Kolezanka powiedziala mi ....

ze ja musze cierpiec z milosci bo to lubie . Powiedziala ze moge miec bez problemu normalna dziewczyne ale zawsze wybiore taka ktora mnie w jakis sposob skrzywdzi . Wlasnie zastanawiam sie nad tym co powiedziala , raz w zyciu mialem mila i dobra dziewczyna i wtedy to ja ja zostawilem , normalnie jest sytaucja odwrotna bo spotykam sie z dziewczynami o ktorych mozna powiedziec wiele ale na pewno nie to ze sa dobre i mile. Czy to jest jaksa choroba czy cos ? :O

Mam to samo niestety. Nie wiem jak to wytłumaczyć, chyba po prostu źle trafiamy.

poprostu

bez trudu wytłumaczy Wam to każdy terapeuta, więc może warto o niego zahaczyć?

albo chcemy tak trafiac , juz sam nie wiem

Może nie tyle lubisz cierpieć z miłości, co w jakiś sposób potrzebujesz tego. Jakby się nad tym głębiej zastanowić, to może Ty nie potrafis być z kimś miłym i dobrym, bo to dla Ciebie nudne... Prawdopodobnie potrzebujesz się z kimś męczyć, żeby trochę zasmakować życia, żeby nadać mu smaku goryczki ;)

ta koleżanka miała rację. wybierasz zbyt łatwo, trafiasz na tandetę. a skoro Cię to razi, zmień swoje postępowanie bo na pewno aniołkiem nie jesteś :P