No i mam co chciałam, opier...cie mnie!!!!!!!!!!

maz wyjechal, od paru miesiecy nikt mnie ni przytulal, nie calowal, nie piescil , czulam sie strasznie samotna... weszlam na czata, poznalam jego i .... juz jestesmy umowieni ale ja sie boje :( z jednej strony mam ochote na maly romans z drugiej kocham mojego meza i nie wyobrazam sobie zycia bez niego. Jak go raz zdradze to ruszy lawina..nie bede umiala przestac. WYBIJCIE MI TO Z GLOWY PROSZE!!!!

jesli to zrobisz to bedziesz kurwa i jebana suka... przeszla ochota?

masz racje Natia, chwilowa glupota moze mnie kosztowac cale zycie :(

dzieki wielkie za taki opierd...l :D

a moze on juz to zrobil... zastanow sie co czujesz, co bedziesz czuc

prosz :D polecam sie na przyszlosc

czuje dreszczyk emocji , ciekawosc a z drugiej strony strach o moje malzenstwo

"a moze on juz to zrobil" idź w chuj z takimi poradami

pojebana suka bedziesz jak zdradzisz kochan osobe !!!!!!!!!!!!!

bedziesz czula niesmak, w koncu powiesz o tym mezowi i pewnie on uzna, ze to koniec...a jesli nie powiesz, to do konca zycia bedzie miedzy wami niedopowiedzenie i napiecie

chcesz, zeby obcy facet cie obmacywal, slinil, spuszczal sie na ciebie? bleeeeee

Natia dziekuje! najgorsze jest to, ze on tez jest zonaty i powiedzialam mu ze nie chce aby jego zona cierpiala to stwierdzil ze dowodow nie znajdzie :-0 i ze on tez czuje sie samotny. Glupia jestem i tyle ale tak mi sie z nim fajnie gadalo, ze sie umowilam i teraz chyba musze sie jakos z tego wykrecic

to nie jest tak, ze to mialby byc tylko sex.... on chce sie ze mna spotykac, poprostu miec ze mna takie "drugie zycie" przezywac smutki i radosci a mnie to przeraza!!!!

wolalabys szybki numerek?

nie :) poprostu chyba sie nie nadaje na kochanke :-0

to moze wolny numerek?

Natia dziekuje Ci za rady! Wiesz ja mysle, ze tu chodzi rowniez o jakies takie glupie dowartosciowanie siebie, ze ktos sie Toba zainteresowal, zabiega o Ciebie itd mimo ze na powodzenie jako tako nie narzekam. On sam mowi, ze chce sie spotkac na gruncie neutralnym zeby do kontaktu fizycznego na 1 spotkaniu miedzy nami nie doszlo. Wydaje sie byc taki dosc spoko ale jak pomysle o moim mezu to serce mi sie kraje

a kiedy wyjechal two maz? i chyba nie warto.moze glupio napisze ale jak masz jakas moralnosc to cie wyrzuty sumienia zjedza.

qcharzyk cos Ci sie przypala :D

wyjechal pare miesiecy temu a ja juz wymiekam :-0

nic sie nie przypala, dobry kucharz ze mnie

Musze sie z tym przespac... i wywalic go brutalnie z gg albo cos bo wymiekne jak mi sie dalej bedzie z nim tak fajnie gadalo :-0 :(

nie musisz dowartosciowywac sie w ten sposob.bo nawet jak pojdziesz a by ci nie pasowal to umowisz sie z nastepnym/.?zeby sie dowartosciowac.nie chce byc moralistka ale malzenstwo zobowiazuje .oczywiscie zobowiazuje w dwie strony.

dodam, ze to bylo fajne dopoki nie zaczal o spotkaniu gadac...czy kazdy facet musi zaraz dazyc do spotkania? :( :-0

przeciez ty sama tego chcesz

uciekaj!!!!!!!!! nie spotykaj sie!!!!!!!!!!!!

pozdrawiam serdecznie i zycze rozsadku.

Patrycja masz calkowita racje!!!! jeszcze raz dziekuje za otwarcie oczu

qcharzyk ja chce bliskosci , meskiej bliskosci, brakuje mi mojego meza bardzo i wzielam sie za glupi sposob zrekompensowania sobie jego braku

Natia nie nie chcialabym tego pisac!! jutro chyba z nim powaznie pogadam i przeprosze za zamieszanie :)