szukając pracy czuję się jak klaun

:(

ja_tez --->napisz dlaczego? Ja dlatego ,ze zawsze pracowałam na zlecenia, mialam sowja działalnosc - niestety wymaga to inwestycji a ja ich nie mam. Agencje pracy to w ogóle jakaś fikcja, ja potrzebuję samodzielnej pracy a tam mam wrazenie wszystko nastawione na ludzi bez doswiadczenia albo ze znikomym.

zreszta niewazne, to nic w porównaniu z Halembą i tym idiotyzmem, któy jest u nas w kraju, ze puścili tych górników na pewną śmierć kurde:( Piszcie, moze cos sobie podpowiemy, zajrzę tu wieczorkiem :)

sterty wysylanych cv i zero odzewu...widac nie potrzebuja pracownikow w Polsce...czas sie pakowac i dolaczyc do moich znajomych z roku

mam to samo uczucie :o na rozmowach kwalifikacyjnych jestem ogladana z gory do dolu, jesli rozmowe ze mna przeprowadza kobieta, to oczywiscie z przyklejonym, glupim usmieszkiem, zadaje bzdurne pytania, na ktore musze odpowiadac i w ogole robia wszystko,zeby upokorzyc czlowieka :o W dzisiejszych czasach starajac sie o prace jest bardzo niekomfortowym zajeciem...Doszlo do tego, ze idac na rozmowe, juz z gory zle sie czuje, bo wiem, jak bede traktowana :(

niestety...traktuja czlowieka jak smiecia wszyscy...

To róbcie to samo: lustrujcie taką pannę od góry do dołu i tyle. Nie jesteś towarem, tylko człowiekiem, więc nie pozwól by traktowano Cię inaczej. Podpisano: pracownik działu hr

aha, nie ma co liczyć na to, że człowiek przeprowadzający rekrutację oddzwoni do każdego - jeślli mamy 100 kandydatów i każdego mamy poinformować o wynikach, z czego zatrudniony zostaje 1 - policzcie ile to kasy na telefony i ile czasu.

ja to wszystko rozumiem tylko to jest z ich punktu widzenia fajne ale ja czekam i nic nie wiem

to wcale nie jest fajne. Masz człowieka, który ma rodzinę na utrzymaniu i od 3 lat jest bezrobotny. A jego jedyną wadą jest np to, że jest nieśmiały. I jakbym się nie starała to pracodawca go nie weźmie, bo facet jest mało komunikatywny. A pracę dostaje skurwiel, ale za to wyszczekany. A ja se mogę co najwyżej w poduszkę poryczeć, że sprawiedliwości ni ma :O

swoja 1 prace znalazlalam w Londynie w wieku 20 lat w biurze...

znam to doskonale...

i to wlasnie trzeba zrobic sadze... ja tam daze i wszystko robie zeby zarobic kase i wybyc z tego kraju na zawsze juz...dolacze do wiekszosci ludzi z roku za granica przebywajacych...

Wiecie co, powiem Wam jak to jest statystycznie. U nas ostanio szukali pracownika do biura - przychodzi około 60-70cv, z czego na rozmowę proszone jest 6-7 osób, a z nich jedna zatrudniana. Jest to 4 osoba zatrudniana i ten sam scenariusz. Jesli szukasz pracy musisz wysłać przynajmniej 60-70 cv - satystycznie oczywiście.

Popieram. Ja też czuję się w tej roli idiotycznie. Ciekawi mnie tylko jedno - miliony Polaków wyjechało za granicę w poszukiwaniu pracy, w mediach biją na alarm, że brakuje \"rąk do pracy\", a my pozostajemy bezrobotni, czasem przez bardzo długi czas... Czyżby medialna, pro-komunistyczna propaganda??? Pozdrawiam wszystkich.

hmm ja nie mam takich problemów. Generalnie gdzie wyślę, jestem zapraszany na rozmowę. Fakt, że wysyłam bardzo mało CV. Wynika to tego, że pracę mam, ale jeśli znajdzie się coś lepszego - zmienię. Nie było jednak łatwo... Nie mogłem znaleźć ciekawej pracy po studiach, więc założyłem firmę. Firma się nie rozkręciła za bardzo, , ale zyskałem kontakty i kila lat pracy. W końcu wymyśliłem sobie, że trzeba poszukać pracy i nie płacić w tym chorym państwie 800 zł ZUSu. Złożyłem 3 CV, na 2 dostałem zaproszenie na rozmowę, pojechałem na jedną i dostałem pracę (urząd miasta). Przeprowadziłem się, pracuję. Teraz wysłałem CV do banku i czekam na odpowiedź, bo na rozmowie już byłem. Mam pewność że zadzwonią. Rozmowa trwała 3h. Zarobki miałbym wyższe, a praca ciekawsza. W CV i LM mam wpisane wszystko, żadnych kłamstw, ale wszystko napisane tak, aby świadczyło o mnie pozytywnie. Moje CV jest ładnie napisane, tak, żeby rzucało się w oczy. Pisane pod kątem konkretnej firmy. Wszystkie praktyki, umowy zlecenia są w nim ujęte. Tak proponuję pisać. Nawet udział w komisji wyborczej może świadczyć pozytywnie o paru dobrych cechach i czasem warto to pokazać.

Skoro czujesz się jak klaun - to w cyrku cię przyjmą. Gdybyś czuła się jak księgowa - toby cię wzięli do księgowości. Jak się czujesz tak cię odbierają.

ja pracujac czuję się jak klaun pociagany z góry za sznurki