.....JAK POZNAĆ NIEŚMIAŁEGO FACETA ???????......

Z pewnąścią podobne tematy już były ale jestem w kropce :O...mam nadzieję że ktoś mi doradzi ;) ok!przechodzę do rzeczy: zainteresował mnie pewien gość na uczelni tzn. te jego długie spojrzenia aż czasami mi brakowało powietrza bo cały czas czułam, że się wpatruje ...no i zaciekawił mnie haha ;)...teraz to ja nie spuszczam z niego wzroku i biedaczysko czasami chyba jest zmieszane. On nic nie robi aby mnie poznać, więc ja zaczełam działać...dowiedziałam się jak się nazywa ale też, że jest BARDZO ALE TO BARDZO NIEŚMIAŁY co do dziewczyn :(:O...no tak ja też do szalonych osób nie należę i walczę ze swoją nieśmialością... Chciałam zdobyć jego telefon ale okazało sie że go nie ma :( na gg go nie znalazlam...i tak teraz się motam z kąta do kąta bo nie wiem co robić.....Wiem, że jak spróbuje z nim pogadać to obydwoje złapiemy cegłę i tyle rozmowy będzie ....ehhh:O Poradźcie proszę was co robić?...może ktoś jest w podobnej sytuacji lub był?

umow sie z nim, a na wstepie zapodaj temat neismialosci i powiedz ze masz taki problem...

jasne może jeszcze stanikiem w niego szczele to sie ośmieli hehe :O;) może ktos coś sensownego napisze?proszę bardzo :)

Z Twojego wydziału? Z Twojego roku? Zapytaj czy nie ma przypadkiem notatek z jakiegoś wykładu, a potem, to już jakoś pójdzie.

tylko jak???...nie sądzę aby chciał rozmawiać z dziewczyną którą dopiero co poznal o swojej nieśmiałości :/

jest z mojego wydzialu ale nie kierunku więc notatek nie będzie miał tych samych, dodam że jest tak nieśmiały że jak juz sie połapał że mi wpadł w oko to zaczął robić większe łuki jak mnie mijał hehe :O

Pożal mu się, że Twoja osobista koleżanka nie chce iść z Tobą na film \'.... \' i zapytaj od niechcenia, czy on już na tym filmie był.

poproś go o korepetycje (jeśli na uczelni studiujesz, a nie wykładasz), a potem to już jakoś poleci

No dobra, nie pokazuj mu majtek.

perełko ....jest taki problem że my sie jeszcze nie znamy i nie wiem jak się poznamy jak on nic nie robi, nie chcę mu odbierać męskości to on powinien zagadac a tu ...pech nieśmialy na nieśmiałą wtrafił !

Jest taki stary sposób, ale musiełabyś być odważniejsza.... O krok od niego potknij się (zahaczając jedną nogą o drugą) i rozsyp kartki i książki, które będziesz miała wtedy w ręku. Nawet jeżeli okaże się takim ciapą, że nie Rzuci się pomóc Ci je zbierać, to krzyknij prosząco, by Ci pomógł, bo Cię noga boli. A potem godzinę mu dziękuj, albo powiedz, że za pomoc jesteś mu winna kawę i zaproś go na swój koszt na tę kawkę gdzies.

matrix ...dobry pomysł;) ...ale do tego dłłługa droooga ;)najpierw to musimy coś z siebie wydusić ...symboliczne cześć :O

taaa jak mnie zobaczy z tymi papierami to doooopieroooo zrobi łukkkkk aby nie wpaść mi pod nogi haha;) cwana bestyja ;)

...czyli został mi atak w realu????...oj tak myslałam :/ ale mi już od 2tyg niedobrze jest z tego wszyskiego :O

nutti - zaskocz go. Mijając go uśmiechnij sie i powiedz mu cześć. Albo poznaj jakiegoś jego kolegę i wtedy, to już proste.

Nutti, śmiało do przodu , przecież on nie zrobi Ci nic złego, bierz sprawy w swoje ręce

...właśnie zamierzam tak zrobic ni z grzuszki ni z pietruszki walnąć \"cześć\" tylko muszę wyczuć tą chwile, np. w tym tygodni go nie było bo biedactwo chyba jest chore,...jest jeswzcze tak że zawsze jest koło niego stado znajomych i jakoś nie mam okazji :( .....rety jak ja pragne go poznac to sobie chyba nikt nie wyobraża!!!!!...kumpela mówi, że w paranoję wpadlam ale ja tylko narazie chcę go poznać ...nic wielkiego , co nie??????

matrix ;) ...nieśmialość jest taką wadę że jak juz sie ktoś odwarzy do kogos podejść to potem go zatyka i nie wie co powiedziec :O:O:O nasz dialog może wygladać tak: -cześć *cześć -...yyyy *??? -no to cześć *yyy cześć :O:O:O

tez mam ten problem; on jest hokeista, ja bylam dzis na slizgawce i on tez byl, ja jestem niesmaiala on chyba tez, on genialnie jezdzi a ja niestety ledwo co sie trzymam na nogach, myslalam zeby podejsc znaczy sie podjechac i zapytac czy ze mna nie pojezdzi bo ja cienko jeżdze, ale stwierdzilam ze glupio i sie nie odwazylam :o

........może są tu jacyś nieśmiali faceci??? może mi poradzicie jak mam zgadać do podobnej wam osoby? jak zaaregowalibyście??? ..hmmm???? ...piszcie proszę was

witaj w klubie koleżanko koleżanki :)....dobry jest ten twój pomysł ale rzeczywiscie trZeba się odważyć i podejść tzn podjechac i zagadać, może spróbuj tak niechcący specjalnie wyrypać się przed nim(..ale tak z gracja ;)) i popatrzeć piknie tak aby ci pomóg wstać a potem coś rzucisz że uczysz sie i uczysz i nic z tego nie wiesz jak jeżdziź i masz tego dośc bo już masz tyle siniaków że brakuje już miejsca na nowe haha:O

schowac niesmialosc do kieszeni i porozmawiac :) im predzej, tym lepiej.

pojedź mu po ambicji że on tak super jeździ i napewno nigdy ty tak nie będziesz umiała bo masz 2lewe nogi ;)

łatwo powiedzieć schować nieśmiałość...to kieszeń musiałaby być bez dna ;) ale fakt im prędzej tym lepiej :D:O

no zobaczymy, jak to bedzie teraz zmarnowalam okazje, moze sie odwaze nastepnym razem, miejmy nadzieje ze nie pomysli ze jestem krtynka albo cos ;)

jak jest nieśmiały to raczej tak nie pomyśli sam poświęci uwagę sobie aby nie zbłaźnić się przed tobą ;)

zobaczymy nastepnym razem :) a ty nutti śmiało ;)

chorobliwie nieśmiały to i tak nic nie zrobisz :) ale jeżeli aktywnie działa z tym stadem znajomych to, ja jakoś w tą nieśmiałość nie zabardzo wierzę...... Znam tylko patologicznie nieśmiałe przypadki. bez znajo0mych :)

alllle się boję, że go wystraszę albo sama złapię cegłe i nic nie wyduszę z siebie:O

Nutti oczywiscie, ze bardzo latwo. Zycie jest dla ludzi ;) Tak jak kazdy inny, masz swiete prawo do rozmowy z facetem, ktory Ci sie podoba :P