Konkurs kokietowania cd...

Zasady konkursu nie zostały zmienione. Zresztą, to już nie jest żaden konkurs i to od dawna. Nowoczesność oraz postęp nabrały takiego przyspieszenia, że dech zapiera. A mi się, pomimo wszystko, podoba pani Skuplik. :-) Nie tylko zresztą ona. :-) http://www.youtube.com/watch?v=t8p9rolham8&feature=related

No dobrze, to od dawna nie jest już żaden konkurs, ale przez chwilę było miło prawda ? Veronika gra tak, że dech zapiera i co ważniejsze nawet, nie przypomina Pani Poseł . Uff czyli jednak jest nadzieja ;) Zagram mniej barokowo może, ale http://www.youtube.com/watch?v=dQiNVk_u0po skoro postęp taki, że dech zapiera :D

Ano, zapiera, jak nie przymierzając, po pięciokilometrowym przełaju. :-( Jak można tak z dziećmi? I w imię czego? Żeby choć Mozart albo niechby i Mendelsohn... Piszą, że Bertali, to "barok". Duże uproszczenie. A dlaczegóż by i nie postromantyk? Ę?

Postromantyk ? Hasła krzyżówkowe to nie moje dziedzina ;)

jest piątkowy późny wieczór, wprowadźmy trochę magii w ten szary kafeteryjny żywot ;) http://www.youtube.com/watch?v=IoS1_CRS5fA

"Schostakhovitsch" :-). A to ci powymyślali. :-) Swoją drogą, Szostakowicz miał polskie korzenie. A du Pre? Wolę ponad wszystko du Pre. Niezwykła uroda, niezwykły talent i tragiczny koniec jako dopełnienie życia. A z mężczyzn - Dinu Lipatti. (Dodam - jestem mężczyzną zarówno biologicznym jak i dżenderowym.) :-)

"jestem mężczyzną zarówno biologicznym jak i dżenderowym" umiesz tańczyć walca?

Umiem. Pod warunkiem, że zapraszam do tańca kobietę. Kobietę pod każdym względem. Z posłanką Grocką nie dałbym rady zrobić jednego tanecznego kroku... A co tam, powiem wprost, co myślę - na samą myśl, że miałbym posłankę Grocką zaprosić do walca, zbiera mi się na potężny odruch wymiotny.

Cóż, nie o obiekt westchnień nawet idzie, ale przykro jest czytać takie słowa.

Upraszam wyrozumiałości i tolerancji dla moich poglądów. Ja wiem, że tchną "mową nienawiści", i że powinienem być poddany leczeniu na mocy stosownej ustawy. Co ja na to poradzę, że jestem mężczyzną i podobają mi się kobiety?

Ależ proszę bardzo, ale czy trzeba dla podkreślenia własnych upodobań ,uciekać się do okazywania pogardy ? Smutne to po prostu zwłaszcza w kontekście tła. http://www.youtube.com/watch?v=1pmBJLI4kVw Czy naprawdę wszystko trzeba sprowadzać do poziomu rynsztokowych pomyj ? Nie sądzę. Obrazowanie piękna ,poprzez uwypuklanie brzydoty tak ciała czy duszy, to zbytnie uproszczenie jak dla mnie. Jednakowoż w wolnym kraju żyjemy podobno, więc hulaj dusza piekła nie ma. O odrobinę smaku upraszam tylko.

Cóś się koleżance pokręciło i to mocno! Że to niby ja epatuję brzydotą? Rozumu, ciała i poglądów?

A za bark smaku najmocniej przepraszam. :-) W końcu "smak", czyli "normalność" są stanowione przez większość. :-) A ja się do niej nie zaliczam. Bo mi wypadło być po stronie "mniejszości" w dziedzinie smaku. Taka to moja zasranaż dola...

Niczego takiego nie sugerowała nawet. To była tylko, taka luźna dygresja w odpowiedzi na odruch wymiotny. I tak na marginesie, mi się zazwyczaj nic nie kręci, jest wręcz odwrotnie, śmiem twierdzić, że to ja kręcę, za co z góry przepraszam, ale przykro mi nie jest wcale, bo jakimś mnie Panie stworzył takiego mnie masz :P

Tyle że ja nie mam najmniejszego odziało w stworzeniu koleżanki. Nie jestem jej ani mamą, ani tym bardziej tatą. Nie jestem także Panem, co do którego, wiem to na pewno, może mieć co nieco na swoim sumieniu, ale ja jestem zwykłym panem, czyli, jak się to kiedyś mi wymyśliło, zwykłym mężczyzną płci męskiej.

O tempora ! O mores ! Sił mi już brak. Marudzi kolega nieprzeciętnie wszak, więc jak „zwykłym ? :D :D Idę bo nie mam cierpliwości dzisiaj do siebie, coś wisi w powietrzu, może wiosna w końcu, sprawdzę lepiej ;)

Idź. Brak cierpliwości do siebie samej, to rzeczywiście pewien kłopot życiowy.

Idź? hm... czy mam podziękować za pozwolenie ? :) Jakoś to tak zabrzmiało, ale pewnie tylko mi się wydaje. Brak cierpliwości do samej siebie nie jest niedogodnością, jest udzieleniem sobie pozwolenia na to, żeby być sobą. Czy to jest niedogodność ? ;)

W żadnym razie. To jest bełkot. "Idź" - to jedynie wskazanie ze strony przychylnego koleżance człowieka. Tylko to, i aż to. :-)

Belkot ? Oczywiście, ale cóż zrobić skoro lubię :) Spokojnych, ciepłych Świąt Wielkiej Nocy spędzonych wśród życzliwych ludzi i wiosny oczywiście, tak za oknem jak w sercu :)

Upraszam się wybaczenia, za użyte słowo. Nie "bełkot" ale przerost formy nad treścią, co uczyniły przekaz dla mojego wymęczonego rozumu sliszkam nie zrozumiałym. Osobiście jestem zwolennikiem używania prostych, komunikatywnych słów oraz zdań w stylu wojskowym. Jak trzeba powiedzieć "kurwa", to trzeba to powiedzieć, skoro sytuacja wymaga. Cóż, wrażliwość i "tolerancja" robią postępy. Dla zrozumienia rozterek duchowych pewien przekaz natury rysunkowej: http://www.rp.pl/artykul/995546.html

A żeby się jej powiodło. :-)

komu ? przegapiłam coś ? :O

no tak, człowiek znika na kilka dni i już wypada z obiegu ;) czy mam podziękować moderacji ? dziękuję :)

To są bardzo mądre podziękowania.

dlaczego mądre ?

Ponieważ wyrażanie podziękowań jest rzeczą ludzką i dobrze świadczy o człowieku. Zwłaszcza w sprawach natury poważnej,

kropka, postawiłeś przecinek ;)

Trywializuję, bo jakoś tak poważnie zabrzmiałeś ;) halooo jesteśmy na kafeterii ;) dobrej nocy :)

Przecinek, czyli koma, mógł być spowodowany błędem, albo został wlepion specjalnie, celem kontynuacji przedstawianej przedstawianej przeze mnie mądrości ale na skutek czegoś pisanie mądrości zostało przerwane. Nie wiem.