Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Co wy na to kafeterianki

Imprezowa nauczycielka

Polecane posty

Gość Co wy na to kafeterianki

Szok. Nauczycielka języka angielskiego organizowała w swoim domu libacje alkoholowo-narkotykowe dla uczniów. Wczoraj została aresztowana. Przyznała się do winy. Powiedziała, że na złą drogę sprowadzili ją... uczniowie. Nikt nie może powiedzieć złego słowa o Izabelli W. (28 l.), nauczycielce języka angielskiego w Zespole Szkół nr 8 we Wrocławiu. Uczniowie, którzy z nią nie pili i nie ćpali, nie chcą uwierzyć, że może chodzić właśnie o nią. - Ona nie pasuje do takiego zachowania, jest wymagająca, ale wszyscy ją lubią - mówią Michał (16 l.) i Piotrek (17 l.). Obaj jeszcze kilka dni temu mieli z Izą W. lekcję. Tymczasem kobieta ze swoimi uczniami spotykała się także po lekcjach. Kontaktowała się przez Internet i w ten sposób zwoływała dzieci na imprezy. Często sama kupowała alkohol, a na narkotyki zrzucała się razem z uczniami. Gdy uzbierali forsę, wysyłała dzieciaka po marihuanę. Narkotyczno-alkoholowe imprezy trwały co najmniej od początku tego roku szkolnego. - Część tych imprez odbywała się u Izy W. w domu - tłumaczy Dariusz Szyperski, zastępca prokuratora okręgowego we Wrocławiu. Była obserwowana Dyrekcja szkoły o drugim życiu Izabelli W. dowiedziała się już we wrześniu od rodziców. - Powiadomiłam o wszystkim policję, prokuraturę, kuratorium i od tej pory obserwowaliśmy Izabellę W. - mówi Bożena Koronkiewicz, dyrektorka szkoły. Wczoraj kobietę aresztowano na trzy miesiące. Dyscyplinarnie zwolniono ją ze szkoły. Prokuratura ma film nagrany podczas jednej z libacji. - Postawiliśmy jej dwa zarzuty, rozpijania młodzieży i dawanie im narkotyków - tłumaczył Dariusz Szyperski. Grozi jej nawet dziesięć lat więzienia. Kobieta w czasie przesłuchania przyznała się do winy. - Tłumaczyła, że złego zachowania nauczyła się od swoich uczniów - mówi Dariusz Szyperski. Izabella W. pracowała w szkole od siedmiu lat. - Może to zabrzmi niedorzecznie, ale to była świetna nauczycielka, przygotowana do zajęć, miała dobry kontakt z dziećmi - mówi dyrektorka. - To był dla nas szok - tłumaczy. Dyrektorka przyznaje: to niespotykany przypadek. Zatrzymani zostali także trzej uczniowie z pierwszej i drugiej klasy liceum, którzy pomagali nauczycielce w przygotowywaniu imprez. Będą mogli wrócić do nauki w szkole, jeśli rodzice zobowiążą się wysłać ich na terapię. - To warunek - mówi dyrektorka. Wczoraj o siódmej rano w szkole została zwołana rada pedagogiczna. Klasa I, której Iza W. była wychowawczynią, ma już nowego opiekuna. Uczniowie usłyszeli od nauczycieli, że pani Iza W. została zatrzymana przez policję pod zarzutem rozprowadzania narkotyków i rozpijania uczniów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebista nauczycielka
ze tez ja takiej nie mialem :O a w szkole sredniej mialem taka fajna laske-nauczycielke od anglika ze mucha nie siada. Popilbym sobie z nia, a na koniec poruchal. Mieli chlopaki szczescie ze na taka trafili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda dziewczyna nie znała
zycia a dzieciaki z blokowisk pokazały jej inną stronę księżyca. jak miałam siedemnaście lat, to byłam bardziej "imprezowa", odważna i doświadczona, niż teraz. teraz znowu zrobiłam się spokojna i naiwna.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość south hill
...ja nic w tym złego nie widzę. Skoro jako nauczycielka wywiązywała się ze swych obowiązków ... A propos "libacja" to słowo ,które dla mnie bynajmniej oznacza konkretne upijanie się denaturatem do nieprzytomności i "fazy" na np. kleju marki butapren. Więc mogę zarzucić redaktorom ich niewiedzę na tematy o których piszą. Normalny alkohol cyt. normalny czy też marihuana palona na imprezkach u pani nauczycielki to po prostu najzwyklejsze spotkania przy faji wodnej i marihuanie w pozytywnej relacji bez zbędnych męsko-damskich aweracji ,jak kiedyś śpiewał Maciek Maleńczuk. Tak teraz wyglądają imprezy młodych ludzi. A odnośnie marihuany (bo to ponoć jest największe zło) niech ten naród się przebudzi ,bo polskie prawo nagminnie łamane staje się farsą. I jest tak nie tylko w Polsce. Marihuanę należy po prostu zalegalizować dla szczęścia ogółu, a nie dla coraz wyższych "zarobków" gangsterów. Ale to już temat na zupełnie innym gruncie. Marihuana Rulezzz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczyciel też człowiek
I cóż takiego? Skoro w szkole wywiązyła się ze swoich obowiązków to co kogo obchodzi jej życie prywatne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość south hill
dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To jeszcze nic Kafeterianki
w porównaniu z alkoholowymi sekscesami na koloniach u mojej córki! Wyobraźcie sobie, że po wyjeździe okazało się, że: okradziono moją córkę z discmana i kosmetyków 😡, dwie małolaty zaszły w ciąże, kilkoro zaraziło się rzeżączką , jakiegoś chłopaka tak pobito podczas zielonej nocy :( tak mocno że stracił słuch w prawym uchu i odwarstwiła mu się siatkówka - no szok! normalnie! - a jeszcze jakąś piętnastolatka spadła z wysokiego balkonu, połamała se podudzie i czeka ją roczna rehabilitacja!!! Gówniara i tak miała szczęście ;) , bo spadła do oczka wodnego w ogrodzie, inaczej nie przeżyłaby upadku... Kolonista była trzeźwa, za to przyćpana 😡, kiedy doszło do zdarzenia. "opiekunowie kolonii" nie dopilnowali porządku wśród gówniarzerii, i my jako rodzice dzieci jesteśmy wściekli , jesteśmy zbulwersowani 😡, jesteśmy no..po prostu wku****ni po maksie!!! Żadna opieka nie była sprawowana nad nimi! Robiły, co chciały, kadra chlała i się gziła, a małolaty ją naśladowały :( . Każdy mógł wejść z ulicy, czy to diler, czy alfons, czy złodziej, czy jakiś zbokol... Nie było żadnej kontroli :(. "Panie wychowawczynie" wyglądały jak tirówki - myślałam, że może teraz taka moda czy coś, może ich nie stać na lepsze ciuchy i lubią ostre makijaże, ale wyszło szydło z worka!!! Niepokojące i dające do myślenia sygnały o złej organizacji kolonii pojawiły się już w chwili wyjazdu, ale niestety zignorowaliśmy je z mężem, tak jak i reszta rodziców :(. Nasza wina!!! Jedna z pań wychowawczyń zapiła :( albo co gorszego i nie dotarła na miejsce zbiórki 😡, wiec moja koleżanka jako matka musiała urwać się z roboty na pół dnia i zabrać się z dziećmi, żeby przekazać je opiekunom na miejscu. Zdaniem sklepowej to sami "opiekunowie" przychodzili kupować gorzałę i fajki dla swoich podopiecznych :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię
south hill naucz się polskiego baranie i co oznacza "bynajmniej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×