m pomoc docinac plyty i tak mnie dojaralo ze jestem poparzona.malo ze plecy to jeszcze pod kolanami. a tak ogolnie to bez zmian. m chce miec syna a jak sie pytam to mowi no narazie to jeszcze nie teraz.-opier......... go ze co on mysli ze ja juz wiecznie w domu bede siedziec i nianczyc dzieciaki i byc kura domowa? jeszcze z 3 niech strzeli to juz wogole sie z domu sama nie rusze.juz nie bardzo z dwójką. a i chyba bede chrzestna! :/ u mojego tescia hihih rozmawialam wczoraj z jego 'PARTNERKA"i mowila ze wezmie jakas tam kolezanke tylko z tescia strony nie mieli by kogo wziasc ...a ja -O TO FAJNIE ZE JUZ KOGOS MASZ,BO JA JUZ MYSLALAM ZE JA BEDE :) A ona//.....-no tak jak wykrakala ciaze to teraz bedzie chrzestna! ;D nawet bym sie cieszyla bo nie mam chrzesniaka/chrzesnicy :) ale jak rozmawialam z moja psiapsiula to powiedziala ze to tak nie bardzo jak bym byla .bo dla dziecka bede zona przyrodniego brata.\ choć ja sadze ze jezeli tylko oni by chcieli to bym sie zgodzila:) sorki za bledy ale nie chce mi sie poprawiac :P ide gotowac obiad. pozdrowienia dla Wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejjj dziewczyny nie pchać się tak ....po kolei pisać - a wy widze się łokciami i kolanami rozpychacie ..;P ja miałam dziś gości - i jak to od poniedziałku taki tydzień cały... póki co wiadomo mi o czwartkowych odwiediznaćh kochanej Omegi :) a ogólnie dziś lało cały dzien i lipa ...a duszno nadal...:( a wieczorem jak chłodniej to nawet nie ma jak okna otworzyc bo komary tak sie pchają że stadami chyba lecą :( a ja jakoś mam obawy by włączyć rajd w płynie do kontaktu jak Gabryś jest w pokoju, bo to niby bezwonne ale coś tam jakies opary ma i jakoś nie maam przekonania do tego by włączać go wieczorem - tymbardziej ze jak spimy to mamy zamkniete drzwi od pokoju naszego -... no dobra i co tam u was? bo tylko Betty sie odezwała - Betty - ty sobie kobiweto bepanthenolem posmaruj albo w spray`u popsikaj taką pianka bepanthenolem te swoje zjarane częsci ciała !!! i uwazaj bo z tym słoncem to nie sa przelewki - jeszcze sie czegos nabawisz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Fasolka, moze czas zainwestowac w moskitiery w okna? ;) A swoja droa wiedzialam , ze moi tesciowie pobija twoich jesli chodzi o prezenty dla jedynej wnusi ;) Moja corka pomijajc troszke ubranek z Tesco wyslanych do USA przed jej narodzinami, na przyjazd teraz dostala : nocnik za 12 zl, kubek niekapek za 5 ( marki Tesco) i misia z promocji bo sie pruje :P A moj sie ludzil ze chociaz rowerek dziadki kupia na roczek ;) A do biednych nie naleza warto nadmienic ;) Fascynacja wnusia tez sie skonczyla po moim zwroceniu uwagi, zeby tesciowa nie dzwonila przed 9 bo Nina spi. No to sie obrazila. W weeknd nawet raz jej nie wziela na rece, a zupke warzywna chciala wcisnac dziecku to czego nie zjadlo wczesniej:( I jeszcze muchy w nosie ze jej na to nie pozwolilam i nalalam swiezej z garnka. Bo sie kurwa 3 lyzki zmarnowaly kalafiora i fasolki szparagowej :( Porazka na calej linii... Milka, ciesze sie ze znow jestes. :D Decyzja to juz duzy krok na przod. Bedzie dobrze i wszystko sie ulozy po waszej mysli. Ide spac, wiec dobrej nocy dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka - no tak, czwartek jak najbardziej aktualny z mojej strony:) Surfitka - czyli widac , że jak na razie z deszczu pod rynnę:P tam problemy z mamą, tu z teściową:( nie zazdroszczę jedyne czym się mogę pochwalić, to teściówą własnie - zupełnie bezkonfliktowa, a żyjemy razem, bo jakby było inaczej - to nie wiem..., któraś by musiała zostac wychowana:P:P:P i jak znam zycie - to ja bym sie nie dała..., moja mama jak do mnie przyjeżdża - to jest spacyfikowana:P:P:P, a jak ja do niej - to niestety musze się poddać, dlatego rzadko bywam:P No tak, ruch na topiku dzisiaj taki, że dopiero teraz udało mi sie wcisnąć w tłum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Omega, ja dzieki Bogu od kilku lat kieruje sie zasada umiesz liczyc licz na siebie i dziecko samo wyczuje co i jak. Juz wyczuwa :P Moja siostra rece wyciagnie to mala zaraz do niej leci i krzyczy ciocia, a babcia jakos nie jest witana z takim entuzjazmem. Bardziej sie juz cieszy na dziadka. A jesli chodzi o prezenty to tak tylko chcialam nadmienic ze i mozna tak obdarowywac :P Ja sie nie ogladam, tylko smieje, bo wolalabym nic nie dac niz sie tak wyglupiac. Tesciowa musze tolerowac i tak bylo i bedzie. Chociaz nie powiem, 3 lata mi zajelo zrozumienie, ze tolreancja w tym wypadku to najlepsze wyjscie. A z mama to inna bajka. Mama potrzebuje fachowej pomocy i wszyscy w rodzinie zrobimy wszystko by ja wkrotce otrzymala. A u ciebie no coz..pewnie niedaleko padlo jablko od jabloni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołem! No dzisiaj otwarcie na topiku dnia będzie należało z pewnością do mnie!:P Jestem dzisiaj wyspana jak mało kiedy. Wczoraj wylądowaliśmy w wyrku o 21:00. Nasza gwiazda dała wczoraj swój przednocny popis już po 18-tej:P Nie wiem o której mam ją zaczynać kąpać - alarmy, typu "jestem śpiąca" są coraz wcześniejsze. Normalnie zaczynaliśmy kąpiel ok. 19:30 tak, żeby ok. 20-tej była już w łóżeczku. Jak chce spać wcześniej - przeważnie wyłapujemy znaki i kładziemy ją tak jak chce. Ale czasem bierze nas z zaskoczenia - bawi się, a za moment znajomy wrzask. A wczoraj to dziwne, bo wyspała się (dość długo zresztą) na dworze, potem zjadła, więc ani śpiąca ani głodna nie była. Pół godziny po powrocie do chaty - nieziemski ryk! Trzeci raz w jej króciutkim życiu odpuściłam jej wczoraj wieczorną kąpiel, mimo iż woda już była przygotowana. Może robię błąd, ale nie mam sumienia jej przetrzymywać jak drze się tak, że oddechu złapać nie może. Zasnęła na rękach w trakcie wieczornej butli. Za to dzisiaj rano K. się zbierał do pracy, a ona rozbudzona, uchachana strzelała uśmiechami na lewo i prawo. Uświadomiłam jej, że jeszcze nocka:P - może jeszcze troszkę pośpi:P Surfitka - widzisz teściowe są dobre o ile mieszkają w pewnej odlgłości od nas. Moja jest kochana, ale mieszka 80km, więc jak my jedziemy do nich, albo oni do nas to jest sielanka. Podejrzewam, że jakbyśmy musiały konfrontować się codzień, to też by dochodziło do przynajmniej drobnych starć. Jeżeli nie z mojej strony (ja tam jestem bardziej ugodowa od mojego M.) to na pewno ze strony mojego męża. On chce robić wszystko po swojemu. Staramy się postępować zgodnie z taką zasadą (żeby żadnym rodzicom nie było przykro, że ich olewamy), że oczywiście wysłuchamy tego co mają do powiedzenia. Nawet możemy sobie z nimi daną kwestię przedyskutować. Ale oni jadą do siebie, a my i tak robimy po swojemu:P Potem sami widzą, że nasz pomysł wcale nie był taki zły. Np. chcieliśmy kupić sobie psa - odradzali nam jedni i drudzy. O rany - jakie argumenty były przytaczane - żal słuchać! Zwłaszcza, że to TAKI pies. Teraz moi (zwłaszcza tata) uwielbiają naszą potworkę - za serce łapie jej okazywanie uczuć:P Teściowie też - jak cielątko samo wlezie im na kolana, przytuli się i spojrzy w oczy - serce im mięknie. Zawsze przez telefon pytają co tam u nas i u Ani, a zaraz potem co u naszej psinki:P Fasolka - u nas też komary gryzą na potęg. Przez kilka ostatnich lat ich nie było - okna zostawialiśmy pootwierane. A teraz przychodzi wieczorem taka pora, że trzeba zwijać się z podwórka i zwiewać do domu, bo tną gdzie popadnie i pchają się do wózka. A dodatkową atrakcją są u nas tzw. bąki końskie. Nie wiem skąd to się wzięło - nigdy w naszej bezpośredniej okolicy tego dziadostwa nie było:O A teraz jak upatrzą sobie "ofiarę' to nie ma bata żeby nie udziabały! Będą fruwać dookoła, aż im się uda:( Mam nadzieję, że jakaś fotorelacja z czwartkowego spotkania będzie?;) Co do prezentów, to ja jestem osobiście przeciwniczką jakichś drogich i wyszukanych. Tzn. jak dziecko już dostanie od kogoś - no to ok. Ale jakiś czas temu obserwowałam dzieciaki i zaobserwowałam coś takiego... Jedno miało wszystkie zabawkowe nowości, bo rodziców stać. No i dzieciak przyzwyczaił się do tego, że każda zabawka powinna grać, mrugać, śpiewać, mieć jakieś tam przyciski itp. Nie potrafił się bawić normalnym samochodem, albo w normalnej piaskownicy, albo jakimś misiem. No nie wiem - może te moje obserwacje są póki co zbyt "krótkookresowe" aby uogólniać i podsumowywać. Ale miałam wrażenie, że dzieciakowi przez takie coś szwankuje wyobraźnia i sam nie potrafi się bawić. Druga dziewczynka była wychowywana tak (fakt - rodziców było stać, ale nie wariowali), że mała miała najprostsze zabawki - jakieś lalki, wózki, klocki itp. I nie miała ich dużo. Jak ona ładnie potrafi teraz sobie czas zorganizować! Ze zwyczajnego pudełka potrafiła sobie powycinać domek dla tych lalek. Nie chodzi już o to jak ten domek wyglądał:P i ile tych domków w międzyczasie było:P i w ogóle, ale o to, że miała pół dnia zajęcia przy wycinaniu okien, firanek itp. I tak sobie myślę - z jednej strony chciałabym, aby nasze dziecko miało wszystko - również fajne zabawki, które pewnie w jakiś sposób wpłyną na jej rozwój. Ale z drugiej strony tak się zastanawiam, czy taki nadmiar tych wszystkich bajerów jej tego rozwoju tak naprawdę nie zahamuje... Czy ona potem będzie potrafiła cieszyć się z prostych rzeczy? Czy jej wyobraźnia pozwoli jej na to, aby twórczo myśleć i nie ograniczać się do bajek z Cartoon Network, albo z Jetixa? Strasznie to wszystko skomplikowane:P Heh - jednak już po spaniu! Uciekam do mojego wróbelka! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfi - widzisz kobieto możemy sobie ręce podac z tymi tesciami naszymi - jak tu juz kiedys Jagoda pytała - może my tych samych mamy? wiesz juz teraz co ja czułam za kazdym razem z moimi...:( a u mnie dochodzi jeszcze fakt że mojego M. też traktuja jak śmiecia i mnie nie trawią wcale... Voltare - pewnie masz rację - ze jabyscie mieszakli blizej tesciów to byłby czestsze scysje - ciesz sie faktem ze odwidzacie sie nawzajem - ja na wzajemne odwiedziny nie licze.... w sensie takim ze juz dawno miałam zapowiedizane ze mnie tescie na obiad ani na kawe nie zaproszą nigdy poniewaz mnie nie lubia!!! i jak długo sie znamy z M. jeszcze pzed ciaza i w czasie ciazy i po ciązy i teraz nie zaprosili nas do siebie ani razu! mnie to juz zwisa - nie łudze sie ze sie zmienią - oni przjezdzaja raz na miesiac teraz - bo wiecie - TRZEBA NAROBIĆ ZDJĘĆ Z WNUKIEM ZEBY SIE WSZYSTKIM W BIELAWIE CHWAILIĆ JAKIMI SA SUPER DZIADKAMI - szkoda ze tylko na zdjeciach!! FUCK i Surfi ---kiedyś mówiałaś mie olej tesciów - staram sie uwierz mi - ale za to jacy są - nie mam już zadnych skrupułów ani zachamowań - po prostu mówie że TO i To potrzebuje dla Gabrysia. gdybym tego nie robiła - za kazdym razem miałbym w somu własnie takie prezenty z kiosku ruchu czy z wyprzedazy - aby było! a tak mówie ze potrzebuje to i koniec. Gabryś ma cos porzadnego - ja mam satysfakcje że chociaz ich wykorzystam trochę niech sie poczuja chociaz portfelowo dziadkami!! a oni mysla ze sa super bo mu cos kupili i moga sie chwalic innym ze to i to kupili! tyle ich! Wazne ze nie mam tu zadnej beznadziejnej tandety która w ogóle sie nie nadaje dla dzieci! obecnie w planach mam zajebiste saneczki ze spiworem dla Gabrysia ---> zeby mu kupili na roczek! i musze tesciowa uswiadomoic w sprawie ciuszków - zby mi nie kupowała zadnych dresów juz - bo normalnie rzygam dresami dla chłopców i to tyi tekstylnymi ze sztucznych nie oodychajacych materiaów ---:( Voltare - co do zabawek - ja ci powiem tak - Gabrys ma 3 ineraktywne zabawki - reszta to grzechotki i misiaki :) ksiazeczki zwykłe które mu kupuje... wiesz co uwielbia do zabawy? puszki po herbatkach, zakretki od swoich obiadków !!! wiec mu takie rzeczy zostawiam. tym sie bawi najdłuzej :) to zalezy od rodziców moim zdaniem - jesi kupuja dziecku wszysto co najlepsze i najdrozsze - ale tylk po to by zajac dziecku czas i zeby samemu sie nim nie zajmować - to niczemu dobremu te zabawki nie posłuzą! jesli rodzice bawia sie z dzieckiem to niezaleznie od tego czy bedzie miało tanie zabawki czy te drozsze - tylko wtedy rozwinie swoja fantazje i wyobraznie do zabway - przeciez ktos mu te mozliwosci musi pokazac - ja sie bawie z gabrysiem i tymi drogimi z fisher price i zakretkami i puszkami i misiami --- a przede wszystkim nie właczam mu tV - ma jeszcze czas!! wole z nim usiasc i pokazywac mu obrazki w ksiazeczce i opowiadam mu tak długo bzdety i to co widac i pokazuje palcem - az mu sie to nie znudzi kompletnie... oczywiscie koniecznie trzeba modulowac głos i dzwieki nasladowac i gestykulowac by go zainteresowało ale bawi sie fajnie *potrafi pokazac gdzie w bajeczce jest słoneczko i gdzie ono ma oko *pokaze gdzie misiu ma oko *zronbi misiowi "tuli tuli" oraz "husiu husiu" i wiele innych rzeczy a ostatni hit jego - to "sroczka kaszke ważyła" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolka - no właśnie o to chodzi, że mam wrażenie, że tamten dzieciaczek to podostawał wszystko, żeby po prostu rodzice byli "na bieżąco" z ogólnie panującą modą na najnowsze zabawki. Ale potem wszystko i tak stało w kącie: i jakieś tam grajki i garnuszek i szczeniaczek i inne. Klocki to w ogóle nie wiedział do czego służą. Każda nowa zabawka była sprawdzana pod kątem: gra? Gra! No to ok. Ale nie pod kątem co gra i czy można to jakoś wykorzystać przy zabawie. Chwila zabawy i szła do kąta. Ja mojemu chrześniakowi sama kupowałam różne "grajki", ale on potrafił nawet tańczyć do muzyczki granej przez jakiś samochód z interaktywnymi funkcjami. A co do puszek i zakrętek - to są rzeczywiście najlepsze "zabawki" - heh sama pamiętam jak osobiście budowałam pociągi z pudełek po zapałkach, które mój kuzyn najpierw namiętnie kolekcjonował (a kiedyś były ładne, kolorowe), a potem mi wszystkie oddał do zabawy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Ninka tez nie ma wielu zabawek. Jaj jej kupilam stolik muzyczny, dziadek szczeniaczka..a tak to proste klocki, lalke, jakies inne pierdolki. Teraz dostala od siostry kilka interaktywnych tez , ale i tak najwiecej czasu zabiera jej zabawa koralami ( tak, wiesza sobie na rece :P ) albo kredkami robi malu malu. Klocki tez lubi. Z bajek poki co dostaje pol godzinki dziennie teletubisiow i bardzo sie cieszy na to :) Chcialam jej kupic jeszcze rowerek ( znaczy moj tata dal jej kaske i za to chce jej go kupic) i hustawki do ogrodu. Moj m mowi, ze na przyszly rok dopiero, tylko co ja z nia bede robic przez najblizsze miesiace do zimy? :o No zobaczymy. Kurcze wyszedl jej znow na ustach i kolo taki liszaj jakby. Kupilam zel na plesniawki i mam nadzieje, ze zejdzie. Jej prywatny leakrz ma urlop a na nfz jej nie przyjma bo Pesla nie ma :( Voltare, a ja ci powiem, ze to jak sie dziecko bawi to najwiecej zalezy od niego samego. Jakbys widziala pokoj mojej siostrzennicy to bys sie zdziwlila ile ma zabawek..a jej ulubione miejsce to biurko i przybory do rysowania, wycinania - mala artystka - naprwde robi sliczne rzeczy, a jednego balwanka ze slomy to myslalm, ze kupili..a to mala sama to zrobila. I wogole ma wszystko poukladane i posprzatane ze szok. Ale od malego taka byla- jak sie zbrudzila to zaraz siostra musiala ja wycierac. Az do przesady wedlug mnie. Napewno rodzice maja duzy wplyw na to czym i jak sie bawi ich dziecko, ale jak dziecko np jest ruchliwe nie zmusisz je do skladania klockow i w druga strone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, dziewczynki, żegnam sie z Wami do soboty, jutro jadę, w czwartek fajowy dzien, w piatek powrót. Zdjecia ze spotkania podeslę:) baterie naładowane tym razem:P No i Milka przeleciała jak Katrina przez Nowy Orlean i znowu zniknęła:(:(:( Milka - WRACAJ!!!!!!!!!!!!! jak sie teraz pokazałaś to proszę nie znikaj znowu na taaaaaaak długooooo!!!!!!! Fasolka - szykuj sie! Babcia Omega nachodzi1:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki informuje, że zyję, wczoraj was poczytałam napisałam posta i mnie z internetu wywaliło :-( Nie napisze zbyt duzo bo padam na pysk Szykujemy się do sobotniej imprezy-bo Kubus kończy wtedy roczek a imprezka w domku na 14osób więc mam troche roboty. Mały jest ostatnio bardzo nieznośny, moja mama nawet nie daje czasem z nim rady, a ja chodze ostatnio wykończona. chodzi już za jedna rączkę, ale boi sie sam, on by się nauczył sam chodzić gdyby robił to wolniej, a on po prostu biega, nie umie pomału iśc, trzeba wszystko prędko robić. Mój M jak miał jechac na 4 dni tak siedzi już drugi tydziń w tej delegacji i chyba nie prędnko wróci, wraca tylko na weekendy, więc możecie wiedzieć jaka jestem szczęśliwa z tego powodu Idę sie kapać i idę spać Pozdrawiam wszystkie bez wyjatku, pa Milka__super, że sie odezwałać, wracaj do nas na dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka babolinki! przepraszam ze tak malo sie udzielam ale jakos duzo sie dzieje... od soboty konczylismy kamiene na scianie i dopiero wczoraj a wlasciwie dzisiaj o 1 w nocy skonczylismy :/ mam dosc spalam przez ten czas niecale 4 godz dziennie i normalnie odpadam... no ale scianka pieknie wyszla w sobote przywoza nam ten komplet wypoczynkowy wiec musialam sie foteli pozbyc i trafily do mojego wujka razem z kanapa z malego pokoiku ktory teraz bedzie Bartunia wiec moge sie brac za urzadzanie kupilismu w agacie taki segment do pokoju Bartka jako uzupelnienie naszej szafy zabudowanej i wszystko byloby ok gdyby nie fakt ze okres oczekiwania na mebel od 4 do 6 tyg :/ no trudno jakos poupycham te zabawki i w ogole Nelcia od poniedzialku zaczyna remont wiec tez ma urwanie glowy dzisiaj wymieniali jej okna i drzwi wejsciowe no i Bartek od 12 byl u mojej cioci :P w niedziele wraca tesciowa z urlopu i mam nadzieje ze od poniedzialku zajmie sie Bartkiem bo jak nie to nie wiem co zrobie...w pracy u mnie wszyscy na urlopie i ja nie moge wziasc M w ogole nie ma urlopu wiec pojecia nie mam co zrobie jak sie okaze ze tesciowa nie moze... Maly oczywiscie nie chodzi jeszcze ale juz coraz czesciej puszcza mojego palca jak chodzimy takze moze moze niedlugo :P po szczepieniu jak narazie nie dzieje sie nic kompletnie takze oby tak dalej :D tak w ogole to mlody wczoraj skonczyl 13 miesiecy a ja dzisiaj mam rocznice slubu :D 2 latka :) spadam kochane to ledwo na oczy patrze dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hellow, witam po długiej nieobecności. Szczególnie Milkę 👄 Ja ostatnio w rozjazdach. W poniedziałek wróciliśmy znad morza i na razie chce przynajmniej tydzień posiedzieć w domu. Po każdym takim wyjeździe mały kilka dni dochodzi do siebie, ale z drugiej strony, jest ciepło, wakacje to bez sensu siedzieć w mieście. Mój Oluś na razie nie potrafi siedzieć, choć bardzo chce. Póki co opanował sztukę kulania się, więc w kółko odwraca się z plecków na brzuszek i odwrotnie. Czasami jego akrobacje kończą się zaklinowaniem w łóżeczku - wtedy jest krzyk o ratunek :) W ubiegłym tygodniu Oluś skończył pół roku. Od swojej babci ze stron mojego M dostał w tym czasie dwa pluszaki z kiosku (jeden na Wielkanoc, drugi z okazji Dnia Dziecka), polarowy kocyk za 20 zł (jak się urodził) i 50 zł na chrzciny. Ja jakoś szczególnie się nie przejmuje tym i też nie oczekuję więcej. To nie jest tak, że moja T nie ma kasy, tylko taka jest i tyle. Nie zmienię jej, a już na pewno nie będę prosić o jakieś prezenty. Może ja mam też trochę inne podejście do tego (bardziej jak Surfi) bo od 10 lat sama się utrzymuję, zarabiamy z M całkiem nieźle i nigdy nie spodziewaliśmy się pomocy finansowej od rodziców. Jak moje dziecko czegoś potrzebuje to sama mu to mogę kupić. A propos zakupów to kupiłam mu właśnie nadmuchiwaną wanienkę, bo podczas tych wyjazdów musieliśmy się trochę nagimnastykować, żeby go kąpać, a wanienki nie chciało nam się wozić.I kupiłam teraz coś takiego http://sklep-jane.pl/wanienka-nadmuchiwana-duza-kolor-niebieski-p-403.html Zobaczymy, jak się sprawdzi :) No i jeszcze napisze, że mój synek waży 7500 gr i mierzy 74 cm :) Za chwilę będzie jadł kaszkę więc muszę się brać do roboty :) Przesyłam wszystkim buziaki i uściski dla maluszków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rybka - sprostuje tylko - ja nie proszę moich T. o to by kupili coś Gabrysiowi, ja po prostu im mówie ze upatrzyłam dla niego takie coś - jest potrzebne - a oni kupują...nie ma w moich słowach "prosze" to tylko komunikat że cos potrzebne jest i trzeba kupić... a że oni teraz raz na miesiac przyjezdzaja to i tak to i m na reke ze ja cos powiem bo tak to byłoby im moze głupio - (nie przede mna ) ale przed moimi rodzicami - przyjechać bez niczego!! oni lubia sie pokazac co to nie oni wiec - ja to im bez skrupułów teraz umozliwiam - przynajmniej dziecko ma cos z tego - bo my z pensji M. nie moglibysmy mu tego kupic :( Betty - W dniu urodzin życzę Ci aby każdy dzień był nie zapomnianą przygodą i powodem do zadowolenia. Aby nigdy nie zabrakło Ci ciepła i miłości najważniejszych osób w Twoim życiu - tych którzy są teraz i którzy beda... Powodzenia we wszystkim co robisz! Aisza - podrzuc Bartusia do mnie :) gratuluję 13 miesiecy 🌻 oraz duzo szczescia w kolejnych latach małżeństwa dla was 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam neta wiec na szybko od rodzicow, bo moje dziecko chwilowo z dziadkiem nastapila jakas eksplozja ruchowa.,wstaje, siada, probuje raczkowac, kombinuje, trzeba miec oczy w kolo glowy, czasami nie nadazam, dlatego ja wlaczam bajki troche czesciej niz wy, ale poprostu inaczej umarl w butach, jestem sama, a moje dziecko jest bardzo absorbujace, wiec w tym czasie moge chociaz spokojnie kupe zrobic czy glowe umyc! poza tym rozgadala sie sie jak stara, gada ciesc, papa, lala, da lala-to najczesciej, z reszta wiekszosc przewdmiotow to lala,i kupe jeszcze roznmych fajnych zwrotow, najczesciej jednak widze rozkazujacy paluszek, o chwili spokoju to ja moge pomarzyc, odliczam do przyjazdu m bo ciagne resztami sil, kochana jest, zabawna, WYMNAGAJACA hahaha, po kims to ma, hahaha! co do zabawek to kroluja teletubisie, swinka skarbonka i gawedziarka i pianinko, samochodziki , hm...w sumie wszystkim sie bawi co ma, robie tylko slekcje i wymieniam na okraglo to co jest w kojcu, zeby nudy nie bylo:P co do prezentow,moja tesciowa widziala moje dziecko dwa razy, jakos wogole mnie to obeszlo, jest babcia, jak M wroci bedzie czesciej jezdzic, ale zebym cos oczekiwala, e tam, nie!!z babcia kontakt musi byc, wyluzowalam w kwestii relacji z tesciowa, nie da sie ludzi zmienic, z reszta po co, trzeba w kwestii rodzicow meza podchodzic elastycznie, dlatego uwazam fasolka, ze powinnas wyluzowac, juz ci o tym kiedys pisalam, to rodzicie twojego M, jacyby oni nie byli, to jednak rodzice, ja juz dawno wyciagnelabym do nich reke, ugoscila pysznym obiadkiem, puszczala mimo uszu co mowia, byla mila, co ci zalezy, po co sie tak handraczyc,.szkoda zycia kochana, oki musze konczyc, bo dziadek nie daje rady:P:P:P:P caluje was mocno, mama ndzieje, ze net wroci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malolepsza - moze i masz racje - ale gdybym tak zrobiła jak ty mówisz nie byłabym sobą i chyba by mi ten obiad stanał wiesz gdzie! za to jacy są i co robia nie zamierzam im włazic w dupe zadnymi obiadami i nie bede wyciagac ręki , bo nie ma do kogo - jak ktos jest chamem i prostakiem to nim zostanie na całe zycie a ja nie bede udawac ze go lubie tylko dlatego ze to rodzice M. kawe, herbate zrobie - ale na nic innego liczyc nie moga !!! no i znów sie nagadałam...:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane-odkopalam sie spod paczek,jak widac internet juz mam czyli wszystko na jak najlepszej drodze.Tyle ze jeszcze nie wgryzlam sie w tematy-doczytalam tylko ze Milka powrocila-super.Milka z tego co pamietam to idziemy leb w leb z czasem staran a ja teraz tez na etapie przygotowan do ivf-to moze i raze zaciazymy;) Buzki -jak nadrobie to bede pisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej cisza Tu jak ..... u mnie nic sie nie dzieje poza ciaglym ciagnacym sie remontem i balaganem. dziekuje jeszcze raz za Zyczenia :) mile jest ze pamietacie:) nawet moj M cholera znow nie pamietal -o prezencie nie wspomne:( ja sie nawet ucieszylabym z kwiatka gozdzika nawet :(\ ale tak zawsze i wmawiam sobie ze juz nie kupie mu nic i nawet zyczen nie zloze mimo ze pamietam. w dniu naszego slubu byly jego imieniny i kupilam mu lancuszek taki troche grubszy to nie byl zadowolony bo on nie lubi i td i zaraz w allegro szukal ile za niego dalam bo ciezki i taki pozadniejszy.to sie wku.... i powiedzialam ze jak nie chce i mu sie nie podoba to go oddam albo wywale. ale nosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć no jak to nikt sie nie odzywa - my sie odzywamy :) własnie przed chwilką była u nas Omega :) połowę wizyty Gabrys przespał :P ale za to my miałysmy czas troszke pogadać i oswoić się ze sobą na żywo :) potem Gabrys się obudził i już on sie Omegą zaopiekował :P relacje foto z wizyty zda Omega i mnie tez wyslij kochana foteczki na pocztę! wracaj do nas za rok - zapraszamy albo i wczesniej jak bedziesz w okolicach naszych!!! 👄 dziekujemy za WSZYSTKO!!! Betty - takie są facety :( niestety nie znam takiego co by pamietał o datach... mój też by nie pamietał - tylko ze ja jestem taka że potrafię go odpowiednio wczesniej zapytać " czy wiesz co jest 19 kwietnia? jak on mówi (typowe u faceta) że np. środa .....to ja no tez ale co jeszcze? on mówi ze nie wiem to ja na to pomysl troszkę bo to jakies swieto !! no i on w koncu kuma o co chodzi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) A propos pamiętania dat - mój mężuś (kiedyś już wyczaiłam) ma ustawione przypomnienia w telefonie na chyba 2 dni wcześniej:P To dotyczy "moich dat". A o urodzinach i imieninach moich rodziców, rodzeństwa, teścia, teściowej, szwagra i szwagierki, dniach matki, ojca itp. muszę pamiętać ja!:P:D betty - no z tymi "siwymi włosami" na NK też nie przesadzaj:P Nie każdy (tak jak ja:P) ma genetyczne predyspozycje do tego, aby w wieku trzydziestu kilku lat zaczęły mu się siwe włosy pojawiać! Niektóre kobitki całe życie pozostają blond-pięknościami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam neta D:D:D:D:D:D co siwych pior, ja jestem siwa jak golabek:Pmaluje od 15 roku zycia, wiec troche juz bedzie:P Fasolka-__ale masz super,ze sie zOmega spotkalas, bo to fajna baba[Omega👄] a znajac Omege to i pewnie gabrys obdarowany:), a co do sparwy twsciow, to konczac ten temat kazdy kowalem wlasnego losu, widac silny charakterek i ostry temperament, ale pewnie trzeba byc soba, ja pewnie bym tak nie umiala, z reszta mi by nawet M nie pozwolil, zawsze mi mowi kochac jej nie musisz, ale szanowac i owszem, zgadzam sie z nim w calej rozciaglosci, wiec pogadam sobie do M i tyle mojego, no i staram sie utrzymywac relacje poprawne i wcale mnie to tak nie meczy jakby sie moglo wydawac, trzymam kciuki za to zeby i twoje ralacje byly wzglednie dobre Mloda z babcia na spacerku, w koncu czas uszczuplic konto🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OJ KOBITKI NIE CHCIAŁAM ŻADNEJ URAZIĆ:( JA TYLKO TAK NAPISAŁAM BO OSTATNIO MAM DOLA. NIE WIEM MOŻE PRZEZ TO ZE PIJE DUŻO KAWY I JAKBY ZE MNIE ULECIAŁA ENERGIA.ZACZĘŁY MI WYPADAĆ WŁOSY I ZACZNĘ CHYBA ŁYKAĆ WITAMINKI.ODEZWĘ SIĘ PÓŹNIEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I JESTEM u nas nadal balagan. M dzis tak palnol i teraz tak mysle. rozmawialismy o rachunkach i tesciowa placi za szwagierke co mieszka za nasza sciana i tam ma kuchnie i pokoj i werande z lazienka. i M powiedzial ze najlepiej to by bylo jak by na nowo bylo tam przejscie i bysmy mieli calosc.mowie do M ze to duzo kasy by trzeba bylo wlozyc bo od jakis 10-moze nawet 15 nikt tam nic nie robil. fajnie by bylo bo ten pokoj co mamy bylby typowo goscinny ,dziewczyny by mialy swoj pokoj tak jak maja a z naszej werandy by byla kotlownia. bysmy mieli fajna lazienke a nie 1.5m na 1.5 i kuchnie co zawsze chcialam miec ze stolem i krzeslami.i co jeszcze wazne w malzenstwie swoja sypialnie :) ale niestety to sie wiaze z kolejnymi kosztami i kolejnym remontem. namawiam M by namowil swoja siostre by to nam odsprzedala bo i tak sie wyprowadza na slask do chopaka i tam bedzie studiowac wiec to znow bedzie stalo nie uzywane :( i znow bedzie sie niszczylo bo raczej tu nie wroci. z M myslelismy by ja wogole spalcic ale niestety nasze zarobki i oplaty nie pozwalaja. na sam poczatek choc bym chciala odkupic te "ruiny"bo wszystko tam sie wali,a potem jak Bog da to i czesc dzialki. no to tyle u nas fajnie ze sie dziewczyny spotkałyście :) wybaczcie za bledy i jakies literowki ale nie mam ochoty poprawiac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betty - fajnie by było jakby siostra M. wam to sprzedała - moze byście mogli jej w ratach spłacac ? a jak ma stać puste i niszczeć to bez sensu - po drugie jak nikt tam nie bedzie miaszkał to od tamtej strony bedzie zimno jak tam bedzie nie ogrzewane no i wilgoc bedzie też szła ...:( niestety...wiec namawiajcie ja do sprzedaży - moze sie zgoddzi!! Omega jest super kobieta pełna ciepła , troski i empatii! 👄 Omega jesteś zajefajna jak to mówią!! ;D ...no i oczywiście Malolepsza sie nie myli - Omega obdarowała Gabrysia - a że sie nie spodziewałam - to aż mi głupio było że się Omega wykosztowała... Ale najbardziej cieszy mnie to, że nas oowiedziłaś Omego i że mogłysmy sie poznać osobiście! :D to super sprawa takie poznanie sie osobiste po tylu miesiącach klikania na forum :D jak nasze berbecie podrosna - tak do wieku 1,5 - 2 lata musimy sie jakos zmobilizować babki i spotkac wszystkie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc na wstepie... Milka super ze sie odezwalas !!! mam nadzieje ze sie teraz bedziesz czesciej odzywac caluski dla ciebie 👄 tyle dziewczyny zarejestrowalam z forum do reszty moich babolinek napisze jak bede na biezaco :P przygotowania do remontu Nelci w toku wiec czasu ogolnie mamy malo po pracy bo i meble trzeba bylo zamowic i spanie tez takze nelcia o teraz latajaca bo sklepach babka :) tata dal jej wolna reke takze zyc nie umierac :P ogolnie to ja jestem strasznie zmeczona duzo sie wokol dzieje i jakos te dni uciekaja... tesciowa zajmie sie malym od poniedzialku i mam nadzieje ze bedzie ok powiem wam ze nie moge sie doczekac jak bartek pojdzie do przedszkola - Nelcia bedzie odciazona i nam bedzie latwiej bo te codzienne jezdzenie to jest masakra :/ wstawanie o 5 30 i szykowanie bartka a przede wszystkim budzenie go tak wczesnie... a przedszkola mamy blisko bardzo a M na 7 30 do pracy wiec troszeczke czasu zaoszczedzimy :) kurcze nie dasm rady juz pisac ... pzrepraszam dziewczyny i dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×