Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cesarzowa26

no i po cesarce..

Polecane posty

Gość Ania wawa1986
dokladnie! przeciez nic dziwnego, ze kobiety ktore najpierw przez kilka godzin probowaly rodzic normalnie a pozniej jescze cc maja okropne doswiadczenia! Widziałam blizny po cc sa prawie niewidoczne, wygladaja jak rozstęp. Bardzo chcialabym cc ale moj lekarz na pewno sie nie zgodzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania wawa1986
nigdy bym nie wybrala cc , to zeby czuc sie pełno wartosciowa kobieta nalezy urodzic naturalnie??? Pewnie najlepiej bez znieczulenia? zeby wszystko bylo naturalnie. Wkurzają mnie takie poglądy, ale coż matki męczennice też muszą być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby, ( do was mowie, idiotki moralizatorki!!!!) MOJ BRAT URODZIL SIE PRZEZ CC, DZIS BYLBY SPRAWNYM FACETEM!! A tak ma sperd*** zycie, przez takich KUTAFOWNOW jak wy, glupie baby i glupi faceci, negujacy cesarke. JA TYLKO DZIEKI CESARCE ZYJE! Pierdolniete moralizatorki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba jednak nie...
wszystko z toba w porzadku po tej cesarce. Po przeczytaniu twojego postu widac ze w glowce cos nie tak. Wiesz znam osobe ktora jest tak wolgarna jak ty. Jej mozna wybaczyc bo jest uposledzona umyslowo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba jednak nie...
wulgarna mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popooam
Przy cesarskim cieciu nie ma ZADNEGO ryzyka dla dziecka,dziecko wyjete z macicy bardzo czesto spi.Jest to spokojny porod.Dla matki brak bolu,ale ryzyko powiklan pooperacyjnych.Natomiast to prawda ,ze przy porodach naturalnych zdarza sie(zdarzalo sie kiedys czesciej)wiele uszkodzen okoloporodowych.Teraz cc czesto ratuja zycie lub zdrowie dziecka. Ja mam za soba 2 porody naturalne.Jestem dumna i szczesliwa,ze urodzilam moje dzieci,ale bol porodowy to najwiekszy hardkor i gdybym miala rodzic jeszcze raz to na 100 procent mialabym cesarke na zadanie.Przy drugim porodzie planowalam znieczulenie,ale okazalo sie na izbie przyjec,ze mam prawie pelne rozwarcie i na znieczulenie juz za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania wawa1986
czytalam ze cc dla dziecka tez jest duzo mniej stresujące, przeciez nie musi sie przez nic przeciskac itd, a poza tym dzieci po cc maja podobno ladniejsze kształty glowek:) W poniedzialek mam wizyte u mojej ginki i sprobuje z nia porozmawiac na ten temat ale mysle, ze to sie skonczy z fatalnym skutkiem, poza tym ojciec dziecka wręcz nie chce slyszec ze bede miala cc i nie idzie go przekonac, ze tak bedzie lepiej:) Sama oczywiscie tez nie wiem jak to bedzie, ale mysle ze podjelam sluszna decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybyście faktycznie poczytały to wiedziałbyście że poród naturalny przygotowuje rodzące się dziecko do pierwszego zetknięcia się ze światem poza macicą matki. Cesarka jest konieczna w niektórych wypadkach, a jeśli ktoś jest na tyle stuknięty by sobie ją zamawiać na życzenie - mam to w nosie, nie mój poród, nie moje dziecko. Osobiście nic złego w tym nie widzę, podobnie jak w karmieniu butelką a nie piersią z jakis tam wyimaginowanych powodów. Ale przestańcie tranżolić głupoty że cesarka jest lepsza i bezpieczniejsza niz poród naturalny, bo tak nie jest. Nie popieram upierania się przy porodzie naturalnym za wszelką cenę, bo to jest głupota do kwadratu, ale gdzieś są jakieś granice i zaczyna się przeginać w druga stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwiastka
Popieram euglenę. Osobiście zależy mi na porodzie siłami natury. Jednak gdyby miało nastąpić jakiekolwiek zagrożenie dla mojego synka to bez wahania zgodzę sie na cc. Nie bez powodu natura wymyśliła sn jako sposób przyjścia na świat; a co do kształtu główki to wszystko zależy od pielęgnacji główki dziecka po urodzeniu. Trudno, każdy poród sn będzie bolał bo bolą skurcze porodowe, ale wybranie przez mamę cesarki z tego względu jest dla mnie przejawem egoizmu. Jedynym usprawiedliwieniem dla mnie jest zagrożenie życia matki lub dziecka. Co do stosowania środków przeciwbólowych, które sa narkotykami (nie mówie o znieczuleniu zewnątrzoponowym) to pamiętajcie, że na rodzącą działają one przez "chwilę" a na dziecko do 48 godzin i powodują u dziecka dużą senność, co w dużym stopniu utrudnia kontakt z mamą, pierwsze, najważniejsze karmienie i reakcję na inne bodźce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania wawa1986
oczywiście, ze cc na zyczenie jest w pewnym sensie egoizmem z naszej strony:) ale strach przed bolem jakim jest rozciagające sie do granic mozliwosci krocze i nacięcie a potem zszycie go jest dla mnie tak przerazające, ze nie wyobrazam sobie tego. Ja nie boje sie bolu jakim sa skurcze, boje sie tego co napisalam wyzej i tego co bedzie dzialo sie z moim kroczem jak juz bedzie po wszystkim. Ten strach jest tak silny, ze nie wiem jak poradzilabym sobie z nim jak juz zaczęlaby sie akcja porodowa. Rozumiem , ze moge wziac znieczulenie wewnątrzoponowe, ale po porodzie jak nie bede mogla zrobic siku z bolu ono juz nie zadziala:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boję się porodu
Ja od dziecka jestem szalenie mało odporna na ból:( Boli mnie głowa, a ja ryczę, bo nie mogę wytrzymać. Grypa w moim wydaniu, to koszmar nad koszmarami. Leżę w łóżku i jęczę, mąż musi koło mnie latać i skakać. Lekarz z pogotowia musiał mnie kiedyś uśpić, bo tak bolało mnie gardło, że nie mogłam otworzyć ust. Wiem, ze może jestem przewrażliwiona, ale mój próg bólu jest bardzo niski i wystarczy skaleczenie, żebym popłakała się z bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra przeczytalam...od poczatku...wiec i moze ja cos dorzuce...mam dwoje dzieci...pierwszy porod 11 lat temu,silami natury...bol przed,bol w trakcie naciecie bez mojego pozwolenia...przezylam przez 5 tygodni nie siadlam na pupie...teraz 4 miesiace temu urodzilam(tak!urodzilam moje drogie ktore twierdza ze cesarka to nie porod) przez cc...zalatwialam i mialam obiecane...przyjechalam do szpitala i tam zupelnie inn lekarka zadecydowala o cc ze wzgledu na zanikajace tetno u dziecka...okazalo sie,ze mala byla owinieta pepowina...wiec ja ktora rodzila normalnie i przez cc stwierdzam,ze w zyciu bym nie rodzila juz silami natury...zieko nie wymeczone,ja bez traumy po nacieciu i bez otepienia z bolu..wcale nie lezalam 24 godz wstawac zaczelam po 4 godz po cesarce...uczucie glupie,nie boli tylko ciaglo...trzy dni i biegalam po korytarzu szpitalnym,wyprostowana,srodki przeciwbolowe przez pierwsze dwie doby...i wyszlam zeszpitala zadowolona,szczesliwa izakochana w swojej malej kruszynce...a nie jak po pierwszym porodzie obolala ,majaca problemy z wyproznianiem sie i pozniej horror -hemoroid:(wiec nie ma co mowic o zlych stronach cesarki...ja jej zawdzieczam to ze mala jest zdrowa(bo wedle opini lekarza gdyby rodzila sie normalnie nie prezylaby),ja zadowolona ...wiec kazda ma prawo decydowac o sobie i nikt nie powinien najezdzac na kobiety,ktore zaplacily za cc,bo psychika matki jest pozniej najwazniejsza,a jak ma sie zajmowac malenstwem skoro ma zachwiana psychike przez porod normalny?ja nie jestem ani za cc ani za porodem naturalnym,ja jestem za prawem decydowania i nie rzucania w inne kamieniem(na forum slowami),ze to co postanowijest zle i niedobre...kazdy z nas jest dorosly i sam decyduje o tym co dla niego najlepsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a do kobiet,ktore jeszcze nie rodzily...bez obrazy,ale o porodzie to moecie dyskutowac i zabierac glos wtedy gdy juz urodzicie i bedziecie wiedzialy czym jest...bo to tak jakbym ja zachwalala komus lody czekoladowe nigdy wczesniej ich nie probujac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kittttttttttty
no walsnie. a ja probowalam urodzic naturalnie.20 h meczarni, kiedy myslalam ze umieram. serio, serio. nigdy nie przezylam takiej traumy. tyle godzin prob i az 3 cm rozwarcia. cesarka to wybawienie. i niech mi ktos po takim porodzie powei, ze nie rodzilam. przy nastepnej ciazy bede sie modlic o cesarke. aha! sama tez jestem dzieckiem z cesarki, wyciagnietym zreszta w ostatniej chwili. juz z lekkim niedotlenieniem. poza tym nie wyobrazamsobie znow rodzic naturalnie. balabym sieze m iwszstko popeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam silami natury -dziecko urodzilo sie zdrowe i nie wspominam tego wcale zle . Ale ....... niestety po prodzie strasznie pogorszyl mi sie wzrok. Przed porodem mialam niewielka wade około -2 i moj ginekolog niestety nie powiedzial zebym poszła przebadac sie do okulisty . Po porodzie wada pogorszyla sie i miałam juz -6 a okulista powiedzial ze i tak mam szczescie ze siatkowka nie odkleila mi sie podczas porodu . Okulista powiedzial ,ze mam bardzo słaba siatkowke i ze powinnam rodzic przez cc. Dziewczyny - jesli macie klopoty ze wzrokiem to idzcie do okulisty sie przebadac czy mozecie rodzic siłami natury!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cesarzowa 26 w pełni cię rozumiem. Ja dowiedziałam się o cesarce 12 dni przed terminem, dzidziuś co prawda był głową w dole ale twarzą do kości łonowej. Przez całą ciążę byłam nastawiona na poród naturalny, nie wyobrażałam sobie cesarki uważałam że to zło konieczne i ingerencja w moje ciało. Oczywiście strach był duży i czułam się fatalnie gdy rano wyjeżdżałam z domu, cały czas byłam wściekła że idę pod nóż. Okazało się że nie mogłam wymarzyć sobie lepszego porodu, po 40 min było po wszystkim, znieczulenie w kręgosłup od razu widziałam synka, potem po 2 godzinach znieczulenie zeszło ale dostawałam cały czas leki przeciwbólowe więc właściwie bolało jak każde skaleczenie, następnego dnia jak trzeba było wstać to już nie jest tak różowo ale po 5 wstaniach tak się wyćwiczyłam że już nic nie bolało, blizna śmiesznie mała i blada cienka kreska jak włos, obok mnie rodziły 3 dziewczyny naturalnie, potem rozmawialiśmy i porównywałyśmy porody każda mi zazdrościła zwłaszcza że widziały jak śmigam po korytarzu następnego dnia wieczorem a one miały duże problemy z siadaniem. Brzucha nie miałam już po piątej dobie, w piątej dobie zostałam wypisana a na następny dzień byłam już na pierwszym spacerku z małym. Teraz nawet gdy będę mogła rodzić naturalnie to postaram się jednak o cesarkę, człowiek jest mniej wykończony, a blizna zupełnie mi nie przeszkadza. Chciałabym jeszcze dodać co bardzo ważne, że miałam małowodzie dziecku groziło zniekształcenie kończym bo nie miał wód, niedotlenienie i łożysko w patologicznym stopniu dojrzałości. W podobnym terminie rodziły moje 3 koleżanki, niestety każde z ich dzieci dziś ma spore problemy jedno urodziło się niedotlenione (6 pkt) i ma porażenie, durgie podobnie, 3 ma duże skrzywienie szyjne plus niedotlenienie, zauważyłam że niestety poród naturalny to rosyjska ruletka dla dziecka albo urodzi się zdrowe albo niedotlenione co niestety niesie poważne konsekwencje w przyszłości, jednak myslę rownież że jest to niedbalstwo lekarzy którzy nie reagują w porę, dlatego te które muszą mieć cesarkę nie odbierajcie tego jako zło konieczne a raczej szczęście. Co kobieta to opinia, każdy organizm leczy się swoim tempem, jedna przeżyje to lepiej inna gorzej, jednak ryzyko dla dziecka jest dużo mniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.l.f
agula-kruszyna to nie wiem jaka Ty miałas cesarke ze juz 4 godziny po moglas wstawać? ja dwa razy miałam cc i za każdym razem musialam leżeć po 12 godzin bo po 1 znieczulenie jeszcze działało i po 2 połozne zadnej nie pozwalały tak szybko wstac po znieczuleniu. cesarke miałam koło godziny 22-ej a jak chcialm na drugi dzień koło 8-ej wstać do toalety zostałam opieprzona że wstaje. co do cesarek to jest to ratowanie zycia lub zdrowia matki i dziecka i upieranie się że jest to bezbolesny sposób rozwiazania ciąży to przegięcie. wiele kobiet zanim urodzi mowi o tym że to taki wielki ból ze nie dadza rady a później okazuje sie że połowie poród postępowal tak szybko że nie miały czasu rozmyslac o bólu i rodziły szybciutko to jest normalna operacja !!!! rodzaj rozwiazania ciąży nie czyni nas gorszymi matkami bo nie od tego zależy czy jestesmy dobrymi matkami🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 21
Ojej mi zaczal sie 7 miesiąc a juz nie moge spac po nocach bo mysle o porodzie:( Widziałam ostatnio sale porodowa i ciagle mam ja przed oczami, te krzesła, czy jak to sie nazywa na ktorych sie rodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e.l.f
Aniu nie martw się na zapas te krzesła w chwili porodu nie robia juz wrażenia bo najwazniejsze jest dziecko. skup sie na sobie odpoczywaj, wyluzuj się. czeka Cię jeszcze mnóstwo stresow więc daj sobie luz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elfie:)ja urodzilam corke o 9.56 a o godz 14 z minutami przyszla pielegniarka i oznajmila radosnie \"panie po cesarce(bylo nas dwie jedna po drugiej)probujemy wstawac...no i probowalam najpierw nogi spuscic,siasc a pozniej wstac ...wstalam i postalam ze die min i z powrotem do lozka...ale lekarza swiete slowa nie zapomne nigdy,a mianowicie im szybciej sie zabirzemy do wstawania i im czesciej to bedziemy robic to szybciej nam pojdzie rozruszanie sie...wiec coz...jak mus to mus :)pozdrawiam aaaa i oczywiscie dodam,ze nikt nie zmuszal do wstawanie jedynie takie cos zaproponowali i dobrze bo jak bym sie tak rozleniwila to ehhh gorzej by bylo(przyklad kolezanki ona wstala dopiero wieczorem i gorzej jej to szlo)wiec mozna i po 4 godzinach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam w takim razie proste py
pytanie dlaczego skoro cc jest tak okropnym i traumatycznym przezyciem swiadomie decyduje sie nie nie tyle kobiet, tyle gwiazd(ktore zazwyczaj maja dostep do swietnej opieki medycznej, wspaniale wykwalifikowanych lekarzy)?????? dlaczego w klinikach prywatnych czesciej rodzi sie poprzez cc niz naturalnie? dlaczego w wielu innych krajach kobieta moze decydowac o swoim ciele, moze wybrac porod? no dlaczego skoro to takie niebezpieczne i okropne?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rodzilam naturalnie
za kazdym razem (mam troje dzieci) i trwalo to 3 godziny liczac od pierwszego skurczu zwiastujacego, ze cos sie dzieje (te niezbyt czeste - faza poczatkowa). W szpitalu bylam ledwo ponad godzine zanim dziecko przyszlo na swiat. Mialam postanowienie przed pierwszym porodem, ze na pewno poprosze o znieczulenie, ale nie zdazylam, bo porod postepowal "za szybko" i musialam rodzic bez zadnych srodkow znieczulajacych. Powiem, ze jednak ten bol nie jest taki okropny, tzn. trwal b. krotko i potem sie go nie pamieta. Tak przynajmniej bylo ze mna i nigdy bym cesarki nie wybrala jesli nie ma takiej koniecznosci ze wzgl. na zdrowie moje czy dziecka. Wszystkie moje dzieci po porodzie naturalnym dostaly 10 pkt, zadnych komplikacji i ja tez bylam szybko w formie pod kazdym wzgledem. Coz, niektore maja wieksze szczescie niz inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cesarka przynajmniej dla mnie nie była traumatycznym przeżyciem i wiem że drugi raz zdecyduję się tylko na cc. Co do gwiazd to nie wiem ale wydaje mi się że doradzają im to lekarze bo mniejsze ryzyko dla dziecka a sam zabieg cesarki traktuje się bardzo rutynowo. Pytasz o to czemu w klinikach prywatnych więcej porodów rozwiązywanych jest poprzez cc odpowiedź prosta płacisz a lekarz jeśli widzi że poród się przeciąga to sam proponuje cesarkę żeby ci ulżyć, sama rodziłam w prywatnej klinice tyle że moja cesarka była z konieczności. Oczywiście również powodem jest mniejsze umęczenie dziecka i mniejsze ryzyko jego niedotlenienia i urazów porodowych. Pamiętajmy jednak że co kobieta to opinia każda ma prawo wyrazić własne zdanie i odczucia związane z cesarką. Każda z nas ma także inny próg bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes Barbara
Ja jestem 5 miesiecy po cesarce i nadal nie doszlam do siebie kompletnie. Tzn. blizna sie nadal nie zagoila zupelnie, czesto boli a czesc brzucha nadal mam "martwa". Niestety nie moge sie doprosic skierowania na USG a prywatnie nie mam mozliwosci ( mieszkam w Anglii). I na dzien dzisiejszy zaluje ze mialam cesarke, choc i tak nie bylo innej mozliwosci. I to wszystko po mimo ze wstalam po 10 godzinach, wyjeto mi cewnik, musialam sie sama ubrac ( majtki to byl koszmar), umyc sie, dziecko non stop ze mna, sama musialam go podnosic do karmienia, sama przewijac. Po operacjii nie spalam przez dwie doby do pielegniarki odmowily pomocy ( twierdzac ze to nie ich obowiazek) a dziecko ciagle plakalo i musialo byc trzymane non stop na reku. W koncu po 2 dobach wyszlam i w domu pomogla mi rodzina. Inna sprawa ze dopiero jak polozna na wizycie w domu wytlumaczyla mi sie cesarka to jest bardzo powazna operacja, ze przecinaja conajmniej 4 powoloki w brzuchu i to wszystko musi miec czas i mozliwosc na zagojenie to zrozumialam o co chodzi. Wczesniej jakos tak na to nie patrzylam. Nie chce straszyc, poprostu chce pokazac inna "strone medalu". Swoja droga jak przez operacja zagladalam na forum to wiekszosc opini byla bardzo pozytywnych i sie troszke rozczarowalam tym jak to u mnie wygladalo. Pozdrawiam i zycze aby wszystkim goilo sie szybko i sprawnie cokolwiek by to nie bylo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem swoja historie
Ja miałam cc w 1995r,a dwójkę dzieci urodziłam normalnie.Wiem jak jest tak i tak i powiem Ci,że cc jest gorsze niż normalny poród,bo: -dłużej dochodziłam do siebie -nic nie pamiętam(zniecz.ogólne) -miesiąc leżałam w szpitalu(powikłania) -rozcięli mi pół brzucha :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mialas pecha
jak rozcieli pol brzucha bo w dzisiejszych czasach to sie raczej nie zdarza:O a moze rodzlas na wsi????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem swoja historie
to bylo w 1995 i nie, nie na wsi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gazeta Wyborcza
Moze Was to zainteresuje... Ginekolog chce ciąć "Poród to nie choroba" - brzmiało hasło debaty zorganizowanej przez "Gazetę" trzy tygodnie temu. Kilkugodzinna dyskusja dowiodła, że jest odwrotnie. Polski poród jest traktowany jak patologia. Prawie się nie odbywa bez interwencji chirurgicznej, nacinania i szycia, a jeszcze wspierany jest środkami farmakologicznymi - przyspieszany, opóźniany, zależnie od potrzeb personelu. - Jeśli położnik jest niecierpliwy, a położna nerwowa, to z każdego porodu możemy zrobić patologię. Kobieta jest przystosowana do tego, żeby prawidłowo urodzić bez komplikacji. Natomiast większość komplikacji pojawia się na skutek złych, nieprawidłowych działań medycznych - i to zarówno ze strony lekarzy, jak i położnych - mówiła prof. Ewa Dmoch-Gajzlerska, która zajmuje się w Warszawie kształceniem położnych. Nie wydaje się, by przyczyną złej jakości porodów były wyłącznie cechy charakteru personelu medycznego. Mamy lekarzy cierpliwych i niecierpliwych, położne nerwowe i spokojne, jak to w życiu. Statystyki jednak pokazują, że polskie porody są nadmiernie zmedykalizowane. Medycyna wkracza tam, gdzie wcale nie musi. A skoro nie musi poprawiać natury, a to robi, odbywa się to w imię jakiegoś interesu. I nie jest to interes matki i jej dziecka, jest to personelu. Zastanawia mnie np. wzrastający procent cesarskich cięć. Sporo młodych kobiet chce mieć prawo do wyboru tego, jak rozwiązać poród. Chce, by odbyło się to w pełnym uśpieniu, bez ich udziału. - Mnie jako położnej wystarczają dwa spotkania z ciężarną, by po przekazaniu naprawdę racjonalnych informacji, argumentów za i przeciw, ona sama podjęła decyzję, że cięcie na życzenie nie jest dobrym rozwiązaniem - powiedziała Ewa Janiuk. Kobieta ciężana ma zapisane w ustawach prawo do pełnej i przystępnie podanej informacji, ale informacja może być różna. Lekarz może zasugerować ciężarnej, że nowoczesna medycyna jest w stanie bez wysiłku i bez ryzyka wykonać za nią poród. Może przemilczeć ryzyko powikłań, bo przecież nie wszystkie mają powikłania pooperacyjne. Tak naprawdę cesarka "na życzenie" jest życzeniem ginekologa, który liczy na dodatkową gratyfikację - czy to oficjalnie płaconą przez NFZ, czy nieoficjalnie przez wdzięcznego ojca. I dopóki poród zabiegowy będzie lepszym interesem od fizjologicznego, dopóty odsetek cesarskich cięć będzie wzrastał. Ten niekontrolowany i niepotrzebny wzrost nie jest w interesie płatnika, czyli NFZ. Niepotrzebnie wydaje więcej pieniędzy. Pozostaje więc wprowadzenie takiego systemu opłat, by cesarskie było wykonywane zawsze wtedy, kiedy jest w interesie matki i dziecka, a nigdy wtedy, gdy służy interesom szpitala czy lekarza. Jak to zrobić? Należy bardzo starannie przemyśleć cennik opłat za porody. I jeszcze inny kawalek: Od dawna wiadomo, że poród operacyjny niesie większe ryzyko dla matki i dla dziecka niż poród normalny. Według wielu badaczy ryzyko to jest dwukrotnie większe. Są też inne niebezpieczeństwa związane z porodem operacyjnym: infekcje, uszkodzenie naczyń krwionośnych w macicy, uszkodzenie pęcherza moczowego, mniejsza płodność. Zaobserwowano również niekorzystne skutki psychologiczne: stwierdzono zależność między porodem operacyjnym, a depresją poporodową. Zmniejsza się też prawdopodobieństwo udanego karmienia piersią. Dodatkowym problemem, który wiąże się z cesarskim cięciem, a dotyczy dziecka jest "jatrogenne wcześniactwo" - zbyt wcześnie dokonane cesarskie cięcie powoduje zaburzenia oddychania, które są jedną z głównych przyczyn zgonów noworodków (dodam od siebie ze Polska jest pod tym wzgledem na pierwszym miejscu w Europie). Pomyslcie troche. Zaden NORMALNY lekarz nie poleci cesarki jako "lepszego" porodu. Cieszcie (te ktore wychwalaja cesarke pod niebiosa) ze Wy nie mialyscie komplikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxy
Jak każda matka (odważna) Polka byłam skłonna rodzić naturalnie. Poród wywoływany w 41 tyg., po 6 godzinach męczenia się i 6 cm rozwarcia zaistniało ryzyko niedotlenienia dziecka z powodu zbyt powolnej akcji porodowej. Tak się wystraszyłam o dziecko, że nie myślałam już o tym jak urodzę, tylko żeby jak najszybciej, aby mój synek był zdrowy. Cc spadło mi z nieba! Nie było tak strasznie z tą cesarką jak sądziłam. Operacja szybka, rekonwalescencja również. Zadziwiająco dobrze się czułam. Następnym razem na pewno będzie cesarka, nie chcę ryzykować zdrowia maluszka, tak się wtedy bałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wygodna niunia
a ja bede egoistka i zdecyduje sie na cesarke, dlaczego wszystkie gwiazdy i bogate kobiety decyduja sie na cesarke, skoro porod naturalny to takie bezpieczne rozwiazanie? Bo on jest jak najbardziej niebezpieczny dla dziecka, dlatego ja zrobie wszystko, zeby moj dzidzius urodzil sie zdrowy. Ok, boje sie porodu, znieczulenie, ok, ale to zwieksza jeszcze bardziej ryzyko dla dzidzi, bo nie mozna dobrze wykorzystac bolow partych,i zwieksza ryzyko uzycia kleszczy czy proznociagu, naciecie jest konieczne... Moja kolezanka rodzila silami natury, nie dala rady z bolu, znieczulenie w kregoslup, spowolnienie akcji porodowej, pocieli ja okrutnie i dziecko wyciagneli kleszczami... OK, miala szczescie, bo oprocz okropnego bolu i zniszczonego krocza dziecko jest OK, ale w ilu przypadkach jest tragiczny koniec? Dobra, to ja wole blizne, jej naprawde nie widac, i te 2 doby bolu po, ktore mozna ladnie zniwelowac srodkami przeciwbolowymi, ladne krocze i przyjemnosc z seksu dalej... Dlaczego nikt nie pisze o tym, jak jest z pochwa po porodzie naturalnym, moze byc ok, ale w ilu przypadkach jest zle? Ok, porod jest cholernie bolesny, ale polog to ponoc jeszcze gorsza historia, siadanie, potrzeby fizjologiczne, sex, to koszmar...hehe, hemoroidy,,,o tym nie wspomne...I ten straszny stres, przerz tyle godzin w szpitalu, niewyobrazalny strach o dziecko, czy nie podduszone, owiniete pepowina... to ja wole byc cieta, bo moze nie naleze to tych mama, ktore maja fuksa i lekki, bezpieczny porod...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×