Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grandea

Czuję się zawiedzina, wyć się chce !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość grandea
dziś empatia do jego żony nie jest mi obca, tylko w stosunku do mnie nikt jej nie ma...poniekąd na własne życzenie, a cierpienie tak kochanki jak i żony jest porównywalnym odczuciem, jednej (żonie)zależało na utrzymaniu instytucji małżeńskiej, druga(kochanka) - darzyła uczuciem, bo w tym przypadku nie chodziło o seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grandea Ciesz się, że po mordzie nie dostałaś od jego żonki a to ci się należy. Wyj z bólu i życzę ci by taka sama suka jak ty odebrała ci następnego faceta. Pomodlę się by ci się to spełniło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to już było.....
wiedziałas ze ma zone i jednak zakochałas się? z doswiadczenia wiem ze faceci traktuja kochanki jak zabawki i nie odchodza od żon...a kochanki zmieniaja co kilka lat. przykro mi. nauczkę masz.. i nie popełnij tego samego błedu pózniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaamartynkaaaaa
sluchaj grandea uwazam ze nie powinnas mowic ze uczucie zony i kochanki i ich zawod to to samo. nie chodzi mi o to ze cie chce tu potepic tym zdaniem, chociaz nie akceptuje tego co zrobilas, ale to nie tobie ktos przysiegal milosci wiernosc i uczciwosc w kosciele, nie ty mialas wspaniale wesele i nie ciebie facet zapewnial ze do smierci bedziecie razem. ok, moze cie zapewnial ale wierz mi ze po slubie wszystko sie zmienia. wiem co mowie, kiedy uwazalm tak jak ty, ale nie mialam racji. malzenstwo daje ci podswiadomoa pewnosc i poczucie bezpieczenstwa. dlatego uwazam ze zona cierpi znacznie bardziej niz ty w tej sytuacji i nietaktem jest stawianie tego na jednym poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam życzę
żonie* i tej zmorze (co za trafny nick) żeby wasi mężowie przejrzeli na oczy i uciekali od wrednych źle nastawionych do ludzi babiszonów do innej, normalnej, cieplej kobiety. Ale oni nie uciekną bo gdzie znajdą drugą taką kretynkę która ich po zdradzie usprawiedlilwii i wytlumaczy że " musieli wziąc bo suka dała" - jakby byli bezmógami jakimiś) a winę zwali na inną kobietę. Również wam tego życzę z calego serca:-) Wiesz żono dlaczego zdradzają? Bo wiedzą, że są bezkarni, że taka glupiutka żonka jak ty zrobi wszystko byle nie zostac byłą żonką i misiunia swojego przytuli i wybieli. Czyli w sumie to częściowo masz rację. Zdradzają bo my kobiety (żony trzymające się kurczowo tej pary zdradlilwych portek) im na to pozwalamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja wam zycze
uwazam ze zbyt upraszczasz sprawe, i ze niekoniecznie musi chodzic o poczucie bezkarnosci. i jeszcze pytanie - ta ciepla i wrazliwa kobieta nie jestes chyba ty, sadzac po rownie twoich jadowitych zyczeniach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grandea
tu nie chodzi o wzajemne zyczenia, żona kochance, kochanka żonie Wiedziałam,że jest zonaty, ale to działo się mimo mojej woli, nie potrafiłam wyłapać momentu, kiedy zakochałam się, a on tylko podsycał sytuację swoimi zapewnieniami i nie tylko słownymi, ale też czynami. Ktoś napisał, że powinnam dostać od żony w mordę...gdyby to zrobiła wcześniej, nie byłoby tego, co dziś czuję, a ona wiedziała, domyslała się i nie zrobiła nic, wyglądało to na jej przyzwolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grandea
dopowiem może jeszcze zasadniczą rzecz, bo większość mysli stereotypowo, że w takich układach chodzi tylko o seks... w łóżku był fatalny, o co więc mogło mi iść? kochałam go takiego, jakim był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do grandea
z tym przyzwoleniem mzony to troche przegielas moim zdaniem.nie chce mi sie juz czytac tego co tu wypisujesz, to co zrobilas jest obrzydliwe jakkolwiek bys sie nie usprawiedliwiala. nie wylapalas momentu jak sie zakochalas? smieszne. byo trzeba nie dopuszczac do sytuacji ze mozesz sie w tym facecie zakochac jak piszesz. a tak zamierzalas sie pobawic, cieszyc z zainteresowania faceta innej kobiety i kontrolowac sytuacje. tylko ze uczucia wymknely ci sie spod kontroli. no to masz, teraz za to placisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Często
fakt, że żona nie daje w twarz, nie nęka, itp., wygląda na przyzwolenie. Nic bardziej mylnego. Żona ma wtedy swoje prywatne piekło... Poza tym ma się bić o chłopa? Prosić - oddaj mi go? Kazdy odpowiada za siebie. Widocznie kobieta świadoma, że rozwiązanie siłowe nic nie da, że nie da się zmusić kogoś do miłości. Gdybanie, że mogło się potoczyć inaczej jeśliby zareagowała, można odczytać jako próbę przeniesienia winy na nią za Twoje zaangażowanie w ten związek. A Ty przecież sama chciałaś. Nikt Ci nie kazał, choć zapraszał. Mogłaś nie skorzytać. Poczytałaś tę od gromów? Wygląda na to, że babka zajęła się sobą. I ma rację. To najlepsze wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj pkt widzenia
a ja z innej beczki - grandea a moze bylo tak ze zona jak sie dowiedziala to go wyrzucila z domu i dlatego zaczal mieszkac gdzie indziej, i teraz on ja blaga o wybaczenie po prostu a ciebie trzymal w odwodzie, gdyby sie zona nie dala przeblagac? mysle ze to bardziej prawdopodobne niz to ze sie wyprowadzil i rozmyslil i teraz z nia potajemnie spotyka. moim zdaniem ona sie dowiedziala, wyrzucila go z domu i on teraz to rpobuje naprawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grandea
do mój pkt widzenia--- mogło tak wyglądać jak piszesz, ale z całą pewnością nie było. On otrzymał lepszą propozycję pracy w innym mieście i jak sam mi powiedział, stworzyła się odpowiednia okazja do zakończenia jego małżeństwa. Kilka dni przed wyjazdem oznajmił jej, że odchodzi nie tylko do innej pracy, do innego miasta, ale też od niej. Teraz myślę,że wcale nie było o tym mowy, bo która żona po tak szokującej wiadomości przyjęłaby go tak spokojnie znów pod swój dach. A tak wogóle, to po oznajmieniu o odejściu jednego z masłżonków dzieją się w domu tylko dwie rzeczy - albo niepokój, awantury albo rozmowy uzgadniające co dalej. Tam jakoś tego nie było, wyglądało na to, że są na tyle kulturalni, że obeszło się spokojnie, o ile wogóle do takich spraw można podejść ze spokojem. Wnioski już wyciągnęłam. Mam nauczkę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytajcie kochaneczki
każdą czeka podobny koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivetka
Czytajcie zoneczki Kazda z was przyjmie takiego wylochanego ochłapa ? Byle by był co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apeiron
Grandea, trzymaj się. Kopnij faceta w de.... jak będzie Cię nachodził.Przebolej. To nie zaden prawdziwy mężczyzna tylko zwykły tchórz. Sama jestem żoną, ale jakby mój zrobił mi taki numer, to puściłabym go pyskiem w dół po schodach. Raz jeszcze się trzymaj.Pozdrawiam.A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apeiron
PS. A tak wogóle to zapytaj go jak czuł się zdradzając żonę z Tobą i Ciebie z żoną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panienki kochanki
my sie polakomimy na swego chlopa? a dlaczego oddac go wam? tego byscie chcialy co? po prostu kazdy popelnia w zyciu beldy. pytanie czy je naprawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivetka
kochanka- zona to jak walka dwóch psów o kawałek mięsa o ochłap juz tak wytarmoszony ze niewarty zjedzenia ale walczą , no bo jak oddac ....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fribla
wiecie co jak to czytam to was nie rozumiem. po pierwsze traktujecie temat tak jakby zony i kochanki to byly jkaies dwa gatunki zwalczajace sie nawzajem. tymczasem prawda wyglada tak, że i zona moze zostac kochanką i kochanka zona. po drugie zwalacie cała wine za romanse męża na niego i na kochankę. ja sie pytam czy mąż szukałby czegos na boku gdyby dostał swoja porcje zainteresowania, czułości i seksu w domu??a po trzecie nie wyzywajcie sie tak na dziewczynach ktore maja lub miały romans z zonatym, bo milosc to dziwna rzec. co z tego ze sie nie powinno rozbijac rodzin jezeli nagle zawładnie toba uczucie?? troche zrozumienia dla spraw ludzkich!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż ja moge
niestety nie ma co się doszukiwać zrozumienia w ludziach, ta ciemnota i zaściankowość umysłu przeszkadza czasem w racjonalnym myśleniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 125465
NIE RUSZAC ZONATYCH!!!! NIECH SIE MECZA W SWOICH NIEUDANYCH ZWIAZKACH A NIE POCIESZAJA NA BOKU NASZYM KOSZTEM!!!! ALBO JESLI IM TAK ZLE TO NIECH SIE NAJPIERW ROZWIODA... TAK WIEC POWTARZAM BABECZKI ROBIMY STRAJK - NIE RUSZAMY ZONATYCH:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż ja moge
czytając ten topik wiem jedo, pokrzywdzone zostały wszystkie 3 osoby, sądzę że wtakich układach zawsze wszyscy cierpią, nie ma tutaj ani przegranych ani wygranych. żona cierpi ponieważ została urażona jej miłość, godność i duma, cierpi ta druga ponieważ ON obiecywał, ale wszystko co mówił okazało się kłamstwem, i cierpi też ON, ponieważ był sprawcą całego zajścia, oszukał dwie kobiety, sprawił że zranił dwa serca. zawsze takie sytacje są trudne, ale słuszna jest uwaga o tym, że gdyby w związkach wszystko grało mąż nie szukałby sobie tej drugiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna płci żeńskiej
Grandea, co się będziesz martwić, zakochasz się ponownie (tego kwiatu jest pół światu); a jak nie to zejdziecie się z kochankiem. Jeśli myślisz że cię okłamał, może wcale tak nie było - żonka posunie się nawet do wysyłania sms-ów z komórki męża do kochanki. Co do tych nędznych wypocin żonek, które mąż zdradził i wyżywają się na osobach takich jak Grandea: jesteście nędzne kreatury, wybrakowane w zmysł obserwacji i wasze nędzne móżdżyny nie pokazują wam że facet też człowiek i ma swoje potrzeby. Różne potrzeby. Liczy się tylko żonka, a kochanica to jest ta zła przecież, która chce usidlić mężulka. Z mężow robicie bezwładne laleczki - kiedy wam potrzeba, a przeważnie wam tego właśnie potrzeba. Albo wy nimi sterujecie, albo kochanica. I o to ta wojna. Kto będzie sterował mężulkiem. A prawda jest taka, że pizdę to ma każda, i żonka i kochanka. Wychodzi na to, że jednak te wasze marionetki wiedzą co robią, skoro szukają kogoś innego niż wy (i nierzadko wybierają ten drugi związek). Poszukaj sobie jedna z drugą wady w sobie i ją napraw, wtedy już cię nikt nie 'zrani'. Albo zrób se plastykę pochwy, bo może jesteś już dla niego za luźna po prostu. Ot, desperate housewives. Ale to nie koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna płci żeńskiej
żona* przecież ty już nie jesteś żoną stara szmato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż ja moge
własnie Grandea......głowa do góry...jakiś czas poboli i przestanie, jeszcze znajdziesz prawdziwą miłość, a żonatych zostaw w spokoju niech oszukują swoje zony i swoje kochanki, ty bądź mądra i nie popełnij drugi raz tego samego błędu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubita
Ustalmy jedno. Nie ma małżeństw idealnych, każdy związek, szczególnie wieloletni przeżywa wzloty i upadki. Sęk w tym, żeby te gorsze chwile wzmacniały związek, miłość, wzajemne zaufanie. I jeśli jedna strona (nie ważne czy mąż czy żona) woli iść na łatwiznę i szukać szczęścia, pocieszenia w ramionach osoby trzeciej to ta osoba jest szmatą - w zależności od płci damską lub męską. Takiego świństwa nie robi się współmałżonkowi i już! Osoba zdradzająca nie tylko rani swojego współmałżonka, ale również swojego kochanka (bądź kochankę). Nie zapominajcie, że kochanka jest również ofiarą!!!! Ciężko jest porównywać rozpacz kobiety oszukiwanej po wielu latach małżeństwa, z rozpaczą zostawionej po kilku latach kochanki. Ale w obu przypadkach mówimy o czyichś wykorzystanych uczuciach, zadaniu bólu przez ukochaną osobę. Nie ma co rozgrzebywać sporów, kto bardziej winny czy żona, co nie dbała o męża, czy kochanka co dała żonatemu. Każdy z nas jest tylko człowiekiem i popełnia ludzkie błędy. Najgorszy jednak błąd popełnił mąż tej kobiety, który mając żonę postanowił szukać szczęścia u obcej kobiety i w efekcie pewnie unieszczęśliwił je obie. To jego, jako prowodyra całej tej chorej sytuacji, trzeba potępić, a nie ofiary jego działalności. Kobiety, trochę zrozumienia względem siebie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŻonaŻonaŻona
żona* siedzi na bezrobociu, dziad się kończy, a męża jak nie było tak nie ma, niedługo zostanie cichodajką dla dobra dziecków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emotikonka
żałosne....! najpierw spotykalaś się z zajętym facetem, a teraz wyzalasz się, ze on lata do żony.... przecież co za problem? przecież możesz mu gotować, sprzątać, prać, robić zakupy i dawać duupy w weekendy! co za problem? przecież tamtej takie samo życie zgotowałaś więc czego teraz tu skomlisz? wtedy było ok, a teraz co? normalka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cd... emotikonka
"grandea tu nie chodzi o wzajemne zyczenia, żona kochance, kochanka żonie Wiedziałam,że jest zonaty, ale to działo się mimo mojej woli, nie potrafiłam wyłapać momentu, kiedy zakochałam się, a on tylko podsycał sytuację swoimi zapewnieniami i nie tylko słownymi, ale też czynami. Ktoś napisał, że powinnam dostać od żony w mordę...gdyby to zrobiła wcześniej, nie byłoby tego, co dziś czuję, a ona wiedziała, domyslała się i nie zrobiła nic, wyglądało to na jej przyzwolenie" dawała przyzwolenie....... a co miała biedna zrobić, może nie miala gdzie pójść, bała się calkowitej samotności, moze nie miała za co sama sie utrzymać....przyzwolenie, może jej grozil, ze jej wpieprzy jak sie wtrąci , skąd wiesz jestem wściekła, bo mój mąż też sobie naruchał kochanice u boku i ja niby milczałam bo nie chcialam wywalać calego świata na drugą stronę a ta ci napisze PRZYZWOLENIE, szmata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli milczałaś
bo miałaś z tego jakieś korzyści to znaczy, że dawalaś mu ciche przyzwolenie. Widocznie sama sobie z tego zdajesz sprawę i coś tam w środku duszy uwiera skoro tak się obruszyłaś :-) Sprzedawałaś samą siebie i swoje uczucia w imię czegoś tam, co chcialas uzyskać - takie małe, domowe kurestwo. Jak to ladnie brzmi " nie chcialam wywracać świata do góry nogami. A rzeczywistość jest bardziej prozaiczna - kasa i status żony, lepszy niż status porzuconej, byłej żony więc lepiej siedzieć cicho i udawać, że się nic nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×