Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inescence

Nie wiem co to znaczy....

Polecane posty

Gość inescence

Hej dziewczyny....proszę Was doradźcie mi, bo sama juz nie wiem...jestem z chłopakiem rok, kochamy się...tzn. ja go kocham, on tez mówi, że mnie kocha. Przechodzilismy przez powazne problemy (zdradził mnie, błagał na kolanach o wybaczenie...wybaczyłam. Od września mieszkamy razem i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, ze przez ostatni miesiąc kochalismy sie dwa razy....kiedyś robilismy to trzy razy w tygodniu, w wakacje nawet trzy razy dziennie...sama nie wiem co o tym mysleć...zawsze móiwi, że jest zmeczony, widzę, że już nie ma na to ochoty...może ze mna jest cos nie tak...staram sie bardzo, gotuje obiady, jestem miła itd.... Czasem jak mnie nie ma on oglada pornosy i sie masturbuje...a jak ja jestem to nie ma ochoty na seks...jestem atrakcyjna dziewczyna...ale nie wiem juz sama co mam jeszcze zrobić. Wczoraj szczerze rozmawialismy, powiedział mi, ze nie jestem juz dla niego obiektem seksualnym, że nie traktuje mnie jak cytuję "cipki", tylko że mnie kocha....mówi, ze wystarczy mu moja obecność... Sama nie wiem co o tym mysleć. Boje się, że on juz mnie nie kocha, że mu się nie podobam. Poradźcie mi co mam o tym myslec, co robić.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikrus
hmmm...moim zdaniem on Cie nie kocha, ale to tylko moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inescence
dziewczyny poradźcie mi coś, bo ja naprawde nie wiem co robić...proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wania
daj se z nim spokój .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inescence
łatw poiedzieć..myslicie, że on mnie nie kocha? sama nie wiem, bardzo go kocham, planujemy wspólną przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniulaan
Rozumiem co czujesz....i wiecie co uważam że prawdą jest to, że faceci są z innej planety. My kobiety potrzebujemy miłości, ciepła i zrozumienia. A faceci te potrzeby odbierają trochę inaczej. Oni lubią stwarzać problemy, my chcemy po prostu spokojnego życia, a oni zawsze wszystko psują. Współczuję Ci dziewczyno, ale może wszystko się ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inescence
Wczoraj znów rozmawialismy, kochalismy sie.....powiedział mi, że kiedyś nie bylismy ze sobą tak często jak teraz (teraz razem mieszkamy, wcześniej widywalismy się 3, w porywach 4 razy na tydzień). W sumie to ma sens...jak ludzie się rzadziej widują chcą wykorzystac każda okazje, a jak się ze sobą juz mieszka to chyba obecność drugiej osoby jest normalną sprawą. Własnie tak jak powiedziałas facet to facet, potrzebuje mniej czułości. wydaje mi się, że to wszystko jest do dogrania. jestesmy młodzi (on ma 25, ja mam 24 lata), to jest mój pierwszy partner seksualny. Decyzja o podjeciu współżycia była z mojej strony bardzo przemyślana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×