Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przygnebiony

Jak odzyskać straconą miłość??

Polecane posty

Gość diczi
wiec zobaczcie sobie moj pierwszy posta a teraz zupełnie inny człowie-to zalezy od was samych musicie sie z tym uporac i napewno nikt wam nie pomoze:))moze tylko wysluchac:))) wezcie na luz i powiedzcie sobie co ma byc to bedzie:))) przeznaczenie nie zmienicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DICZI Racja, mimo, że nie chcą być z nami, to gdzieś podświadomie ich również ciekawi, co się u nas dzieje. Całkiem możliwe, że w pewnym momencie nawet zatęsknią i będą ciekawi, czy jest możliwy powrót. Co wcale nie oznacza, że powrócić będą chcieli. Trudne to i głupie zarazem, bo każdy zaraz wytoczy argument - skoro zerwali i nie chcą nas znać, to dlaczego ciekawi ich nasza przyszłość? MARIUCZCIA Nie zrobisz nic, żeby On się odezwał - chyba, że chcesz nasłuchać się nieprzyjemności na swój temat. Podejrzewam, że na pewno będziecie jeszcze nieraz rozmawiać, tylko najpierw jemu muszą puścić nerwy, a Tobie emocje. Dajcie sobie czas...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diczi
wiecie taka miłosc zawsze zostanie w was:) dlaczego ja wstaje o 06 jeder dnia? bo mysle bo wiem,ze ona wstaje do pracy o tej godzinie czuje to:))czuje i jestem z nia emocjonalnie zwiazany:))cieszy mnie to bo znaczy,ze jestem fantastycznym chlopakiem nigdy sie nie poddałem-tylko ona-teraz mam natalie przelewam na nia wszystkie swoje uczucia robie wszystko i daje jej wszystko od siebie czego nie byłem w stanie dac ewelce,,,choc sa całkowicie odmienne to nie znaczy,ze nie zaczynam zakochiwac sie ponownie-z dnia na dzien jestem madrzejszy,z dnia na dzien czuje jak to wszystko pulsuje:)) wiec czasami budze sie o tej 06 i mysle,ze za rok ona i ja bedziemy tak strasznie oddaleni,ze nigdy jej nie przytule i nie bede w stanie powiedziec jak bardzo mi zal-ale moze za rok przytule sie do natalii i powiem,ze jestem najszczesliwszym facetem na swicie-zycie to jedna wielka niewiadoma:((to mnie martwi:)) pamietajcie całe zycie sie uczymy-czasami warto to wszystko przemysle kilka razy:))) wczoraj byłem w takim parku gdzie sa niesamowite ogrody i zameczek:PP było bosko tym bardziej ze lezelismy na trawie i gadalismy o nas:)) oboje jestesmy szaleni i to mi odpowiada:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kryterium 0
Dichi, podziwiam Twoje podejscie do sprawy, też bym tak chciał, tak na marginiesie Twoja historia do złuzenia przypomina moją, rok temu też miałem półroczną przerwę, a teraz ??? od 3 tygodni jestem sam, mam wachania nastrojów, nie mogę jeść, schudłem, nie potrafię się na niczym skoncentrować.... i nie odzywam się za to spotykam się z innymi dziewczynami, tylko w zasadzie nie wiem po co to robię, bo wiem, że nie jestem w stanie im tego dać... przynajmniej teraz.A ja sobie siedze i czekam... Darko, z Ciebie też równy chłop, cieszę się, żę znalazłem miejsce gdzie można pogadać na takie tematy. Zastanawiam się coto za książka... mogę poprosić o przesłanie na w/w maila????? trzymjcie się chłopaki!!!!....i dziewczyny, oby jeszcze znalazła się osoba, która bedziemy w stanie pokochać tak jak ex...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panie i panowe :) Kazdemu kto przechodzi rozstanie jest ciężko. Niezależnie od tego ile lat się było razem. Bo są wspólne wspomnienia, miejsca ulubione. Ale pamiętajcie też o tym ze było zerwanie. Kiedy myślimy o tym emocjonalnie to zapoinamy o tym że osoba ktora jescze tydzień wcześniej zapewniała nas o tym iż nas nie zostawi, odchodzi. Zobaczcie moje pierwsze posty, zresztą zobaczcie posty każdego kto piewszy raz pisze na tym forum. Wcale się nie dziwięze każdy mówi że czyta jakby czytał o sobie. Ale potem przychodzi spokój, emocje opadają i nagle okazuje się ze inaczej już na to spoglądamy. Wierzcie mi gdybym tego sms od ex dostał 2 tyg temu to odpisałbym od razu i bez zastaowienia a teraz? Nawet nie chciałem się odezwać, nie czułem zadnego impulsu. Dlaczego? Bo pomyslałem ze kobieta którą kocham nad zycie odeszła, skrzywdziła, zawiodła mnie. A to ja do końca byłem wierny swoim uczuciom, planom na przyszłość, byłem gotowy na kompromisy ona NIE. I to z tego względu to ona ma mnie przekonać o ewentualnym powrocie a nie ja ją. To ona musi mnie przekonać że nie odejdzie po raz 2 kiedy coś nie będzie się znów układać. Ale już o tym nie myślę ona ma sprawić żebym pomyslał i chciał. NIE ŻYJCIE ANI PRZESZŁOŚCIĄ ANI PRZYSZŁOŚCIĄ, ZYJCIE DNIEM DZISIEJSZYM A WSZYSTKO BĘDZIE OK. ZOBACZYCIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariuczcia
Dzięki, tylko ja nie potrafię ranić bliskich, zaczynać od nowa z kim innym, nie uśmiecha mi się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MARIUCZCIA. Wierz mi ze ja przechodziłem przez to samo, myślałem podobnie ja ty choć jestem facetem. Uwierz mi chociaż to banał \"Czas leczy rany.\" Zapytaj każdego na tym forum. Zaraz po rozstaniu jest baznadzieja jakby cały świat sięzawalił, ale w pewnym momencie rozejrzysz się i stwierdzisz że ten świat nadal tam stoi i ma się dobrze. Powiem ci to ja i powiedzą ci to prawie wszystkie osoby na tym forum, wraz z upływem czasu będziesz patrzeć na to z zupełnie innej strony. Naprawdę. Jednak nie ma lekarstwa na to co teraz przechodzisz, musisz zająć sobie czas i przeczekać. Kiedy ja byłem w takiej sytuacji (wcale nie dawno) też myślałem że to ponad moje siły ale udało mi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawdźcie pocztę. wysłalem ksiażkę jeśli ktoś nie proszę o info wyślę jeszcze raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diczi
darko madre słowa:P:P:P naprawde to forum mi pomogło i teraz jestem szczesliwy-sluchajcie ja chyba sie zakochałem:)))naprawde bylem siedem lat i nie widziałem co mnie omija:))) dzisiaj moj skarb widziała moja ex w macku:) z jakim kolesiem-dziwnie mi sie zrobiło ale powiem wam,ze tylko przez 5 sekund:)) jechalismy samochodem a ona złapała mnie za reke i powiedziała JA ZAWSZE BEDE:)))-czujecie:)) mojej ex tez zycze jak najlepiej:))) teraz role sie odwrocily bo ja nie moge spac ale przez nia:)) kiedy jej nie widze poprostu czuje sie zle:))a kiedy jest no to sami wiecie:)) dzisiaj poznanie z rodzinka:)) a pozniej rozmowa do tej godzinki:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak... ja mieszkam 50 metrów od Niej, a moja praca i Jej szkoła też są oddalone od siebie o 50 metrów. Więc codziennie Ona wychodzi na 8 do szkoły a ja na 8 do pracy... jaka jest szansa, że się nie spotkamy, idąc przez 15 minut tą sam ulicą? Niby mam już to w dupie, ale... DARKO Dzieki za książkę, muszę zostać po godzinach i wydrukować 75 stron żeby czytac przed snem:P miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listonosz Nie ma sprawy. Wiesz moja też mieszka jakieś 100m ode mnie, ale jak na razie spotkałem ją raz. Spotkania są nieuniknione. Ale jeśli poznasz kogoś to już nie będzie miało dla Ciebie znaczenia. Najważniejsze to niczego nie zakładać z góry i niczego nie przesądzać. Trzeba po prostu żyć. One czy oni czasem orientują się że popełnili bład i wracają. A wtedy to już od nas zależeć będzie przyszłość związku. Tylko wracac trzeba z rozumem. Wszystko przemyśleć. Trzeba być pewnym że zawsze będzie blizna w zwiazku, zawsze to rozstanie się przewija. To rolą osób które wracają do nas jest robienie wszystkiego żebyśmy o tej bliźnie zapomnieli. Jeśli nie jesteście pewni czy to da się zrobić (tak jak ja) nie warto wchodzić dwa razy do tej samej rzeki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DARKO A ja do tej pory mam dylemat. Wiadomo, że od razu bym Jej nie przyjął do siebie, ale skoro po 2,5 miesiąca ja nie mam ochoty nawet na sex z żadną inną dziewczyną (co strasznie denerwuje potencjalne kandydatki), to jak sądzę, mój głupi okres oczekiwania potrwa jeszcze dłuuuuugi czas... Zazdroszczę Ci Twojej decyzji i tego, że jesteś siebie tak pewny. trzymaj się chłopie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listonosz To nie jest tak że jestem pewny ze niechce znią być. tylko teraz wiem już że będe baaardzo ostrożny wobec niej i to e mnie bedzei siedziało. dlatego nie robie nic w tym kierunku nie staram się nawet już, po prostu zerwałem kontakt i tyle. Czas pokaże co będzie. Już mówiłme ze niczego nie planuję, nie gdybam. Bedzie co ma, być ja niczego nie przyspieszę. Jeśli będzie inna ok jesli wróci to kto to wie co bedzie. Nikt. W tej chwili cieszy mnie to że przestałem życ już przeszlościa, ze udało mie się przeczekać ten njgorszy okres. Teraz po prostu zająłem się sobą i z dnia na dzień jest mi z tym coraz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diczi
chłopaki ale macie jakis kontakt z tymi dziewczynami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DICZI Ja z Nią kontaktu nie mam, tzn. mamy swoje numery telefonów, Ona ma klucze do mojego mieszkania (mieszkam sam blisko Niej). Raz na jakiś czas gdzieś Ją zobaczę (np. dziś jak szła do szkoły, mignęła mi przed oczami), ale rzadko jest tak, że widzimy się w mieście i mówimy sobie niezdarne \"cześć\". Mam za to genialny kontakt z Jej rodzicami i starszą siostrą. Ostatnio odwoziłem Ich wszystkich do Rzeszowa na samolot - prawie 2 godziny w jednym samochodzie i słowa z Nią nie zamieniłem, a z całą Jej rodziną cały czas żartowałem. Jej mam przynosi mi do pracy moje ulubione ciasto, czasami wychodzę z Jej siostrą na imprezy, Jej ojciec pożycza mi samochód kiedy tylko potrzebuję i nigdy nie chcę, żebym przynajmniej za paliwo mi oddał. Przychodzę czasami do Niej do domu tylko wtedy, kiedy Jej nie ma, pijemy sobie piwko z Jej starszymi i gadamy. Ale to takie siedzenie na szpilkach, bo z jednej strony nie chcę stracić tych ludzi - bo to naprawdę rzadkość - dostać tyle wsparcia, pomocy i \"miłości\" od obcych osób. Z drugiej strony też nie chciałbym, żeby Ona wiedziała, że u Niej siedzę czasami. Oni mnie tolerują, wspierają i wierzą w nasz szczęśliwy powrót, Ona-nie. Dla nich jestem swojego rodzaju interesem, inwestycją, bo wiedzą, że przy mnie ich córce nic się niestanie i jest ze mną ustawiona do końca życia. Czy taki opis mojego kontaktu z \"Nią\" zadowala Cię choć trochę? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DRODZY, bardzo dziękuję za to forum. Wasze posty pomogły mi w tych trudnych chwilach (2 tyg po odejściu mojego słoneczka). Teraz już wiem: nic na siłę. Wiemy co jest za nami, a co przed nami...we\\\'ll see. DARKO, czy mógłbyś przysłać mi tajemniczą książkę? (frank_a@o2.pl)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diczi
listonosz Problem polega na tym,ze ja poprostu nie chce tracic kontaktu z moja ex:)) z moja obecna dziewczyna jest naprawde super-i napewno jej nie chce stracic bo sie zakochalem,moze wyda wam sie to glupie ale powaznie minoł miesiac a ja juz kogos mam:)) niestety moja ex nie daje kontaktu zycia co oznacza w jej przypadku,ze na 100% proc. ma kogos i chce mnie wymazac z pamieci a ja napewno pierwszy sie nie odezwe:)) i to wszystko strasznie mnie przygnebia-bo tak jak wam pisalem 2 tygodnie temu postąpiła ze mna jak z normalnym....no wiecie o co chodzi:)) teraz mam to gdzies ale jest wielka czescia mojego zycia i w sercu czuje potrzebe opiekowania sie nia nawet w postaci przyjaciela:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariuczcia
Dzięki za książkę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariuczcia
Stara miłość nie rdzewieje, ale jak masz kogo i Ci na niej zależy to dobrze radzę nie chytaj dwóch srok za jeden ogon, dowie się jedna o drugiej i będzie to co wcześniej, oliwa prawiedliwa i zawsze wypływa, nawet jeśli twoja ex się odezwie to powinieneś milczeć, wiem jak to na kobiety działa jak płachta na byka. A poza tym już ktoś kiedyś mi tak zrobił, chciał na oby dwie i wyszło, uwierz mi chciałam go potargać. Wrócił do ex a i tak go zlała, myślę ze chciała się na mnie odegrać. a on został na lodzie, obie go zotawiłyśmy, ciężko było ale przeszło, nie ukrywam, ze jak tylko mogłam robiłam z niego palanta. Oszukiwał mnie bo ja o niej nie wiedziałam, ona o mnie tak, aż przypadkiem zobaczyłam smsa, w którym jej napisał, ze ja kocha, uwierz mi piorun we mnie strzelił! a później posypała sie seria kłamstw, kolejno powiedział, ze kończymy. no ale mało tego zaczął przychodzić mówić, ze kocha, ble ble ble, i tak do znudzenia, porozmawiałam z jego ex, nic nie dało dalej mi gitarę zawracał, i tak jeszcze przez pół roku, w końcu nastraszyłam go policją i dał mi błogi spokój. takze słuzę pomocą w razie pytań, ale odpuść doceń to co masz i pilnuj tego bo sam wiesz jak można kogoś łatwo stracić!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diczi
mariuczia masz absolutną racje:))kazdy dzien przy jej boku jest wyjatkowy i powoli sie do siebie przekonujemy:)) Ja normalnie nie wiem co robie bo dzisiaj spedzalismy randke a ja zaczałem gadac o ex-w pewnym momencie ona nie wytrzymała i stwierdziła ze moze dla mnie jest za wczesnie:(( udało mi sie jakos z tego wyjsc ale prawda jest taka,ze ja mysle i gadam o niej cały czas-a ile moze ona tego sluchac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariuczcia
jeśli musisz już o niej rozmawiać rób to z ludzmi, którym na prawdę ufasz i wiesz , że Cię nie zdradzą, ngdy przy niej nie wspominaj tego co było, bo pomyśli że to jeszcze nie skończone i odejdzie, a tego na pewno nie chcesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DICZI Uważaj na słowa, bo dziewczyny nie lubią zbyt emocjonalnych wynurzeń na temat swoich poprzedniczek. Możesz wspomnieć, możesz pociągnąć temat, kiedy sama będzie chciała Cię wysłuchać i wyda się zainteresowana Twoim problemem. Ale musisz liczyć się wtedy z tym, że wasze stosunki ulegną ochłodzeniu przynajmniej na jakiś czas - kiedy Ona nie przekona się, że Twoja Ex jest po prostu Twoją Ex, a nie kobietą, z którą łączy Cię jeszcze jakaś emocjonalna więź. MARIUCZCIA No ciekawe przejścia z nim miałaś, muszę przyznać... dziwnie się zachował, pewnie jak każdy nasz były partner - nie potrafimy zrozumieć, dlaczego zrobili nam to, co zrobili. Ale masz rację - STARA MIŁOŚĆ NIE RDZEWIEJE. Na pewno jeszcze kiedyś nasze drogi się skrzyżują i to nie tylko na płaszczyźnie znajomości czy interesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Widze, że wciąz przybywaja nowe osoby poszukując wsparcia i pomocy. Ja również uważam, że stara miłość nie rdzewieje nasze ex na pewno tego nigdy nie zapomną ale ważne aby życ w zgodzie z ludzmi, szanować się po mimo tego, że już nie jest się razem. Ja na pewno nie raz jeszcze się ze swoja ex będe gdzies widział ale mam nadzieje,ze odbedzie sie to w miłej atmosferze. Ja bardzo ja szanuje i zawsze tak pozostanie na wet jak nigdy nie będziemy już razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RUDY222 Witam Pana:) Czas czyni cuda, prawda? Pamiętasz, jak bardzo załamani bylismy na samym początku? przez co przechodziliśmy? Niech takie historie, jak Twoja, Darko czy moja dowodzą, że czas jest najlepszym lekarzem na wszystko. Nie zmusimy nikogo do niczego zwłaszcza poniżając się, skomląc i błagając o minimum uwagi. Ciężko to zrozumiec, ciężko to zaakceptować, ale ktoś mądry kiedyś napisał \"Ludzi ludziom zgotowali ten los\"... bądźmy więc ludźmi z honorem i własnym systemem wartości i nie pchajmy się nikomu na siłę do zycia, bo sami nie lubimy, gdy ktoś ingeruje w nasza prywatność. Uszanujmy to, co o nas sądzą nasi Ex i powiedzmy sobie \"trudno\". I tak wiemy, że na dłuższą metę wygraliśmy:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pamiętam jeszcze jak walczyłem, dzwoniłem prosiłem, błagałem. Teraz aż mi za to wstyd. Pamietam jak przyjaciele mówili żebym się do niej nie odzywał a ja myślałem wtedy ze im łatwo mowić. Ale teraz widzę że to naprawdę było jedyne wyjście. I kiedy ochłoniemy to rzeczywiście jest łatwe. Teraz pytam siębie dlaczego miałbym znią być? Ale zaraz! Teraz to ona powinna na to pytanie odpowiedzieć. Zastanawiam się czy stara miłość nie rdzewieje. Jeśli juz porównujemy ją do \"metalu\" to nawet dziecko wie ze metal odpowiednio pielęgnowany nie zardzewieje. Ale wystarczy rysa i zżera go rdza. I wtedy trzeba sporo zachodu żeby przywrócić mu dawny połysk. Inaczej wyląduje na złomowisku. Ja widzę tu sporo analogii prawda? Już teraz wiecie oczym mówie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnesik_88
Panowie nie tylko wy byliście załamani i przygnębieni, błagalam prosiłam. Poznałam kolesia(mogę go ogólnie określić jako kłamcę), były sie starał i powiem że ma szanse do mnie wrócić mimo tego wszystkiego. A "nowy" okazał sie dupkiem zamiast mówić prawdę mówił to co uważal za stosowne- określam to mianem sztuczności. On był po 4,5 letnim związku on wrócił do byłej próbują jeszcze raz(oczywiście mówił na początku, że najdłyższy zwiazek jego trwał 2 miechy), jeszcze się zastanawiam, ale jestem bardziej na tak niz na nie :P. Złamane serduszka jak kochają to wracają :], poproszę tez o tajemniczą ksiażkę tak ślicznie proszę :P iremat1@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już troche siedze na tym forum, znam po czesci wasze historie i pwoeim , że jestescie wspaniałymi ludzi, bardzo wartościowymi zasługujący na prawdziwe szczęście. Jan siebie znam i wiem, że poradze sobie za równo emocjonalnie jak i finansowo bo wiem ze stac mnie nato i was również juz widac ogromna porawe w naszym podejsciu do życia, związków to czegos nas nauczyło i sadze ze dobrze ponieważ mamy za soba bagaż doświadczeń a to jeżeli bedziemy umieli wykorzystac to pomoże nam w dalszym życiu, nowym związku. Raz jest lepiej raz gorzej a tak wygląda zycie a czas juz nie raz było to powiedziane jest najlepszym lekarstwem. U mnie wciąż sie cos w tym życiu zmienia teraz zmieniam prace z czego bardzo sie ciesze bo bedzie to moje kolejne wyzwanie a za razem nowe doświadczenie i bardzo mi na tym zalezy jak nigdy dotąd. Chce się rozwijać i nie stac w miejscu miec satysfakcje z siebie, że cos w tym życiu osiagnołem. Macie racje wazna jest nasza osobista wartosc jak my siebie spostrzegamy i cenimy. Każdy z nas chce byc kochany to jest normalne ale miłośc sama przychodzi tego nie da sie kupić, posiadać to po prostu jest. Na parwde pomoglkiście mi nie raz ponieważ to my tak na prawde najbardziej sie rozumiemy i potrafimy zrozumieć co druga osoba czuje jezeli ktos tego nie doswiadczył to nie ma zielonego pojecia co to znaczy. Ja widze po sobie i na wet moi znajomi mi to powiedzieli, że sie zmieniłem odzyłem i mam checi cos zrobic ze swoim życiem po prostu nie stac w miejscu. Nie ma co sie o miłośc prosić każdy z nas sobie poradzi jestem o tym przekonany i wierze w to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DARKO Stara miłośc nie rdzewieje - to fakt, ale pamiętaj, że tylko od charakteru człowieka zależy, czy tą miłość da się odbudować. Jeśli ktoś jest uparty i zawzięty, to nie da sobie przetłumaczyć, mimo, że żal mu tego, co było. MAGNESIK_88 Oczywiście, że na tym forum pojawiają się nie tylko faceci - historie takich osób jak Ty, czy ULUSIA dowodzą, że faceci też mają swoje za pazurami. Pozostaje nam tylko przeprosić za nich... RUDY222 Wszyscy wiedza, że czas leczy rany. A serce się nie goi, tylko ma blizny - i one pozostają na zawsze. Bo dużo łatwiej pamiętać o przykrościach niż o przyjemnościach. Dobrze, że wszyscy powoli wstają na nogi i starają się powrócić do normalnego życia. A moja znajoma była ze swoich chłopakiem6 lat, od 4 lat z nim mieszkała, wspólne studia, plany. Zwierzała się ze wszystkiego swojej najlepszej koleżance, którą znała od dzieciaka. Do wczoraj... nakryła swojego faceta w łóżku z Jej najlepsza przyjaciółką... podobno taka sytuacja była już od roku, tylko udawało im się to ukryć, ale do czasu... to nie życie jest wredne, tylko ludzie, którym ufamy robią nas w balona. Wniosek - nie ufajcie nigdy do końca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje Ex szuka kontaktu ze mną. Chce się spotykać o czymś rozmawiać. Ale ja zdałem sobie sprawę ze chyba nie chcę. Co się dzieje luuudzie :) Jescze jakiś czas temu skakałbym z radości ale teraz patrze na to zupełnie inaczej. Powiem to tym wszystkim którzy dopiero się rozstali i na siłę szukają kontaktu z byłymi: nie róbcie tego! Wystarczy 2 tyg nieodzywania i same szukają kontaktu. Wierzcie mi. Tylko jeśli przerwacie 2 tygodnie, miesiąc, to potem zaczniecie się nad tym wszystkim zastanawiać. Naprawdę. Paranoja prawda? Czekacie na kontakt na jakąkolwiek reakcję z jej strony a kiedy wreszcie coś takiego ma miejsce to tak naprawde nie ma już znaczenia. Przekonałem się o tym Ja, przekonał się archi, listonosz, rudy222 i przekona się jeszcze wielu wielu innych zaglądających na to forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DARKO Pięknie, tylko pogratulować:) Teraz to Ty trzymasz ster w ręce. Chociaz moja Ex milczy jak grób od 23 czerwca 2008 :P Szkoła się zaczęła, Ona dobrze wie, że będzie mnie widywać w drodze do pracy, jak wraca po zajęciach do domu, to słyszy jak ćwiczę na pianie...:) Wczoraj chciała od swoich starszych kasę na korepetycje, a Jej tato opieprzył Ją: \"tak teraz kasa i kasa, byłaś z Nim, to miałaś korepetycje z angielskiego za darmo, z matmy za darmo, z polskiego za darmo, lekcje wokalu u Elą Z. za darmo. I wiele innych ułatwień w życiu. Jak jesteś taka dorosła to sama pomyśl, skąd zdobyć pieniądze, bo ja Ci ich nie dam\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×