powinni moc adoptowac czy nie?

Hej;) Mam do Was ogromna prosbe: Napiszcie mi prosze, czy Waszym zdaniem homoseksualisci powinni moc adoptowac dzieci czy nie? Musze sie na ten temat wypowiedziec, a chce poznac rozne argumenty za i przeciw, bo sama nie wiem, jak to z tym powinno byc.. Licze na wasze szczere wypowiedzi.. :)

Absolutnie NIE - mają ochotę być razem ok. to akceptuję ale jeśli chodzi o adopcje nie zgadzam się.

jak głupie ludziki wypowiadają się co komu może być wolno, a co nie..... buhahahaha! kim wy jesteście, żeby decydować jakie ktoś może mieć prawa !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Nie........nie........nie............nie Bo wiem jak żyją geje, mam ich na codzień...wystarczy... w życiu nie oodałabym im żadnego dziecka...

moim zdaniem absolutnie nie w pewnym wieku dziecko bardzo chce podświadomie by rodzice byli z niego dumni, chce pokazać że mogą je cenić, że mogą być dumni, że ono swoim życiem dowodzi że zasługuje na ich miłość i akceptację w tym samym wieku młody człowiek jest podatny na to by stać się homoseksualny, nawet jeśli nie ma wrodzonych skłonności (na skutek traumatycznych przeżyć, czy chwilowych naturalnych fascynacji) sumując te uwarunkowania można dojść do wniosku że jest większe prawdopodobieństwo że wyrośnie osoba homoseksualna z dziecka adoptowanego przez homoseksualistów niż z dziecka adoptowanego przez heteroseksualnych a takie ryzyko jest niedopuszczalne, bo homoseksualizm jest ciężkim brzemieniem, dominującym nad całym życiem człowieka, nie można go więc na te brzemię skazać czyli świadomie umieścić dziecko wśród takich ludzi, że może to się skończyć rozwinięciem u niego skłonności homoseksualnych

co z waszą wiarą? zasadami? Jeśli kogoś to śmieszy to zapewne sam jest homo.

Zdecydowanie nie. Jestem tolerancyjna i toleruję homoseksualistów, bronić ich praw nie będę, ale też mi nie przeszkadzają. Dzieci adoptować nie powinni, ponieważ uważam, że dziecko powinno wychowywać się w normalnej rodzinie, czyli mama+tata, ewentualnie jedno z rodziców. Moim zdaniem takie dziecko byłoby w szkole wyśmiewane, szykanowane, a wręcz torturowane. O ile dorośli coś takiego są w stanie zrozumieć, dzieci są na takie argumenty wyjątkowo oporne i dla nich wszelaka inność jest po prostu zła i należy ją tępić i tak właśnie by było gdyby klasa dowiedziała się, że chodzi z nimi do jednej szkoły dziecko, które jest wychowywane przez parę homoseksualną. Miliardy lat temu Bóg ustalił, że kobieta powinna wiązać się z mężczyzną i powinna mieć z nim dzieci, nie twierdzę, że wszyscy powinni tak robić, ale tak to skonstruowano i takie zasady powinny być wpajane dzieciom. Nie zapominajmy, że pary homoseksualne są w mniejszości, większość osób na świecie jest heteroseksualna i tak też będą wychowywać swoje dzieci. Dziecko wychowywane w związku heteroseksualnym od małego będzie widziało dwie kobiety będące ze sobą blisko i nawet jeśli okaże się, że jest heteroseksualną osobą, ludzie i tak będą postrzegać go jako homoseksualistę, co uniemożliwi zbudowanie trwałego związku, bo ludzie odmiennej płci, podświadomie będą się od niego/niej odsuwać.

Świat nie jest na to gotowy i prawdopodobnie nigdy nie będzie. Szczerze mówiąc to nie chciałabym być wychowywana przez 2 ojców czy 2 matki.

do "śmieszy mnie to", jestem wolnym człowiekiem i korzystając z demokracji, wygłaszam swoją opinię, tak jak ty

zdecydowanie PRZECIWNY ... Jednak w te wakacje byłem u znajomych w USA ... mają oni sąsiadów - GEJÓW ... Owi geje wychowują dzieci ... Są one normalnymi nastolatkami :) o orientacji heteroseksualnej :P Poza tym dzieci te są zadbane, mądre ... Od tej pory nie mam żadnych uprzedzeń co do wychowywania dzieci przez pary homoseksualne ...

ogólnie to chyba nie mam zdania wyrobionego, ale jak widzę zaniedbane dzieci osiedlowych pijaczków, bite czy siedzące zmarznięte przed drzwiami bo w domu rodzice spęd zwierząt zapijaczonych mają to myślę że chyba lepiej by im było u homoseksualnych rodziców...

SŁUCHAJCIE, dążąc do tego by równo z innymi traktować ludzi z problemem homoseksualizmu i dawać im pełne prawa tak jak innym można dojść do kolejnych absurdów i taki absurd mieliśmy już w historii (oczywiście doszło do niego w USA): dwie kobiety-lesbijki były głuche, chciały mieć dziecko, ponieważ uważały siebie za równowartościowe z ludźmi słyszącymi i uważały że ich głuchota jest taką samą wartością jak czyjś słuch, uznały że mają prawo mieć dziecko, które też będzie głuche... i pozwolono im w świetle prawa tak manipulować nad płodem, by dziecko urodziło z wrodzoną głuchotą! do czegoś podobnego dążą obecnie geje i lesbijki, aby ich ukierunkowanie było uznawane za pełnowartościowe i aby nie stawiano barier powiększaniu liczby przedstawicieli tej orientacji (ulotki dla dzieci w szkołach jak mogą kochać się ze sobą geje to wyrazisty, polski przykład takich ślepych dążeń.... do krzywdzenia jak największej masy ludzi na zasadzie "skoro ja mam źle, niech inni też tak mają")

:)

Jestem prezeciw. Ze względu na to że to polska własnie. :o { że dziecko powinno wychowywać się w normalnej rodzinie, czyli mama+tata, ewentualnie jedno z rodziców. } Jeden rodzic to nie jest normalna rodzina. A i do normalności nie wystarczy mama + tata.

do "ja rok temu": ale to co piszesz nie znaczy że innym dzieciom nie byłoby łatwiej w tamtych warunkach zostać homoseksualnymi, choć normalnie byłyby heteroseksualne, poza tym widzisz z zewnątrz że dzieci są zadbane i mądre ale nie wiesz co dzieje się w ich psychice do Agnieszki: to że adopcja przez homoseksulistę zaszkodzi rozwojowi młodego człowieka nie znaczy że nie szkodzi mu wzrastanie w innej patologii, ale patologii patologią nie zwalczysz

fyfif "sumując te uwarunkowania można dojść do wniosku że jest większe prawdopodobieństwo że wyrośnie osoba homoseksualna z dziecka adoptowanego przez homoseksualistów niż z dziecka adoptowanego przez heteroseksualnych" nie żebym się kłóciła ale...nie wydaje mi się żeby to przez kogo wychowane jest dziecko miało wpływ na jego orientację seksualną. znajomego geja wychowali heteroseksualni rodzice i ich orientacja seksualna jakoś nie wpłynęła na jego. więc nie rozumiem czemu w odwrotną stronę miałoby to inaczej działać...

ja mam na myśli tendencje i prawdopodobieństwa homoseksualistą można stać się jeśli coś nas w tę stronę pchnie, to nie w każdym przypadku wrodzona skłonność

i jeszcze jedno owszem homoseksualizm jest nazywany patologią ale tylko w przypadkach gdy takie zachowanie dochodzi w środowiskach nacechowanych w jakimś stopniu agresją gdzie w ten sposób ktoś chce pokazać swoją dominację nad innym (chodzi głównie o więźniów i żołnierzy)

Jak na moją partię zagłosują w wyborach to pozwolę.

dzieki za wypowiedzi:)) moze ktos jeszcze zabierze glos? ja nie mam na ten temat zdania - wiem jedno - bedac heteroseksualistka nie chcialabym byc wychowana przez pare homoseksualna..