Konkurs kokietowania cd...

Możesz polecić kogoś, kto go ukradnie i położy pod moimi drzwiami? Obiecuję, ze nie oskarżę go o stalking :)

Niestety mam wyraźny deficyt związków przyjacielskich w takich kręgach :O

A kto to odkopal taki stary topik ?

Nie martw się, to lepiej, ze w zakresie związków przyjacielskich nie rozmieniasz się na takie drobne :)

Lokalny archeolog Zuza ;)

Ja się w ogóle nie rozmieniam na drobne. Jak szaleć to z grubej rury.

A co się stało z "rozdziawioną gębą"? Ktoś może wie?

Widać nikt, ale to zupełnie nikt nie wie, co się stało z "rozdziawioną gębą".

----> :D:p

"Nie było komu kokietować, to zlikwidowali...".

Konkurs kokietowania?

Cóś mocno pustawo?

"A w sadzie cicho, cicho...".

cicho sza ...

http://youtu.be/n-AHhY6JhzY ;)

E nie, dziś, ten artysta, to zwykły nudziarz. Dwie-trzy piosenki ujdą, ale wszystko inne jest zwykłym powielaniem jednego pomysłu na granie i śpiewanie. W sumie mocno przereklamowany ale zwyczajnie dość przeciętny talent.

Żaden konkurs kokietowania!

Jedenaście dni temu umarł Piotr Orawski. Wczoraj wspominał go mocno wzruszony profesor Mirosław Perz...

Przemija uroda tego świata.

No i co z tego, że przemija? Cóś nie tak, kolego?

Ależ wszystko w najlepszym porządku. Całkowicie w normie, przyjacielu.

Norma w pewnych okolicznościach wcale nie musi oznaczać błogostanu a wręcz odwrotnie. Tak uważam.

Nawet Lusia Cię już nie kokietuje

Tak głosił staruszek Kant. Inni nie byli tego tacy pewni, przyjacielu.

A co na to przodująca nauka radziecka?

Radziecka nauka ma się doskonale. Przeczytałem w gazecie, że towarzysze radzieccy przyznali się właśnie, iż do tej pory pochodnia z ogniem olimpijskim zgasła już czterdzieści kilka razy. A do pokonania pozostało cóś około czterdzieści tysięcy kilometrów. To są oficjalne dane. Ile razy zgasła pochodnia faktycznie, jeden Bóg raczy wiedzieć, bo pewnie nawet sami radzieccy nie posiadają tej wiedzy.

I co? Dalej z kokietowania nici?

Jakie nici? Ono się cały czas odbywa. Ale subtelnie, w tle.

A może by tak, zamiast zwracania sobie głowy d****i, może by tak pomyśleć o jednopłciowym i jednoosobowym małżeństwie?

Zdurniałeś, Saszeńka? Małżeństwa jednopłciowe i jednoosobowe? Mochery Cię zagryzą za takie pomysły.