Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smuutaskaa

Klub Ludzi Smutnych

Polecane posty

Gość smuutaskaa

Hej , mam 28 lat, męża, pracę. Wszystko jest ok, tylko ten .... permanentny smutek, nie wiem skąd się bierze. Odbiera mi siły witalne, zniechęca do czegokolwiek.... dawno zapomnialam co to radosc, smiech wiem co to smutek, przygnebienie, frustracja nikomu się z tego nie zwierzam, bo na zewnatrz nic po mnie nie widac nic mnie nie cieszy ani szczegolnie nie porusza, czuje sie jak gdyby wylaczono mi opcje przezywania emocji to jakis nihilizm nie potrafie znalezc przyczyny tego ciaglego przygnebienia, gdtbym choc sie dowiedziala moze wtedy byloby latwiej odbic sie od dna ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuutaskaa
też na to cierpisz ? napisz cos o sobie, może razem jakoś sprobujemy się dzwignąc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fragile heart
ja jestem z natury chyba wesołym bo lubie i często się śmieje bawią mnie sytuacje i ludzie, wszystko mnie bawi ale znowu jak czasem potrafie chodzic caly dzien smutna, mam smutna dusze chyba, przez doswiadczenia zyciowe, przez ludzi ktorych spotykam, rodzine, sytuacje... moze to depresja u Ciebie? sa ludzie z natury smutni, ja np. jestem bardzo wrażliwa i jak sie dosmylas to co sie dzieje na swiecie przygnebia i to okropnie, a stad kilka krokow i zalamka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasnzie mi źle
Ja natomiast jestem samotna. Od dawna. Niby jest rodzina i przyjaciele, ale wiadomo, że to nie to samo co facet. Czuję się strasznie samotna i ciągle ryczę do poduszki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuutaskaa
przygnebiaja mnie wiadomosci ze swiata, tyle nieszczesc, lekam sie tez ludzi, najchetniej coraz wiecej czasu spedzalabym we wlasnym domu, tylko tu czuje sie bezpiecznie, nie lubie przebywac z ludzmi, ostatnio spotkania towarzyskie jakoś zaczely mnie draznic i ten paralizujacy lęk przed jakims wyiaginowanym przeze mnie osmieszeniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuutaskaa
do strasznie mi zle >>> znam ten stan, też przez dlugi czas bylam samotna , miewalam podobne stany, ale wtedy tluamczylam to sobie, że pewnie dlatego że brakuje mi drugiej polowki... teraz widzę, że problem wciąż we mnie tkwi i nie chodzilo tu o faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fragile heart
ja mam tak samo, osmieszenie sie wsrod ludzi to porazka, albo powazna dyskusja, albo akceptacja innych... zalosne to jest, jestem introwertyczka wiec nigdy mnie nie bawily intesywne balety i kontakty z innymi, ale chyba przez to ze mam jednego znajomego - uweirzycie? moim jedynym znajomym jest moj byly facet ktorego spotykam raz na dwa tygodnie na piwie, bo reszta znajomych mnie opuscila, codziennie praca, po pracy komp i spac tak od kilku lat. polubilam troche siebie i nei martwi mnie juz tak ta samotnosc, poza tym ufam losowi, nie pozwoli mi byc sama, a jak nie, to w wieku 30 lat zaadoptuje jakiegos dzieciaczka i bede dla niego zyla i tyle. teraz kafe czat gg, komp, przeceiz tu sa ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasnzie mi źle
Ja też sobie tak tłumaczę. I wiem, że tak jest. Brak tego kogoś. Tej drugiej połówki. Nie wiem jak będzie jak się znajdzie już, ale mam nadzieję, że samotność i smutek przeminą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuutaskaa
tkwie w jakims cholernym letargu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara z marsa
czujesię tak samo jak autorka,mam 26 lat,prace,mieszkanie,męża,niby wszystko o.k ale...zawsze jest mi smutno,nie lubie przebywac wsrod ludzi,nawet rodziny,denerwuja mnie weseli ludzie,moze troche im zazdroszcze,ze ja taka nie potrafie byc,juz nie potrafie tak jak kiedys swobodnie plotkowac sobie z kolezanka,uwazam na kazde slowo,bo boje sie ze cos powiem nie tak,moja ulubiona pora roku jest jesien,bo jest tak fajnie ponuro,mgliscie,przygnebiajaco, dobrze,ze mam przyjaciela...meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak można byc samotnym
Teraz idzie się w dowolne miejsce o dowolnej porze dnia lub nocy i po kilkunastu minutach wyciąga się stamtąd nastkę w dowolnym wieku i korzysta z niej w samochodzie lub domu. Rano wyrywa się wagarowiczki w galeriach handlowych, w południe znudzone studentki w kawiarniach, a wieczorami wyciąga z dyskotek lub sprzed dyskotek, te, które albo już skończyły zabawę, albo się tam nie dostały, bo niedobry "bramkarz" jednak sprawdził jej wiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×