Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nieodporna

Kura domowa

Polecane posty

Cześć dziewczyny, Jestem kurą domową... Mam 28 lat, mam słodkiego męża, dom z ogródkiem. Mam to, o czym wiele kobiet marzy. A jednak coś nie gra... Myślałam, że czekanie na męża z ciepłym obiadkiem, dbanie o niego i o nasze wspólne dniazdko da mi pełnię szczęścia, a jednak tak nie jest... Całe moje życie codzienne życie to czekanie na niego i, jak określiliby to niektórzy, rutyna... Ciągle to samo - sprzątanie, gotowanie, ogródek, sprzątanie, gotowanie i tak w kółko. Z niecierpliwością wyczekuję codziennie na 17.15, kiedy On wraca z pracy, potem kilka godzin razem i przychodzi następny dzień. I znowu wszystko od początku. Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że tracę poczucie własnej wartości. Może po prostu dlatego, że jestem nieodporna na to wszystko, co płynie do moich uszu z radia, telewizji, gazet o karierze, samorozwoju, wyzwaniach stawianych samej sobie, pieniądzach rządzących światem... Czy bycie kurą domową oznacza bycie gorszą? Piszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz trzydziecha
wiesz co, ja mam tak tylko dlatego, że obecnie nie mam pracy. i wkurzam się strasznie. i mam dość. tu nie chodzi o to czy któraś ci odpisze, żebyś wiedziała \"niedobrze, musisz coś robić\" albo \"daj spokój dobrze masz, co się wyrywasz\". to ty masz wiedziec sama czego chcesz, czy się spełniasz w kurzajstwie domowym czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pf
wiele osób rzeczywiście uważa że kura domowa to gorszy gatunek człowieka :o jak byś pracowała Twój dzień wyglądałby tak samo rutynowo z tym że musisz do swojego dziennego grafiku włączyć pójście i przyjście z pracy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz trzydziecha
nie zgodzę się, zależy gdzie kto pracuje i co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scroll
Skoro ci z tym źle to po prostu poszukaj pracy. Wiem że do emerytury jeszcze ho ho, ale kiedyś ten czas przyjdzie i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz trzydziecha
wysyłam po 10, czasem 20 maili dziennie. nie mam pracy od 1,5 miesiąca. miałam rozmowy kwalifikacyjne, które były super do momentu pytania o dzieci. reszty możecie się domyślać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne złoto
Mam 27 lat. Pracuję zawodowo, ale po pracy biegne szybko do domku i zaczynam jako kura domowa. Sprzątam, gotuję obiadek, w między czasie biegnę na każde zawołanie mojej córki i znowu sprzątanie, pranie i ciąglę coś robię. O godz. 18.30 wraca mój mąż i obiadek ciepły jest na stole. Ale wiecie co? .. Ja lubię to robić, Sprawia mi przyjemność gdy mąż ma ciepły obiad i potem podziękuje i pocałuje i powie "moja kochana pracowita pszczółka". Są kobiety którym to odpoiwada i nie chcą tego zmieniać, a są takie które wykonują te czynności z wielkim przymusem, bo im nie sprawia to ani radości ani zadowolenia, choć zarówno mąż czy dziecko potem umią się pięknie odwdzięczyć. Więc trzeba sobie samemu zadać pytanie: czy wolę w tym czasie siedzieć na przeciw męża i patrzeć z zadowoleniem jak mu smakuje nasz obiadek? czy leżeć w solarium i robić tipsy? Każdy ma pragnienia i tego się trzymać trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pf
a co ma pracodawca do dzieci?! :o w ogóle to pracodawca nie ma prawa wypytywać się o Twoje życie osobiste :o niestety rynek pracy w polsce jest jaki jest i sobie pozwalają :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz trzydziecha
a jaka jest rzeczywistość? i co byś odpowiedziała na takie pytanie gdybyś ich nie miała? "Proszę pana, nie ma pan prawa pytać mnie o moje życie osobiste" albo "to pytanie jest z gatunku niedozwolonych, więc nie odpowiem na nie" ??? "dziękujemy, do widzenia" - to jest odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgaaaaa
a jak dlugo zamierzasz tak żyć ? narazie jesteś młoda mąż cię kocha, a kto wie co będzie za 10- 20 lat ? on odejdzie a ty zostaniesz bez środków do życia , bez prawa do emerytury. To że macie pieniądze nie znaczy że nie możesz sie również realizować zawodowo. Każdy człowiek chce być doceniany czuć sie potrzebny( a jak wiemy prace domowe nie są doceniane) dlatego najllepszym wyjściem jest pójsć do pracy. Sama narazie nie pracuję "siedzę" z dzieckiem w domu. Ale z każdym dniem mam coraz mniej na to ochoty. Chcę juz się wyrwać miedzy ludzi, zacząć dbać o siebie(niestety w domu nie zawsze ma się na to ochote, bo kto mnie ogląda)mieć pieniadze a nie tylko liczyc na męża- da czy nie da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie tak, że nie chcę póść do pracy. Tak wyszło. Kończę studia. Zaocznie. Przede mną jeszcze kilka miesięcy \"kurzajstwa\". Chodzi o to, że teraz jest taki czas, kiedy mogę zderzyć swoje dawne marzenia o zajmowaniu się tylko i wyłącznie mężem i domem z rzeczywistością. I wciąż nie mogę powiedzieć, czy bilans wychodzi na plus czy na minus...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kierpce ma racje..... Moim zdaniem prowadzenie domu to praca jak każda inna, też ciężka.... Jest wybór, zawsze przecież możesz póść do pracy, albo zaangażować się w wolontariat:) Realizować można się niekoniecznie zawodowo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bądź co bądź, irytuje mnie traktowanie takich kobiet jak ja protekcjonalnie i z wyższością przez tych, którzy pracują. Serio - już nieraz spotkałam się z mało przyjemnymi komentarzami lub radami \"z dobrego serca\", które wbijały się we mnie jak nóż. Niektórym się wydaje, że jeśli kobieta nie pracuje, to znaczy, że ma mózg wielkości szyszki i żadnego pojęcia o świecie, no i przede wszystkim należy jej baaaardzo współczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz...mama koleżanki mimo dr z biologii zajęła się domem i swoimi dwoma córkami...więc to są stereotyoy i polepszanie sobie samopoczucia kosztem \"gospodyń\":PNie ma co się przejmować.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak???a ja myślałam, że dwiema, skoro obie są płci żeńskiej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwoma tez odnosi się do r. żeńskiego. Ta forma to pozostałość po dawniej istniejącej w naszym języku liczbie podwójnej. Liczba zniknęła, forma została. Stąd dziś mamy dwoma lub dwiema do wyboru... Może jednak mam coś w głowie, mimo żem kura? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kury ze wszystkich krajów łączmy się!!! Jesteśmy wartościowe i cudowne!! Tylko tak musimy o sobie mysleć! Pozdrawiam wszystkie kurzyska -PISZCIE i swoich doświadczeniach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×