list motywacyjny dohipermarketu-pomózcie

jestem zmuszona do podjecia pracy w hipermarkecie, jetsem po studiach no ale mniejsza z tym, chodzi mi o to jak mam napisac list motywacyjny bo kogo w hipermarkecie obchodzi ze jestem mgr jak ja bede towar na polkach przekładała gdzie kazdy z zawodówki tocmoze robic wiec nie ma sie czym chwalic. A samo to ze jestem zorganizowaną osobą dyspozycyjną itp umiem word excel itp itd to też ni w pięc ni w 10. Albo zdnaie ze "mam nadzieje ze moje kwalifikacje zawodowe i wykształecenie....." to oc sie pisze na koncu, no kurcze ja tylko ciastka i czekolad ebede po połkach rzucać to jest zbyt ambitny list na takie stanowisko. Wiec co mam napisać?

a mogę spytac czemu tak nisko mierzysz?

to lepiej zgłoś się do empiku. kasa trochę wyższa, ale będziesz miała z tego profity i choć trochę będziesz się rozwijała...

zacznij od słów: chce sobie zmarnować życie

dlaczego chcesz iść do obozu pracy?hallllllo tam

ojej nie to że chce ale musze rok szukam pracy i juz nie wiedze innego wyjscia jak tylko hipermarket, tutaj gdzie mieszkam naprawde ciezko jest o prace, i bez znajomości to bez szans, chce chociaz troche gdzies pojśc bo zwariuje juz. Do empiku bym poszła ale nie che na kasie stac a słyszałam ze kazdy tam musi i jest strasznie.

co skonczylas i czy jest jakies wieksze miasto obok Twojego?

Tak.. Grzęzawisko

sluchaj, ja nie mam czasu Ci radzić, ale szukaj lepiej czego innego.Market to jedno wielkie g...i wyzysk

własnie mysle o przeprowadzce ale poki co nie mam sznasy wiec chce na te 3 miesiace chociaz cos robić, skonczyłam administracje

pozdrawiam...mam ten sam dylemat :) nie wiem czy jerst sens pisac LM na stanowisko ukladacza towaru bo co niby mozna napisac...i kogo obchodza moje studia tam...

marnowanie zycia moze maja troche racji ale dzis w Polsce lepsza taka praca niz zadna...

no trudno bede pracowac za 350 zl ale nie mam wyboru, lepsze to niz siedziec wdomu i narzekac, a w miedzyczasie szukac cały czas, hipermarket to tylko na przeczekanie i nic wiecej. No ale w takim razie moze powie mi ktos wkoncu co z tym listem? tak jak mówi kolezanka wyżej, ptrzeciez to smiech na sali moje wykształcenie a wykładacz towaru jak tam licealisci pracują w wakacje.

kiedy dume i ambicje trzeba schowac do kieszeni. Ja jakis czas temu pracowalam jako wozna(szorowanie podług, kibli po 12 h dziennie) w pewnej instytucji za 800zl 7 dni w tygodniu a nawet we swieta . dzieki tej pracy moglam skonczyc studia teraz pracuje w banku. Lepiej siedziec i narzekac ze nie ma pracy? Przeciez przez ten czas moze szukac czegos innego

zanies samo cv , ludzie tak robią

rokitcia masz racje, idz narazie tam do pracy a w miedzyczasie szukaj czegos innego. Każda praca czegos uczy i w tym przypadku wskazuje na to że nie jestes leniem który ciągle narzeka. Może wykładanie towaru nie jest zbyt ambitne ale zawsze w przyszłości bedziesz mogła powiedziec przyszłemy pracodawcy że doskonale sprawdzasz się w pracy zepołowej,zże potrafisz zorganizować sobie czas, że działanie pod presją czasu nie jest dla ciebie problemem , bedziesz miala doswiadczenie w obsłudze klienta (bo przecież klienci beda sie pytac ciebie o towar, co gdzie stoi, beda krzyczeli na ciebie ze czegos nie ma a jest w gazetce sklepu) takie doswiadczenie (choc ambitne a może nie ambitne) ubierajac w odpowiednie słowa można smialo wpisac w cV i przyszlego pracodawce napewno to zainteresuje

masz racje i zgadzam sie w 100% przeciez nikt mnie tam nie zamknie na dozywocie, a siedzenie w domu w niczym mi nie pomoże, tak to przynajmniej miedzy ludzmi będe a zawsze zcegos sie można dowiedziec cos usłyszeć , czegoś nauczyć.

????