Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wstydzę się nicka

Chamski mąż

Polecane posty

Gość pannna
a ile sie znaliscie przed slubem??? skoro jestes niezalezna finansowo to powiedz mu ze wolisz sobie wynajac mieszkanie a nie mieszkac w domu w ktorym bedzeisz sie zle czula.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
a może doinformuj go, że o wszystkim co dotyczy Was CHCESZ wiedzieć skoro jesteście małżeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ręce opadają
To nie jest kwestia poczucia humoru, chamstwa, odryzania się ani ciętych ripost. To, droga autorko, jest kwestia jego stosunku do ciebie. To są symptomy braku szacunku, nudy, niechęci, może nawet ukrytej złości. Jak dla mnie, powinnaś się zastanowić nad małżeństwem, w które się uwikłałaś, bo za kilka lat będzie z ciebie żona pomiatana w domu i wyszydzana przy wódce. To, co ci dziewczyny tu piszą, to nie kwestia ciętych odzywek, ale wytyczania granic. Dostajemy w przybliżeniu to, na co się godzimy. Ty się godzisz na takie pomiatanie, co powoduje, ze facet testuje dalsze granice i po każdej takiej akcji traci resztki szacunku do ciebie. Łykaj to dalej, a zacznie tobą zamiatać podłogę. Z drugej strony nie wiem, czy postawienie mu się, złośliwośc za słośliwośc i w końcu chamstwo za chamstwo to metoda na ratowanie małżeństwa. Jemu najwyraźniej coś się poprzestawiało w głowie, nie jesteś już pożądaną i wytęsknioną kobietą życia, tylko czymś w rodzaju piątego koła u wozu. Czarno to dalej widzę. Ostatecznie, od ciebie zależy, co z tym zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannna
powiedz mu ze jak tak cie bedzie traktowal to nie bedziesz z nim niegdzie chodzic i na nastepna impreze niehc idzie sam a ty sie umow z kolezankami na wino

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
wiesz pannna to może i dobre rozwiązanie gdy są to ludzie którzy ze sobą chodzą tak tymczasowo. W małżeństwie to mało prawdopodobne aby dało jakiekolwiek rezultaty o śmiem powiedzieć, że nawet na rękę jednej ze stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpliwa żona
to teraz ja... Po pierwsze autorko powiedz w jaki sposob on te zarty wymawia? Czy widzisz, ze chce Cie upokorzyć? Bo wszystko zależy od tego jakim tonem itd. Może zbyt wiele bierzesz do siebie? Mój mąż wciąż żartuje ze wszystkich - ze mnie, z każdego i z samego siebie. Ja jego zarty na mój temat opowiadam koleżankom bo są śmieszne po prostu.. gdybym była inna to się obrażę. Nasza rozmowa przy sniadaniu: -Wiesz wczoraj w nocy miałam koszmar... -Tak? Ja też, obudziłem się, patrzę na Ciebie a tu koszmar - ale na szczęście zasnąłem... Dla mnie to śmieszne, gdybym miała kompleksy to się obrazę ale nie mam kompleksów, a to powyżej dla mnie to dobry dowcip. A jak jest u Ciebie? Czy on to mówi z szyderstwem, złośliwością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimonka
Jak nic nie dasz rady wymyślić na kolejne chamstwo, to obraź się i przez tydzień lub dłużej porządź tyłkiem. Brak seksu może sprawić, że się zastanowi. I nie mów mu, że to za karę, tylto, że przez jego zachowanie czujesz się nieszczęśliwa tak bardzo, że nawet mowy nie ma, żebyś mogła się przełamać i kochać się i że musi upłynąć jakiś czaś, to może, jak będzie się starał, to Ci ta niechęć minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako komentarz
do ręce opadają: racja co piszesz. Ale weż poprawkę, że on to może robić kompletnie nieświadomie i jeden porządny kop w dupę poustawia znów klocki na własciwych miejscach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ręce i cycki opadają
jesli moge doradzic to moze lepiej poczytaj sobie o psychopatach to zrozumiesz co jest z nim nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henk1
Widzialy galy co braly! a tak powaznie myslé,ze jedyne wyjscie to musisz pomyslec przed zadaniem pytania tak aby znac jego odpowiedz. Wtedy bédziesz lepsza,ale czy to pomoze ?powstanie miédzy wami rywalizacja kto jest mádrzejszy itd,, i bédá klótnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstydzę się nicka
cierpliwa żono---> mysle, ze jego zarty nie wynikaja z jakiejs ukrytej zlosliwości. On jakby się zapomina i wtedy zaczyna gadać takie głupoty...Tak na codzien to nie mam powodow, zeby narzekac, nawet czesto sobie zartujemy. Nie obrazam sie o przytyki zwiazan np z wyglądem itp, bo wiem, ze to z milości...:) Przyklad: on:ale ty masz kotku boczki... ja:a ty kochanie zaczynasz przypominac sumitę heheh Wtedy jest ok. Tylke te przytyki w towarzystwie są rozwalajace...Zresztą za ten zart o Downie mnie przeprosil, po tym jak mu powiedzilam juz w domu, ze zrobil mi przykrość. Ale na co mi te przeprosiny, jak nast razem zazartowal o tych firmowych imprezkach... Aha, jeszcze jedno. Przeanalizowalam sobie jego sytuacje rodzinną i zauważylam, ze jego ojciec w podobny sposób traktuję matkę. Niegrzecznie sie odzywa, podnosi glos bez powodu i ogólnie traktuje ja jak przyslowiowe piąte koło u wozu. Czesto sie z niej podsmiewa itp. Ale tesciowi sie w sumie nie dziwie :P bo tesciowa to bardzo przykra i niemiła kobieta, z ktorą cięzko porozumieć sie w najprostszych sprawach. double twenty--->teksty ktore mi podrzuciłaś są niezle, czuję, ze nastepnym razem ktorys wykorzystam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstydzę się nicka
Aha, jeszcze mi sie jeden tekst przypomniał: Kochalismy sie przed poludniem no i (przepraszam za dosadność) zaspokoilam go oralnie. Po wszystkim mąz do mnie: "No to spoko, własnie zarobiłaś na obiad". Nie obrazilam sie o to, bo wiem, ze nie powiedzial tego złosliwie. Tzn mam taka nadzieję... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja droga ...
na twoim miejscu byłabym ostrozna z ta budowa domu. Jeżeli chcesz budowac dom to musisz zacząć od tego zeby dzialka była przepisana na was, a nie na teściów czy twojego męża, bo mozesz zostac z reka w nocniku. Pamietaj o tym, bo potem bedzie już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz na twoim ...
miejscu porozmawialabym z meżem i powiedziala mu wprost, że nie zycze sobie żeby zartował z ciebie w towarzystwie ..., bo to się źle dla niego skonczy i musisz byc konsekwentna, odpowiedz mu raz i drugi na jego żarty tak, że mu w pięty pójdzie to moim zdaniem bedzie jedyna skuteczna metoda. Uswiadom mu , że ubliżając tobie ubliża równiez sobie, to proste i kazdy to zrozumie no chyba, że on ma trudności ze zrozumieniem prostych rzeczy. Macie krótki staz małżeński i moze tez byc tak, że on chce byc najwazniejszy a ciebie probuje spychac na drugi plan. Ale nie daj się, zwracaj uwagę na jego zachowanie w każdej sytuacji i zaraz przywołuj go do porzadku, bo takie traktowanie na pewno nie sprzyja dobremu związkowi i dobrze nie wróży na przyszłość. Powodzenia, pozdrawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak robi sobie ...
z ciebie zarty to natychmiast mu zwróc uwagę... Słuchaj czy ty mowisz do mnie, bo jeżeli tak to sobie nie zyczę na takie rynsztokowe zarty (powiedz to powaznie, bez usmiechu) albo Jeżeli to miał być żart, to na pewno był w złym stylu - on moze tobie odpowiedzieć, no bo ty się nie znasz na żartach ... a ty ... to raczej ty się nie znasz na zartach, bo kazdy żart ma swoje granice, a ty po prostu nie wiesz co mówisz ... (powiedz mu to bez uśmiechu, ostrym tonem) Jak mimo to nie zrozumie to powiedz mu w towarzystwie ... Wiesz gdyby twoja głupota umiała fruwać ty na pewno fruwałbyś jak orzeł :-D (i tu strzel mu miły uśmiech) Jak się obrazi to powiedz, że to był żart w jego stylu i ...nie przepraszaj - powinien zrozumieć (mam nadzieję) PS Pamiętaj nie daj się lekceważyć bo będziesz przegrana, a życie przed tobą ... :-D Z ta budowa to ktos tobie tu dobrze radzi - posłuchaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie to tylko awaria
Zaproś go do towarzystwa swoich znajomych(I ABSOLUTNIE NIE REZYGNUJ Z TZW"SWOICH"ZNAJOMYCH)I,jak radzi double_twenty,pojedźmu po majtach na całej lini.Żadnego chamstwa,tylko wyrafinowane jadowite przytyki na każdy temat w jakim zabierze głos.Może ma jakieś wzorce w rodzinie i się popisuje?No,wiesz,że niby taki maczo.Faceci czasem kompletnie nie zdają sobie sprawy,że ranią słowami.Co ja mówię!Czasem?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadzieja....
Hmm, żarty żartami, ale mówienie o swojej żonie że ma Downa to żaden żart, nawet jeżeli takie było założenie :o Tym bardziej wśród innych osób. Wiesz, powiem Ci, że do takich ludzi raczej słowa nie docierają, potrzeba czynów żeby nimi wstrząsnąć. Od tego typu "żartów" do celowego obrażania niedaleka droga, tym bardziej, że sobie na to pozwalasz. To że później powiedziałaś że sprawiło Ci to przykrość niewiele daje. Skoro wypowiedział te słowa przy znajomych, równiez przy znajomych powinnas zwrócić mu uwagę, i to nie w żartobliwym to nie, ale z pełną powaga i bez usmiechu. WIem, że w takich chwilach ciężko znależć odpowiedznie słowa, ale może trzeba było po prostu wstać i wyjść, żeby nie miał wątpliwości, że czujesz się obrazona :o A z domem faktycznie uważaj, rodzice kupili działkę, mąz wybuduje dom (za "swoje" pieniądze oczywiście) a Ty będziesz w nim tylko mieszkać. I uwierz mi, niedługo będziesz czekac na to,żeby zostało Ci to wypomniane. I pewnie też dośc szybko usłyszysz te słowa od teściów, albo pewnego pięknego dnia zobaczysz ich z walizkami, wprowadzających sie do swojego syna :o Wiesz, Ty znasz swojego męza najlepiej, ale nigdy nie wiesz na dobrą sprawę kiedy wasze stosunki się pogorszą, a wtedy takie typy pierwsze co robia to wypominaja, że przeciez nic nie jest Twoje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
Ten typ moim zdaniem nie szanuje kobiet. Gruboskórny, prostacki dowcip ...śwadczy jaki ma stosunek do kobiet oraz o jego kulturze osobistej. Masz chamskiego męża i życzę Ci wytrwałości a po następnym jego wyskoku z dowcipem który uznasz za chamski głośno to powiedz czy to będzie w towarzystwie czy gdy będziecie sami. Mam chamskiego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiak99
spójrz na swoją teściową , może jej niemiły sposób bycia wynika z tego w jaki sposób była traktowana przez teścia przez lata i znosiła to z pokorą wbrew sobie .Kobiety tkwiące w toksycznych związkach , raczej nie maja powodów do uśmiechu . Oby ktoś tak nie powiedział na Ciebie za parę lat .A Twój mąż wyrażnie przybiera postawę jaką ma Twój teść . W końcu wyniósł to z domu . Przypuszczam nie ma on także szacunku do Swojej matki , bo przez te wszystki lata widział na co kobieta sobie pozwalała , i w rezultacie traktuje również tak ciebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstydzę się nicka
Witam was ponownie! Dzieki za wszystkie rady, coś czuję, ze jeszcze bedą mi bardzo pomocne. Wczoraj w nocy tez mnie milo potraktował. Jest teraz na wyjeżdzie służbowym, a że mam akurat wolne-postanowilam go odwiedzic. Pisalismy wczoraj na gg i pytam sie go, czy mam mu jutro (tzn juz dzisiaj) przywiezc pierwsze zdjatko usg naszego dziecka, bo 2 dni temu bylam u lekarza. On na to, ze nie, ze zobaczy, jak wroci do domu. Ja mu napisalam, ze jednak je wezmę, a on do mnie "Jak chcesz". A potem zmienil temat i zacząl cos pisac o pieniadzach. Ja to juz naprawde nie wiem, co robic. Jak to mozliwe, ze on jest taki niewrażliwy ??! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
jak Ci pasuje taki typ to ok. bo ten typ tak ma. a jak nie to...trzeba dokonać wyboru albo być z nim...albo nie. Jak długo znaliście się przed ślubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstydzę się nicka
znalismy sie prawie 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannna
domyslam sie, ze malzenstwo rozni sie od narzeczenstwa ale, granice nalezy wyznaczac i przed i po z doswiadczenia wie, ze nie powinno sie byc za dobra i za mila dla faceta, zwlaszca jeli on ma wiecej kasy od kobiety. a juz na pewno nalezy jkategorycznie regowac an wszelkie proby, nawet pseudozartobliwe ponizania nas. jak ze mnie moj facet zartowal przy swojej rodzinie, ze chcilabym miec dziecko to mu powiedzilam , publicznie przy 15 osobach, ze wlasnie mi sie odechcialo, zeby to on byl ojcem moich dzieci, bo ojciec i matka powinni miec zblizone poglady an dzieci i rodzine a widze, ze w naszym przypadku tak nie jest. od tej poty jest slodki jak miod i pwotarza przy kazdej okazji, ze on tez chce byc tatusiem!! nie dajcie sie kobietki a ja na twoim miejscu, autorko topiku bym meza nie odwiedzala w delegacji ale poszla na impreze z kolezanka albo na zakupy! a zdjecie z usg mu poakaz jak wroci do domu i tylko wtedy jak sam o nie zapyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wicki VI
Powiem tak. mam to samo tylko ze my nie chodzimy do znajomych i on mnie w domu tak dobija. Siedzimy sobie, maslane oczka, przesyłam mu całuska a ona do mnie" ale ty masz zmarszki, o włos ci rośnie, masz wąsy, czy szkoda ze mam taka głupiutką dziwczynę" Potem sie odfryzam, wkurzam , denerwuje i mówie ze ma sobie mądra bez zmarszek znaleźć. A on mówi - o nakręcamy sie widzę? mój ty głuptasku ale kocham ciebie i nie przeszkadza mi ze jestes pusta , poprostu wtedy ja jestem mądrzejszy:) koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mężatka
Traktuj go podobnie w towarzystwie,gwarantuję ,ze podziała:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie podobnie
tyle ze ja sie nie dawalam do czasu. Obecnie jest tak zle ze oboje wiszamy psy na siebie. W domu jest ciagle pole bitwy. Moje postawienie sie kiedys nic mi nie daly, wyvignelismy tylko potezniejszy arsenal. gdy wymaalam szacunku ciagle slyszlam ze sie powatazam na niego to nie dziala. zmienialam taktyke obiecalam sobie ze nawet jak on mnie obrazi juz nie odbije pileczki tez to nic nie dalo, ja jestem zalamana na mojego chama nic ni edziala. Cigle slysze ze jest glupia, nie radze sobie , wszystkiego sie boje wiecie co on ma racje teraz juz tak jest chyba zaczelam w to wierzyc a kiedys bylam postrzegana jako silna kobieta teraz jestem jednym klebkiem nerwow do wwstydze sie nika -- kochana zrob cos teraz zanim sie zalamiesz jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannna
faceci maja cos takeigo dzinego, ze bawi ich jak kobieta sie denerwuje wiec straj sie nie pokazywac, ze sie denerwujesz tylko.... dzialaj: skrytykuj jego niewidoczne bicepsy, albo powiedz mu,ze zczyna lysiec, najgrozniejsza bronia jest krytykaz, jego czlonka, albo mu powiedz ze nie masz orgazmu i zeby sie bardziej postaral, najlepiej w towarzystwie! gwarantuje, ze podziala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedzialna zona
do autorki - nie chce mi sie czytac wszystkich wypowiedzi, ale moge cos poradzic z wlasnego doswiadczenia...Jestem kilkanascie lat po slubie, moj maz zawsze mnie szanowal, przed slubem i po...ale wszystko jest do czasu....od dwoch lat nie mam pracy (wczesniej to ja zarabialam wiecej niz on,gdy pracowalam), zajmuje sie domem, robie to, co kazda typowa kobieta - sprzatam, gotuje,piore,robie zakupy a przy tym dbam o siebie by nie stac sie typowa kura domowa...Od 2 miesiecy zauwazylam,ze maz lekko mi docina w niektorych sytuacjach.Oczywiscie tak jak Ty, zapominalam w tych momentach jezyka w gebie,bo po prostu zdziwienie bierze gore - jak ktos, kto caly czas mnie szanowal, twierdzi, ze kocha itp...moze czynic mi takie uwagi...oto przyklad: niedawno skrecilam kostke zupelnie niechcacy, w tym samym czasie kolezanka znalazla prace i powiedziala mi, ze wracajac z pracy przewrocila sie.Powiedzialam o tym mezowi a on do mnie " bo ona przewrocila sie z przepracowania w pracy a Ty nie wiem z czego" moge powiedziec tylko,ze szczeka mi opadla...Kolejna sprawa - wczoraj spotkalismy sie z kumplem, ktory mowil do meza, ze ma fajna, ladna zone na co moj maz " i co z tego, jak ktos jest ladny i lezy na kanapie, kasy nie przynosi" ( bylam w tym momencie w kuchni,ale wszystko slyszalam...nie uwierzycie, chcialo mi sie plakac.Nie sadzilam,ze mojemu mezowi tak zalezy na kasie, ze przez to,ze nie mam pracy, przestal mnie prawdopodobnie szanowac...Co do chamskich zartow, jakie czyni Ci Twoj maz typu "zespol downa" nie wahalabym sie tylko odparowala cos takiego, co weszloby mu w piety i to tez przy jego rodzince...Ja zaczelam swojego meza traktowac z dystansu, widze, ze on sie zastanawia dlaczego tak jest ? i albo nie rozumie, ze mnie rani takimi wypowiedziami, albo teraz udaje glupka, ze nic takiego sie nie stalo, ze nie mam powodu itp..... smutne to jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×