Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość la stella

Maz-Wloch

Polecane posty

Gość gio
Nie wszyscy sa tacy sami...Moj maz jest z polnocy z Ivrei..Jestem jego druga zona...pierwsza po latach wiem to napewno.....len,rozpieszczona,nawet nie umie zaplacic rachunku za telefon...Moj maz jest fantastyczny...Pracowity,zadbany,na pierwszym miejscu jest rodzina .Zapewnil nam swietne warunki ekonomiczne,soboty i niedziele sa tylko dla nas...Jesli musi wyskoczyc w sobote do pracy(ma wlasna dzialalnosc),przeprasz nas i jak najszybciej wraca do nas.....Ja pracuje to jes moj wybor...mam fajna prace w biurze ,jestem specjalista od sprzedarzy w Firmie Olivetti, sprzedaz na Niemcy,Austrie.....Gdy go poznalam mial piekny dom....Wiedzac o tym ze pragnelam zbudowac dom wraz z nim,w ciagu 2 lat wyremontowalismy stary dwor...wedlug naszego gustu...wspolnie.Czesto pracujac po 14 godzin dziennie... Swietnie traktuje moja rodzine,czesto mowi " daj ,za miesic polecmy na weekend do twoich rodzicow..."Moi rodzice sa czesto i mile widziani u nas.... Moje urodziny ,walentynki,dzien kobiet,nigdy nie zapomina..Nie jest mamim synkiem,byl bardzo samodzielny,juz od 18 lat ....Stworzyl dobrze prosperujaca firme od niczego....bez pomocy..wierzyl w to. Przelammy klasyczne stereotypy...nie wszyscy Wlosi to mamisynki traktujacy kobiety jako sluzace..Ja osobiscie nie przepadam za poludniowcami, co dodac oni sa inni...A wy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyna_hamerska
Drogie Panie, czasopismo "Dobre Rady" poszukuje ochotniczek do wakacyjnego reportażu (nie jest to jednak płatne). Interesują nas kobiety, które znalazły swoją miłość będąc za granicą (na wakacjach, w delegacji z pracy itp.). Dziś żyją w szczęśliwym związku (najlepiej małżeńskim) z obcokrajowcem. Chętne Panie, które przeżyły taką historię i chcą się nią podzielić z innymi czytelniczkami - proponuję zgłaszanie się (najlepiej telefoniczne): Martyna Hamerska tel. 500 879 844

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wcale nie jestem
w szczesliwym zwiaku z obcokrajowcem. wlasnie szczesliwie sie rozwodze po 30 latach" malzenstwa" czy ja tez moge sie zglosic??????????????? pozdrawiam zajrze tu ..wkrotce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ashima
.generalizować,że.kazdy.nas.zdradza.ale.w.swoim.kraju.są.zupełnie.inni.EGOIŚCI,do.potęgi,uważają.się.za.pępki.świata.Tracimy.dla.nich.głowy.i.pieniadze.zupełnie.niepotrzebnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ashima
Widzę,że,większość.dochodzi.do.wspólnych.wniosków,żaden.facet.nie.da.Ci.tyle,ciepła.opieki.rozrywki.i.seksu.jak.Włoch,ale.równorzędnie,żaden.nie.doprowadzi.cię.do.frustracji.tak.jak.on....Jeśli.uda.Ci.się.wywieź.go.poza.włochy,lub.jesteś.cicha.i.uległa.masz.duże.szanse.na.udany.związek.w.przeciwnym.razie.to.walka.z.wiatrakami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam chłopaka wlocha
Już niedlugo męża, jesteśmy razem od 12 lat, to super facet i muszę posiedzieć że jestem szczęśliwa że Bóg postawił mi go na mojej drodze. Mój on stawia mnie zawsze na pierwszym miejscu, jest dla mnie najlepszym przyjacielem, super kochankiem i wsparciem.Jest też przystojny: wysoki, szczupły i opalony, podobny do Banderasa. Niewyżyty w lóżku i zapatrzony we mnie jak w największe cudo świata. Pochodzi z Kalabrii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość io23o2
jestem w zwiazku z sycylijczykiem 13 lat mamy zamiar sie pobrac.jestesmy wlasnie po kursie przed malzenskim ukonczonym na sycylji w kosciele katolickim.moj partner nie bylo latwo,zanim wypracowalismy kompromisy!pomogl mi wychowac 2 corki,jest kawalerem!nie mamy wspolnych dzieci.jest przystojny,(ladniejszy od banderasa)i mlodszy 8 lat!nie do konca sprawdza sie to zrodzina,bo braci ma strasznych!dobrze,ze poznalismy sie w niemczech a na sycylji wyladowalismy po latach,jak juz wiedzialam kim jest i ze moge na niego liczyc!gdybym poznala go w gronie rodzinnym wiala bym gdzie pieprz rosnie!moze nam tez pomoglo to,ze poznajac gomowilam perfekt po wlosku.po moim rozwodzie z polaczkiem ,ktoremu urodzilam3 dzieci(pierwsze zmarlo,jak ja rodzilam to on mnie zdradzal)pil i zaczal bic.i to byl koniec mojej idylji inie chcialam juz nikogo a na pewno nie wlocha.czesto wyjezdzajac do wloch w sprawch zawodowych wyrobilam sobie o nich nienajlepsza opinie.i prosze zyje w szczesliwym zwiazku wlasni z wlochem dba o mnie bardziej niz o siebi!jest romantyczny pisze o mnie dla mni wiersze,organizuje romntyczne kolacje przy swiecach,sam gotuje!dostaje kwiaty bez okazji czesto zerwane przez niego!wraca na noce ,nie poswieca zycia ani swojej rodzinie ani kumplom.duzo czasu spedzamy razem ale to nie znaczy,ze sie dusimy!ma od mnie zaufanie mimo ,iz jest zazdrosny.ale wszystko we wlasciwych proporcjach.zycze wszystkim kobietom tak udanego zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Parasolka w kratkę
Hej Dziewczyny ja też od roku w związku z sycylijczykiem... nigdy nie postrzegałam go poprzez Jego nację..po prostu po wielu latach odnalazlam bratnią duszę z którą rozumiem się bez słów, wystarczy że tylko popatrzymyh na siebie i już wiadomo że mamy na myśli to samo :) Z codziennosci - dogadujemy się, On nie ma innych przyzwyczajeń, ja też nie...podejście do rodziny i wartości wręcz identyczne (co widać po naszych relacjach z naszymi rodzinami), wręcz mówi że nie potrafiłby się związać z kobietą z północy włoch, bo ta mentalność mu nie odpowiada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam męża włocha i jestem zadowolona. faktycznie włosi są specyficzni, wychowani są inaczej niż my ale to nie znaczy ze kazdy z nich jest leniem nierobem i zdradza. o nas polakach tez w europie się mówi ze faceci to pijusy damscy bokserzy , ale przeciesz nie wszyscy są tacy prawda??? są też mężczyźni polacy wartościowi, tak samo jest z włoskimi facetami :-) mój pierwszy mąż był polakiem i co? pił strasznie, fakt zarabiał pieniadze wybudował dom nic mi i dziecku nie brakowało ale co z tego jak zapijał nawet po dwa tygodnie, a teraz mam męża włocha i mam spokój, fakt musze dużo robić w domu bo on się za bardzo nie garnie ale poza tym jest ok, z jego rodziną też się dogaduję, akceptują mnie i mojego syna z pierwszego małżeństwa. Więc to kwestia trafienia :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różnice kulturowe

Dla lepszego zrozumienia włoskiej kultury polecam poczytać artykuł: http://www.delonghi.com/pl-pl/strony-funkcjonalne/uzupelniajce-linki-naglowka/dolce-vita-lekcja-5-uwaznosc . To prawda, ze Włosi mają trochę inne podejście do życia niż Polacy, ale myślę, ze znajdzie się sporo cech wspólnych. A mężowie-Polacy potrafią zdradzać tak samo jak mężowie-Włosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×