voltare 0 Napisano Listopad 17, 2010 Czołem! To i ja się melduję:) Torta urodzinowego nie kosztuję (chociaż mnie skręca), bo aktualnie na dietkę przeszłam - postanowiłam schuść trochę i póki co całe 2kg udało mi się zrzucić. Kropla w morzu, ale od czegoś zacząć trzeba:P Trzymajcie kciuki, aby mi do wiosny "pałer" nie minął, bo w końcu trzeba zacząć wyglądać jak człowiek. Co do butów dla dzieciaków to ja tam nie patrzyłam na firmę. Miały być skórkowe, ocieplane i lekkie i takie udało nam się kupić za zawrotną kwotę 52zł, Ania zadowolona, śmiga w nich jak persching, podobają jej się, sama je nakłada (nawet jak siedzi w domu, a sobie o nich przypomni), no i nie marznie, więc moim zdaniem są OK. W końcu my jak byłyśmy dziećmi to wcale nie biegałyśmy w "Bartkach" ani w "Elefantach", a jakoś osobiście nie mam ani płaskostopia, ani jakichś innych spowodowanych obuwiem wad, więc ja tam osobiście nie daję się ponieść "fali" i kupowaniu ciuchów, w których metka zastępuje jakość. Oczywiście co do jakości kilku czołowych producentów zastrzeżeń nie mam, ale są też tacy, którzy już dawno spoczęli na laurach i jadą na opinii... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Listopad 17, 2010 ale miałam nosa :D rany skoro mamy 4 lata to już rok w przedszkolu byłyśmy :D Justyna - ja nie wiem czy dam rady jeszcze 96 lat pociągnąć :P:P ale tak ze 40 to powinno się udać ;) Omega - ja w piątek wpadnę do wielkiego miasta ale nawet się nie odzywałam w tej sprawie bo będziemy całą bandą i sprawy zawodowe nas sprowadzają także nawet kawa jest bez szans :( Może kiedyś się uda. Voltare - co do metki i butów to tak na 50% się zgodzę. Fakt pozostaje faktem, że zimowe Bartki, które oglądałam w tym sezonie były obrzydliwe - ciężkie, toporne łomy. Przynajmniej ja takie widziałam i sama w nich nie chciałabym chodzić a co dopiero małemu dziecku nakładać. Ryba__lufa - jak Oluś i najmniejsze Wasze szczęście? Aisza - tytanie pracy, dajesz jeszcze radę? Już gdzieś połowa semestru się zbliża więc możesz mieć dość książek. U Michasia zdecydowanie lepiej, biega jak szalony. Obserwować, ćwiczyć nóżkę bo jest delikatny przykurcz tzn. jak ktoś wie czytaj przewrażliwieni rodzice :P:P Wiedziałyście, że 20 - miesięczny brzdąc potrafi KŁAMAĆ???????? ja się właśnie dowiaduję. Michaś jak chce żebym poszła gdzieś gdzie akurat on sobie wymyślił to najpierw pokazuje rączką w określonym kierunku, jak to nie działa, próbuje mnie z tyłu popychać, żebym ruszyła swoje 4 litery a jak to nie skutkuje to pokazuje, że chce mu się siusiu - na takie dictum matka zawsze rusza tyłek bo a nóż widelec dziecko ma potrzebę i jak odpuszczę to więcej nie zawoła. Taki z niego cwaniak. :D:D Wyobraźcie sobie, ze w tym tygodniu robiłam test ciążowy :P:P:P @ się coś pomieszało i zgubiła się na 12. Już myślałam, że znowu będę w parze z Rybą :D:D ale wszystko się wyjaśniło. Chyba jednak za duże tempo życia mam i są efekty. Pozdrawiam serdecznie i zmykam do papierzysk, wrrrr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Listopad 17, 2010 Jagoda - a propos Bartków - brat kupuje swojemu dziecku Bartki praktycznie od początku, a ponieważ mamy bieżący kontakt, a między dzieciakami jest mała różnica, więc "podglądam" conieco, korzystam z doświadczenia;) i mam okazję pewne rzeczy obejrzeć i wypróbować wcześniej (i nie chodzi tylko o butki, ale genralnie o inne ciuchy i zabawki też). Jak dla mnie Bartki są dobre aczkolwiek przereklamowane i cena mocno przesadzona. Parę wycieczek po sklepach i można znaleźć coś naprawdę ciekawego i jak dla mnie wykonanie estetycznie i jakościowo zbliżone do firmówek. Ostatnio oglądałam program o szyciu ciuszków firmowych chyba "Wójcika". I wiecie same jakie są ceny ubranek tej firmy. Był pokazany cały proces produkcyjny - od cięcia materiału do zapakowania gotowych kolekcji. Tam naprawdę te tkaniny nie były jakieś specjalne - zwykła bawełna w krateczkę biało różową o ile dobrze pamiętam. Parę guziczków, klamerek, firmowa naszywka, metka i cena kilkadziesiąt-kilkaset złotych za taki sobie komplecik. Aczkolwiek kombinezon w zeszłym roku miałam Wójcika i go sobie chwaliłam. Teraz mamy dwa niefirmowe - materiał w dotyku podobny, podszewka - polarkowa (tamtem miał zwykłą bawełnianą) - moim zdaniem milsza w dotyku i cieplejsza, więc różnica w cenie chyba brała się z różnic w wypełnieniu - nie wiem czym tamten był ocieplony, że tyle kosztował. Jagoda - powiem Ci więcej - już 18-miesięczne dzieci umieją kłamać... :P Ale o tym następnym razem - zmykam do wyrka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Listopad 18, 2010 Hejka U was co prawda juz 18, ale u mnie wciaz 17 wiec ja jeszcze sie zalapalm na swietowanie :D O klamaniu wiem co nieco..moje 29-cio miesieczne dziecko juz cale historie porafi zmyslic ;) Co do tzw.firmowek to jedyne na czym sie nie zawiodlam do tej pory byly buty ecco. Ale sa przerazliwie drogie i kupuje tylko jak sa na przecenie. Na wiosne kupilam sporo taniej leciutkie trzewiczki niz toporne Bartka, bo Ninie w zaden sposob nozka nie chce pasowac w ich wyroby ( niskie podbicie robia). A teraz to mam tu krolestwo cenowe ;) Ja nie wiem jak to mozliwe, ze w Polsce sa tak wygorwane ceny w tych sklepach :o U mnie nic nowego. Nina nadal z dziadkami bo przedszkole wciaz sie otwiera. I cos poslizg maja :o Nauczyla sie juz kilka slow po angielsku, rano wychodze jak jeszcze spi, i dzwonie do niej po sniadaniu a ona mi co dzien mowi do telefonu " Czesc, jestem Ninusia. I love you mama :D " I od razu dzien lepszy ;) Jagody ja tez myslalam, ze a noz znow zostane mama ...ale chyba zawirowania klimatyczne podzialaly i dzis juz jest @. A wyjezdzalam z Polandi w 14 dc, wiec teoretycznie jakas mala szansa byla. I teraz na jakis czas starania zawieszone :P To tyle co u nas. Buziole i szkoda ze juz tak niewiele nas zostalo zagladajacych. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ryba_lufa 0 Napisano Listopad 19, 2010 Ja jak zwykle spóźniona, ale jestem :P Wykończona nerwowo z lekka, bo muszę leżeć i obecnie "opiekuje się" mną teściowa. Na szczęście dzisiaj już wyjeżdża. Miałam lekkie plamienie i lekarz kazał mi leżeć dwa tygodnie. Na szczęście raczej nic groźnego. Łożysko nieznacznie nachodzi na ujście szyjki, ale wraz ze wzrostem ciąży powinno się przesunąć. Z Olem miałam to samo, więc mam nadzieję, że większych komplikacji z tego nie będzie. Za tydzień idę na kolejną wizytę i zobaczymy, to będzie już 16 tc. Brzuch już mi trochę rośnie, chociaż teściowa ciągle nie uznaje ani tego, że jestem w ciąży, a tym bardziej tego, że muszę leżeć. Dzwoniła przy mnie do swojej siostry i powiedziała coś takiego: "no, synowa w ciąży, ale to dopiero sam początek, nie wiadomo co z tego będzie". Wiecie, może w normalnej sytuacji nie przejęłabym się tym tak bardzo, ale po moich doświadczeniach było to dla mnie straszne. Byłam też na usg genetycznym i tym razem przezierność w normie, z dzieckiem wszystko ok i lekarz twierdzi, że nie ma powodów do niepokoju, ani do dalszej diagnostyki. Nie pozostaje mi nic innego, jak mu wierzyć. Co do butów, to ja tam kupiłam Bartki :) Akurat to podbicie mi pasuje, bo przymierzałam zimowe ecco (miałam sandałki i były ok) i w nich nóżka Olusiowi latała, a Bartki dobrze się trzymają. Co do kłamstw, to Oluś kłamie jak najęty :) Pytam: Oluś, zrobiłeś kupę? Oluś oczywiście odpowiada, że nie i ze śmiechem ucieka. Rzeczywistość okazuje się inna :) Dzisiaj wyrzucił wszystko z łóżeczka, łącznie z kołderką. Babcia go pyta: kto wyrzucił kołdrę na podłogę? A Oluś: mama :) Z nowości to kupiliśmy nowe mieszkanie. W końcu. W grudniu je odbierzemy, jest w stanie deweloperskim, więc czeka nas jeszcze wykończenie i wczesną wiosną mamy zamiar się przeprowadzić. Mam nadzieję, że się wyrobimy przed porodem. Termin mam na 14 maja, myślę, że jakoś dotrwam w równowadze psychicznej o tego czasu :) Pozdrawiam i przesyłam buziaki. Jestem na zwolnieniu więc obiecuję, że będę zaglądać częściej :) Najwyżej pogadam sama z sobą, bo następne urodziny topiku dopiero za rok ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Listopad 19, 2010 Ufff ulżyło mi, że to nie tylko z mojego gagatka taki kłamczuch :P:P Surfitka - co do ecco to zgadzam się w 100%, są cudne i makabrycznie drogie jak na polskie realia dla tego też korzystam z promocji/wyprzedaży. Sporo można zaoszczędzić a jak te buty się potem wystawi na allegro to często zwraca się spora część i już niewiele dokładam do następnej pary. Bardzo żałuję, że nie mogę ich ściągać z zagranicy - powód często bardzo prozaiczny sklep, który oferuje buty nie wysyła zamówień do RP. Bardzo lubię też clarksa i tu też podobnie ze sklepu w UK nie realizują wysyłek do RP, trzeba mieć kogoś tam, kto zapłaci ich kartą i prześle dalej. A ostatnio mieli taką fajną promocję na 50%. Ech w dziwnym kraju mieszkamy. Ryba__lufa - teściowa to potrafi zmęczyć :O Fajnie, że się Wam metraż powiększy, trochę będzie łatwiej żyć, tylko wykańczania nie zazdroszczę, to jednak ciężka praca wybieranie tych wszystkich płytek, kolorów, mebli itd. Nelcia - sto lat w dniu 18tych urodzin http://images32.fotosik.pl/156/e0d49639d6329c04.jpg Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ryba_lufa 0 Napisano Listopad 25, 2010 Witam, leżę dalej, ale już jest lepiej. Wczoraj byłam u lekarza i przy okazji dowiedziałam się, że Olo będzie miał brata. Oczywiście, jak wszystko pójdzie dobrze. Obecnie poszukuję głębokiego wózka, po w chwili depresji po stracie córeczki, pozbyłam się tego po Olu.Zresztą, nie tylko wózka. Rozdawałam wtedy jak szalona wszystko to, czego już dla Niej nie potrzebowałam. Wydałam laktator, podgrzewacz do butelek, poduszkę do karmienia i parę innych gadżetów. Teraz trochę żałuję, ale z drugiej strony, taki to był czas i taka potrzeba. Mój Oluś coraz więcej mówi. Powtarza po nas, po swojemu, bardzo dużo słów.Jak tylko się obudzi to ćwiczy nowości z poprzedniego dnia :) Kończę, bo jest u mnie mama i głupio mi siedzieć za długo przy kompie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Grudzień 4, 2010 Mimi - buziaki dla Natalki w dniu jej 3 urodzin http://mirko-zabawki.pl/upload/images/products/big/jasno_brazowy_duzy_mis_z_kokardka349.jpg Ryba_lufa - gratulacje, to oznacza, że na topiku chłopaki w dalszym ciągu górą :D Michaś póki co na okrągło powtarza te same słowa tzn. chodzi mi o te, które mówi w ludzkim języku, bo nawija cały czas a jak się zorientuje, że go słuchamy jednym uchem, jedynie przytakujac to potrafi nam zrobić wykład patrząc prosto w oczy :P normalnie gadacie jedna przez drugą :P Michaś jest chory, w zasadzie poza gorączką, która mu wzrasta dwukrotnie w ciągu doby do 38 nic mu nie jest, niby trochę czerwone gardło ale zero kataru czy kaszlu, licho wie co to jest i tak już od wtorku. Myślałam że po 3 dobach coś się wykluje ale nie może się zdecydować. Ja dzisiaj powinnam być na zajęciach w ramach swojej podyplomówki ale głowy bym zupełnie do tego nie miała wiec sobie darowałam - a co tam raz na jakiś czas można pójść na wagary :D Pochwalę się, ze Michaś zaczął się upominać, ze chce do toalety, z kupą trafiamy za każdym razem bo niestety jego poranna regularność się skończyć i teraz jest ruletka ;) a z sisuianiem jest różnie, czasami zdążymy go wysadzić a czasami mówi, że chce siku jak właśnie sika. Cóż dobre i to, że zaczyna kontrolować swoje potrzeby. Mam nadzieję, że do wakacji pożegnamy pieluchy, a swoją drogą zrobiłam ich spory zapas ostatnio. Żeby było śmieszniej przyjechały do mnie z UK, jak powiedziałam kurierowi co jest w tym ogromnym pudle, które ledwie wniósł to myślał, że z niego żartuję :D Otworzyliśmy to facet za głowę się złapał :P:P:P pozdrawiam serdecznie i odzywajcie się trochę bo nie uwierzę, ze cały czas jesteście na dworze ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Grudzień 5, 2010 no i wykluło się - wygląda na trzydniówkę plus zapalenia jamy ustnej :( myślałam, że na trzydniówkę choruje się raz a zapalenie jamy ustnej to już 3 od sierpnia. Nie mam pojęcia jak był maleńki i ciągle pchał rączki do buzi to nie było problemów a teraz takie hece Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
telesforka 0 Napisano Grudzień 6, 2010 Hej! Zyje,bede sie juz na czasie odzywac,Amelka kochana i zdrowa(odpukac) a ja jakos usiluje pozbierac sie do kupy po tych wszystkich klopotach materialnych i nie tylko. Buzki dla wszystkich. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Grudzień 6, 2010 Hej laski! No u nas jak juz zwykle wejsc w slowo sie nie da :) mimi 100 lat dla natalki babki zdrowka i szczescia z okazji mikolajek! jagoda jak michas? dla was zdrowka raz jeszcze. ryba jak sie czujesz? nadal lezysz? jak tam t? skonczyla swoje komentarze? surfi jak sobie radzicie? teli wszystko sie poukalada, omega gdzies ty??? voltare jak tam dietka? ja w pl przywalilam juz 4kg :O aisza nadal taka zapracowana??? u nas pomalu, szukam pracy, efektow brak .. maly mial kiku mikolajow w tym roku :) w przedszkolu balange, przebrany za policjanta, caly zajarany dzisiaj :) plecy cos mnie bola spadam do wanny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Grudzień 6, 2010 dziewczyny wezcie skrobnijcie chociaz czesc zeby ta strona 621 juz zniknela mi z oczu bo tam nadal data PAZDZIERNIKOWA! szok normalnie.. jeszcze raz i Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Grudzień 6, 2010 Czołem Mikołajki!;) Zasypało nas totalnie - zimno, wieje, zaspy się robią od wiatrów brrrrrr - boję się jeździć do pracy po takich wertepach. Zważywszy na to, że moja droga dojazdowa do pracy jest drogą 689-tej kolejności odśnieżania - najodpowiedniejszym pojazdem na okoliczność takiej pogody byłby jakiś ciężki pojazd gąsienicowy. Czekam na jakąś konkretną odwilż. Justynka - dieta trwała tydzień - 2 kg w dół, potem z powrotem 2 kg w górę i jesteśmy w punkcie wyjścia:P Pozostaje mi się chyba pogodzić z tym, że będę wyglądać jak słoń, bo nie mam za grosz silnej woli. Może bym miała, gdyby efekty pojawiły się w krótszym czasie i były bardziej widoczne, a tak to nie ma bata, żebym się zmobilizowała. A na dodatek idą święta i jak tu pościć. Chyba zacznę od nowego roku:P Jak zwykle:P Telesforka - a ja mam nadzieję, że Wasze kłopoty finansowe zbliżają się do końca. Wiem jak to jest jak chwilowo usuwa się grunt spod nóg... Ale z czasem wszystko mija. To co niedobre - również. Choćby w danej chwili akurat wydawało się nam zupełnie inaczej. Amelcia słodka i na moje oko coraz bardziej do taty podobna;) Jagoda - my trzydniówkę zaliczyliśmy już jakiś czas temu i też mi wbijano do głowy, że to tylko raz się przechodzi. Aczkolwiek na świnkę też niby tylko raz się choruje, a dziewczyna u której mieszkałam w czasie studiów chorowała 2 razy. Raz w dzieciństwie normalnie, więc już potem nie bała się że zachoruje po raz drugi i jak jej dzieciaki zachorowały - opiekowała się nimi odważnie, a potem sama biegała pozawijana w jakieś "zapachowe" smarowidła i pieluchy. Co do meldowania o "potrzebach fizjologicznych" to u nas wszystko nazywa się "topa" - i siku i kupa. I zwykle córcia melduje nam o tym, jak zawartość znajduje się już w majtkach. A ostatnio to pobija samą siebie - wysadzam ją na nocnik przed kąpielą - siedzi 10-15 minut (wcześniej nie zejdzie, a woda w wannie stygnie) i nie zrobi nic. Ania chcesz siku? NIE!!! Wsadzam ją do wanny a ta w krzyk: "TOPA"!!! i łapie się w wiadomym miejscu i wrzeszczy, aż w panice nie wyciągnę jej takiej mokrej i ociekającej wodą i nie posadzę jej na nocnik. Muszę ją jeszcze pozawijać kocem (w ręcznik nie, bo przecież ona zaraz będzie wracała do wanny) i tak siedzi kolejne 10-15 minut i wtedy już nasika pół nocnika:P Miałam dopisać conieco o jej kłamstwach - przyjeżdżam po nią do babci - a ona krzyczy "AM" (głodna). Pytam czy będzie jadła - odp. "TIA" (tak). Pytam czy babcia jej nie dała jeść - odp. "NIE". A mama mówi, że zjadła 2 dania i to konkretne jak na nią porcje, a akurat wiem, że mama nie kłamie w tej kwestii. Zresztą dużo by w tej kwestii pisać - kłamstwa dot. załatwiania się są na porządku dziennym. W sklepie zoologicznym oglądała rybki i też przyleciała poskarżyć, że ją pogryzły (przez szybkę akwariową) - a z jakim zapałem mi to po swojemu tłumaczyła!:D ryba - obiecywałaś częstsze kontakty;) A tak serio - jak maluszek? Co do teściowej to się nie wypowiadam - ja dziękuję za taką "opiekę":P surfitka - jak tam Nince w przedszkolu się podoba? A Ty - zadomowiłaś się już po tamtej stronie wody? Jak powrót do pracy? Ty masz chyba najwięcej nowych wrażeń do opisania- czekamy na (dobre;) ) wieści:) No i pochwalcie się co Mikołaj przyniósł Waszym maluchom. Może jakiś pomysł podłapię na świąteczne prezenty;) Buziaki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Grudzień 7, 2010 Czesc A to i ja sie odezwe skoro sie zguby zjawily :) Co u nas ? Ano jakos sie wlecze, Nina nie chodzi jeszcze do przedszkola. Poki co zajmuje sie nia dziadek, ale jest zapisana i pewnie wkrotce pojdziemy. Zrobila sie bardzo wygadana, umie spiewac, recytowac. Taka duuza juz jest. Marzy o rowerku od Mikolaja - dzis byla zawiedziona troche, bo rowerek sie pod poduszke nie zmiescil, ale pod choinke na pewno sie zmiesci ;) Dzis zrobilam jej niespodzianke i wsadzilam paczke pod poduszke zanim wyszlam do pracy. Dostala farby i magnetyczna tablice, plus troche slodyczy. Skromnie, ale gwiadka bedzie fajniejsza. Planuje ten nieszczesny rowerek :P, bo pewnie przelezy do wiosny w szafie, ale to jej marzenie. Plus akcesoria takie jak helm, trabka itp. A ze teraz jest promocja to jak kupie rowerek i te akcesoria to dostane lalke Barbie i samochod lalki gratis :), wiec pewnie i to tez bedzie pod choinka. Jagody, zycze Michasiowi duzo zdrowia. My leczylysmy buzke nystatyna i zelem daktarin. Podzialalo i odpukac nie wraca. Za to od kilku tygodni Ninka ma jeczmien. Smarujemy mascia z antybiotykiem i poki co czekamy na efekty. Voltare, niezla agentka ci rosnie ;) Ale to norma ze jak poczuje wode to wola siku, Nina tez tak ma. Justynko, akurat ty to mozesz nabierac ;) Ja probuje schudnac, szykuje sie na wiosne do ciazy, bo jak tylko maz dojedzie ruszam do kliniki po rodzenstwo dla Niny :) Wiec mam motywacje tylko silnej woli brak. Telesforka, a maz ma prace? Bo w sumie zastanawialam sie jak sie z toba skontaktowac ( telefonu nie mam) , bo moze bylabym w stanie pomoc. I za prace placa jest na bank ;) A u mnie pracy duzo. Ja sie nie czuje jako nowa, tylko raczej jakbym miala dluzsze wakacje o ktorych juz zaczynam zapominac ;) Wszystko w pracy gra. Mimi, jesli jeszcze tu zagladasz to wszystkiego najlepszego dla Natalki !!!! Rybeczko, gratuluje drugiego facecika :) A ja sie ciesze ze jestem daleko od tesciowej :P Jezuuu jak ona mnie wkurza. Trzymajcie sie dzielnie, sedrecznie pozdrawiam wszystkich bez wyjatku !!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Grudzień 7, 2010 kurcze napisałam dłuuugiego posta i mi zeżarło wkurzyłam się, wybaczcie ale popisze jak mi złość przejdzie u Michasia znacznie lepiej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Grudzień 12, 2010 Surfitko- wszystkiego najlepszego z okazji urodzin http://kwitnaca.pl/wp-content/gallery/kwiaty-bukiety/kwiaty-bukiety-145.jpg Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Grudzień 12, 2010 Surfitka - ja również przyłączam się do życzeń:) Wszystkiego naj, naj, naj i oczywiście standardowo braciszka dla Ninki, albo siostrzyczki - w zależności co się trafi;) A propos rowerka - nasz wisi w warsztacie M. i czeka na wiosnę. Ostatnio zeszłam z córcią do taty a ta się uwzięła i omal nie skończyło się zabraniem pojazdu do mieszkania. Póki co mała przesiadła się na sanki - sypie znów u nas niesamowicie! A co do prezentów gwiazdkowych - na pewno będą klocki, bo są one u nas ostatnio numerem jeden, więc postanowiliśmy zamówić naszemu dziecku wielki wór tych największych klocków hemara, bo ma po kilka klocków różnego typu i widzę, że tymi bawi się najchętniej (może dlatego, że budowla z nich rosnie w oczach;) ) i pewnie kolejna lalka, tym razem ze smoczkiem i jakąś butlą, bo różne już ma, ale buziak jej się śmieje jak widzi w gazetach reklamowych takie ze smoczkiem - tuli się do nich i mówi, że je kocha ("Ania lala kooo!") Nie jakąś wypasioną, bo u nas z miejsca wszystkie lalki muszą być "gole" (gołe) i muszą się z nią kąpać, więc ewentualny nabytek musi spełniać jakieś podstawowe normy, aby sprostać "warunkom otoczenia". No i musi mieć ten nieszczęsny smoczek:P Poza tym nasze dziecko odkryło ostatnio, że w kuchennym zegarze mieszka kukułka:D Masakra - M. musi z nią stać pod ścianą i kręcić w kółko zegarem, żeby na okrągło było słychać owo sławetne "kuku". Już mówiłam mu, żeby się pozbyć na jakiś czas tego zegara, bo dosłownie oszaleć można od kukania. A młoda jak zobaczy ptaszka w okienku to piszczy z zachwytu i przybiera tak niesamowicie rozanielony i szczęśliwy wyraz twarzy, że nie można jej odmówić kolejnego przesunięcia zegara o następne pół godziny. I tak na okrągło:D Nie wiem czy zauważyłyście ostatnio, ale Omega gdzieś nam się zapodziała. Omega - wszystko w porządku? mam nadzieję, że Twoja nieobecność tutaj wynika tylko z chęci "przetrzymania nas" za karę, że słabo się tutaj udzielamy:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Grudzień 12, 2010 no i nie zdążyłam się pożegnać bo mi bateria w laptopie siadła Buziaki dla wszystkich! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Grudzień 13, 2010 hej lale! no surfi ja do ciebie przede wszystkim z zyczeniami! co prawda spoznione o dzien ale wczoraj nie dalam rady - choc pamietalam! wiec STO LAT! zdrowka, szczescia, powodzenia w wszystkim!!! co do kg no przydalo, ale wiesz gorzej jak sie nadda bo zjechac to mi tez nie latwo, moj m za to wpierdziela i nic go nie bierze, tzn moze troche widac, ale kto tam zwroci uwage ze ma ciut wiecej w biodrach czy brzuchu? nikt mu nie komentuje o zaokragliles sie lub "powodzi sie w domu na dupie" :O voltarka usmialam sie z tej kukulki, u mojej mamy jest bim-bam i tez maly mial przez troche faze ale juz mu minelo :) chociaz jak u nich zostaje na noc to budzi sie bardzo raniutko bo bim-bam go "wola" :) co do sniegu ja kochana w centrum miasta i co z tego! masakra! doslownie! jakis spychacz przejechal i wszystko mi pod auto, snieg - bloto-lod, a pozniej wyjechac nie moge! szlak by to trafil! dzis sie nie ruszam bo lodowisko, za to jutro mus! jagoda super ze maly zdrowy! oby tak dalej :) juz ci chyba nerwy opadly, to pisz jak tam:) ryba jak sie czujesz? jak szkraby? jak mieszkanko? jak kawiarenka? co do prezentow moj na mikolaja dostal puzle boba i disneya, lego autobus i sanki, pod choinke dostanie kolejne lego bo super sie tym bawi i zbieramy czesci, gre bobra(pomysl z minimini) gre po angielsku takie kwadraciki do ukladania, dopasowywania i jeszcze cos od dziadkow i chrzestnych, cieszy sie z wszystkiego wiec spoko :) my chyba prezentow sobie robic nie bedziemy, jakos mi brak weny w tym roku i tylko o malym mysle, na mikolaja tez nic nawet slodkiego sobie nie kupilismy, nie wiem albo sie starzeje albo jakos mi mniej zalezy. to pierwsze swieta w pl w naszym domu, i wcale jak narazie sie super z tym nie czuje, powinnam sie mega cieszyc a ja poprostu sobie tesknie za uk, mimo ze tu mamy ogolnie lepiej...bede sobie zyczyc w swieta zeby moje nastawienie sie zmienilo, bo ma to zly wplyw na zbyt duzo aspektow mojego i moich najblizszych zycia. ok laski spadam bo za 2h maly do przedszkola. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BETTY83 0 Napisano Grudzień 15, 2010 Witam wszystkie zgromadzone i odwiedzajace. juz pisze co u nas od 2 listopada pracuje na 2 zmiany,do opieki nad dziewczynami mialam prawie sasiadke za miesiac opieki 400 zl chciala.od grudnia pracuje po 10 godzin i opieka sie wydluzala a pani bylo za dlugo i niestety trzeba szukac kogos innego.dzieci caly pazdziernik mi bardzo chorowaly na same leki wydlalismy prawie 400 zll .listopad byl spokojjny ale za to teraz przeziebione zreszta ja tez:( od 10 stycznia zaczynam pracowac na 3 zmiany a szczescie mam takie ze razem z M ta sama zmiane bedziemy miec.do opieki narazie nikogo nie wiem jak to bedzie.z pracy na pewno nie zrezygnuje bo nie moge. przepraszam ale juz koncze Asie do zerowki musze szykowac ------------juz 4 lata ladnie czas leci :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Grudzień 16, 2010 hej, oj lale wy chyba do swiat sie ostro przygotowujecie co? bo normalnie jak zazwyczaj od pewnego czasu w slowo wejsc sie nie da :) stracilam watek..nie wiem co mialam pisac! rozkojarzona na maxa jestem ale wszystkim obwiniam @ od rana tak mi daje popalic ze szok. zimno jak diabli az sie nosa nie chce wystawic, zakupy moglyby sie same zrobic, swieta tez, chyba na za rok zaplanuje jakis wyjazd i z glowy! meczace to wszystko. maly cos pokasluje, przedszkole wspaniala instytucja ale te przeziebienia tam lapane masakra! codziennie pije wieczorem tran ale jakos go nie zbyt uodparnia, pic na wode..musze go nafaszerowac na noc zeby sie nic nie wyklulo. pozdrawiam i do napisania Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Grudzień 16, 2010 zapomnialam ponarzekac na ta strone 621!!! wrrrrrr niech ona juz przeskoczy!!! chyba zaczne czytac horoskopy wg jednego dzis mial byc moj slabszy dzien - zgadza sie! w poniedzialek ma byc ten jeden z lepszych - oby!!! narrrra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Grudzień 17, 2010 Czesc. Bardzo dziekuje za zyczenia. :) No faktycznie ciezko wpasc w slowo. Ale sama malo co pisze, jakos tak brak weny... Faktycznie nie wiem co z Omega? Szkoda ze Malolepsza juz calkiem o nas zapomniala :( Mezatka juz tez dawno nie zagladala.. I wiele innych dziewczyn. Mi czas tak bardzo szybko leci. Nic sie nie zmienia, przedszkole nadal nieczynne. Mloda z dziadkiem. Ja do pracy...czekam na swieta :) A tak naprawde to czekam az moj maz przyjedzie i zaczniemy starania o rodzenstwo dla Ninki. Pozdrawiam was serdecznie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surfitka 1 Napisano Grudzień 17, 2010 WOW STRONKA MOJA :D:D:D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
omega3 0 Napisano Grudzień 18, 2010 witajcie moje drogie!:) jest mi niezmiernie miło, że zatroszczyłyście się o mnie i zauważyłyście moją nieobecność, ale cóż moge powiedzieć: praca (wiem, ze to żadne wytłumaczenie), brak weny (to już trochę lepsze), ale za to podczytywałam codziennie, tylko to pisanie mi tak jakos umykało. Ale to chyba przypadłość nas wszystkich. pozdrawiam świątecznie i obiecuję, że na pewno do świat jeszcze zabiorę głos:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
voltare 0 Napisano Grudzień 18, 2010 Cześć Babole! Wracam z wyprowadzki, bo nas tutaj zasypało tak, że nie było szans abym z własnego domu była w stanie dostać się na czas do pracy. Brat się śmiał, że nie zdziwił by się jakby u nas na podwórku misia polarnego zobaczył:P Wyprowadziłyśmy się z córcią na tydzień z domu do dziadków, tylko tata dzielnie został na posterunku. Wczoraj jeździliśmy za prezentami. Plan zakupowy został zrealizowany w 100% - Młoda dostanie to co sobie zaplanowaliśmy;) Jeszcze widziałam fajny wózek dla lalek - jak będzie grzeczna:P to dokupimy. Oczy jej się świecą do takich gadżetów. Na święta jedziemy do rodziców, ale i tak u nas w domu zawsze muszą być pierogi ruskie i z kapustą, ryba, krokieciki z grzybami i barszcz. Na dzisiaj miałam zaplanowane krokiety, ale oczywiście nie kupiłam już nigdzie pieczarek i d*pa blada. Będą w poniedziałek.Urok prowincji:P:P:P Justyna - co to za gra bobra? Mam takiego małego delikwenta, który zażyczył sobie układankę albo grę. Jak nie zdążę na gwiazdkę, to zaraz po świętach ma on urodziny. Znalazłam na allegro takie coś: http://allegro.pl/mzk-gra-bobr-billy-ravensburger-21951-i1361383992.html to o to chodzi? Wiesz- jak my wyprowadziliśmy się do siebie to mój mąż chciał już tak całkiem być na swoim, chciał spędzić Wielkanoc we dwójkę - było do d* i chciało mi się płakać. Dla mnie takie święta bez rodziców, bez większej rodziny to nie są prawdziwe święta. Surfitka - czyli Twój mąż przyjeżdża do Ciebie już na stałe, czy jeszcze za jakiś czas podejmiecie jeszcze jedną próbę powrotu? Omega - skoro nie masz czasu na zabranie głosu z powodu pracy, to znaczy, że tej pracy masz naprawdę dużo. Wszak Ty zawsze byłaś zorganizowana babka;) i zawsze miałaś czas, żeby do nas zajrzeć i zaprowadzić tutaj porządek. Moja córcia właśnie śpi a jej tata siedzi i bawi się jej klockami:P Wczoraj rzecz jasna nie wytrzymał i zamiast poczekać do Świąt to już wczoraj wręczył młodej wór klocków (pod choinkę jeszcze mamy dla niej inne "niespodzianki", więc tata chciał się przymilić i przekupić córę nieco szybciej) Te klocki są ogromne i wór jest prawie taki jak mała, więc tata ma teraz pole do popisu:P:P:P Ustawia jakieś piramidy:D Buziaki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Grudzień 18, 2010 Witam Cyba znienawidzę grudzień????? Mam dosyć tego miesiąca!!!!!!. W ubiegłym roku 19 grudnia trafiłam z małym do szpitala na 2 tygodnie z rota a dzisiaj mamy 18 grudnia i Michaś ściągnął na siebie gorącą herbatę. Mało zawału nie dostałam Ja zawsze piję taką gorącą, zrobiłam sobie i przyszłam do niego do pokoju bo się bawił, zadzwonił telefon więc odstawiłam kubek na komodę (120 cm wysokości) i odwróciłam się odebrać ten przeklęty telefon i w tym momencie usłyszałam przeraźliwy wisk !!!! Normalnie serce mi stanęło bo od razu wiedziałam co się stało. Jak wstawałam do telefonu mały był w drugim końcu pokoju, bawił się na podłodze samochodzikami. Nawet nie patrzyłam gdzie się oblał, tylko jak stał w kapciach, ubraniu pod kran z zimną wodą. Darł się jak opętany, chłodziliśmy go dobre pół godziny aż rumień zaczął schodzić. Mam nadzieję, że go nie przeziębiliśmy. Jak trochę się uspokoił to go rozebrałam i wyjęłam z tej nieszczęsnej wanny i tylko rączkę chłodziliśmy. Szczęście w nieszczęściu, poparzył sobie wewnętrzną stronę przedramienia. Jak pomyślę, że wylałby to na twarz, w oczy to normalnie ryczeć mi się chce. Pojawiły się bąble co prawda nie nabrały bardzo płynu surowiczego ale i tak pojechaliśmy na izbę żeby zobaczyli. Niby nie jest źle ale założyli Michałowi opatrunek i za dwa dni do zmiany w przychodni chirurgicznej. Głowa mnie boli jak diabli z tego stresu a mały tak się przestraszył, że na widok kubka aż spazmów dostał po powrocie ze szpitala. Najdziwniejsze jest to, że on się nigdy nie chciał napić z kubka i zawsze powtarzał, że to "si" a tu taki nr wyciął. Surfitka - powodzenia w staraniach. ja się kilka dni temu dowiedziałam, że kolejny raz zostanę ciocią. Moja siostra jest w ciąży. Wepchała się w kolejkę :P Bo jej córka jest 7 miesięcy młodsza od Michała. Gdyby chcieć tą tendencję utrzymać to niedługo trzeba się brać do roboty ;) i tak w luty 2012 celować :D Voltare- to Ty nie wiesz, że tatusiowe często kupują prezenty dzieciom, które w efekcie są też prezentami dla nich ;) Michaś dostanie od nas drewnianą kolejkę i już widzę jak M z małym leżą na podłodze :P Betty - faktycznie macie problem z opieką nad dziewczynkami. :( Może da się coś wymyślić żeby zmiany się wam nie pokrywały to chociaż trochę rozwiąże problem opieki. Justyna - widzę, ze mamy podobny nastrój ale kiedyś przyjdzie w końcu lepszy dzień, musi! zmykam bo mam dosyć dzisiejszego dnia, muszę chyba coś słodkiego zjeść może to mi poprawi nastrój ale przynajmniej się wygadałam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
omega3 0 Napisano Grudzień 23, 2010 Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam kochane radości z rodzinnych spotkań, magicznych prezentów i pysznych wigilijnych przysmaków oraz tradycyjnie zdrowych i wesołych Świąt. Oraz oczywiście dla oczekujących - II kresek na testach:) a Mikołaja znajdziecie w poczcie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jagody 0 Napisano Grudzień 23, 2010 MOJE DROGIE ŻYCZĘ WAM, JAK I WASZYM BLISKIM ZDROWYCH,POGODNYCH, WESOŁYCH I PEŁNYCH MAGII ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA kafe szaleje, już któryś raz robię podejście do wysłania życzeń i ciągle mnie wywala Omega do mnie nic nie dotarło na @ :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
telesforka 0 Napisano Grudzień 24, 2010 Hej Kochane! Musialam znalesc chwilke zeby tu wpasc i zlozyc Wam zyczenia zdrowych i pelnych milosci Swiat Bozego Narodzenia i oby byly takie o ktorych wspomnienia po latach przywolaja usmiech na twarzy. Jagody-zebys nie wiem jak uwazala czasem sie nie ustrzezesz od bledu,wiem ze dobrze tak mowic jak sie samemu tego nie zrobilo ale dzialania maluchow(a czasem tez i niestety doroslych-zwlaszcza mezczyzn:)) sa nieprzewidywalne. Surfitka-maz na razie ma prace w ktorej mu placa,ale dzieki za propozycje.Wiosna umawiamy sie na spotkanie na bank!Powodzenia w starankach. Justyna-hm....przeraza mnie to co piszesz ze powrot do Polski jakos nie specjalnie Cie cieszy-my sie coraz bardziej zastanawiamy nad powrotem-ale boje sie zeby pozniej nie zalowac wlasnie. U nas jakos do przodu,lizemy rany po przejsciach,jeszcze nie jest dobze finansowo bo dlugi zostaly ale przynajmniej biezace pieniadze naplywaja.Ja tez wiecej pracuje,nie wiem jak to bedzie potem bo moja mama leci do Polski w kwietniu-Amelka pewnie powedruje d niani,ale pocieszam sie tym ze to bedzie juz cieplej,ona nie bedzie juz taka malutka wiec jakos to bedzie. Jest cudowna,pogodna,buzia jej sie smieje niemal stale,a przy tym naprawde mozna przy niej duzo zrobic.Teraz moja mama mnostwo rzeczy zrobila juz na swieta bedac z nia,bo Mala lubi lezec w swoim lezaczku i wszystko obserwowac-nie domaga sie siedzenia na rekach caly czas.A pro [po siedzenia to teraz jej ulubione zajecie,oczywiscie z podparciem ale juz calkiem pewnie siedzi..Teraz spi w swoim lozeczku,popakowalam juz prezetny dla niej,na stole w kuchni pysznia sie makowce,kazdy cos tam robi i jest tak cicho i spokojnie i lapie takie momenty bo one daja wiare w to ze bedzie dobrze.Najwazniejsze ze nasza coreczka jest z nami. Jeszcze raz zycze Wam pieknych Swiat.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach