Kobiecość u dziewczyn rozkwita około 30-tki..

Zna już swoje ciało, umie bawić się łóżku i nauczyła się pociągnąć za strunę namiętności..

..doobra...

..i prawda!

ti nie znajdziesz zrozumienia, bo tu siedzą w wiekszosć takie, którym sie wtydaje, ze majac 20 lat wszystko już wiedzą i nic nowego nie odkryją, a poza tym o uważają trzydziestolatków za dziadków już, którzy prawei nad grobem stoją ;)

Zgadzam się z tym absolutnie! Nigdy wcześniej nie odczuwałam swojej kobiecości tak silnie, nigdy nie potrafiłam sią nią tak cieszyć i rozkoszować. I czuję, że to odczuwalne...

całkowicie się zgadzam, kobieta dopiero w tym wieku staje się dojrzała do seksu, teraz dopiero potrafię czerpać z niego prawdziwą przyjemność, nie mówiąc już o prawdziwych orgazmach :)

Hmm... Piekne jest właśnie to, że seks to nie wszystko. Ta zmysłowość, kobiecość wykraczają daleko poza seks :)

... i jak umieją dojśc etapami do tego własnie orgazmu.. To tego juz wiedzą jak kusić, starcza spojżenia, ruch ręki, biodro, cała gama przykazów wykskrtałcona..(nie wiem jak się pisze..)

Otóż to :) Kwintesencja kobiecości po prostu!

to jest to!

Jakie zmarszczki? Chyba uśmiechu :-)

ja tam nie odróżniam trzydziestki od dwudziestki, jeden kit

tia....i zadowolenia z siebie :) tak pocieszajcie sie małolaty.....po 30 zmarszczki :) kto Wam takich rzeczy naopowiadał :)

.. Zmarczki.. tych w kąciku usta.. od szcześcia! Cudowny są.. lub tych kiedy oczy są mocno zacisnięty.. w chwila rozkoszu, bardzo słodki !

Ale nie ukrywam że młodiutki ciało też ma swoje uroki.. he..he..

Kwestia nie tylko wieku, ale przede wszystkim zadbania.

Nie zadbania.. pewności siebie, umiejętności w byciem za razem niewinną i wyłuzdaną. to szuka kobiecości.

Znam kobiety bardzo zadbany ale absolutny nie pociągające. I to nie zależe od chojności natury.. każda ma ten coś w sobie szuka jest wyłaniać tego..

Odniosłam się do Twojego zdania o młodym ciałku :) Wielowarstwowość powoli odkrywana... Niespodzianki kobiecości... Zaskakiwanie także samej siebie... Ciekawość samej siebie... Zgoda na własną kobiecość, zmysłowość...

Odniosłam się do Twojego zdania o młodym ciałku :) Wielowarstwowość powoli odkrywana... Niespodzianki kobiecości... Zaskakiwanie także samej siebie... Ciekawość samej siebie... Zgoda na własną kobiecość, zmysłowość...

Włąsnie kierowaniu ten młodiutki ciało w kręgach jeszcze nie znany.. omijać punkty kulminacijne.. pospacerować wargami nad ten brzuch.. wzdłuż ten kośc biodrowa.. tuż pod pepkiem.. wewnątrz uda.. sledzić lini pośladki.. mieśc czas.. nie śpieszyć się.. rysować każdy krąg, wracać w tych malutki włosy w szeje.. tuż za uchem.. tyle tego jest.. Tam.. gdzie skóra jest najsłodka.. między pierś a pachą.. delikatną ..czuła.. i poczuć ten dreszczyk.. hmm.

Ja mam 27 lat, robia mi sie juz bruzdy nosowe, mam mala lwia zmarszczke i skora na czole tez juz jakas nieswieza sie robi. A co to bedzie po 30 tce? Chociaz jak patrze na moje kolezanki, to i tak niezle sie trzymam.A wiec z tymi zmarszczkami to jednak nie jest jakis kit.

u niektórych po 30 kobiecośc juz zanika.. U niektórych objawi sie dopiero koło czterdziestki...

Oj.. tych zmarszczki.. taki postrach... Ale zastanówcie się.. czy nie mają swoisty urok..

Maja, ale i o przemijaniu przypominaja, zwlaszcza, gdy dobija sie do tej 30-tki i nic sie w zyciu jeszcze nie zaznalo:o

Czas mija.. w głowie!

przestańcie smęcic... wszystko najlepsze dopiero przed nami...

Niestety, prawdopodobienstwo zrobienia pewnych rzeczy maleje wraz z uplywem czasu, nawet taki optymista jak Ty musi to przyznac:o

Jęsli ktoś sie razi pary zmaszczki.. to o co tutaj ubolewac?..

prawdobodobieństwo jakich rzeczy....? :)