Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lonelyheart

Do dziewczyn , ktorych faceci wyjechali za granice do pracy

Polecane posty

Gość lonelyheart

Jak sobie radzicie w samotności? Czy tez macie chwile zwatpienia? Mój chłopak wyjechal do pracy do Anglii pół roku temu. Bardzo często gadamy przez skypa, wysyłamy sobie sms-y. Stale zapewnia mnie o swojej milości. Czasami nachodzą mnie jednak czarne myśli i chwile zwątpienia: czy wróci?czy nie znajdzie tam sobie innej kobiety? itp. Opowiedzcie o swoich doświadczeniach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czipsik
mój chłopak też co wakacje jezdzi za granice na okres 3 miesiecy nie powiem nie jest łatwo :/ zawsze przychodzi moment zwątpienia że sobie kogoś znajdzie albo takie inne głupoty niby pisał dzwonił i gadalismy na gg ale jednak to nie to samo jakby był tu ze mna no ale da sie to wytrzymać trzeba wierzyć w uczucie które was łaczy i dasz rade :) myśl sobie o chwili kiedy wróci i bedziesz mogła paść mu w ramiona to jedna z najpiekniejszych chwil :) mówie Ci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilyrose
moj wyjechal rok temu. nasz zwiazek tego nie prztrwal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż wyjechał do Holandii kiedy ja byłam już w zaawansowanej ciąży.Nie było łatwo -dlatego nasze rachunki były koszmarne. Nie bałam się że mnie zostawi z dzieckiem a tam założy sobie nowa rodzinę.Bałam się cholernie czy bezpiecznie wróci do domu,czy nie będzie miał wypadku.Kiedy tam pracował mało spałam,straciłam apetyt bo każdej nocy śnilo mi się że zamiast całego męża ,zobacze tylko zwłoki.To był koszmar.To że urodziłąm w terminie to cud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja swojego faceta poznalam
kiedy bylam w minione lato w pracy w uk. on tam mieszka na stale juz od dwoch lat ja wrocilam w pazdzierniku (ostatnio widzielismy sie 2.10)on tam ciagle jest. kontakt mamy kiepski bo tylko raz w tyg rozmawiamy przez tel no i dziennie z 30sci smsow. on nie ma kompa mieszka na zadupiu i z jego godzinami pracy nie ma mozliwosc zeby pojechac chocby co drugi dzien poklikac ze mna na gg. ale dajemy rade. 8stycznia przylatuje do polski i wtedy wracamy juz na stale razem do england. jasne ze sa momenty kiedy zazdrosc sie odzywa. ale to jest kwestia zaufania..uwazam ze jak ktos ma z kims byc to bedzie. moja siostra tez miala faceta ktory mieszkal daleko (co prawda w polsce) najdluzej kiedy sie nie widzieli bylo 2 miesiace. ale wkoncu on sie przeniosl w nasze strony i teraz sa malzenstwem juz od 5 lat. niestety wkoncu przyjdzie moment ze trzeba sie zdecydowac albo zakancza sie zwiazek albo jedno musi przyjechac mieszkac do drugiego.innego wyjscia nie ma. ale teskni sie zajebiscie...jeszcze 44 dni:D pozdrowionka🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda1987.....
Moj chłopak tez wyjechał do Anglii,a ja studiuję...Dzwoni rzadko,ale i tak mu ufam...Oczywiście,że pyrzychodzą chwile zwątpienia,ale to jest normalne.Bardzo go kocham.Mam dopiero niespełna 20 lat i nie wyobrażam sobie życia bez niego...mimo,że żyjemy w tak różniących się od siebie światach.Codziennie o nim mysle i tęsknie niemiłosiernie,ale muszę sobie dawać z tym radę i co najważniejsze....-nie głupieję!Zyjemy w takim związku już od maja tego roku.Wierzę,że to przetrwa,bo jak by miało się skończyć,to juz by dawno nie istniało!!!!Za miesiąc o tej porze bedziemy razem...juz odliczam dni......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co siała mak
mój chłopak jest w Anglii od marca... spedziliśmy ze soba całe wakacje tam... teraz czekam na niego do świąt... hmmm...jestesmy 2 lata ze soba.. przezylismy juz i jego wojsko i teraz ten wyjazd... nie mam chwil zwatpienia, bo jestem za niego bardziej pewna niz za siebie:) no i oczywiscie jak i autorka topicu rozmawaiam ze swoim chlopakiem dzień w dzień, wieczór w wieczór na skypie... moze nie ma go fizycznie ale duchowo czuje go przy sobie... myslami i sercem jestesmy razem... tęsknie bardzo ale daje rade, bo gdy przyjedzie wiem, ze bedzie wspaniale!!! uwielbiam to uczucie po długim czasie nie widzenia sie razem!!! a święta juz za miesiąc... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys slyszalamm jak dwoch chloakow z Polski rozmawialo w autobusie. Jeden powiedzial, ze ma dziewczyne w Polsce, a drugi , ze ma zone. Oboje chwalilin sie , jakto w Polsce maja swoje laski, a tutaj w Anglii to wolnosc i moga sie zabawic. Jeden mowil: ja mam zone w Polsce, ale tera jestem tutaj i znalazlem sobie fajna lalke. juz dzisiaj do mnie dzwonila 3 razy. chce abym przyszedkl do niej dzis wieczorem. a drugi mowi: \"no niezle. czasami sie boje, ze moja sie dowie. hehehehe!\". jeden byl pijany drugi wygladal calkiem porzadnie...nie spodziewalabym sie tego po nim. no ale to pozory.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonelyheart
Jestem z moim facetem juz prawie 7 lat. Oczywiscie ufam mu. Będziemy sie widziec na święta-już nie mogę się doczekać. Dziekuję wszystkim za opinie . Do stokrotki: obawiam się takich sytuacji jak opisalas, ale staram się podchodzić do wszystkiego ze zdrowym rozsądkiem. Mój chopak może mieć też rozterki , bo ja mieszkam sama ( i teoretycznie nie ma żadnej kontroli).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co siała mak
do stokrotki..tez mam takiego znajomego który jest zza granicą a tu w Polsce ma dziewczyne z 3 miesiecznym dzieckiem!!! i co? i jedziie na lewo, prawo bo sie lubi zwierzac..poza tym pamietam jak w szkole laski podrywał wiec tam to juz w ogóle nie ma ograniczeń..ale to takze wina tej dziewczyny bo jest naiwna, slepa... on ją ciagle terroryzuje ze zerwie a ona kleka mu do stóp.. ja sie nie martwie, ze cos takiego moze robic mój chlopak i mu ufam...po co miałby byc ze mną a tam miec inną? nie mam ani mnóstwa pieniedzy, kariery, wpływowych znajomych, az tak cudnie na miód i połysk atrakcyjna tez nie jestem... wiec... to zalezy od faceta i od dziewczyny czy potrafi go wyczuc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie_Ja
Mój facet był w Anglii 1,5 roku był co kilka miesiecy w polsce... ja u niego też kilka razy... kochamy się i chcieliśmy ze soba byc.. na szczeście wrócił miesiąc temu... było strasznie ciężko.. było zwątpienie.. tez zastanawiałam sie czy nie znajdzie sobie innej, czy nie zdradza, on myslał podobnie jak ja.... niekiedy zastanawialam sie czy jest sens ale teraz wiem ze byl bo jestesmy szcześliwi bardzo... taka dluga rozłąka zbliżyła nas do siebie :) ale wiem że nigdy już nie zgodziłabym się na to aby wyjechał... i znowu przeżywać takie trudne chwile... pozdrawiam... będzie dobrze głowa do góry :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×