ZWIĄZEK Z MŁODSZYM.

Jak zakochana nastolatka oczywiście.

Ludzie co za różnica kto się urodził się wcześniej. Nie macie innych problemów? Nie mówię o różnicy 20 lat, ale powiedzmy te 5 to przecież kompletnie żadna różnica. To tak jak zastanawiać się czy związek osoby z niebieskimi oczami i piwnymi ma sens, wyzszego z niższą, ludzi równego wzrostu, mających za sobą rozwody itp. Przecież nie ma na to reguły. We wszystkich kombinacjach wiekowych, wagowych, religijnych itp. są związki, które się rozpadają i są takie, które są szczęśliwe. Nie wymyślajcie durnych topików i nie twórzcie problemów tam gdzie ich nie ma. A tam gdzie 5 lat albo 5 kg, albo 5 cm stanowi powód do rozmyślan, to widocznie nie jest to i szukacie pretekstu,żeby się rozstać.

niebieska magda - ale przeciez tu nikt nie narzeka, wręcz przeciwnie - upajamy się swoim szczęściem :)

Ale traktujecie się jak coś dziwnegi, nietypowego i ogólnie podlegającego dyskusji. A to nie jest normalne. Myslę, że czujecie się gorsi niż pary żyjące w związkach jakie są w większości (on starszy, on wyższy, on lepiej wykształcony, on zamożniejszy) i dlatego zakładacie topiki i szukacie innych takich, żeby sami siebie przekonać, że to normalne. Ja nie mam nic do takich związków i myślę, że są jak najbardziej ok, ale Wy jak widać macie z tym problem, skoro szukacie innych podobnych sobie w waszym mniemaniu"dziwadeł". Co za różnica 5 lat w tą czy w tamtą? Czy takie małe różnice cokolwiek zmieniają w człowieku?

Sama widzisz, że ludzie mają o czym rozmawiać. Jedni mają wątpliwości, inni je rozwiewają, jeszcze inni dzielą się radościami i smutkami. A dlaczego akurat w takim \"kręgu\"? Bo może lepiej się rozumiemy, a może i nie, może bez większego powodu. A już jakieś analizy (wybacz) domorosłych psychologów [\"czujecie się gorsi niż pary żyjące w związkach (...)i dlatego zakładacie topiki i szukacie innych takich, żeby sami siebie przekonać, że to normalne\"] są naprawdę zbędne...

ja nie czuje sie gorsza z tego powodu ze mam młodszego chłopaka - przeciwnie -drugiego takiego jak on to ze swieca szukac. ale poczatki nie były proste. ludzie mi mówili że juz chyba nie mam sie za kogo brac skoro rzucam sie na małolata, że jemu że gdyby nie jego samochód to by tylko mógł sobie o mnie pomarzyc itp... ale jakos przez to przebrneliśmy. najwazniejsze ze nasi rodzice nie mieli nic przeciwko, a nawet byli za. moi sie cieszyli ze związku z mlodym spokojnym chlopaczkiem, a jego że ma normalną, powaznie myslącą dziewczyne. czasem bierze mnie na rozmyslanie i mam lekkie obawy że a to bede musiała za długo czekac, a ze to on za mocno zacznie uzywac życia, ajjjj - co ma byc to bedzie. narazie jest fajnie

igaaa, szkoda, że tak daleko mieszkacie :/

szkoda szkoda. widać po miedzy wami różnicę wieku? mi sie wydaje ze jak sie wymaluje i wyfryzuje to widać, ale nasi rodzice twierdzą ze juz w gimnazjum dziewczyny sie mocno maluja, a moje rozwazania na ten temat są bezpodstawne. może jak on założy gajerek to nie widać, ale jak adidasy i sweterek czy bluzę, to troche widać, ale juz mnie to nie obchodzi. najważniejsze że jego rodzice mnie akceptują i nie odradzają mu tej znajomości

No właśnie ja nie wiem jak to jest, ale ludzie, którzy nas nie znają zawsze są przekonani, że ja jestem starszy ;P

Witam, dolaczam sie do rozmowy, bo ja rowniez aktualnie mam faceta 4 lata mlodszego!:) Ja mam 23, a on 19 lat...w sumie na razie zaczynamy ze soba byc, to sa poczatki (2 miesiace) ale jest wspaniale, umie sie zachowac w kazdej sytuacji:) Moje wczesniejszcze zwiazki tez zawsze byly z mlodszymi chlopakami:) Ale mniejsza roznica, bo przewaznie 2 lata lub rok... Ja nie wygladam na swoje lata i kazdemu wydaje sie, ze mam 19 czy 20 lat:) A ja sie czuje beztrosko i wesolo w takim zwiazku:) Pozdrrawiam