Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Psełdonim

Konkurs kokietowania cd...

Polecane posty

Gość Murłata
Spadam. Cześć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sashimi
Tylko się nie potłucz... ;-) cześć. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa złamane świerki i sosna
Dzień dobry :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kluczu:) Gdzie te drzewa zdążyłeś połamać? :P W drodze do pracy ? Czy może pod naporem śniegu potrzaskały? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa złamane świerki i sosna
Cześć, Cornelio :-) Świerki połamało wiatrem w Milanówku a sosnę w Tomarynach. Będę miał na drewna na kilka wiosennych ognisk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sashimi
Buciki rzekomo zimowe wykazały dziś wyjątkowo małą przyczepność do zaśnieżonego podłoża. PS. Drewna ze świerków średnio dużo. Na szczęście nie zostały kikuty. Szkoda, że nie złamały się przed Świętami, byłyby piękne "choinki"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa złamane świerki i sosna
Ale głowa cała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa złamane świerki i sosna
A biezpiłę to Ty masz dla uporządkowania w stosy polan tych wiatrołomów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa złamane świerki i sosna
"Bienzpiłę" - czywiście :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sashimi
Mam, choć preferuję tradycyjne machanie siekierką. Idealnie robi na problemy wynikające z nadmiaru myślenia. :classic_cool: Cała głowa i w ogóle wszystkie członki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa złamane świerki i sosna
??? Rżnięcie na klocki świerkowego pnia siekierą? Ooooo! Chciałbym sobie na to popatrzeć :-) Korowiow nie podzieliłby Twojej opinii, że to jest czynność o charakterze pozytywnym. Wręcz odwrotnie, on uważał rąbanie drew na czynność, której nie życzył nawet n ajwiększemu wrogowi. Uważał, że jedynie bycie konduktorem w troelejbusie jest jeszcze gorsze :-) Natomiast, jeśli o mnie idzie, uważam, że nic tak nie uwalnia umysłu, co ręczne pranie. Osobiście oddwałem się tej czynności przez niemal dwie godziny, na długo, zanim słońce wzeszło na firmament :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa złamane świerki i sosna
:-) Kiedyś dałem U. siekiere do rąk i postawiłem przed nią klocka. Ale miałem ubaw. U. twierdziła także, że potrafi kosić tradycyjną kosą :-) Niestety, zabrakło czasu, żeby urządzić sobie dodatkowe facecje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sashimi
Eee, pranie ręczne byłoby na miejscu tylko, jeśli byłoby dokonywane w potoku i na tarce. Ale takie w wersji light? Domowej? Przereklamowane... A dodatkowym plusem machania siekierą jest nader bliski kontakt z naturą. Z kosą nie próbowałam, ale nie wątpię, że podołałabym. :-P Za to doskonale obsługuję wszelkie kosiarki. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sashimi
Podglądam tu i tam... Heh, korci mnie, żeby się wtrącić, ale powstrzymuję wyrywające się palce. Pytają, co studiujesz! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa złamane świerki i sosna
Jakby co, to ja mam tarę do prania. Mogę usłużyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa złamane świerki i sosna
Na hektarach pranie w potoku będzie całkiem realne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa złamane świerki i sosna
Nie było mnie przez niemal godzinę. Musiałem wymienić oponę. W uszkodzonej zrobiła mi się dziura w boku na dwa palce. Na wylot. No, ale już jestem, choć zaraz muszę do Gietrzwałdu w sprawie wody i lokalizacji. Trzeba usytuowanie przesunąć o jakie 8 metrów na południe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa złamane świerki i sosna
Oczywiście, że byś podołała z kosą, podobnie jak U. :-) A co się siekiery tyczy, polecam firmę Fiskars. Z czystym sumieniem. Droga, jak czort, ale jaka przyjemność łupania? A zresztą, rąbanie siekierą, to zajęcie męskie. Baba ma co innego do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa złamane świerki i sosna
Ależ oczywiście, że się możesz wtracać. Kiedy jestem w czytelni, i każą mi się wpisywać, zawsze piszę tak: Wiesław Kasprzyk, student praw. (Drobna złośliwość datująca się od czasów mojego urzędowania w akademiku nr 9, na Bitwy pod Płowcami. Miałem tam pewnego kolegę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa złamane świerki i sosna
A poczytałaś sobie wątek związany z Schillerem? :-) Fajnie wyszło, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sashimi
W Fiskars inwestować chwilowo nie zamierzam z uwagi na inne wydatki. Zresztą, wystarczających doznań przynosi mi używanie obecnie posiadanego narzędzia, którego ostrze wykazuje zadziwiające skłonności do opuszczania trzonka. Nie lubią się, czy jak? :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa złamane świerki i sosna
Jak to? Nóż się rozwalił? To niemożliwe! Coś Ty nim dłubała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sashimi
Nie mówię o nożu, jeno o starej siekierce... :D Nóż się za to jakby przytępił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa złamane świerki i sosna
Słuchaj no, ja takim samym nożem oprawiłem schabów z przynajmniej ośmiu świń, jeżdżąc co i rusz po kościach, używam go codziennie do kuchennych robót, a nożyk jak nowy. Coś Ty swoim nawyrabiała, że stępiał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sashimi
Kroiłam Twoje wędliny... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa złamane świerki i sosna
Terefere... A może Ty go "naostrzyłaś", tak jak moja mamusia, osełką piaskowcową? :-) Jeśli tak, to już rozumiem, dlaczego nóż przestał porządnie rżnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sashimi
No właśnie nie! :D Choć zaczynam się nad tym zastanawiać, w obliczu jego stępienia... :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa złamane świerki i sosna
To nie jest możliwe. Ten nóż nie miał prawa się stępić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa złamane świerki i sosna
Dzisiaj już na mnie pora. Do widzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sashimi
No własnie, też mi się tak wydawało... A jednak! Do widzenia. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×