Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasia kwiatek

Trudny wybór

Polecane posty

Gość kasia kwiatek

1. Były mężczyzna, z ktorym znam sie 2,5 roku, a bylam z nim 2 lata prawie. Kocham go, ale wiele przez niego cierpialam... ciagle klotnie, sprzeczki, niedomowienia, niemoznosc dogadania sie ze soba, co wywolywalo kolejne problemy... Ale z drugiej strony mimo tych klotni bylismy szczesliwi... Tyle nas laczy, tyle razem przezylismy, bylismy tak blisko, tesknie za jego zapachem, dotykiem, oczami, z ajago cieplem, za rozmowami z nim... Jest mi caly czas bliski i wazny dla mnie... Byl i jest pierwszym chloapkiem, ktorego kocham... 2. Inny mezczyzna, ktorego znam pare miesiecy, wczesniej bylam z nim tylko na 'czesc'. Poczatkowo mial byc lekarstwem na tamtego, chcialam kogos kto mi wynagrodzi to wszystko. Nie kocham go, nie jestem w nim nawet zauroczona, ale jest lepszy od tamtego... tzn. moze to dlatego, ze jest troszke starszy od tamtego - nie klocimy sie z byle powodu, nawet wteyd kiedy ja zawinie on sie nie obraza tylko od razu wyjasnia wszytsko, tamten sie obrazal... Kiedy jest mi smutno, dzownie do niego i mnie od razu pociesza. Miedzy nami nie ma klotni, niesnasek, on sie mna interesuje, mam w nim wsparcie, moge na niego liczyc. zabiera mnie w rozne miejsca, ciagle ma nowe pomysly na spedzanie czasu... Jestem z tym drugim... Jest mi dobrze, lepiej niz z moim bylym, ale nie kocham go. Kocham caly czas tamtego chociaz juz nie chce... ale nie potrafie tego zniszczyc w sobie, caly czas go kocham... Caly czas mam watpliwosci, raz chce tego, raz tego... wiem, ze za bylym przemawia serce, a za nowym - rozsadek. Nie wiem co robic... Bylego znam 2,5 roku, z nowym jestem 3 miesiace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie,ze z tym nowym menem jest tak bosko bo jestescie ze soba tak krociutko............klotnie zaczynaja sie pozniej,po prostu sprzeczki itp,to czesc naszego zycia z druga nasza polowka!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kwiatek
Z tym nowym widuje sie tylko raz w tygodniu, bo on studiuje w innym miescie. Ale poza tym codziennie z nim pisze, on dzwoni, rozmawiamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania12345
ja mysle...ze hmm... to poprostu zerwij z tym drugim facetem.. jesli nei czujesz do niego nic..bo on sie angazuje..i bedzie moze pozniej jeszcze mocniej cierpiec sama nie chciala bys.. by kiedys on czy inny Cie tak potraktowal . Na to wychodzi , ze powinnas odrzucic tez tego pierwszego bo skad masz pewnosc ze miedzy wami bedzie lepiej??znow chcezz wracac..i cierpiec?? Jest taki madry cytat.. Nie wchodz drugi raz do tej samej rzeki" Wierz mi cos w tym jest napewno... pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kwiatek
Nie mowie, ze chce wracac, ale mam po prostu watpliwosci... A ten drugi jest we mnie zakochany, bardzo zakochany... mowi, ze bedzie mnie kochal juz zawsze. caly czas mnie komplementuje, a tego wlasnie mi brakowlao z tamtym pierwszym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłopotla
:D Istotnie, niepospolity mężczyzna :D "1. Były mężczyzna, z ktorym znam sie 2,5 roku, a bylam z nim 2 lata prawie. Kocham go, ale wiele przez niego cierpialam... ciagle klotnie, sprzeczki, niedomowienia, niemoznosc dogadania sie ze soba, co wywolywalo kolejne problemy... Ale z drugiej strony mimo tych klotni bylismy szczesliwi... Tyle nas laczy, tyle razem przezylismy, bylismy tak blisko, tesknie za jego zapachem, dotykiem, oczami, z ajago cieplem, za rozmowami z nim... Jest mi caly czas bliski i wazny dla mnie... Byl i jest pierwszym chloapkiem, ktorego kocham..." Rzeczywiście, jest za kim tęsknić ;) A ten drugi, przy tym pierwszym, jak na moje oko ;) wygląda blado. Do tego znasz go dopiero 3.miesiące, nie podziela "pasji" tego pierwszego - wybrakowany bubel ;) Co Ty przy nim robisz ? Za delikatny dla Ciebie - nie kłóci się nie narzeka, nie obraża się, interesuje się, masz w nim wsparcie...etc, widać nie z Tobą mu dzielić los :O A na poważnie: kiedy czytam takie topicki, sama już nie wiem, czy śmiać się z wątpliwości autorek czy zawyć do księżyca nad ich kosmicznym dylematem. :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia kwiatek - eh ...... sluchaj.moj men byl dluuuuugo za granica,chodzilam sobie na balangi i kogos poznalam ale wygral rozsadek i dobrze wybralam bo.............pozniej okazal sie ten kumpel ...........*ujem....tez mowil,ze kocha itp. Dziewczyno..........wg,mnie powinnas byz ze swoim menem,tyle lat byliscie ze soba a po drugie tak jak napisalas,ze tlyko raz w tyg,widzisz sie ze swoim nowym faciomenem............no nie wiem,rob jak chcesz ale tak aby bylo dobrze dla Ciebie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kwiatek
Z tym bylym to byl najpiekniejszy okres w moim zyciu, ale jednoczesnie tez najdramatyczniejszy... piekne, wzniosle chwile obok łez i cierpienia... Przed nim mialam juz paru, ale zadnego z nich nie pokochalam, on jest pierwszym, ktorego kochalam i kocham nadal. Teraz mam kolejnego, ale go nie kocham, chcialabym, ale nie moge... Jestem z nim, bo po prostu jest miz nim dobrze, mam zapewnione bezpieczenstwo i nie musze sie bac, ze nagle jemu cos odbije i sie obrazi... nawet wtedy kiedy to mi odbija on sie stara od razu to wyjasniac. Najgorsze jest to, ze zmieniam zdanie 10 razy an tydzien i mojego bylego jeszcze do tego placze, robiac mu ciagle nadzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia kwiatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania12345
oj zakrecone....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×