Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ******************************

RODZINA NIE AKKCEPTUJE MOJEGO FACETA

Polecane posty

Gość ******************************

mimo, ze jestem z nim juz dlugo i nie jest to kwestia paru miesiecy, moja rodzina nadal nie akceptuje i wrecz nie lubi mojego faceta... jest to dla mnie ogromny problem ktorym coraz bardziej sie przejmuje gdyz uswiadomilam sobie, ze to nie minie z czasem, nie przyzwyczaja sie do niego, nie zmienia zdania... bylo juz kilka ostrych awantur z tego powodu miedzy mna a domownikami (o ktorych oczywiscie on nie wie) az w koncu doszlo do tego, ze powiedzialm iz nie zycze sobie wysluchiwania na temat osoby ktora kocham takich obrazliwych wypowiedzi... mimo, ze sprawa niby przycichla to problem nie zniknal... znam swoja rodzine i potrafie rozpoznac w ich zachowaniu ta ozieblosc, niechec itp i jest to dla mnie bardzo przykre, tym bardziej ze nie moge o tym powiedziec mojemu facetowi bo nie chce zeby niedobrze sie czul przebywajac u mnie w domu... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie łam się - może akurat zmienią zdanie dla pocieszenia dodam, ze częśc mojej rodziny przez ponad 2 lata nie akceptowała mojego faceta :O ale to była nie najbliższa rodzina wiec mi to zwisało teraz po ponad 5 latach nie ma ani jednej osoby, która by nie kochała mojego Mateuszka :D także uwierz w to, że kiedyś zmienią zdanie a póki co nie przejmuj się tym co mówią i myślą najważniejsze, że się kochacie i wam razem dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monyka1
ale co im nie odpowiada w nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ******************************
nie maja racji...a juz napewno nie maja podstaw do tego by miec cos przeciwko niemu... poznali go wlasciwie wtedy kiedy zaczelismy byc razem i nie zrobil niczego co mogloby spowodowac taki stosunek do niego... chlopa naorawde potrafi sie zachowac.... chodzi o to, ze moja rodzina jest raczej konserwatywna, zupelnie inna niz jego... jest mi naprawde zle z tego powodu i czuje sie zle kiedy jestesmy u mnie i nawet gdy jestm u siebie w domu to czuje sie zle :( mam juz tego dosc :( wiem, ze to sie nie zmieni bo jest coraz gorzej ... niby nikt nic wprost nie powie ale miedzy soba mowia o nim "ten chuj" wiec jak sie mam czuc? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majpiu
a ile macie lat? wiesz czasem rodzice mają rację. co im się konkretnie w nim nie podoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ******************************
nie jestemy nastolatkami jezeli o to chodzi :o ale wyprowadzic sie tez niestety nie moge jeszcze przez jakis czas :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ******************************
a co sie w nim nie podoba ? zaczynajac od wygladu a konczac na reszcie ktora sobie pewnie dopowiedzieli :o podam prosty przyklad ktory moze ulatwi zrozumienie swiatopogladu mojej rodzinki - kazda osoba z tatuazem to osoba o przeszlosci kryminalnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też miałam ten problem i powiem Ci że nie cierpieli go od momentu kiedy go poznałam aż do momentu kiedy się z nim rozstałam. Byłam z nim 3 lata i było coraz gorzej tym bardziej że takich rzeczy nie da się długo ukrywać. I wiem że nie ma nic gorszego i jest to bardzo uciążliwe a co najważniejsze bardzo przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ******************************
najgorsze jest to, ze kiedy po takiej awanturze przychodzi do mnie i widzi, ze cos jest nie tak bo niestety taka awantura wyzwala ogromne emocje i lzy i pyta co sie stalo, ja nie moge mu powiedziec co sie stalo, zawsze wymyslam cos innego ale ile tak mozna ? :( nie chce go oszukiwac a chce mu oszczedzic tych przykrosci i kumuluje wszystko w sobie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ******************************
jezeli nawet bylby brzydki to chyba nie ich sprawa bo to ja go kocham i ja z nim jestem i chce byc... moze jest ktos w podobnej sytuacji kto moglby mi doradzic? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ble ble ble...
slonko! nie lam sie! musisz wytrwac! ja mialam tak samo. na poczatku nie wiedzialam dlaczego, dowiedzialam sie dopiero pozniej. otoz moj ojciec znal rodzicow mojego chlopaka i wiedzial, ze u niego w domu nie jest najlepiej, tzn, alkohol, awantury itd. moi rodzice bali sie najzwyczajniej o mnie, ale ja bylam twarda. oni mysleli, ze moj chlopak moze byc taki sam jak jego rodzice i nie bede miala latwego i przyjemnego zycia. walczylam, udawalam, ze nie zwracam na nich uwagi (choc w srodku we mnie sie gotowalo). po paru latach zaczeli sie stopniowo do niego przekonywac, ale nigdy to nie nastapilo do konca. dzisiaj moi rodzice wiedza, ze nigdzie nie jest rozowo, bo w kazdym zwiazku sa wzloty i upadki, ale wiedza rowniez, ze on jest normalnym, odpowiedzialnym i wartosciowym czlowiekiem. w przyszlym roku bedziemy obchodzic 10 rocznice slubu! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ******************************
wiesz u mnie nie ma mozliwosci zeby moi rodzice znali sie z jego... nie moga tez wiedziec nic na jego temat poza tym co ja powiem i co sami zaobserwuja... chlopak naprawde potrafi sie w porzadku zachowac mimo, ze moze z wygladu na takiego nie wyglada ale przeciez nie ocenia sie ludzi po wygladzia :o w tym momencie sytuacja jest juz tak skrajna ze kiedy on przychodzi do mnie to wszyscy domownicy zamykaja drzwi od swojego pokoju zeby nawet na niego nie patrzec ... :( jest mi cholernie przykro bo kiedy jestesmy u niego czuje sie ta serdeczna stmosfere (jego rodzina mnie bardzo lubi) a u mnie nikt nawet sie nie pokarze jak on jest :( nie ma mowy o zadnych wspolnych wyjsciach czy juz nawet o powiedzeniu "dzien dobry" ... mam juz tego naprawde dosc i z checia wyprowadzilabym sie gdybym miala mozliwosci zeby sie utrzymac samodzielnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ble ble ble...
ech, rozumiem cie, ale jesli chcesz z nim byc to musisz byc twarda i tyle! na twoim miejscu wykrzyczalabym im wprost, ze sa tepi i ograniczeni, ze niby tacy konserwatywni a nie ma w nich odrobiny toleracji dla innych, ze nie zyczysz sobie glupich tekstow pod waszym adresem i bardzo ci przykro, ze nie mozesz liczyc na wsparcie ze strony swojej najblizszej rodziny (to moze ich troszke ruszyc)... i staralabym sie spedzac jak najmniej czasu w domu, moze dasz w ten sposob do zrozumienia, ze masz zamiar ciagle z nim byc i dobrze sie bawic, nie zwracajac na nich uwagi. nie pokazuj swoich "dolkow" i zalamania! trzymaj sie dzielnie! powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ******************************
dziekuje Ci za pocieszenie ale ja juz jestem twarda 2 lata i powoli sie juz poddaje... niszczy mnie to psychicznie i mam juz tego dosc ! wiem, ze juz nic nie zmieni sie w ich spojrzeniu na jego temat i mimo, ze od jakiegos czasu nikt nie mowi na jego temat nic do mnie bo powiedzialm, ze sobie tego nie zycze to miedzy soba o tym dyskutuja... naprawde przykre jest to, ze najblizsza rodzina potrafi doprowadzic czlowieka do stanu w ktorym zastanawia sie czy nie poswiecic milosci dla swietego spokoju :o wiem, ze nie zrobie tego bo za bardzo kocham i chce soedzic z nim reszte zycia ale mimo wszystko to strasznie przykre :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iustitia999
Mają jakieś konkretne zastrzeżenia do niego? Może widzą w nim coś, czego Ty nie widzisz z powodu swojej miłości? Porozmawiaj spokojnie z nimi, nie dyskutuj tylko słuchaj ich i myśl... a potem porozmawiaj z nim o tym. Jeśli się klasycznie czepiają "bo mu źle z oczu patrzy" albo "ładniejsze dzieci miałabyś z jakimś blondynem" to olej ich. Jeśli coś konkretnego mają do powiedzenia to załóż, że mają rację, przeanalizuj to, prześledź i pogadaj z nim o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ******************************
od samego poczatku nie spodobal sie z wygladu, po drugie nie ma wyzszego wyksztalcenia :o czy sa to racjonalne dla Ciebie powody? moim zdaniem nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iustitia999
Nie są. Więc ole rodzinę. To Ty masz prawo decydować z kim chcesz być, bo Ty będziesz z nim mieszkać, sypiać, mieć dzieci, widzieć się codziennie... rodzina apomina, że liczy się miłość bo są za starzy, a chcą dla Ciebie jak najlepiej a jego wykształcenie, wygląd czy stan majątku są łatwe do oceny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ******************************
wiem, ze rodzice sa starsi, maja inne spojrzenie na swiat ( w moim przypadku bardzo konserwatywne) ale dlaczego rodzenstwo go nie akceptuje? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iustitia999
Z zazdrości, zawiści że masz prawdziwą miłość? Albo chcą być lojlni wobec rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ******************************
z zazdrosci raczej nie bo sami sa w dlugich zwiazkach. a brat kiedys stwierdzil ze moze kiedys im za toi podziekuje :o poprostu czasami czuje jakby ten moj facet ktorego kocham byl jakims gangsterem ktory zrujnuje moje zycie :o a przeciez to zwykly facet i nie potrafie tego zrozumiec skad ta niechcec wrecz nienawisc... ok ja potrafilabym to olac i poprostu nie dyskutowac z nimi na ten temat ale chce zeby on czul sie u mnie tak komfortowo jak ja u niego a nie jak intruz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×