zalegle alimenty

pewnie takich tematow bylo juz setki ale ja na moje pytanie nie moge znalesc odpowiedzi.Jestem w trakcie rozwodu,od stycznia powinnam otrzymywac alimenty na dwojke dzieci i tu jest problem.Nawet komornik niewiele moze wyegzekwowac, wplaca takie sumy jak mu pasuja i kiedy chce,a ojciec moich dzieci jest wlascicielem dobrze prosperujacej firmy wiec go na to stac.dzisiaj oswiadczyl mi ze nie bedzie wogle placil bo on nie widzi takiej potrzeby.Czytalam juz ze moge domagac sie alimentow od jego matki i tu moje pytanie czy jest ktos na kafe kto staral sie o alimenty id dziadkow i jak to wyglada prawnie?

ja takich problemow osobiscie nie mialam, ale moze to Ci pomoze: Artykuł 132 k.r.o. wymienia, że obowiązek alimentacyjny osoby w dalszej kolejności powstaje, gdy nie ma osób zobowiązanych w bliższej kolejności (albo w ogóle ich nie było, albo były, ale zmarły), osoby zobowiązane w bliższej kolejności do alimentacji istnieją i posiadają możliwość zadośćuczynienia obowiązkowi alimentacyjnemu, lecz uzyskanie od nich środków utrzymania jest niemożliwe, ponieważ są np. nieznane z miejsca pobytu, uzyskanie alimentów jest związane z nadmiernymi trudnościami (np. zamieszkują za granicą) lub też zapewnienie uprawnionemu środków utrzymania wiąże się z trudnościami wymagającymi znacznego upływu czasu. Ponadto obowiązek alimentacyjny osoby w dalszej kolejności zobowiązanej powstaje, gdy osoba w bliższej kolejności zobowiązana nie jest w stanie uczynić zadość obowiązkowi alimentacyjnemu bądź dlatego, że sama nie posiada odpowiednich środków utrzymania, bądź dlatego, że dysponuje środkami tak niewielkimi, iż wykonanie przez nią wiążącego obowiązku alimentacyjnego byłoby połączone z niemożliwością zaspokojenia własnych najskromniejszych potrzeb, natomiast możliwości zarobkowe i majątkowe osób zobowiązanych w dalszej kolejności są o wiele większe, tak że mogą one dostarczyć środków utrzymania uprawnionemu. W takiej sytuacji osoba, na której ciąży obowiązek alimentacyjny w pierwszej kolejności, jest od niego zwolniona, a obowiązek dostarczenia środków utrzymania uprawnionemu spada wówczas w całości na osoby zobowiązane w dalszej kolejności. (...).” (z uzasadnienia do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 2 września 1983 r., sygn. akt III CZP 39/83, OSNCP 1984/2-3/31). Zaznaczyć tu jednak należy, iż w sytuacji, „Jeżeli osoba bliska zatrudniająca dłużnika należy równocześnie do kręgu osób zobowiązanych z mocy art. 132 k.r.o. do alimentacji w następnej kolejności, zasadność żądania zasądzania od niej alimentów podlega ocenie w świetle art. 132 k.r.o..” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 1974 r., sygn. akt III CRN 388/73, OSNCP 1975/2/29). Wziąć też trzeba pod uwagę, iż „Zasądzenie alimentów wymaga spełnienia przesłanek materialnoprawnych. Sąd nie może poprzestać na uznaniu osoby zobowiązanej w dalszej kolejności bez wyjaśnienia przesłanek z art. 132 k.r.o..”, jak czytamy w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 28 maja 1993 r., sygn. akt III CRN 16/93). Zgodnie natomiast z art. 135 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego do alimentacji. Wykonanie obowiązku alimentacyjnego względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, może polegać także, w całości lub w części, na osobistych staraniach o jego utrzymanie lub wychowanie (art. 135 § 2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego). W orzecznictwie wypowiedziano się również, iż w żadnym wypadku „Obowiązek alimentacyjny babki nie polega na przerzuceniu na nią niespełnionego obowiązku alimentacyjnego ojca dzieci, może ona bowiem być zobowiązana jedynie do takich świadczeń, na jakie pozwalają jej możliwości majątkowe, przy uwzględnieniu również jej usprawiedliwionych potrzeb (art. 135 § 1 k.r.o.).” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października 1976 r., sygn. akt III CRN 205/76). Tak więc „Obowiązek alimentacyjny zobowiązanego w dalszej kolejności (np. babki dziecka) może polegać stosownie do okoliczności - za zgodą zobowiązanego - na jego osobistych staraniach o utrzymanie i wychowanie dziecka uprawnionego do alimentacji podejmowanych w czasie, gdy matka dziecka pracuje zarobkowo (art. 132 k.r.o. w zw. z art. 135 § 2 k.r.o.) sam jednak fakt, iż babka dziecka należy do osób, które mogą być zobowiązane - jak dalsi krewni dziecka - do alimentacji tego dziecka, nie przesądza jeszcze tego, że ciężar zajęcia się dzieckiem spoczywający w pierwszej kolejności na rodzicach dziecka może być przerzucony - w czasie zawodowej pracy osób zobowiązanych do alimentowania dziecka w pierwszej kolejności - na osobę zobowiązaną w dalszej kolejności.” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 1973 r., sygn. akt III CRN 378/72). Dochodzenie alimentów od dziadków dziecka jest możliwe. Konieczne jest jednak w myśl przepisu art. 6 Kodeksu cywilnego, udowodnienie, że ten kto jest zobowiązany w bliższej kolejności nie jest w stanie zaspokoić potrzeb uprawnionego do alimentacji. Naczelnym bowiem celem obowiązku alimentacyjnego jest zapewnienie podstaw egzystencji, a w miarę potrzeby również dbałości o wychowanie uprawnionego do alimentacji. Zastrzec jednak należy, że według orzecznictwa Sądu Najwyższego „Zasądzenie alimentów od osób zobowiązanych w dalszej kolejności, o ile znajdują się oni w sytuacji gorszej od krewnego zobowiązanego w bliższej kolejności - nie daje się pogodzić z zasadami współżycia społecznego (...).” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 1974 r., sygn. akt III CRN 66/74)

w skrocie: mozesz domagac sie do dziadkow alimentów :)

troche to zawile ale dziekuje,wiem przynajmniej ze moge probowac,zarabiam nie wiele gdyz moge tylko pracowac dorywczo,moj 3 letni synek jest uposledzony a w moim miescie nie ma takiego przeczkola do ktorego moglby chodzic a zasilek pielegnacyjny czy wychowawczy to chyba kazdy wie ile wynosi.Jeszcze raz dziekuje

od rodziców niepłacącego ojca mozna brac $ tylko gdy ojciec jest naprawde niewypłacalny np bezrobotny a nie gdy nie płaci bo mu sie nie chce

mała czarna zapraszam na gg pogadamy i zobaczymy co sie da zrobić:)

Ja też kiedyś miałam taka samą sytuacje. Napisz!!!!

wiem, że łatwo nie jest, ale bardzo często dziadkowie jak dostają pismo z sądu, odbywają poważną rozmowę ze swoim synusiem... a on zaczyna płacić ;) być moze i w tym przypadku zadziała, trzymam kciuki

to co mam zrobic?Juz w maju oddalam sprawe do komornika i nic,komornik nawet nie zajal mu konta firmowego w banku tylko zezwolil na to ze on bedzie sam wplacal alimenty na konto komornika.Pomimo ze mam zasadzone od stycznia 750 zl na dwoje dzieci w tym jedno ktore potrzebuje stalej opieki lekarskiej dostalam lacznie 700 i nic wiecej>jak mozna to wyegzekwowac

\"komornik nawet nie zajal mu konta firmowego w banku \" to do dupy taki komornik bo to 1sza rzecz ktora powinien zrobic w tej sytuacji, moze wpierw jakas skarga na komornika?

mylalam nad skarga ale zabardzo nie wiem gdzie sie zglosic i czy nie pogorsze tym jeszcze swojej sytuacji

mój brat ma \"zajęte\" konto bo raz nie zaplacil alimentow i jego jeszcze zona sie wkurzyła - dodam ze alimenty to 2700 na dwojke dzieci wiec biedaczka pewnie nie miala co wrzucic do garnka ;) w kazdym badz razie komornik to nie strach na wroble, on powinnien dzialac bo jest do tego uprawniony !!!

dziekuje wam,bede probowac