Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Justyna M.

jest tu jakas staraczka o tej porze?

Polecane posty

Gość klaskacz
prosze pomozcie czy jesli zapomnialam 5 ostatniej tabletki z opakowania i wzielam ja po 15 godzinach a po 5 dniach od tego spalam z chlopakiem w gumce ale wszedl w e mnie na chwile bez to moge zajsc w ciaze?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W E S O Ł Y C H .Ś W I Ą T ************@--@--@ ***********@------------@ *********@-----------------@ ********@--------------------@ *******@-----------------------@ *******@-(\(\--------------/)/)-@ *******@-(=':')----------(':'=)-@ *******@(..(")(").....(")(")..)-@ ********@---------------------@ *********@-----------------@ ***********@@--@--@@ Niechaj Święta Wielkiej Nocy Będą pełne Boskiej mocy Aby zdrówko dopisało I jajeczko smakowało! Niech to będzie czas uroczy: Życzę miłej Wielkiej Nocy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny chcialam wam zlozyc zyczenia: Pomaleńku przez podwórze Idą dzieci kurze. W kropki, w ciapki, malowanki, bo to miały być pisanki... Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Wielkanocnych. wiem ze sie nie odzywam ale na serio nie mam czasu za duzo na glowie .... do tego jestem po klotni z tesciowa i az mnie nosi mysle o was i mam nadzieje ze za jakis czas wroce do was na dobre buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane! Nawet Wam nie zdazylam zlozyc zyczen swiatecznych :(ale mam nadzieje ze mimo wszystko byly udane i rodzinne. U nas minely szybciutko-juz dzis trzeba bylo isc do pracy,jutro mam lekarza i tak wkolo Macieju.Mamy aktualnie cudna pogode-24 st na zewnatrz,jutro i w srode ma byc 28:):)wszystko rozkwitlo,zonkile,pierwsze tulipany nie wspomi najac o wisniach i magnoliach a takie cudne drzewo magnoliowe mam zaraz za kuchennym oknem-doslownie wyciagnac reke.Gdyby M wrocil dzis wczesniej z pracy moze da sie wyciagnac na spracer. Wczroaj bylismy u mojego brata i tak zlecialy swieta.Amelka rusza sie ale tak minimalnie ze oczywiscie mam kolejny powod do zmartwienia-dobrze ze jutro ten lekarz.U M dalej pod gorke z pieniedzmi z pracy,chwilami mamy dosc ale jak sobie pomyslimy o naszej coreczce to zaraz jakos jasniej robi sie na duszy. Pozdrawiam was wszystkie. Buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane w tak smutnym dla nas Polaków czasie. x 96 Powiedzcie dziewczyny, czy mam się zachować jak J. Szczepkowska ogłaszająca upadek socjalizmu? Czy mam ogłosić upadek naszego topiku? (tyłka nie pokażę, bo to zbyt przykry widok:P:P:P) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Omega nie oglaszaj!Choc rzeczywiscie posucha straszna.Ja zagladam ale coz.....to moj wpis jest ostatni z 5-tego............ Czas jest smutny-nawet tu gdzie mieszkam widac to na ulicach-Polacy w wielu domach powywieszali flagi z czarnymi wstazeczkami tak ze czlowiek czuje sie jak w Polsce. Niezaleznie od preferencji politycznych zal mi wszystkich tych ludzi bez wyjatku,ich rodzin i bliskich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Telesforko, sama idzisz..., jaki odzew ze strony naszych koleżanek :(:(:( jak na razie jestesmy tylko my, więc jak tak dalej pójdzie... czekamy na koniec żałoby, potem zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez jestem. U mnie kichowato. Jednak nie zaczne staran ze stymulacja. Musze zmienic lekarza. Popadlam w nadczynnosc, wynik TSH 0.12, norma od 0.35 - 4,95. A ten debil, ze sie tak nieładnie wyraże nie chcial mi zmniejszyc dawki leku :( Sama sobie biore po polowie tabletki i sprwdze TSH za miesiac, czy cos sie podniosło. A i sytuacja jest jaka jest..:o Ninka rosnie, coraz wiecej mówi, śpiewa, tańczy..koffana taka jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejki! Wlasnie popatrzylam na swoj licznik i jutro studniowka:)Z jednej strony zlecialo szybko a z drugiej strony wydaje mi sie ze jestem w ciazy od zawsze;)Ciesze sie nia ale tak naprawde to czas ciaglego stresu,obaw i lekow.Na dodatek sytuacja finansowa nieciekawa,nadal wiele z tych zalgelych spraw sie nie wyprostowalo wiec nie napawa to optymizmem.Mam nadzieje ze w najlblizszych dniach to wszystko sie unormuje.Moja mama porobila mi zakupy juz w Polsce,nawet sama sobie zamowilam spiworek do wozka z owczej welny a ona go tam wykupila i mowi ze zakup super bo bardzo porzadnie wykonany.Mala nadal malutko sie rusza no ale skoro taka jej uroda to nie mam na to wplywu. O ile nie wypatrze nigdzie i nie ogladne tej Mia Moda proponowanej przez Surfitke ( a cena kusi tez:)) to Amelka bedzie jezdzila czyms takim http://www.pegperego.com/page.php?sid=21ace7195a4db6c1015f7e74b83464fa&pageid=UJVNL001&idf=04&idp=0000000251&cl=N choc nie bardzo mi sie podobaja kola-nie ma to jak polskie wozki.Kolor tez taki zielony. Surfitka-no jasne,najpierw tarczyca potem stymulacja,a brzuchalek dopiero w lipcu(mam nadzieje) bede rzucac to moze sie juz wyklaruje. Omega-mam nadzieje ze zastoj tylko chwilowy. Buzki dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
telesforka, znalzlam takie sklepy w NJ : http://www.miamodainc.com/stores/stores-results.asp Peg perego jest niezle, ale koleczka za male. No tak juz jest z ciaza a potem dzieckiem, ze ten strach jest. I juz bedzie chyba na zawsze...chociaz w ciazy byl wiekszy niz jest teraz. A ja ze tarczyca to jedno, a i u nas sytuacja materialna jest niezaciekawa, ja nie mam pracy, maz poki co ma tak sobie..nie wiem co bedziemy robic. Szukam czegos poki co i nico..nie ma odezwu zadnego. :o Oszczednosci ida w dom i kolko sie zamyka. Wiec wstrzymujemy sie jeszcze na jakis czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Omega - jeszcze nie ogłaszaj końca, może się "nawrócimy" :( Strasznie mi żal, ze topik tak podupadł ale sama nie świecę przykładem, usprawiedliwiać milczenia nie ma sensu bo powód wciąż ten sam, ech życie...... Dobrze, że jest NK to może od czasu do czasu dowiem się co u Was Telesforka - strach już będzie z Tobą zawsze, czasem większy a czasem ogromy przecież ten cud, który nosisz pod sercem to Wasz największy skarb :) Peg perego są fajne ale ten akurat polecany jest jako lekka spacerówka więc nie wiem czy sprawdzi Ci się na początek??? A nie ma możliwości odkupienia od kogoś gondoli na zimę a na wiosnę przesiąść się do takiej spacerówki jaką wybrałaś? Surfitka - niech to szl....., z tego co piszesz to sprawy wyglądają tak jak zawsze czyli pacjencie lecz się sam :( Widzę, że u większości ciężko finansowo, ja może na brak kasy nie narzekam (aczkolwiek zawsze mogłoby być lepiej) ale coś za coś, mam tak mało czasu dla Michała, że aż mnie nosi ale cóż począć. W ubiegłym roku jak byłam na zwolnieniu ktoś pracował za mnie teraz moja kolej :( Michaś coraz fajniejszy - mówi cały czas - tylko w dalszym ciągu w swoim języku - ze słów zrozumiałych jest mama (do wszystkich) oraz meme (co w wolnym tłumaczeniu oznacza, że coś chce). Zbuntował mi się jeżeli chodzi o kolację, odpuściłam mu jedzenie łyżeczką jak szły zęby i od 2 tyg. nie ma szans żeby zjadł kaszę z łyżeczki, wykręca się krzyczy - ma być butla, machnęłam ręką, czekam cierpliwie może mu przejdzie co kilka dni próbuję wrócić do starych sposobów jedzenia ale z marnym skutkiem. A tak ładnie jadł z łyżeczki 😭 Natomiast próbuje jeść sam obiad i nawet mu to wychodzi - nie pytajcie jak wygląda wszystko wokół ale nie będę go zniechęcać bo mi się też zbuntuję i będę karmić do podstawówki :P Poza tym szaleje za surówkami - ostatnio hitem była czerwona kapusta z marchewką i jabłkiem - trochę się bałam tej kapusty ale obyło się bez problemów wiec co mu będę warzyw żałować, skoro chce niech je. Voltare - jak Ani idzie jedzenie większych kawałków? Robicie postępy czy panienka dalej się buntuje. Roczek zbliża się wielkimi krokami :D Pozdrawiam WSZYSTKIE serdecznie i wracam do papierzysk. Chyba muszę się wybrać do okulisty bo przez te nocne ślęczenia nad pierzyskami coś mi chyba wzrok zaczyna szwankować :O 🖐️ Przepraszam jak kogoś urażę ale niech w końcu pochowają tego prezydenta to może wszystko wróci na utarte tory, teraz to oszaleć można. Nie wiem jak Wy ale ja już jestem tą sytuacją zmęczona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie te kolka mi sie nie podobaja:(Bylam w jednym z tych sklepow-wlasnie w ogole nie maja wozkow mia moda,ale pojade jeszcze do jednego,w koncu mam troche czasu. W sumie tu za wozek z gondolka trzeba naprawde sporo placi-nie sa za bardzo popularne.Wiekszosc uzywa takich wozkow spacerowych,albo tych do ktorych wpina sie fotelik samochodowy.Taka moda. Nas ta sytuacja z niezaplaconymi naleznosciami wykonczyla fonansowo,na szczescie zblizaja sie terminy w ktorych sprawy znalazlyby sie definitywnie w sadzie wiec moze w koncu wydebimy te pieniadze,tyle ze dluznicy placa a adwokaci pieniadze przetrzymuja. Buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagody, mow mi wiecej...Krakow teraz oszaleje na te dwa dni :) Caly ruch bedzie jechal prawie mi pod domem :P Bo Balice dla VIPow zarezerwowane.. Wstyd sie przyznac ale mi Nina do dzis je laszke z butelki. Ale to z mojej wlasnej wygody. Doskonale sobie radzi z jedzeniem z lyzeczki, wszystko sama zje wiec sie martwie. Bardziej drazni mnie jej przywiaznie do smoczka i pieluchy :o Telesforka, a moze zadzwonisz wczesniej czy maja Mia mode? Wiem ze w NY maja kilka sklepow z tymi wozkami, ja ogladalam na Brooklinie, mieli chyba ze 4 modele, tyle ze czarne, bo na zydowskiej dzielnicy. Ale mozna bylo zobaczyc jak sie sklada, jak prowadzi itd. Jak chcesz dam ci namiary na ten sklep. Ja uwazam, ze gondola ci nie jest potrzebna. Na zime twoja mala juz nie bedzie taka mala i z kombinezonem ci sie do wozka nie zmiesci ;) Wlasnie spiworek zda lepszy egzamin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Telesforka, masz maila. Oni sa czynni w niedziele, w soboty nie. Lepiej do nich zadzwonic i upewnic sie czy maja cos na stanie. Ja kupowalam 2 lata temu, wiec sama wiesz. Roznie moze byc. A jak nie to szukaj na tej wyszukiwarce sklepow z mia moda , ktos je chyba ma bo ja osobiscie spotkalam 2 inne mamy z tymi wozkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Surfi!Tak sie domyslilam ze w sobote zamknieci:):):)Maja tez sklep w Monsey-ta sama sprawa-w niedziele.No ale na razie mi sie nie spieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć babole! Jestem, czytam, a z braku pisania głupio mi się już po raz kolejny tłumaczyć. Telesforka - a widzisz jak szybko zleciało?:) U mnie było podobnie. A teraz już prawie nie pamiętam, że narodziny naszej córci poprzedzone były aż 7-letnimi starankami, lekarzami i furą kasy. Niedługo świętujemy 1 urodzinki:) Ani się obejrzysz, a Amelka będzie z Wami. Mam tylko nadzieję, że sytuacja finansowa jakoś się u Was ustabilizuje. Co do wózka i gondoli - my pozbyliśmy się jej jak Ania skończyła 4 miesiące. Po prostu wierciła się strasznie i nie chciała już w niej leżeć tak całkiem na płasko. Poza tym nasza gondola zaczęła się robić przykrótka. Przesadziliśmy ją do spacerówki - jeździła prawie na leżąco, a przynajmniej widziała przed sobą więcej niż z gondoli. Co do kółek - to już to tutaj przerabialiśmy - Wy mieszkacie w mieście, to małe kółka mogą się Wam sprawdzić. Ja dziękuję Bogu, że nie dałam się namówić na małe, albo na plastikowe, bo po naszym terenie jedynie "gumówki" się sprawdzają i mają szansę na przetrwanie jeszcze przynajmniej jednego sezonu;) Śpiwór mieliśmy i ... jakoś ani razu nie skorzystaliśmy. Oddajemy bratu. cdn... (córcia się obudziła;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfitka - no to serdecznie współczuję jutrzejszego dnia :( Kamień z serca, że to nie tylko mój syn ciągnie jeszcze flachę. Ja chyba na tym punkcie jestem przewrażliwiona i stąd moje wątpliwości. Wszyscy mi powtarzają, że on wciąż jest mały ale wg mnie to już "duży facet". Ostatnio usłyszałam od znajomych, że ich 3 letnia córka na noc dalej pije mleko z butli, co ciekawe nigdy nie ciągnęła smoczka. Co do pieluch to u nas jak najbardziej korzystamy ale z pieluchomajtek - moje dziecko nie ma czasu na coś tak prozaicznego jak zmiana pieluchy i zapakowanie go w nią graniczyło z cudem więc, się przerzuciliśmy. Pochwalę się też, że mój duży facet odkąd skończył 10 miesięcy nie zrobił kupy w pieluchę, tylko nocnik. Oczywiście nie jest tak genialny żeby wołać za potrzebą ale ma stały program dnia i rano po śniadaniu ciężko pracuje na nocniku. Chyba jest mu tak wygodniej bo siedzi spokojnie i pracuje a jak już wypracuje to od razu wstaje. A znowu jak danego dnia nici z prezenciku dla mamy to robi siusiu i tyle go widzieli na nocniku :P Telesforka - nie pomyślałam o różnicach klimatu, w sumie mój Michał też nie miał tradycyjnej gondoli. Mając 3 miesiące przesiadł się do spacerówki bo chciał oglądać świat i jak nic nie widział to się złościł. Małymi kółkami się nie stresuj, ja miałam w graco też nie jakieś wielkie i jeździło, zresztą do dzisiaj jeździ mi się ok, oczywiście nie jest tak miękko jak na dużych pompowanych kołach ale na prawdę przyzwoicie. W tej chwili ja przesiadłam się na zoopera twist i tu są dopiero maleńkie kołka, myślałam, że będzie ciężko a jest na prawdę ok. Gdyby jeszcze M nie kopał w nim w kółka to graco z miejsca poszedłby do sprzedania. Voltare - a ja korzystałam ze śpiworka i byłam bardzo zadowolona, zapinałam małego i się nie zastanawiałam czy kocyk jest na swoim miejscu czy mały go właśnie skopał. Zresztą moje dziecko generalnie nie lubi być przykryte więc patent ze śpiworkiem był rewelacyjny. Teraz o naiwności kupiłam mu buty na rzepy i ciągle je rozpina. Z sandałkami na lato tego błędu nie popełnię :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciąg dalszy...:P Jagoda - jakie buty byś nie kupiła zapewniam Cię, że Michaś sobie z nimi na bank poradzi:P Jak już raz wyczaił ile radochy daje ulga po zdjęciu butka z nóżki, to będzie kombinował z każdym rodzajem "mocowania":P To znaczy przynajmniej nasza panna radzi sobie i z rzepami i ze sznurówkami, o wkładanych luźnych butkach to już w ogóle nie ma mowy. Małpka mała za punkt honoru stawia sobie pozbycie się obuwia w jak najkrótszym czasie od jego założenia:P Jak butki są luźniejsze to zwykłe tarcie nóżki o nóżkę zwykle wystarcza. Z rzepami radzi sobie momentalnie, a ze sznurówkami jeszcze szybciej:P Co do jedzenia większych kawałków to jak zawieje. Warzywka, owoce, makaron, ryż i jakieś tam kluseczki jeszcze przełknie. Generalnie mamy problem z mięskiem, bo po prostu "klinuje się" jej ono w gardełku, ale miejmy nadzieję, że przywyknie i do tego. My do tej pory pijemy kaszkę z butli - ale to dlatego, że na wieczór Ania flaszkę kończy w łóżeczku i zaraz po niej automatycznie zasypia. Jakby zaczęła jeść w foteliku i łyżeczką, to położenie jej spać po takich "atrakcjach" o normalnej porze na pewno nie było by możliwe (próbowaliśmy). A rano zwykle budzi się głodna i po prostu "nie ma czasu" na powolne jedzenie:P Co do naszych nowych osiągnięć - mała umie zawołać mama (mama i tata), baba (babcia, dziadek, ciocia i wujek), dada (właściwie nie wiadomo kto), tu, nie... Umie pokazać kosi łapci, warzenie kaszki przez sroczkę, to ile ma zmartwień i kłopotów, chodź tu (przywołuje rączkami) tak i nie, daje cześć, a ponad to, rany nie wiem jak się tego nauczyła, ale ona normalnie wszystkich próbuje bić i gryźć. Teraz przynajmniej nauczyliśmy ją, że jak już komuś wtłucze to przynajmniej żeby w ramach przeprosin się do niego przytuliła. Ale małpiszon jeden przytuli się a zaraz potem z powrotem się bierze do bicia i znowu się tuli z rozbrajającym uśmiechem:D Nikt jej tego nie uczył - nie wiem skąd takie zachowanie:P Poza tym nasza córcia namalowała 2 dni temu swój pierwszy w życiu rysunek (co dumny tatuś natychmiast wykorzystał i arcydzieło wylądowało na lodówce:P ) i przy okazji kawałek podłogi w stołowym pokoju:P Za to z chodzeniem kicha - rwie się, ale pupa wciąż ciężka i ciągnie ją do podłogi, no i nadal nie mamy ani jednego zębola (ale mi też urosły dopiero w 12 miesiącu, więc się nie przejmuję). Acha - poza piciem flachy nasze cudo nadal ciągnie smoka. Ale to już nasz sposób na to, że córcia po prostu ładuje wszystko do buziaka! Ale to dosłownie wszystko! A jak coś się jej nie chce do tej buzi zmieścić, to ona to sobie pogniecie, potarga, oderwie i doprowadzi to do odpowiednich rozmiarów! W grę wchodzi wszelkiej maści papier, gąbka kąpielowa, krem o ile uda jej się takowy dorwać itp, itd, no i wszystkie możliwe zabawki. Z tym, że zabawek przynajmniej nie połknie. Surfitka - ech no - widać nie można pod żadnym pozorem zapomnieć, że same dla siebie jesteśmy najlepszymi lekarzami - o ile tylko zdziebko orientujesz się w jakiejkolwiek swojej chorobie, to wypada ufać wyłącznie sobie:O Co do pracy - Kraków duże miasto - może uda Ci się coś podłapać, tylko co wówczas z Ninką? Masz jakiś pomysł na rozwiązanie sposobu opieki nad córcią? Hmm - co do jutrzejszych uroczystości, to chyba nie pozostaje Wam nic innego, jak nie ruszanie się z domu. Ja przyznam się, że mam mieszane uczucia... Żal mi strasznie wszystkich tych ludzi (jako ludzi) i szczerze współczuję wszystkim rodzinom straty najbliższych, ale... a może nie będę się wypowiadać na ten temat - nie czas na to ani tym bardziej miejsce, ale generalnie ja tam chyba nie jestem jakąś specjalną patriotką... Przeleciałam dzisiaj nasze dawne posty i tak się zastanawiam co słychać u Ani77 i u Milki - Milka przynajmniej od czasu do czasu pojawia się na NK (więc przynajmniej żyje) ale Ani77 nie mam w znajomych więc nie wiem - odezwijcie się dziewczyny. Inne zresztą też o ile znajdziecie chwilkę. Fasolka - mam nadzieję, że jako tako udało Ci się poukładać swoje prywatne sprawy i niedługo wrócisz do nas na dobre? Jeny jaka ja głodna jestem!:P Wypada coś jeszcze jeść o tej porze? Chyba niespecjalnie jak się potem nie chce biadolić, że się wygląda jak słoń! Ale mam smaka na coś słodkiego... Acha - Jagoda - u nas nocnik służy do zabawy - Ania siada na nim, ale wyłącznie w pełnym rynsztunku. Bez rajstop i bez pampersa nie ma szans. Ale się nie poddajemy;) Buziaki dla wszystkich! Idę spać 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Voltare - ze sznurówkami a dokładniej z podwójną kokardką Michaś sobie nie radzi, a z rzepami jest masakra. Zanim zapnę jeden on już odepnie drugi :O A ostatnio M wiąże czapkę małemu z tyłu - bo nie lubi czapek i ciągle rozwiązywał. Tym sposobem czapka jest na swoim miejscu. tzn. pod brodą ma oczywiście przełożone standardowo ale kokardka jest z tyłu na szyi więc małe paluszki nie mają szans :P Czy Wasze dzieci też szaleją za piaskownicą - w ogóle nie musiałam pokazywać małemu co się z piachem robi. A jaka afera jak go zabieramy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kuku! ja tez czytam, co do pisania, to lipa, nie mam jak! co do mleta z flachy u nas tez jedzie butla przed spaniem, taki rytual przed snem z ktorego trudno zrezygnowac, ale jak sobie pomysle ze moja madra szwagierka wstaje w nocy i daje butle swojemu 7-letniemu synowi, to daje sobie na luz z zamartwaniem, hahahaha! u nsa katarzysko na maksa, przewialo ja na placu zabaw i nos zatkany, nie moze spac, jesc, masakra!!!ale gadac moze, gada jak najeta! podobnie jak surfi martwi mnie ten pampers przy tylku, powinnam sie za to w koncu zabrac, ale nie wiem czy jej fundowac taka zmiane jak M wyjezdza, kurde zobacze, w sumie jak usiadze na nocnik to zawsze cos tam wyrzezbi, a jak ja pytam gdzie sie robi siku i kupe to zawsze zdecydowanie mowi, ze do nocnika, czyli kuma juz klimaty, niestety podzczas zabawy uparcie twierdzi ze jej siku sie nie chce i kupy nie ma, a wali kupa na kilometr mamuski "dwulatkow" napiszczie czy wasze skarby maja jakies zagrywki i jak reagujecie, ja z reguly ignoruje te jej rzuty na podloge, ale czasami serce mi sie sciska!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Malolepsza, Nina nie rzuca sie na podloge. Raczej po prostu odpowiada nie jak czegos nie chce robic, ucieka i chichocze przy tym. A ja ganiam za nia po domu ( mam sposob na zbicie kalorii ;) ) . Wiec ja ci nie pomoge, u nas jest ten bunt, zauwazam zmiany u niej ale nie ma w nim agresji, nie bije, nie atakuje, nie rzuca sie. Sprzeciw wyraza wlasnie slowem nie, albo jak juz ja wezme np na rece ze wracamy do domu to zaczyna plakac i krzyczec nie mama, ale na tym koniec. Zaraz sie upsokaja, przekupuje ja czyms tam i poki co to lapie. Co do pieluch to u nas jest tak, ze nie ma problemu z siedzeniem, tez wyrzezbi jak juz siedzi, wie ze sie robi do nocnika, ale jak sie pytam czy chce cos mowi nie, a potem nos chce urwac. A niestety nie robi kup regularnie jak Michas, zeby latwo je bylo wylapac :o Ja czekam na lato, oczywiscie teraz oswajam z nocnikiem i tlumacze ze trzeba, ale w lecie sciagne pieluchy i bedzie ganiac w samych majtkach. Teraz czasem zawola si, ale zanim rozbiore juz po fakcie jest. A moze w lecie zakapuje? ..oby !!! Tylko przerazaja mnie te kupy w majtkach, licze ze do tego czasu sie nauczy rozbic je do nocnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas też choróbsko :( najgorsze, ze nie wiadomo co się z tego wykluje, mały rano wstał z 37,7 a wieczorem miał już 39, pediatra osłuchała i poza delikatnie zaczerwienionym gardłem nic nie widzi :( Co gorsze pojawiła się luźna kupa i diabli widzą dlaczego oby to nie był wstęp do rota spadam bo M czuwa nad Małym a ja wpadłam na chwilę po zajęcia na jutro więc jak usłyszy ze klikam to mi da popalić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloł! a u nas 2-tygodniowego choróbska wreszcie koniec i od 2 dni (ślicznych i słonecznych) w końcu możemy wyjść na spacerek;) Zaliczyliśmy zapalenie oskrzeli - najgorszym ze wszystkich objawów chorobowych jest katar! Ło rany jak się dziecko męczyło! I nie pomagało nic - ani krople, ani żadne spraye, żele, maści - masakra jakaś! Z innymi rzeczami sobie poradziłyśmy. Ale już jest dobrze, więc nie smęcimy;) Pytanko - pozwalać Waszym zdaniem dziecku spać na siedząco? Wiem że to dziwnie brzmi - ale ona nam siada w nocy, łepetyna do przodu na kolana i tak śpi. I co ją położę to ona wraca do takiej pozycji - już od jakichś 2-3 tygodni. Kręgosłup obciążony (a może właśnie nie? Nie mam pojęcia!) brzuszek ściśnięty, no i główka we wszystkie możliwe strony - może uda mi się jutro wysłać Wam jakąś fotkę to same zobaczycie! Normalnie jakby była na sprężynach!:P Ja ją na plecy albo na boczek a ta jak automat na śpiocha siup i gotowe! Pierwszy raz się z czymś takim spotykam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Voltare, no nie wiem..musi to jakos dziwnie wygladac. Co to ta twoja Anulka wyprawia :D Moja czasem spala tak, ze podciagala kolana pod brode, tylek maksymalnie do gory, i spala jakby na czworaka. A twoja to niezla akrobatka ;) Nic nie doradze bo nie mam pojecia jak sobie z tym poradzic. Przeciez nie bedziesz nie spac i pilnowac by sie tak nie ulozyla :o A skoro jej tak wygodnie...tylko rozumiem cie ze sie martwisz zeby sobie krzywdy nie zrobila. A jak z chodzeniem? Jagody, Michas chodzi? Co do butow , to moja tez wszystko sciagnie a i juz potrafi sobie nalozyc tez ;) Wiec ja przez zime stosowalam rajtki i skarpety podgumowane, potem jakos jej przeszlo namietne sciaganie butow i teraz nie ma tego problemu, chyba ze sie chce stroic i przebierac. A mamy zarowno na rzepy jak i sznurowki. Jak jej sie sznurowki rozwiaza to zaraz przylatuje zeby jej zawiazac. Wogole moja dama z domu nie wyjdzie bez wczesniejszego nakremowania buzi ( w jej jezyku wymalowania) i popsikania woda pachnaca ( robi apsik i fufuf ) :P Duzo, duzo zdrowia dla maluszkow !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to poczułam się wezwana :) ale ja już komletnie w innej bajce, czytam i jakoś mi tak smutno, nie miejcie mi za złe ale miałam pod górkę z zajściem w ciąże i pamiętam jeszcze czasy jak wszystkie byłyśmy staraczkami. Ja nadal nie mam maleństwa, nie będę w ciąży i już nie jestem staraczką. M nie może się ciągle wypowiedzieć w kwestii adopcji, przeszliśmy ciężkie chwile, paskudny kryzys i żyję w jakimś zawieszeniu na antydepresantach. Nie chcę smucić Wam ani smędzić a i doradzić w trudnych chwilach też nie mogę bom zielona w kwestiach rodzicielstwa ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani_____coz mozna powiedziec, niesprawiedlisowc jest na tym swiecie i tyle! moze nie powinnam ci nic radzic, nic mowic, ale jak na moje nie zapomnisz, nie odpuscisz, poprostu nie zgasnie instynkt macierzynski,a jeszcze jak widac bierzesz depresanty, wiec tymbardziej bol jest silny, nie chcialabym tylko zebys za dwadziescia lat nie zalowala, ze jednak nie postwailas na swoim, ze optymalne lata przeminely, ze otoczysz sie gromadka....hm.... nie wiem, moze zwierzakow,....ze w duchu jednak wciaz bedziesz tesknic za kims..... Ani kochana, ja wiem, ze juz zrobilas"wszystko"nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazic przez co przeszlas, przechodzisz......ale zrob tak zebys TY TY TY byla szczesliwa!!!!!nie bede ci podsuwac zadnych rozwiazan, ja mysle, ze w glebi duszy, cos masz w planie!!!!!!trzymam mocno za ciebie kciuki, bardzo mocno!ja wierze, ze w Twoim domu uslyszysz jeszcze smiech dziecka, zycie jest nieprzewidywalne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×