omega3 0 Napisano Czerwiec 1, 2010 Wszystkim moim e-wnusiom z okazji Dnia Dziecka zyczę wszystkiego na najweselsze, samych szczęśliwych dni i oczywiscie.... rodzeństwa:D:D:D:D:D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
myszorek13 0 Napisano Czerwiec 4, 2010 Dla zainteresowanych kliniką Invicta w Warszawie i Gdańsku: http://www.invitrodoskutku.pl/ moje koleżanki z tej kliniki po pierwszym razie wyszły z ciazami:) Na miłość nigdy nie jest za późno, na samotność zawsze jest za wcześnie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Czerwiec 6, 2010 Cześć Widzę, że znowu nastała cisza :( U mnie roboty huk, ledwie żyję ale oby do urlopu. Na dodatek M nie będzie przez najbliższe 6 tyg. - niestety siła wyższa :( Poza tym moi rodzice muszą na tydzień wyjechać więc zostaję z Michasiem sama, a do pracy muszę chodzić bo nikt mi w takim gorącym okresie urlopu nie da a jak bym poszła na L4 to też nic z tego bo musiałabym to potem odpracowywać więc generalnie kicha. Małym w czasie jak ja będę w pracy zajmie się moja ciocia-babcia, mam nadzieję, że Michaś jej nie zamorduje. Mały biega jak szalony, wstaje rano i od razu chce na dwór. Generalnie jest coraz fajniejszy ale oczy trzeba mieć wokół głowy. Byliśmy w ubiegłym tygodniu w klinice u gastrologa, bo wciąż nękają nas problemy brzuszkowe. Czekaliśmy ponad dwie godziny na wizytę bo lekarz się spóźnił z oddziału, mały cały czas biegał po korytarzu, zaczepiał inne dzieci i ich rodziców. Wykończył nas swoją aktywnością ;) Ja nie mam pojęcia skąd się biorą dzieci, które grzecznie siedzą u rodziców na kolanach???? Od poniedziałku przechodzimy na dietę bez mleczną oraz bez jajeczną - bo nasze problemy mogą być efektem alergii - nie bardzo w to wierzę ale trzeba sprawdzić wszystko. Przez miesiąc taka dieta i raz w tygodniu badanie kału na krew utajoną, potem przez miesiąc normalna dieta i badanie kału jak na diecie będzie poprawa a potem znowu kłopoty to znaczy, że mamy alergię a jak nie to bierzemy się farmakologicznie za gronkowca. Jeżeli to nie pomoże to czeka nas kolonoskopia i sprawdzenie od środka na czym polega problem. Zobaczymy. W miarę możliwości przeszukuję net w poszukiwaniu przepisów na dietetyczne jedzenie Michasia, oj ciężko nam będzie bez nabiału bo cała rodzina za nim przepada ale cóż siła wyższa. Michaś przepada za rzodkiewką, pomidorami i ogórkami - mam je ze szklarni od babci bo takich z targu to nie odważyłabym się mu dać. Tylko sałata mu nie pasuje - chyba nie tyle smak co "tekstura" jak weźmie w paluszki to od razu wyrzuca z wyraźnym obrzydzeniem. Jak dostanie na kanapce i tylko troszeczkę to zje bez problemu ale generalnie to "coś" zielone jest dziwne ;) Surfitka - ja też nie uważam, że wykształcenie gwarantuje "mądre" dziecko, tego potwierdzeniem są rodzice mojej kuzynki. Prości, niewykształceni ludzie ze wsi, a córka bardzo wiele osiągnęła. Co do ich dziecka, nic na siłę, małego nikt nie faszeruję wiedzą ponad jego wiek - po prostu dziecko jest bardzo rezolutne i spostrzegawcze. Z tymi przyjęciami do przedszkola to dramat. Ja Michała zapisałam do prywatnego przedszkola jak miał 2 miesiące i nie był pierwszy w kolejce. Szok!!!! Ryba__lufa - skąd ja znam to siedzenie po nocach nad papierami :( dlatego z utęsknieniem czekam na urlop - oby do 19 lipca. Telesforka - przykre, że M w dalszym ciągu nie może wyjaśnić swoich spraw zawodowych. Zobaczysz za chwilę Amelka przyćmi swoim uśmiechem wszystkie Wasze problemy. Omega - mam nadzieję, ze i tym razem pomimo fali powodziowej nic złego się u Ciebie nie wydarzy. Kaska 987 - witaj :) Moniś - a może spróbuj małego posadzić zamiast na nocnik to na nakładkę na sedes? Czasami to skutkuje bo dzieciaki lubią być dorosłe. Michaś co prawda z nocnikiem nie ma problemów ale muszę kupić nakładkę i przyzwyczajać go do normalnej toalety bo nie uśmiecha mi się ciągnąć na urlop nocnika :P a szkoda mu "odpuszczać" na tydzień czy dwa bo potem nie zechce siadać w ogóle :( Już raz pełniłam taki błąd, przez idące ząbki dałam butlę z kaszą i teraz nie ma mowy o jedzeniu jej łyżeczką. Betty - mama nadzieję, że u Was już spokojniej? Malolepsza - a Wy żyjecie? Aisza - Ty też pewnie zarobiona po uszy, wszak czerwiec i sesja za pasem. Pozdrawiam Wszystkie serdecznie i zmykam do roboty, bo włączyłam kompa, ze by test przygotować na egzamin i chyba wszyscy widza jak ciężko pracuję :P :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Czerwiec 12, 2010 jakiś bunt???? cisza jak makiem zasiał :( Umieramy z gorąco, na spacery Michaś chodzi od 7 do 9 i później wieczorami - nie rozumiem matek, które swoje dzieci wyprowadzają na spacer w godzinach południowych :( Dorosłym jest ciężko a co dopiero maluchom - zupełna bezmyślność. Ja wczoraj do pracy i z pracy szłam spacerkiem - efekt - czerwona jak burak :P Pozdrawiam wszystkie i odzywajcie się baby bo Omega znowu będzie musiała ogłosić zamkniecie topiku ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kara123321 Napisano Czerwiec 12, 2010 Czesc dziwczyny. Zastanawiam sie nad jedna sprawa w zwiazku z testami owu. Jak to w koncu z nimi jest. Testy sa pozytywne na 24-36 h przed owulacja. To by ie zgadzalo. Ale jak wychodza dokaldnie w dniu owulacji albo dzien po ?? Wczoraj test wyszedl mi pozytywny a dzis negatywny, druga kreseczka jest dosc wyrazna ale slabsza od kontrolnej. Wczoraj byla mocniejsza. Kiedy w koncu byla ta owulacja ?? A moze jestem w trakcjie lub tez dopiero wystapi np jutro ? Po wzorajszym tescie by wychodzilo ze owu mam miec za 24-36 h czyli dzis lub jutro . A dzis test negatywny . Nic juz z tego nie rozmumiem pomozcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
omega3 0 Napisano Czerwiec 12, 2010 Jagody - ja sie juz poddałam... Na nic moje nawoływania, przecież nikogo nie można zmusic do pisania. Ja zaglądam codziennie, ale czy codziennie mam pisać to samo: dziewczyny, odezwijcie się???? pozdrawiam, na pewno sie odezwe, jak KTÓRAKOLWIEK się pojawi:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
omega3 0 Napisano Czerwiec 12, 2010 Kara - ja ci niestety z tymi testami nie pomoge, ale mam nadzieję, że dziewczyny, które uzywały - się odezwą:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Czerwiec 14, 2010 hej a raczej hop hop :D kara sorki ja tez nie wiem bo nie robilam ale jak w koncu sie czarownice zleca to moze ktoras ci wyjasni :) surfi kochana przedszkole juz jest od wrzesnia - maly zapisany, przyjety narazie tylko na 3h 15-18 ale codziennie, jak sie wkreci to na full time ale to za kilka miesiecy, takze jedno do przodu. z praca hmm...ciezko powiedziec moge pracowac od razu jak wroce ale pieniazki troche male i praca raczej tez malo satysfakcjonujaca...takze musze sie bardzo zastanowic i szukac czegos atrakcyjniejszego...moj m ma taki zawod ze dopoki realnie nie postawimy stopy w pl nie ma pracy, takze ruszy jak juz tam bedziemy. wszystko to mega skomplikowane, no ale mam nadzieje damy rade, daje nam 8-12miesiecy jesli sie nie rozkreci tak jak licze to bedzie wielki powrot i wtedy juz na dobre i z zupelnie innym podejsciem do sprawy :) powinnam juz kupic bilety - ale jak zaznaczam one way ticket to az cos mi sie robi...juz tesknie i juz widze jak bedzie ciezko, choc z 2 str mysle ze wszystko wyjdzie nam na dobre :) ahh na bank bede wam pisala jak i co :) pogoda sie psuje, ciemno jakby zima a ja zamiast sie pakowac to sie krece i zabieram za wszystko procz tego:) piszcie dziewczyny co u was, tabelka nasza juz chyba ze 100 stron temu goscila chyba czas ja przypomniec! nie wierze ze nie ma chetnych ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
telesforka 0 Napisano Czerwiec 14, 2010 Hejki! Justyna-fakt-one way ticket to juz duzy krok.My dalismy tu sobie jeszcze rok,jak nic sie nie zmieni to wracamy-pewnie nie w moje rodzinne strony bo tam nie ma co szukac pracy ale kupe lat mieszkalam w Lodzi to pewnie tam bysmy wyladowali. U mnie fizycznie ok,mala sie wierci ale nie jest jakims tajfunem;)moje zebra sa wciaz dla niej wyzwaniem,nie ustaje w probach przesuniecia ich w gore.Cukier w normie,juz sie przyzwyczailam a poza tym powyszukiewalam lody sugar free i nie jest zle.Z tymi dluznikami to jest tak ze dluznicy poodawali kase tylko adwokaci jej nie oddaj(zwyczajnie uzyli ich w swoich celach)efekt jest taki ze wzielismy juz kolejnego-tym razem za troche wieksze pieniadze ktory ma swoje chody i znacznie sprawy przyspieszy.Wole juz czesc z tych pieniedzy zaplalcic ale te lachudry przygwozdzic. Moja mama sprawy nam nie ulatwia,dalej ma swoje napady rozpaczy a mnie to wkurza bo zamiast mnie oszczedzac to jeszcze dodaje mi stresu.Ostatnio stwierdzila ze ona nie nadaje sie tu i wraca do Polski na jesien-i moze jestem wyrodna corka ale nie oponuje-tez mam dosc.. Zaczelam dzis 35 tydzien:)troszke rzeczy juz mam popranych,lozeczko juz przez ciocie kupione,wozek zamowiny a z reszta stoje bo........choc moja bratowa robi z tego ogromna tajemnice to domyslilam sie ze robi dla mnie baby shower(wystarczylo odrobine pomyslec;))wiec jeszcze dwa tygodnie musze sie wstrzymac z wiekszymi zakupami a tu mam posciel jaka moja gwiazda bedzie miec http://www.buybuybaby.com/product.asp?SKU=120529&RN=7011& i tak to jakos pcha sie do przodu. Jak tam dziewczyny u Was po powodziach?Na szczescie moja rodzine ominelo choc jak pomyslec niedaleko bylo. Buzki i piszcie bo nawet nie bede miala sie komu pochwalic jak Amelka sie urodzi. Buzki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Czerwiec 14, 2010 No to jestem wezwana :P Czarownica :P Justys no to dawaj ta tabelke !!! ;) Ja sie staram naturalnie wciaz i nieustannie od listopada, bez zadnych efektow :o W lipcu ide do endokrynologa , ale na nfz wiec pewnie na wypisaniu recepty sie skonczy. Tyle ze zbadam sobie TSH. Co do testow owulacyjnych to wskazuja one pik LH ktory jest na okolo 24-36 przed peknieciem pecherzyka. Nagly wyrzut tego hormonu inicjuje wlasnie pekanie pecherza i ostatnia faze dojrzewania komorki jajowej. Potem poziom tego hormonu sie obniza. Wiec jesli test owu wczoraj wskazal ci pozytyw a dzis juz negatyw to brac sie do dziela bo owulacja juz jest albo zaraz nastapi ! Co u nas. Skonczylysmy definitywnie ze smoczkiem. Nie obylo sie bez placzu i stalo sie to kosztem dzemki. Moje dziecko od 2 dni wogole nie spi juz w dzien!. Nastepna faza pieluchy, jak tylko zrobi sie cieplo mam mocne postanowienie ( tak jak ze smoczkiem) , ze je sciagam i zakladam majtki. ( tylko musze dywany pozwijac ;) ) . Pomalu szykujemy sie do urodzinek. Imprezka w sobote. Nina juz co widzi swieczke to wola , o tort ;) Moj maz idzie do szpitala, bo ma troche klopotow zdrowotnych :o Ja nadal bez pracy, ale tymczasowo nie szukam. Jedziemy na wakacje z koncem lipca na Slowacje. :) Telesforka, a ty jak sie czujesz? Jak Amelka ? Jeju juz ostatnia prosta :D Jagody, Michas rosnie w oczach ! Fajny blondasek :) No a co z reszta? Buzki dla was. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Czerwiec 14, 2010 Telesforka, uwazaj z tymi produktami sugar free, bo oni dodaja aspartan a to jeszcze gorsze niz cukier ! Ja jadlam lody sugar free ale tylko Hagen Dagz ( jak karmilam to tez) :) , bo nie maja zadnych dodatkow chemicznych. ( i sporo zjadalam sorbetow w ciazy) Wogole trzeba uwazac z tymi produktami co niby sa fat free, czy sugar free..bo wala chemi ile wlezie :o A co do tych adwokacinow oszustow to rece opadaja :( Jak mozne cudze mienie sobie ot tak przywlaszczyc :o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
** Magdalena ** 0 Napisano Czerwiec 14, 2010 Witam Was!! Powiedzcie kobietki czy test jest wiarygodny staram się o dziecko po owulacji bolały mnie nonstop piersi i pobolewaj jeden jajnik z dniem @ przyszło plamienie trwało tyle co normalna @ ale bardzo skąpe po tym zrobiłam test i wyszedł negatywny ale ja nadal czuje się inaczej.. nadal pobolewa mnie jajnik i bolą piersi przy dotyku... jestem drażliwa, nie wysypiam się w nocy mam tzw podkowy... Mam też mokro śluz biały ciągnie się tak srednio i wieczna ochota na seks... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aisza 0 Napisano Czerwiec 16, 2010 czesc dziewczyny, chyba czas zebym tez sie odezwala... ja juz mam koncowke sesji i sob oraz w ndz ostatnie egzaminy i wakacje :) Bartus rosnie jak na drozdzach , jest kochany ale pazurki potrafi pokazac uparty po mamusi :) z pieluchami nadal walczymy no i maly ostatnio stwierdzil ze do nocnika nie bedzie robil tylko do piluszki :/ no nic ja i Nelcia walczymy i staramy sie mlodego nauczyc ze pieluszka jest dla dzidzi... Za to Bartus zaczal wiecej mowic, zaczyna powoli skaldac zdania i mozna sie z nim juz fajnie dogadac, no nie gada tak jak Marcelinka od Maloleszpej ale jeszcze troche i tak bedzie... ostanio duzo czasu spedzilam na szukaniu prezentu na urodzinki Bartunia , zrezygnowalismy z rowerka trojkolowego, bo dostalby go na poczatku lipca , 10.07 my juz jedziemy na 2 tyg w gory wrocimy koniec lipca wiec mlody by tylko ok miesiaca na nim pojezdzil (sierpien) to sie nie oplaca na zajaczka kupimy mu juz taki wiekszy a teraz zapyla na jezdziku - pierwszy udany prezent od tesciow :P wiec jako prezent dostanie cos takiego http://www.dmuchane.pl/galerie/t/tablica-stolik-ze-schowk_556.jpg ja juz bardzo potrzebuje wakacji mam naprawde dosc... za duzo wzielam sobie na glowe, no ale dam rade, tylko zmeczona jestem... pochwala wam sie ze wzialam sie za siebie i od marca schudlam 7 kg :):):) i wchodze do rzeczy sprzed ciazy :D z 62kg spadlam do 54/55kg :):):):) M pracuje tak jak pracowal wiec na szczescie tutaj jest stabilnie :) juz powoli zaczynaja nam sie konczyc zobowiazania finansowe - no jeszcze troszke zostalo- i juz nie bedzie nam tylko pieniedzy na oplaty szlo... tyle o nas Surfi brawo dla Ninki za smoka :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mężatkaa 0 Napisano Czerwiec 17, 2010 Hej, Ja też dziewczynki jak pewnie cała reszta-nie mam zwyczajnie czasu Pracuję i dodatkowo znalazłam jeszcze jedną pracę (jakby jednej mi było mało) ale ta druga praca to na zasadzie takiej, że ja ustalam sobie jej godziny, więc chociaz z tym spoko. Moja mama wyjechała za granicę, więc wszystko spadło na mnie. jak tylko się odrobię ze wszystkim to napiszę coś więcej Pozdrawiam wszystkie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Czerwiec 19, 2010 Witam całe zabiegane i zapracowane towarzystwo!:) mężatka- widzisz - jak nie było pracy to nie było, a jak masz to od razu dwie naraz;) aisza - pracusiu trzymam kciuki za te Twoje ostatnie egzaminy i za zasłużone wakacje. Nie wiem jak Ty znajdujesz na wszystko czas. Ja nie mam w ogóle na nic czasu. Wiem, wiem już to kiedyś przerabiałyśmy i omega (czesc) nas wówczas nieźle zjechała:P za narzekania na brak czasu przy pampersach, deserkach słoiczkowych, pralkach automatycznych i innych bajerach powinnyśmy mieć go pod dostatkiem:P Ale ja jestem chyba mało zorganizowana :P Surfitka - spóźniony urodzinowy BUZIACZEk dla Ninki! Mam nadzieję, że imprezka będzie udana, a mała dama zadowolona z prezentów i torta;) I dużo zdrowia dla męża, mam nadzieję, że to nic poważnego. Telesforka - a tak by się wydawało, że to tylko w Polsce prawo i jego przedstawiciele działają jak działają:O Ech szkoda słów! 35 tydzień!!! Boże - czyjaś ciąża leci zdecydowanie szybciej od własnej;) Jak to nie będziesz miała się komu pochwalić Amelką? Każdy topikowy maluch jest tutaj oczekiwany i witany z wielką radością. Na pewno wszystkie baby:P czytają tylko pisać im się nie chce, ale po narodzinach Amelki na pewno wszystkie stawią się w komplecie;) Justyna - podziwiam za odwagę. Ja to boidupa jestem i bez żadnych konkretnych planów co do przyszłej pracy i takich tam podstawowych organizacyjnych spraw to bym pewnie tyłka nie ruszyła w nowe miejsce. Zmykam trochę chatę posprzątać póki młoda śpi, bo chyba nasze dziecko wzięło przykład z topikowej koleżanki (Marcelinka ) i jak nie chcę wziąć jej po dobroci na ręce (a jak mam jakąś robotę, to nie chcę po dobroci:P ) to staje za mną, łapie się moich spodni i tak się tuli. Nie idzie ani kroku w ten sposób zrobić. Zaczyna się już ładnie bawić się lalkami - nie jest to już takie zwykłe przestawianie z kąta w kąt, ale przytula je, karmi, kładzie spać, pokazuje jak płaczą (i wtedy oboje z mężem musimy je całować i tulić:P) i jak tańczą. Komicznie to wygląda:D jak taki mały bąbel z poważną miną udaje jak lala płacze jak wypadnie z wózka:D Postaram się jeszcze odezwać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Czerwiec 20, 2010 Surfitka - spóźnione życzenia urodzinowe dla Ninki. Duży buziak od e-cioci i e-kuzyna Jenak bycie "samotną matką" jest trudne :( M nie ma już 1,5 tygodnia a ja nie wiem jak się nazywam, dobrze, że są moi rodzice na miejscu bo nogi bym wyciągnęła. Byłam wczoraj z Michasiem na zaległej parapetówie, trochę się bałam jak mały zniesie3 godz. jazdy w jedną stronę a okazało się, że bez żadnego problemu. W jedną stronę przespał w a w drugą siedział jak basza i oglądał auta, a że ciągle mijały nas jakieś tiry to tylko achy i echy od tyłu do mnie dolatywały. Generalnie Michaś jest fanem wszystkich samochodów :D Pozdrawiam serdecznie i zmykam coś na obiad przygotować zanim mój fan motoryzacji wstanie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Czerwiec 23, 2010 Widzę, że znowu przycichło :( Michaś złapał jakąś infekcję, gardło zaczerwienione, chrypi. Już wczoraj był podejrzany ten jego głosik ale dzisiaj pozbyłam się złudzeń i trafiliśmy do pediatry. Dostał trochę leków przed którymi broni się jak może a ja próbuję mu je dać i generalnie jest wesoło :P A przy tym wszystkim idą mu jeszcze czwórki wiec w ogóle masakra i problemy z jedzeniem. Pozdrawiam i mam nadzieję, że Was choróbska omijają Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Czerwiec 23, 2010 Heja! Nas nie omijają - wojujemy 3 dzień z katarem:O Jeszcze przepisowe 4 dni:P i będziemy to już mieć za sobą. A poza tym - ryba lufa - Oluś zmężniał i wyprzystojniał;) Fajna fotka! A no i tak już zwykle jest, że córusie są "tatusine" a synusie "mamusine";) lecę się kąpać i chociaż chwilę przespać. Młoda walczy - jak ona nie może spać, to my też nie - towarzystwa jej trzeba dotrzymywać;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
telesforka 0 Napisano Czerwiec 25, 2010 Hej Kochane! Przepraszam ze sie nie odzywam ale moc klopotow teraz mne po prostu przytlacza-do starych doszedl nowy-cale cialo mnie dosc uporczywie swedzialo-zglosilam to lekarce-zrobili badania i okazalo sie(stan na ubiegly czwartek) ze choc watroba jest ok to woreczek zolciowy wytwarza za duzo kwasow czyli .....cholestaza,a co za tym idzie obawa o zycie dzieckaNie dali mnie do szpitala ale mam dwa razy w tygodniu monotorowac Amelcie-raz usg a raz lekarz choc to i tak pewne ze do terminu na pewno nie dadza mo donosic-dobrze ze teraz mam 36-tydzien,jeszcze z jeden i byc moze beda wywolywac.Sadze ze bezpieczniejsza bedzie tu na zewnatrz niz w brzuszku. Ale czytam was i pozdrawiam. Buzki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Czerwiec 26, 2010 Telesforka, trzymaj sie dzielnie !!! Wszystko bedzie dobrze, juz naprawde nie duzo wam zostalo a jak cos to wywolaja porod. Amelka jest juz duza dziewczynka. Trzymam za was kciuki !!! A ja na 99% jesienia cie odwiedze...raczej wracam na stare smieci. ;) Buziaczki dla was i duzo, duzo zdrowka dla pociech. Dziekuje za pamiec o urodzinkach. Ninka tez ma katarek , mowi mi ze ja nosek boli. Ale to przez ta zmienna pogode. Raz 35 stopni a na drugi dzien 15 :o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
telesforka 0 Napisano Czerwiec 26, 2010 Surfitka-zapraszam:)Dobrze ze macie droge powrotu-warto sprobowac chyba w zyciu roznych mozliwosci i wybrac to co najlepsze dla rodzinki. U nas za to temperatura niezmienna;)32 st i wzwyz+wilgotnosc-no ale tego nie musze Ci opisywac. Ja pocieszam sie tym ze jeszcze chyba nie jest tak zle skoro tylko monitoring-chyba nie ryzykowaliby zycia dziecka-zwlaszcza juz przy tak zaawansowanej ciazy.Ale tak naprawde to nawet ten jutrzejszy baby shower mnie nie cieszy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
omega3 0 Napisano Czerwiec 26, 2010 Telesforka - witaj i trzymaj sie! Trochę mnie zasmuciła Twoja wiadomość, ale całe szczęście, że jesteś pod opieką i kontrolą lekarską, tak wiec trzeba wierzyc, że wszystko będzie ok. O jejku, kiedy ta Twoja ciąża zleciała! Już się powoli szykujesz do porodu:):):) Surfitko - co za wiadomość?! Czyzby powrót na stałe? No i pytanie: czy my sie w końcu poznamy osobiście i będzie mi dane zobaczyć na żywo Ninkę? Chciałabym bardzo... Jagody - mam nadzieje, że Michaś juz lepiej się czuje, a mama ma już wakacje? Voltare - wspólczuję katarku Ani, sama teraz przecholziłam bakteryjne zakażenie zatok niestety. Ale mysle, że idzie u was ku lepszemu:) pozostałe koleżanki pozdrawiam serdecznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Czerwiec 26, 2010 Telesforka - wiem, że się strasznie martwisz ale po tych wszystkich kłopotach i zmartwieniach w końcu nadejdzie szczęśliwy dzień. Trzymam za Was kciuki i w takiej sytuacji nie pozostaje niż innego jak życzyć Ci żebyś za 2 tygodnie już cieszyła się Amelką po tej stronie brzuszka. Surfitka - no to wiadomość nam sprzedałaś , a jednak - inne realia są tutaj niż i ciężko się przestawić na życie w tym "nienormalnym" kraju :( Dobrze, że macie możliwość powrotu. Kurcze mnie to przeraża kształcimy specjalistów, sęk w tym, że nie dla siebie. Bo ostatecznie Ci najlepsi wyjeżdżają. Ja się im nie dziwię w końcu każdy chce żyć godnie a nie być na garnuszku u mamusi, czy mieszkać przez większość życia razem z rodzicami. A co z domem? Justyna - a jak Wasze pakowanie? Omega - jakie wakacje??? u mnie teraz najgorszy okres, egzaminy, obrony i inne cuda na kiju :P Ja nie jestem nauczyciel i nie podlegam oświacie w zwiazku z tym jak normalny człowiek mam tylko urlop a nie ferie, wakacje itd. Michaś dalej chrypi, ale nic dziwnego jak stale się wydziera - chyba go dziwi jego nowy głos, coś krzyknie i nasłuchuje ;) O dziwo uwielbia tantum verde - jedyny lek, który bierze bez problemów o pozostałe jest wojna :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Czerwiec 26, 2010 Hejka! U nas kataru ciąg dalszy - gile po pas wiszą, ale Ania już się do nich przyzwyczaiła i przynajmniej już się tak nie wydziera. Innych objawów chorobowych brak, więc młoda od rana do wieczora na dworze - do południa z babcią, po południu z nami. Tak sobie pomyślałam, że może ją zacznę od smoka odzwyczajać - dzisiaj po raz pierwszy usnęła mi bez niego (zapomniałyśmy na ogrodzie i z wykąpaną córcią wracać mi się po niego nie uśmiechało - mężuś przyniesie jak będzie wracał) to może tak zacząć brać ją na przetrzymanie?;) Surfitka - trochę pewnie domu szkoda - w końcu całe ostatnie oszczędności w niego pakowaliście. A z drugiej strony - sama widzisz - tam byłaś kimś - realizowałaś się zawodowo a i jako mama świetnie dawałaś sobie radę. A tutaj jeszcze kilka lat i niestety wypadłabyś z zawodu - dzisiaj technika nieubłaganie galopuje do przodu, trudno za wszystkimi nowościami nadążyć nawet nie mając przerwy w pracy, a co dopiero wypadając na jakiś czas z obiegu... Telesforka - Boże, dobrze że to już końcówka. Myśl pozytywnie, przynajmniej staraj się jakoś i trzymaj się dzielnie. Jesteście już na finiszu i ostatecznie już teraz Amelka by sobie pewnie świetnie poradziła, więc w razie czego pewnie lekarze zdecydowali by się na natychmiastowe wywoływanie porodu bądź cesarkę. Jeżeli nie podjęli póki co takiej decyzji, to znaczy, że całkiem źle nie jest. Trzymajcie się! Jagoda - dużo zdrówka dla Michasia a Tobie dużo cierpliwości życzę zważywszy na to ile się musisz napatrzeć i nasłuchać:P:P:P Z doświadczenia własnego wiem jak człowiek czasem kręcić musiał, żeby coś zdać i jak lawirować w temacie:P Ciekawe na ile prowadzący wiedział, że o czymś nie mam pojęcia:P:P:D Omega Uciekam przełożyć młodą do łóżeczka - usnęła wprawdzie bez smoka, ale w naszym łóżku:P Teraz wynocha na własne śmieci, bo we trójkę to my się na bank w jednym wyrku nie wyśpimy! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aisza 0 Napisano Czerwiec 27, 2010 hejo hejo!! zyje i mam sie dobrze ostatni egzamin mialam w ndz tydzien temu wiec juz mam wakacje ale co sie nasiedzialam to moje... jak byla sesja to nie mialam na nic czasu bo sie uczylam... teraz jak mam wakacje to sie okazuje ze nie mam czasu bo chce nadrobic to na co nie mialam czasu w czasie sesji w piatek bylam na imprezce firmowej w Ogrodziencu i troszke alkoholu pomieszalam efekt - cala sobote leb mnie bolala Smile my juz teraz myslimy o urodzinkach Bartunia no i o wakacjach bo 10.07 wyjezdzamy jeszcze w banku mielismy kilka rzeczy do pozalatwiania i tak latamy, wracamy do domu to juz jest 21 Surfi spoznione ale bardzo szczere zyczonka dla malej ksiezniczki!! przepraszam ze dopiero teraz pisze :( a z nocnikiem to sie nie martw my tez jestemy w lesie... no niestety realia w Polsce sa jakie sa i tak sobie mysle ze jak ktos zobaczy jak jest na zachodzie to po powrocie czeka tylko rozczarowanie... Omega uff dobrze ze cie na woda ominela... maskara ta powodz... :( Rybcia ty sie kobito zajedziesz... wiem co mowie wiem to z autopsji... Telesforka dotrwaj juz niedlugo :D trzymam kciuki za was!! Jagoda a ja juz myslalam ze pozegnaliscie problemy brzuszkowe, zycze duzo zdrowka Justi wy to macie odwage ... podziwiam :D Mezatka zdrowka dla wszytskich zasmarkanych :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Czerwiec 27, 2010 Czesc dziewczynki. Ja naprawde jeszcze nie wiem co i jak .. a przede wszystkim co dalej. Jest tak duzo znakow zapytania.. Moze zaczne od tego ze od poczatku roku wysylam cv na kazde ogloszenie pracy w zwiazku z moim zawodem ( nie ma tego duzo, ale zawsze , pewnie z kilkanascie by sie uzbieralo) plus wyslalam tez komplet cv plus kilka zdjec moich prac do firm ktore dokladnie zajmuja sie tym czym ja zajmowalam. Odpowiedziala mi JEDNA firma, ale bardziej ich interseowala forma zatrudnienia niz de fakto zatrudnienie. Z ogloszen nie odpowiedzial nikt ! A z tamtad przyszla oferta pracy z mojej bylej firmy. Do tej pory nie udalo im sie znalezc nikogo na moje miejsce. Maja mnostwo roboty a rak do pracy, a raczej glow do myslenia brak. A ja chce pracowac. Rozwijac sie. I zyc na poziomie. A o pensji ktora tam otrzymam nawet nie smialam tu marzyc. I nie ma ze tam jest drozej..ja nie widze roznicy, tyle drozej ze musze wynajmowac mieszkanie a tu nie. A inne rzeczy to nawet tansze -jak odziez czy samochod. A teraz druga strona medalu...Nina, maz, dom, nawet pies... Poki co mysle jechac tam z Nina, dac ja do przedszkola i zamieszkac u rodzicow. Maz zostaje w Polsce. No i zobaczyc jak sie rozwinie sytuacja na miejscu tam, czy w Polsce. Jak tu sie nic nie zmieni ( a bardzo w to watpie) maz dojedzie do mnie i od razu zaczniemy starania o drugie dziecko. To tez jest jednym z czynnikow ze ja chce tam jechac. Ale nie wiem na jak dlugo tam pojade. Na dzien dzisiejszy to wszystko ma zbyt wiele znakow zapytania. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Czerwiec 27, 2010 Omego, bardzo chetnie sie z toba spotkam. W lipcu wyjezdzamy na wczasy, ale sierpien jestem w Krakowie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Czerwiec 30, 2010 hej dziewczyny! kupilam nareszcie moj one way ticket...co prawda dopiero wczoraj ale juz jest! oczywiscie natychmiast sie poryczalam i do tej pory mi smutno! a jak jeszcze czytam teraz surfi to normalnie az mi sie slabo robi.. dzis tez zaczelam zalatwiac wszystkie sprawy z wyjazdem, rozliczenia z roznymi instytucjami, na cale szczescie 99% zalatwie przez tel badz neta ale jest tego troche... nadal sie boje a juz za miesiac to sie dopiero zacznie... surfi wazne ze sprobowalas i wiesz jak to jest, ja tez tego potrzebuje...nie wazne jakie beda rezultaty i tez nie wykluczam powrotu do uk, szczegolnie ze dzieli nas ok 2h lotu to szybciej niz z krakowa do gdanska ;)) potrzebuje poprostu zmiany, kopa chyba i to porzadnego, pojade otworzyc oczy i pewnie dopiero docenie to co bylo choc jest szansa ze bedzie lepiej i tego sie trzymam. teli mam nadzieje ze z amelka ok i ze zaraz bedziesz ja tulic w ramionach! jagoda wspolczuje braku m, moj nawet jak jest to czasem jakby go nie bylo ale to dluga historia..dlatego tez tabelki nie bede ja przywolywac... musze leciec dziewczyny odezwe sie wkrotce Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Czerwiec 30, 2010 Justynko, to nie wychodzi tak od razu..chodzi mi o te braki i roznice. Na poczatku jest radosc, optymizm i wiara :P Ja mam szczera nadzieje, ze wam sie wszystko ulozy, znajdziecie super prace i bedzie tak jak sobie to wyobrazacie. Ja tez nie wiem czy dobrze robie podejmujac ponownie prace za oceanem. Poki co moja mama mowi mi stanowcze nie, a bez niej troche trudno mi bedzie, szczegolnie gdy np. Ninka zachoruje . No ale bede liczyc na wyrozumialosc moich szefow :P Z reszta czas pokaze jak bedzie. Ani tu w Polsce ani tam nie mam zamknietej drogi. A poki Nina nie chodzi do szkoly moge byc wlasciwie gdzie chce. Telesforka, no i jak u ciebie? Pisz tu cos czesciej ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
telesforka 0 Napisano Czerwiec 30, 2010 hej Kochane! U mnie jakos leci do przodu.Staram sie nie rozmyslac,nie panikowac bo przede wszystkim wazna jest teraz Amelka a moje lzy jej nic nie pomoga.Oczywiscie czasem sie rozklejam ale to tylko czasem. W sobote mialam baby shower,dostalysmy z moja corcia mnostwo slicznych prezentow,lozeczko juz stoi w domu,na razie tylko w paczce:) a reszta juz tez jest,wlasciwie potrzeba mi juz tylko kilku rzeczy dla mnie do szpitala i spakowac sie.Dzis mialam usg,nasz gwiazdka wazy juz 3 kg!!,glowka w dol-ale to ma juz od dlugiego czasu i wszystko z nia ok.Mnie skora swedzi ale jak poczytalam na roznych forach,a na dodatek okazalo sie ze jedna ze znajomych to miala to to choler....stwo potrafi tak swedziec ze czlowiek az do krwi sie drapie -ja tak nie mam. Surfitka-wazne jest wlasnie to ze zadnej drogi nie zamykasz,ja mialabym nieco inna sytuacje-moze wlasnie dlatego trudniejsza.A wiesz?Nawet myslalam o Twojej mamie jak napisalas ze mieszkalabys z nimi a pamietam Wasze problemy-to moze byc trudne.A ile czasu dajecie sobie z M na jego dojazd? Justyna-no to duzy krok za wami,ale mysle ze wazne jest sprobowac,bo potem jak podejmiecie juz ostateczna decyzje to nie bedziecie zalowac-co by bylio gdyby. Jagody-bez M ciezko,zwlaszcza jak nawal pracy i dziecko.Rozsmieszyl mnie zachwyt Miachalka jego nowym glosem:) U nas ostatnie dni byly niesamowite upaly,dzis dopiero ulga ale na jak dlugo to nie wiem-w kazdym razie z domu wychodzilam poznym wieczorem. W piatek mam wizyte u lekarza,zobaczymy co powie.W sumie teraz jestem w 37-mym tyg a w poniedzialek zaczne 38-my-wolalabym miec Amelke po tej stronie juz-zeby byla bezpieczna. Buzki dla wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach