Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość telepizzerka

Czy kots pracuje w TELEPIZZA?

Polecane posty

Gość pizzerka
Witam, ja pracuje od jakiegoś czasu w Telepizza i jest tak jak tutaj opisują, nic się nie zmieniło, wyzysk, straszenie, zmuszanie!! Pracuję tam tylko dlatego, że muszę. Dodam jeszcze, że samowolka szefów zmiany przechodzi czasem ludzkie granice, im wolno wszystko a nam bardzo mało, a jak się odezwiesz to robią Ci nazłość, dają wolne, chociaż wiedzą, że chcesz pracować i musisz to skoro Ci się coś nie podoba to masz wolne, albo Cię ciągle przesuwają z godziny na godzinę,np. masz na 12 to o 11 dostajesz wiadomość, że masz być na 13, a o 12 dostajesz wiadomość, że masz być jednak na 14, bo oszczędzają koszty itd. Ciągle mam doła, że jestem tak traktowana, ale niestety nie mam wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pizzerka
Witam, ja pracuje od jakiegoś czasu w Telepizza i jest tak jak tutaj opisują, nic się nie zmieniło, wyzysk, straszenie, zmuszanie!! Pracuję tam tylko dlatego, że muszę. Dodam jeszcze, że samowolka szefów zmiany przechodzi czasem ludzkie granice, im wolno wszystko a nam bardzo mało, a jak się odezwiesz to robią Ci nazłość, dają wolne, chociaż wiedzą, że chcesz pracować i musisz to skoro Ci się coś nie podoba to masz wolne, albo Cię ciągle przesuwają z godziny na godzinę,np. masz na 12 to o 11 dostajesz wiadomość, że masz być na 13, a o 12 dostajesz wiadomość, że masz być jednak na 14, bo oszczędzają koszty itd. Ciągle mam doła, że jestem tak traktowana, ale niestety nie mam wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pizzerka
Witam, ja pracuje od jakiegoś czasu w Telepizza i jest tak jak tutaj opisują, nic się nie zmieniło, wyzysk, straszenie, zmuszanie!! Pracuję tam tylko dlatego, że muszę. Dodam jeszcze, że samowolka szefów zmiany przechodzi czasem ludzkie granice, im wolno wszystko a nam bardzo mało, a jak się odezwiesz to robią Ci nazłość, dają wolne, chociaż wiedzą, że chcesz pracować i musisz to skoro Ci się coś nie podoba to masz wolne, albo Cię ciągle przesuwają z godziny na godzinę,np. masz na 12 to o 11 dostajesz wiadomość, że masz być na 13, a o 12 dostajesz wiadomość, że masz być jednak na 14, bo oszczędzają koszty itd. Ciągle mam doła, że jestem tak traktowana, ale niestety nie mam wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Bydzi powstaje druga, nowa telepizza z innym wlascicielem. Kto chce pracowac w telepizzy ale w normalnych warunkach niech pisze kontakt0011@wp.pl lub szuka ogloszenia na tablicy. Ja juz nawiazalam kontakt.polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli od dwóch lat stawki stoją w miejscu? Też ostatnio otrzymałam propozycję, 7,60 brutto + 1,80 netto ekwiwalentu, a po 3 miesiącach okresu próbnego 8,60 brutto + ten ekwiwalent. A czy ktoś może powiedzieć, jak wygląda tam dzień pracy, jakie są obowiązki? Gdyby to było chociaz stanowisko kelnerskie, to można by dorobić coś, ale ktoś, kto jest na kuchni albo kasjer to może zapomnieć o napiwkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pizzerka powiec coś więcej jak wygląda tam praca produkcja od podstaw bardzo bym proił i zgury dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikomu nie polecam pracy w tej firmie . telepizza to najgorsza firma jaką do tej pory znam . wykorzystują pracowników oszukują na wypłatach ogłaszają się na olx że na godzinę na rękę można zarobić 10 złoty i więcej to kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo dostawca oprócz dostawy pizzy ma dużo innych obowiązków : skrobiesz kuwetki po zaschniętym cieście, jeżdzisz na mopie i inne podłe rzeczy trzeba robić sprzątanie wc itd. praca nieopłacalna .poganiają i poniżają ludzi za głupich mają kosztem pracowników sami się dorabiają ( szefostwo nowo bogaccy ) za 200 godzin pracy na rekę jak dostanie sie 1200-1300 zł to góra ale z tego musisz odliczyć ile straciłeś na paliwo czyli jakieś minus 400 -500 złoty .praca nawet dziennie 12 -14 godzin ktoś powinien sie tą firmą zainteresować ludzi traktują jak czarnych murzynów to co się dzieje w tej chwili to tragedia smutas.można tu pisac godzinami o tym jaki to syf ale żal nerwow. jak macie taka mozliwosc to szukajcie innej pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co z tego bo nie rozumiem w czym problem 333 www.youtube.com/watch?v=_3Ml9TpYjcU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie widzisz problemu to moze zatrudnisz sie u dorobkiewiczow i wtedy poznasz problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olekser
Ja tam polecam prace w pizzy hut, bo jak pisali na ich forum gowork.pl/opinie_czytaj,357 zarobki dużo wyższe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli chodzi o zatrudnienie to zatrudnią jedną -dwie osoby na umowę zlecenie a cała reszta załogi robi na czarno i okradaja ich z pensji i oprócz tego zabierają 23 procent podatku złodziejstwo w biały dzień TELLEPIZZA W BYDGOSZCZY TO NAJGORSZE MIEJSCE PRACY A SZEFOSTWO CWANIAKI ZE HEJ LUDZI ZA DURNIÓW MAJĄ ATMOSFERA W PRACY OKROPNA TO OBÓZ PRACY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyle lat pracowałam w pizzerni,ciekawa jestem ile pizzer ma teraz na rękę ,pamiętam że jak ruch był to ciężko było,nogi w d upę właziły :-) teraz sobie siedzę na kasie i to o wiele lżejsza praca,generalnie odpoczywam sobie po pizzerniach,chodz jak tłumy mam ochotę gryźć ,mam 9,50 na ręke ,to jakie teraz stawki w pizzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baryla
ja juz obskoczylem 4 lokale w. Szalu nie ma. Jesli chodzi o szefow zmiany to najnizsza krajowa. Jesli chodzi o kasjerki u nas maja 7 na godzine netto. Ja mam 2,50-3,50 za godzine i 4-4,5 za kurs. Do tego doplaty od 6 do 10zl jak kursy sa poza strefe. Ale trzeba pamietac ze im wyzsza doplata tym dalszy kurs. Dodatkowo kasjerki i dostawcy premie od sprzedazy 50 lub 100zl dla osob z najlepsza sprzedaza(ktos zawsze dostaje). Dodatkowo czasem ulotki przy okazji kursow(dodatkowo platne a skoro jestem w i tak z pizza w klatce to przy wyjsciu wrzucam do skrzynek). Napiwki to oczywiscie loteria. Jak wiem ze dostane to jade szybko i najpierw do klienta u ktorego zarobie a pozniej do tego u ktorego nie zarobie( to dla tych co sie dziwia dlaczego zawsze musza czekac. Klientow sie pamieta, a przyjmujac zamowienie wprawiona osoba z dokladnoscia przekraczajaco 90% jest w stanie stwierdzic czy klient cos dorzuci czy nie). Ogolnie warunki mam dobre ale... Z firma jestem zwiazany od 14 lat. Na poziomie lokalu przeszedlem wszystkie stanowiska wiec umiem wszystko (sa klienci ktorzy prosza zebym ja zrobil placki a nie kasjerka). Oczywiscie sprzatanie na koniec dnia, odbieranie telefonow, pakowanie plackow, rozlewanie sosow, czasem umycie szyb albo lodowki. Jakies akcje specjalne np naprawy w lokalu dogadujemy indywidualnie stawki. Czasem jakies zakupy sie zrobi. Dbam o auto(wlasne i sam finansuje paliwo i utrzymanie) wiec mi sie nie psuje, nie wypadam przez to z grafiku wiec nie ma mlynu i nikt sie nie wkurza(sporadycznie raz na rok cos wypadnie). Pracuje w malym lokalu ktory ma mala strefe wiec nie ma za duzo dostaw dzieki temu na zmianie jest jeden dostawca czyli wszystkie kursy jego, te dalekie ale i tez te bliskie. To lepszy uklad niz kilku dostawcow bo jak trafisz serie dalekich nic nie zarobisz. A jak telefony sie rozdzwonia to i po 5 na raz sie bierze i wtedy juz jest naprawde ladny zarobek. Ale oczywiscie sa i prestoje. Ale srednia mozliwa. Ok 2000/mc po odliczenuiu kosztow z amortyzacja samochodu(ale to tez kwestia zadbanego auta dostepu do czesci i tego ze umiem sam zrobic wiec nie bujam sie od warsztatu do warsztatu czekajac od piatku do poniedzialku zeby mi ktos naprawil bo wszystko zamkniete w weekend i mam dobrze zrobione bo dla siebie). Pracuje 3-4 wieczory po ok 6godzin i dwie calki ok 12 godzin. Okolo bo jestem pod telefonem bo nie chce mi sie w pracy siedziec jak nie ma kursow i zaczynam najczesciej z pierwszym kursem. Atmosfera w porzadku. Przemeczyc sie nie przemecze a jak naprawde mam zasow to i kasa lepsza (nawet 200 na czysto na calce). Ale nie oszukujmy sie ja mam takie warunki bo dlugo pracuje i duzo potrafie i szefostwo zdaje sobie z tego sprawe ze jak sytuacja awaryjna bedzie to za kazdego moge w zastepstwo stanac i uratowac sytuacje. Ale wiem ze mlodzi maja przechlapane. Najwazniejsza jest strefa. Mala i w takiej dzielnicy zeby byly napiwki(a tu tez sa pulapki. W nowych blokach ludzie na 10 groszy czekaja a w starych kamienicach czesto ladne napiwki leca). I oczywiscie ekonomiczne auto i dobry serwis(wlasny lub zaprzyjazniony garaz wlasne umiejetnosci i dostep do czesci najlepiej 24h jesli ktos naprawde chce zarobic). Reszta to kwestia ludzi. Jak sie dogadasz z szefostwem( o ile sie da bo ludzie sa rozni) jak duzo bedziesz umiec to mozna miec dobre warunki i zarobic. Ale najlepiej lokal franczyzowy bo tylko tam mozna sie dogadac we wszystkich kwestiach, lokale wlasne to porazka, wszystkim steruje centrala. Co do kasjerek to oczywiscie przyjmowanie i wydawanie zamowien, klepanie plackow starterow i calej reszty. Sprzatanie wieczorem. A szef zmiany raporty, rozliczenie kasy, reklamacje, rozdzielanie zadan i ogolnie takie 10 w 1, zapchajdziura tam gdzie akurat potrzebna dodatkowa para rak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teletele
jak piszecie opinie o jakims lokalu to piszcie z jakiego miasta jest ta telepizza.. straszycie ludzi . zal mi niektorych ktorzy twierdza ze skrobanie kuwetek i wytarcie podlogi mopem to ciezka praca i wlanie domestosa do kibla hahahahhahaha.. zal zal zal .. co wy byscie chcieli ?? przyjsc do pracy i siedziec czekac az samo sie zrobi .. co za pokolenie rosnie :/:/ pracuje w telepizzy i wiem jak to wszystko wyglada , podejrzewam ze osoby ktore negatywne maja opinie po prostu nie nadaly sie do pracy nie przyjeli ich i narzekaja , musza sie wykrzyczec itd . duzo zalezy oczywiscie od atmosfery od kierownikow , ale ludzie od tego jest kierownik zeby wymagac ! ja pierrr... wy w ogole macie pojecie kto to jest kierownik zeby miec prawo besztac ?(jezeli chodzi o scislosc to nie, nie jestem kierownikiem . zwyklym pizzerem, gdzie tez wyszkolilam na to stanowisko kilka osob ktore sa zadowolone z pracy , i kilka takich dla ktorych bylo za ciezko wykrecic pizze , za duzo obowiazkow ? hahahaa no ejj ludzie to praca a nie przedszkole ! to juz nie jest szkola , lepiej idzcie do jakiegos zakladu aluminium za 1600 czy tam za 2000 i na stare lata sie swiecic i usmiech miec bez zebow :/ co rodzice was nie przygotowali do ciezkiego zycia ? w szkole sie uczysz a w pracy PRACUJESZ a nie lejesz wode zeby tylko godziny lecialy. bylam w krk i powiem ze tam dostawca nie musi placic ze swojej kieszeni za paliwo tylko ma zwracane za to koszty tylko musi posiadac wlasny samochod inaczej jazda na skuterze niezaleznie od pogody .. ale ile na napiwkach zbierzecie to wasze nie czyjes , czasami mozna sporo wytargac ;p OSOBISCIE POLECAM PRACE W TELEPIZZY , duza opinia ludzi zalezy od tego czy chce sie im w ogole pracowac !pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może za długo ta poco coez.u.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie polecam. Pracowałam w Telepizzy przez 4 miesiące żeby sobie dorobić na studiach. Byłam na stanowisku kierownik zmiany - czy jakoś tak. Powiem tak jakość produktu który przyszło mi sprzedawać była naprawdę niska. Seropodobne toppingi, szynki które praktycznie nie były szynką i co gorsza jak coś się zepsuło to czasem i tak było dawane klientowi. Kiedy wspomniałam o tym właścicielowi Pizzerii mówił, że oczywiście nie można używać zepsutych produktów. Kiedy jednak w następnym tygodniu wyrzucałam przeterminowane bądź zgniłe rzeczy właściciel skarżył się na wielkie straty i braki towaru. Wywiesił karteczkę ile brakuje tego np. " sera " z jakimś dopiskiem sugerującym, że albo to zjedli pracownicy albo ktoś ukradł .... Szkoda pisać. Mialam tez dziwną sytuację kiedy wzięłam urlop na tydzień i pojechałam na wakacje. Po 5 dniach urlopu zadzwonił do mnie właściciel z zapytaniem o ile można to tak nazwać dlaczego nie ma mnie w pracy. Zepsuł mi cały dzień wakacji tym, że się pomylił i mnie zestresował awanturując się przez telefon. Bardzo niepoważne... Irytowały mnie też telefony z pracy o późnych godzinach. Kiedy np. miałam na rano ( lokal otwarty w godzinach od pon do czw do 12 w nocy od ptn do nie do 1 w nocy) bardzo często miałam telefony z różnymi pytaniami po godzinie 22.... W lokalu w którym byłam zatrudniona nie było też miłej atmosfery główną przyczyna tych stosunków były nie klarowny wykaz obowiązków podany przez właściciela. Gdyby każdy miał jasny zakres obowiązków nie było by żadnego problemu. A tak nikt nigdy nie poczuwał się do zrobienia czegokolwiek bo każdy miał robić wszystko. If you know what i mean ... Pamiętam, że miałam duży problem z dostawcami którzy bardzo się nie przykładali do pracy bo czuli, że ktoś ich wyzyskuje (nieadekwatne pensje do obowiązków) . Dostawcy nie byli informowani przy zawieraniu umowy ile mają mieć obowiązków. Mówiono im, że będą rozwozić pizzę i tylko mimochodem wspominano o tym, że mogą czasem pomóc w sprzątaniu itd. A nas kierowników informowano, że dostawcy mają wieczorem sprzątać lokal wraz z pizzerkami, skrobać kuwety itp. Z tego powodu bardzo często dochodziło między pracownikami do niesnasek. Ja jako kierownik zmiany codziennie też sprzątałam itp. Do tego latem bardzo często zostawali zatrudniani 16 latkowie jako kierowcy skuterowi. Z nimi był bardzo duży problem ponieważ często nie zjawiali się w pracy bez uprzedzenia, że ich nie będzie - i były problemy , albo nie znali topografii miasta. Bardzo irytowało mnie również to chore porcjowanie składników na każdą pizzę. Właściciel lokalu zawsze pod koniec miesiąca był zły UWAGA albo o to są za duże straty bo składników na pizzach było za dużo ( wtedy ludzie zaczęli bardziej porcjować te składniki ) albo, ze są skargi od klientów bo składników jest za mało. Wtedy kiedy dawaliśmy tych składników tyle ile było mówione, ze ma być to zawsze było dużo skarg od klientów, że bardzo mało jest składników na pizzach. I bądź tu mądry. Bardzo też nie lubiłam sytuacji w których ginęły w dziwnych okolicznościach pieniądze. Bardzo się wtedy denerwowałam bo my zastępcy musieliśmy płacić za to z własnych kieszeni. Był też często sytuacje w których coś sie nie zgadzało i musiałam zostawać nawet do 2-3 w nocy w lokalu ( był w ptn. i sob. otwarty do 1 ) , żeby wyjaśnić sytuacje. I te co miesięczne podliczania czy w lokalu niczego nie brakuje. Wszystkich talerzyków, sztućców, podkładek, serwetek itp. Zostawałam z koleżanką czasem do 3 nad ranem żeby to ogarnąć i za to nie było większej stawki... Podsumowując pracę w Telepizzy polecam tylko na wakacje albo na krótki okres czasu, żeby sobie dorobić jak ja. Nie wyobrażam sobie pracowac tam dłużej ponieważ założenia sprzedaży są nierealne przy tych założeniach które mają , i jest tam wszechobecne skąpstwo i niechlujstwo. I jeśli już chcecie tam pracować na wakacje wybierzcie prace jako pizzer - kasjer to tylko pare złotych mniej ale przynajmniej jak idziesz na 5-8 h do pracy to wychodzisz po tylu godzinach i już niczym się nie przejmujesz. A jako kierownik zmiany masz jeszcze te podliczenia codzienne i częto zostajecz po godzinach itp. masakra. Ps. W telepizzy w lokalach nikt nie daje napiwków. Jedynie kierowcy go mają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pizzero
aktualnie pracuję w telepizzy od roku jako pizzero i jako kelnerka mogę powiedzieć, że atmosfera jest świetna- nawet w stresie są dni (szczególnie piątek, sobota, niedziela, pon) kiedy jest na prawdę dużo pracy ale nie narzekam moja stawka wynosila na początku 10 zł/h a po roku wynosi 11 zł. jestem zadowolona jestem licealistką, uczę się, więc nie pracuję dużo, a miesięcznie moja wypłata wynnosi kolo 1500zł (jak na kogoś kto pracuje tylko wieczorami badz w weekendy stawkka jest spora) warto przemyslec prace tam jednak na stale nie polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nakolana
Ja kiedyś pracowałem w tele pizza częstochowa. jeździłem z plackami do ludzi. atmosfera w pracy fajna ale często klienci średni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowałem kiedyś jaki instruktor produkcji oraz zastępca kierownika. To były jeszcze czasy odbierania na rękę 910 zł... jak dostałem podwyżkę na 1100 zł to czułem, że złapałem Pana Boga za nogi... raz udało nam się otrzymać premię i wtedy odebrałem 1600zł... nie wiedziałem co robić z pieniędzmi. Takie to były czasy, początek wieku. Z Waszych opinii wynika, że niewiele się do tej pory zmieniło - z jednej strony fajni ludzie, zostający w pamięci na lata, z drugiej szeroki zakres obowiązków niezależnie o kim mówimy... pomimo że byłem niby zastępcą kierownika, jak dzisiaj pamiętam, jak zasuwałem z ulotkami po osiedlach, jak łaziłem spisując numerację ulic bo otwierał się nowy lokal... inwentaryzacje, które kończyło się o 5-6 rano, zamknięcia lokalu z przeliczeniem składników / cholernie marzłem wtedy w chłodni/ Choć minęło wiele lat, obraz tamtej pracy tak mocno wyrył się w mojej pamięci, że pamiętam każdy jej szczegół... praca w kanciapie imitującej biuro, rozliczanie kasjerek, dostawców, raporty dzienne.... stanie przy piecu gdy wszyscy dostawcy byli w trasie, kręcenie ciasta gdy był nagły strzał bo nagle popsuła się pogoda.... dzisiaj z mojej perspektywy zawodowej tamten czas oceniam jako wielką szkołę życia młodego człowieka bez doświadczenia zawodowego, pierwsze szlify, poznawanie biznesu, zależności. Ta praca, tak sądzę dała mi to co działo się później -to typowa zależność przyczynowo-skutkowa. Moja dzisiejsza pozycja zawodowa mogłaby nie istnieć, gdyby kiedyś młody człowiek bez grosza przy duszy nie przyjechał do dużego miasta i nie zapier..ł na mopie, jaki pizzero, kasjer, piecowy i telefonista. Wszystkim narzekaczom życzę mega wielkich pensji, ale jeśli ktoś już na wstępie narzeka, że za mało zarobi, to powiem mu tylko tyle, że jak dostałem 910 zł to 200 wydawałem na mieszkanie, 200 na jedzenie 300 szło na opłacenie studiów, a reszta szła na pozostałe rzeczy - buty, bilety, książki, ksero itd... zostawało mi minus 300zł - byłem pod kreską, ale dzięki kredytowi studenckiemu, jakoś wiązałem koniec z końcem... i powiem jeszcze, że nie tylko pensja się liczy - mi dało to możliwość nauczenia się pracy zespołowej, umiejętności negocjacji z pracownikami - ten nie chciał ten nie mógł, a tamten jeszcze coś innego. Spędziłem kilka lat w lokalach TP w Poznaniu pracując i studiując i nie żałuję ani jednego dnia tam spędzonego. Z nostalgią wracam do tamtych czasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×