Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia Ukryta

Odtrąciłam tego, którego kocham.

Polecane posty

Gość Kasia Ukryta

Rok czekałam na ukochanego mężczyznę, marzyliśmy, planowaliśmy, wierna i wytrwała czekałam ... Wrócił, wreszcie mogliśmy być razem fizycznie, budować naszą przyszłość i ... zrobiłam coś kompletnie niesamowitego, fatalnego ... odtrąciłam go. Kiedy się pojawił byłam jak w transie, zimna ... w sumie to rzuciłam ... Odszedł. Teraz, a właściwie bardzo szybko zrozumiałam jak go kocham ... on jednak jest nieugięty. żyć mi się nie chce, myślę o samobójstwie. On był w szoku, że ukochana osoba, może się tak zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
próbuj walczyc o miłość!! jesli Cię naprawdę kocha to wybaczy....o ile nic bardzo strasznego nie zrobiłaś.... męska duma to męska duma ale spróbować warto...wyjaśnij mu, opowiedz o uczuciach... moze da Ci/Wam szansę.... nie załamuj się, napewno to trudne...ale nie myśl o samobójstwie, nie tedy droga.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia Ukryta
Właśnie o to chodzi, że walczyłam, szybko zrozumiałam swój błąd .. usiłowalam, prosilam, dzwoniłam, pisałam ... nie chciałam się upokarzać, dlatego subtelnie, delikatnie chciałam na niego wpłynąć, tłumaczyłam się ... On jest bardzo rozczarowany, to dla niego spory zawód, stwierdził, że nie chce, nie ma to dalej sensu, że zawiodłam ... A on także chciał ... kompletnie nie rozumiem jak może być tak nieugięty, ale to taki charakter. Pozostaje pogodzić się ze stratą, a ja nie umiem. Czy jest szansa, że on kiedyś wróci? Już miesiąc milczenia z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę że może byc szansa.... ja z moim facetem zeszłam sie po roku przerwy, ale to była całkiem inna sytuacja.... zawsze jakas nadzieja jest... chyba ze w ciagu tego miesiaca jego uczucie wygasło... ale miłości nie mozna pozbyc sie z dnia na dzien, ona nie rodzi sie i nie umiera szybko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia Ukryta
Nefrytowy :D Potrafisz nawet mnie - ostatnio stale płaczącą - rozbawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia Ukryta
No póki co ... to on zupełnie mnie unika, obca się stałam. Nawet spotkania mi odmawia, stale przekłada ... w sumie to nie mówi, że nie ... tylko tak wymownie daje odczuć. Walczę, walczę ... ale w pojedynkę nie mogę, już przestałam się odzywać ... ech nie wiem co zrobić z życiem, ślub planowaliśmy, Sylwestra, święta i nagle ta samotnia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkaaaaddd
matko opisałaś mój przypadek naszczęście tylko do połowy, ale ja wiem swoje...napewno mocno go kochałaś i on ciebie ale było jakieś ale albo jakaś przeszkoda wieku, pieniędzy albo nieporozumienia rodzinne itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co takiego zrobiłaś
chyab go nie zdradziłas??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja.
życzę Ci powodzenie i miejmy nadzieje ze mu się odmieni :) ale ja go rozumiem.on mnie odtracił bo wazniejsza była karira. Po 3 miesiącach chciał ze mna byc za wszelką cne. i powiedziałam nie. do dzisiaj to mówie bo sie strasznie zawiodłam i drugi raz już mu na to nie pozwole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkiittii
Ale ja nie rozumiem jak mozna kochac, czekać , planowac ślub a potem kogoś odtrąćić... No sorry ale pojać tego nei moge.... Zrobił cos złego, stało sie cos ? czy tak Ci cos poprostu odbiło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia Ukryta
To nie jest tak, że on nie powiedział nie .... Po tym jak bylam taka okropna ... spokojnie i w paru słowach powiedział mi, że zawiódł się, że już nie chce. Powiedział zatem NIE. A ja ... hmm... nie, nie zdradziłam go, po prostu byłam furiatką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia Ukryta
Właśnie powtórzę to ... zupełnie nie wiem co mi się stalo .... kiedy tak na niego czekałam [ był za granicą ] marzyłam, planowałam ... a jak się pojawil jakoś nie umiałam się zachować ... No mówię, to dla mnie niepojęte, byłam chyba opętana. Nawet go zwyzywałam i żeby mnie nie dotykał. Wariatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli co
mocny foch plus pms i koles zachowal sie jak smarkacz? dziwne, wole bardziej tolerancyjnych facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia Ukryta
... ale to nie bylo raz ... ja przez tydzień taka byłam, on jakoś próbował, ale we mnie coś wstąpiło, codziennie przy każdym spotkaniu jak szalona ... obrazałam go, wymyślałam ... To bardzo dumny mężczyzna, wszysycy się z nim liczą, a ja jak zwykłego chłoptasia ... ech ... Najgorsze, że wiem, iż to moja wina i naprawdę - jestem sobą przerażona .. bo ja chyba jestem nienormalna, skoro tak postąpiłam ... nie ufam sobie i boję się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli co
hehheh u mnie takie zachowanie oznacza ze po prostu chce dostac klapsa i tyle:) ale ci faceci niektorzy sa niekumaci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plopo
Chyba Cię rozumiem.Tak bardzo bałaś się ,że on odejdzie ,że podświadomie odtrąciłaś go żeby już mić moment rozstania za sobą.Jeśli mam racje ,powiedz mu o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia Ukryta
Wszystko mu powiedziałam, wytlumaczyłam ... widziałam nawet w jego oczach moment wahania ... ale zaraz powiedział NIE, ZDECYDOWAłEM ... czy on mnie nie kocha ? Skoro tak łatwo mu to przyszło ... , a może właśnie jest tak ... bo on naprawdę zdawał się być zaangażowany, ale tez mial oczekiwania ... był sam za granicą ... wraca .. a tu taka kobieta ... spodziewał się ciepła, miało być idealnie... Sądzicie, ze się odezwie? Czekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, no pewnie się odezwie. Jak mu przejdzie. Możesz próbować odwołać się do jego rozsądku i serca, ale wątpię, czy to coś da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zofija ja ja ja
A moim zdaniem on zrozumie, że coś stracił ... ale może juz być za pózno. Pewnie już zapomnisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocha ale nie
ufa, skąd może mieć pewność że znowu to się nie powtórzy. Widać bardzo go to zraniło:O, każdy ma uczucia, z którymi sie nie powinno igrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj z nim jeszcze porozmawiać na spokojnie, wtedy zobaczysz i wyczujesz jego reakcje. Powiedz mu ze zachowałas sie tak, bo nie widzieliście sie długo i nie wiesz co w Ciebie wstąpiło. Powiedz mu że kochasz go w głebi serca, przeproś go raz jeszcze i poproś o wybaczenie. Mam nadzieję, że to pomoże i trzymam kciuki. Ja bym sobie takiego czegoś nie wybaczyła do konca życia, jesli to był naprawde dobry chłopak. Jeśli szczera rozmowa nie pomoże to daj sobie spokój i nie kontaktuj sie z nim, daj mu troche czasu, bo narazie to dla niego szok i \"urażona męska duma\". Być może w niedługim czasie sam przemyśli, zatęskni za Tobą i wrócicie do siebie. Zycze Ci aby sie udało. Pozdrawiam :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia Ukryta
Dziękuję Wam za ciepłe słowa. Cieszę się, że staracie się zrozumieć, a nie potępiacie ... Bruneteczka 25 ... właśnie tak siebie obwiniam, wiem, że nie wybaczę sobie tego nigdy ... bo to TEN. Teraz pozostaje mi czekanie, już mu wszystko wytłumaczyłam ... on nie zareagował ... po prostu odszedł, wysłuchał, wstal i poszedł ... Milczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia to daj mu troszke czasu, narazie sie nie odywaj do niego, niech przemysli, być może wtedy za Tobą zatęskni. Głowa do góry. Powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaassssia
kasia ile czasu on nie odzywa sie do ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia Ukryta
To nie tylko to, że on się nie odzywa. On mnie unika wręcz. No zupełnie nie chce znać. Nawet na gg przestał się pojawiać ... To już ponad miesiac... a on nic. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dghhjdffgh
to twoje zycie i wasz układ...ale... jeśli nabroiłaś i masz poczucie że więcej winy jest po twojej stronie...a zależy Ci..nawet król czasem się musi schylić po koronę... jak nic nie zrobisz to nic nie będziesz miała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×