Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przygnebiony

Jak odzyskać straconą miłość??

Polecane posty

Darko To gratulacje i tylko się cieszyć teraz decyzja należy do Ciebie ale musisz dobrze sie nad tym zastanowić bo jeżeli raz podejmiesz decyzje to nie ma odwrotu. Ja już lepiej sie czuje ale jak by moja ex chciała do mnie wrócic nie wiem co bym zrobił bo wciąż ja kocham po prostu tak jest. Czuje z nia wielka więz ale ciesze się, że potrafie sobie z tym radzić i normalnie żyć, kożystac z każdego dnia. Jutro robie sobie całodniowa wycieczke rowerową do puki jest pogoda to trzeba korzystać ale wczoraj złapał mnie deszcz i cały zmokłem jechałem w deszczu ani jednej suchej nitki na mnie nie było hihi. Lubie takie przygody wtedy najlepiej się relaksuje. Fanie by było jak by ktoś wymyślił złoty środek na szczęśliwa i udana miłość :) ale mam mazenia co ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorgona meduza
jak odzyskać straconą miłość? A po co? jak stracona, to znaczy że dla jednej lub drugiej strony nie jest już ważna... po co mieszać w czyimś życiu? Mam taką kumpele, która jak tylko zaczęła się nasza klasa pisuje do starych znajomych, swoich byłych i rozwala im życia. Zwykle zaczyna od :a pamiętasz...", potem trele morele o przyjaźni, a potem wyznaje gościowi wieczną miłość i żal że stracili szansę i facet głupieje.Takie hobby! Czasem jak się który w porę skapnie i powie że było minęło, to pisze do jego aktualnej partnerki, żeby im skopać związek... dajcie se siana z odzyskami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
rudy ., listonosz chlopaki potrzebuje waszej rady moja ex chce wrucic ksiazkowy przyklad co robic pozwolic czy nie zwodze juz ja od kilku ladnych dni czuje pustke ale wiecie ona wciaz twierdzi ze sie zmienila itd itp musze dostac wasze rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ARCHI Skoro to książkowy przykład to sam weź przykład z książki którą rozprowadza DARKO. Jeśli jeszcze jej nie masz to zarzuć mailem - wyślę Ci. A poza tym... spotkaj się z Nią i pogadajcie ale błagam NIE O TYM !!! Spróbuj być trochę przekorny i unikać tego tematu. Zobacz, jak bardzo Ona będzie drążyć. Jeśli jest zdesperowana i zdecydowana to prędzej zrobi Ci awanturę o to, że trzymasz Ją na dystans, niż zrezygnuje. Daj Jej trochę o siebie powalczyć, niech się wykaże i udowodni Ci, że stać Ją na tak wartościowego człowieka. Ty trzymaj dystans i nie pozwalaj sobie na zbyt wiele. Przytul Ją tylko wtedy, kiedy TY chcesz i tak długo, jak chcesz. Nie nakręcaj się Jej gestami, słówkami i dotykiem. I przede wszystkim - NIE ZABIERAJ JEJ W ŻADNE ROMANTYCZNE MIEJSCE... jeszcze nie...:) powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diczi
arczi mam do ciebie małe pytanie ile nie jestes ze swoja dziewczyna:(( wiecie dzien mija i nastepny... jestem niby szczesliwy ale ludzie spotykaja mnie na miescie i mowia ze nie jestem soba,ze nie chca mnie widziec z nikim innym-a ja niby wszystko mam juz za soba ale wspomnienia powracaja jak sraczka:(( wiecie czuje sie na chwile obecna jakbym stracił coś bardzo cennego-swojego najlepszego przyjaciela:(( zastanawiam sie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
diczi to byla prawie moja zona bylismy zareczeni mieszkalismy jak malzenstwo bylismy ze soba 5 lat nie jestesmy juz 2 m-ce jutro wlasnie mina ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ARCHI To i tak Ci zazdroszczę, choć mama mojej Ex traktuje mnie już jak swojego zięcia i setki razy powtarza, że byłaby dobrą teściową:) Myślę, że u Was wszystko się ułoży, nasi Ex muszą zrozumieć, ze teraz to nie Oni trzymają ster i nie Oni decydują o związku. Jeśli będą choć w połowie tak wytrwali i cierpliwi w uczuciach jak my - czeka ich nagroda:) Wierzę, że Ci się uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
listonosz dzieki za wsparcie ale jest maly problem ja sie wacham czy teg chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diczi
arczi ale z tego co przrezczytałem wczesniej twoja była nazeczona zaczęła spotykac sie z innymi kolesiami i napewno było cos wiecej-chcesz do teego wracac? bo ja nie rozumiem:( na ktorej stronie jest twoj pierwszy post bo niestety nie znalazłem:( rozumiem wszystko,tesknote,strach przed nieznanym i wchodzenie w cos nowego-bo wlasnie to mam na codzien-a najbardziej boje sie,ze juz jej nigdy nie zobacze:(i nie porozmawiam:( od 2 tygodni nie odzywamy sie do siebie-ona wie,ze mam kogos bo na naszej klasie mam obecne zdjecie mojej kochanej dziewczyny:) wiecie jak to jest-jestem totalnie rozdarty-z jednej strony moja ex-piekna madra wspaniała gadatliwa pracowita ale nie raz mnie strasznie zraniła-jak mozna komus mowic ze sie go kocha a pozniej nie odzywac sie? z drugiej moja obecna osobka-kochana wrazliwa inteligentna moze nie tak strasznie komunikatywna jak ex ale naprawde wspaniała. Kuuur...wiecie nie moge zyc przeszłoscia bo to do niczego nie prowadzi. nie wiem co ma robic:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ARCHI Teraz Ty masz wątpliwości... a spotkanie z Nią jest po to, żeby je rozwiać. Jeżeli po kilku spotkaniach przekonasz się, że warto, to próbuj. Jeśli zamkniesz oczy i wyobrazisz sobie Ją z samego rana budzącą się przy Tobie - to dobrze. Ale jeśli choć przez chwilę się zawahasz, albo poczujesz jakiś wewnętrzny opór - daj temu spokój... przynajmniej na razie. Ty też musisz od tego odpocząć. To nie Ona ma decydować, kiedy i czy w ogóle do Niej wrócisz, tylko Ty. Jeśli naprawdę tego żałuje, to zrozumie Cię i da Ci czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnesik_88
Kilka spotkań, pogadanie ze soba faktycznei rozwiaże sprawę. Zobacz o której więcej myślisz po 3 tygodniach np. A co do ksiażki powaga cała prawda, tylko ta pewność siebie nie może być przesadzona, mozę powiecie co tak to na facetów działa i jakie jest wasze myślenie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja szuka kontaktu juz 3 dzień. Nie wiem po co. Niby tęskni. Czy chce wrócić? hmm? To nie jest dobre pytanie. Dobre pytanie to \"czy ja chce wrócić\"? Smsy w stylu \"już jestem ci obojętna\" tez się zaczynają pojawiać bo ja nie odpowiadam na żadne z jej prób kontaktów. Nie dlatego żeby dać jej nauczke tylko dla własnego dobra. Wacham się a to nie wrózy nic dorego w zwiaku. Al jeszcze myśli w stylu a moze jednak? się pojawiają. Na szczescie zbyt duzo dzieje sięw moim zyciu teraz i nie muszęo tym myśleć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdzia_22
Dawno mnie tu nie bylo.... Sporo nowych osob przybylo. Ja sobie odpoczelam i oderwalam sie od rzeczywistosci troche:) Pozdrowienia dla wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziggy_17
Darko jeśli możesz to wyślij mi książke, prosze. Kris304@wp.pl Z góry thx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jemand
dość dawno tu nie zagladalem. staralem sie dobrze bawic itd. dobrze ze mam wielu zajebistych kumpli i przyjaciol :) dzieki nim troche odrzylem. spotkalem sie raz ze swoja byłą i było dziwnie, moglem sie w ogole nie spotykac z nia. gadaalem z nia ostatnio kilka razy na skypie. mowila ze bardzo za mna teskni i za tym co bylo.wczoraj to samo mi powiedziala, ze dala by wszystko by znow spedzic ze mna tak dzien jak kiedys, ze chyba bylismy wtedy soba znudzeni a teraz ona tak teskni za tym... ze nigdy nie przypuszczala ze tak bedzie za mna tesknila i za tym wszystkim... nie czaje laski ;) skoro tak gada i czuje to czemu nic nie zaproponuje? nie czaje.honor?czy to tylko puste slowa co mowi?nie wiem. ja tez za nia tesknie w sumie i chcialbym to przywrocic co bylo miedzy nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darko ja tez poprosze o ksiażkę.masz chyba do mnie maila? pozdrawiam wszystkich, trzeba byc cierpliwym i dobrej mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryterium 0
jak już sie ex oddzywa, w sprawie pierdołów, tzn że szuka kontaktu??? niby dzwoni w jakiejś ważnej sprawie, ale tak naprawdę pyta co słychać, kiedy studia zaczynam itp. Nie miałem z nią kontaktu przez 2 tyg aż tu dziś telefon. Jaką taktykę przyjąć, żeby laska zaczęła tęsknić, czy może już tęskni??? Dodam, że w zasadzie z mojej inicjatywy skończyliśmy tą rozmowę. co myślicie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja ex odpisała mi na e-maila ale nic przyjemnego- ze jest teraz szczesliwa, ze go kocha ponad wszystko jest cudowny i juz maja termin slubu ustalony. Dzisiaj ten jej men napisał mi na naszej-klasie ze mam dac jej spokuj bo jak nie to dostane hihi groził mi haha. Tak to jest człowiek się starał, przejmowa sie a teraz powie tobie, że jesteś ... szkoda słów. Teraz wiem, że juz nie chce mieć z nia żadnego kątaktu i to jest najlepsze rozwiazanie nie pozwole soie na to, aby takie zeczy wygadywała nagle w piórka urosła a nie dawno sama sie o kontakt prosiła. Ale tak to jest jak trwoga to do Boga zle jej było wiedziaa gdzie zadzwonić a teraz pania udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JEMAND Faktycznie dawno Cię tu nie było i jak sądzę, wiele się pozmieniało przez ten czas. Zadaj sobie pytanie, czy jesteś gotowy na to, żeby drugi raz Jej zaufać. Jeśli czujesz, że masz w sobie tyle siły - to próbuj. Tylko wiesz... wchodzenie 2 raz w ten sam związek jest dużo trudniejsze, niż zaczynanie zupełnie czegoś nowego. Ale nas (forumowiczów) życie już tak zahartowało, że i z tym sobie poradzimy jeśli tylko uwierzymy w sens odbudowy... życzę powodzenia;) RUDY222 W Twoim przypadku chyba sam już podjąłeś decyzję. Powiem Ci szczerze, że naprawdę długo bym się zastanawiał nad utrzymaniem JAKIEGOKOLWIEK kontaktu z Nią, bo to po prostu bardzo niestabilna uczuciowo DZIEWCZYNKA. Sama się waha - może to i dobrze, bo gryzą Ją wyrzuty sumienia, ale kiedy tylko widzi, że do końca Cię nie traci (tzn odzywasz się, odpowiadasz na Jej kontakty, nie widuje Cię z innymi dziewczynami), to odwraca się na pięcie i ma Cię gdzieś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jemand
listonosz Hm. ja nie wiem.Zaczelismy ostatnio ze soba pisac i zaczynamy podobnie fajnie pisac i gadac jak kiedys. Tesknie za nia i chcialbym sprobowac ale ja nie chce niczego proponowac... ona postanowila ze sie nie znamy itd wiec powinienem trzymac ja moze troche na dystans itd ale nie potrafie byc jakis zawistny czy honorowy, jest taka slodka jak zawsze i musze strasznie uwazac zeby nie przeginac... musze byc twardy. mowila mi ostatnio ze musi mi zadac kilka pytan. pytala mnie m. in. czy dalej ją kocham to nie chcialem odpowiadac na to pytanie i odpowiadalem wymijajaco ale ona ciagle zadawala to pytanie wiec powiedzialem ze juz sam nie wiem, ze tyle sie dzialo ostatnio, minelo tyle czasu ze musze sie glebiej nad tym zastanowic i ze odpowiem jej na to pytanie jak juz bede pewny odpowiedzi... to sie wsciekla :D ze kiedys mowilem ze bede zawsze ja kochal itd. to powiedzialem jej ze zawsze pozostanie w moim sercu bo byla moja pierwsza najprawdziwsza miloscia. znow zaczela sie wnerwiac bo niby miec kogos w sercu nie znaczy ze sie kocha :D potem mowila ze jak przyjechalem do niej ostatnio bez zapowiedzy gdy miala egz na prawko (jakis tydzien temu moze 2) to juz myslala ze do siebie wrocimy ale ja pokazalem jej swoim zachowaniem ze mi na niej nie zalezy i ze gralem takiego obojetnego hehehe. a co, myslala ze bede jej w dupe wlazil?! hehe. nie wiem jak mam sie zachowywac teraz jak z nia gadac. czy byc milym i fajnym i rozmawiac z nia tak zeby widziala ze mi na niej zalezy czy byc bardziej obojetny bo uwazam ze zasluzyla na takie zachowanie z mojej strony... nie ukrywam ze chcialbym odbudowac to co bylo ale ja chyba nic nie powinnienem proponowac a jej honor tez nie pozwoli na to by cos zaproponowac. troche jestem w dupie bo nie wiem jak sie zachowywac.olewanie jej w tym momencie chyba nie jest dobrym pomyslem, moze lepiej starac sie odzyskac taki kontakt jaki mielismy wczesniej... hmmmm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JEMAND No facet, to jesteś faktycznie w dupie:P Nie unoś się honorem i nie olewaj Jej, ale spróbuj delikatnie wybadać, o co Jej chodzi. Chcesz do Niej wrócić? Naprawdę? Jeśli tak, to nie odpychaj Jej od siebie, ale nie ułatwiaj Jej zadania. To Ona ma wydzwaniać, prosić, chodzić za Tobą i przekonywac Cię do tego, że Wasze rozstanie to najgłupsza decyzja w życiu. A Ona powiedziała Ci, że Cię kocha? Że ma Cię w sercu? Uważaj na to, o co Ona pyta i zadawaj Jej podobne. Zachowuj się z dystansem, tak jak do dobrej znajomej (ZNAJOMEJ, a nie koleżanki - w mojej hierarchii jest najpierw znajoma, później, koleżanka, przyjaciółka, dziewczyna...:P ). Uważaj na kontakt fizyczny - jakikolwiek. Jesli bedzie chciała się przytulić - spróbuj jej delikatnie ale stanowczo odmówić - wiem, że to cholernie cięzko, ale spróbuj choć raz. Za to na do widzenia możesz dać Jej buziaka w czółko i odejść - nie odwracaj się za siebie i nie patrz, czy odprowadza Cię wzrokiem...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jemand
listonosz dzieki :) zobaczymy jak to sie potoczy.dalej bede pokazywal ze sie nie nudze, ze ciagle gdzies jestem i ciagle robie cos fajnego ale nie bede jej mowil dokldnie co robie.wczoraj wypytywala mnie gdzie bylem z kim i co robilem, o wszystko wypytywala czego bardzo dawno nie robila :P jak nie kwapilem sie zeby jej odpowiadac na pytania to powiedziala mi ze ona przeciez mi powiedziala z kim i gdzie byla itd wiec ja tez moglbym jej powiedziec hehe i powiedzialem jej ale bez szczegolow :P nastepnym razem jak bedzie pytala to powiem ze bylem z kolezanka tu i tam itd zeby sie powkurzala troszku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listonosz Masz racje zgadzam się z Tobą dzisiaj jej men mi groził, że mnie pobije hihi. Wiem ona się tym teraz bawi bo jej jest dobrze jeszcze widziałem ja dzisiaj po pracy na miescie z nim jechali samochodem, a że jak bym nie mógł jej nie rozpoznać :) wiedziałem ze to ona. Ona sobie z tego zlewke robi, napisała mi ze już mają ustalona datę ślubu, ze go kocha itd. Teraz to ona chce pokazac jak dobrze się bawi i jaka jest szczęśliwa. Koniec z tym chciałem po dobroci ale sie nie da. Nie chce mieć z nią żadnego kataktu i zobaczymy co będzie dalej czy zeczywiście jest taka szczęśliwa. Nie moge dawac wciagac sie w takie gierki bo człowiek z sercem do tego podchodzi a ona pięścią więc koniec. Tyle przezyłem wiec najgorsze jest już za mną wiem, że nie raz zle postepuje ale to jest uczucie a nie rozum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diczi
rudy222 Fajna laska z tej twojej byłej dziewczyny:):) kilka miesiecy z kolesiem i slub:))-dobre mi zarty-nie wierze w takie cos:P:P:P. Zobaczysz stary,ze jeszcze losy sie odwrócą:))ja miałem bardzo podobna sytuacje:)) przetrzymaj to wszystko i nie ogladaj sie za siebei bo wspomnienia najbardziej bola a po co ci one-poprostu nie była warta twojego uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Chłopaki-nie warto wracac do lasek-to rzedko wychodzi. Do mnie wrócila a ja nie dośc ze jej nie ufam to jeszcze ciagle odnosze wrazenie ze sie mna bawi. I jest bardziej czasami meczace niż zycie bez niej. bo znów sie do niej przywiazuje i znów zaczynam cierpiec. A mogłem sie wyleczyc-niestty chwila słabosci, jej błągania i pozwoliłem wrócic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diczi
wick ja mysle podobnie jak ty:)) cięzko bo ciezko ale trzeba sobie jakos radzic:)) kazda nowa miłosc to cos nowego-ale nie oznacza to,ze bedzie gorzej:)) mam pełno wspomnien-wspaniałych wspomnien-byłem szczesliwy i to najwazniejsze-ale oboje sie zagubilismy-tego niestety nie da sie juz naprawic,przezylismy wspolnie koniec gimnazjum i liceum i wiekszą połowe studiów ale teraz juz sie nie znamy-wspomnienia bola jak cholera ale z czasem beda pamiatką:)) pamiatka na całe zycie:)wspolne wyjazdy-studia 500 km od siebie a mimo to bylismy szczesliwi bo kazde z nas jezdziło co tydzien dio siebie-wspaniali ludzie ktory nas otaczali:)))) te dni kiedy budziłem sie koło niej i potrafiłem patrzec sie na nia godzinami jak spała:)) ja juz straciłem wszystko-w moim sercu jest gorycz i taka obojetnośc jakiej nigdy wczesniej nie było:)) moj nowy zwiazek hmmm-jest wspaniały:))) z tego sie ciesze,ze miałem moz;liwosc poznania tak wspaniałej kobiety,ktora stoi przy moim boku:)) tak jak wam pisałem najgorsze sa poranki-jutro mija poltora miesiaca,a ja budzac sie chciałbym jeszzce walczyc:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diczi Masz racje z tego już nigdy nic by nie wyszło tylko same cierpienie i nic po za tym. Wiem, że ona gada bzdury tylko po to, że bym był zazdrosny i ma z tego frajde ale wystarczy tego ciepienia, smutków zastanawianią się wystarczajaco mnie już wkurwiła a ja na moje nieszczęście szybko sie denerwóje. Napisałem jej, że to jest już koniec i straciła mnie raz na zawsze i tak będzie nie bedzie już żadnych powrotów. Ja ja dobrze znam nic się nie zmieniła ale widocznie, życie jej jeszcze nie pokazało jakie potrafi być przyjemne :) Ona i slub jasne napisała mi, że jestem walniety itd. to miło mi czyli byłas z idiota przez 4 lata hihi brawo więc nigdy wiecej sie do mnie nie odzywa. Wiesz jak to jest do puki jej sie układa to się zgrywa ale jak zacznie sie cos piepszyc to ciekawe jak wtedy bedzie sie zachowywała. Ale dobrze, że wszystko teraz wyszło niz miało by być za pozno dziecko, rodzina wtedy to bym dopiero żałował masz racje najgorsze sa wspomnienia bo tak na parwde nie brakuje mi jej teraz ale pozostały tylko same wspomnienia i zwiazane z tym uczucia. Uwierz mi wystarczająco walczyłem o nią, o nasz związek jeszcze na wet bedąc razem az za dóżo bo tego nie doceniła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RUDY222 Ona nie wie, co robi. Sam po sobie widzę, że działam nieracjonalnie po nieudanym związku. Człowiek wtedy zachowuje się jak pies spuszczony ze smyczy w nowym środowisku - biega jak głupek pomiędzy drzewami, zachowuje się chaotycznie i nie wie, co ma robić. Ona teraz jest w takim okresie. Bez myślenia rzuca się w wir znajomych, \"chłopaków\", ślubów i innych głupot i nie zastanawia się, że rozpieprza sobie życie. Ale - jak powtarza moja niedoszła teściowa - co ma wisieć, nie utonie, a za głupie błędy będą płacić całe życie. DICZI Masz podobną historię do mojej i z tym samym smutnym finałem. Niestety nie ma recepty na to, czy pozwolić im wrócic, czy nie. Wykorzystajmy dobrze ten czas i zastanówmy sie powaznie, bo odgrzewany związek jest kilak razy trudniej utrzymać i odbudować, niż zupełnie nowy. Choć ja pewnie bym się na to zgodził. Jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diczi
listonosz Wiesz co-wydaje mi sie,ze wchodzenie w nowy zwiazek jest czym czego ja osobiscie najbardziej sie boje:(( wiesz poznawanie od nowa całego systemu,dopasowywanie sie,poznawanie nowych ludzi:(( w starym zwiazku wiedziałes jak to wyglada zrzyłes sie z rodzinka i przyjaciołmi-przyjezdzales jak do swojej rodzinki-a teraz jestem zagubiony-z moja ex nie mamy kontaktu od 2 tygodni:(nie wiem co sie u niej dzieje,co robi z kim sie spotyka:(( moze mi powiecie dlaczego w naszym powalonym swiecie jest tak,ze jak kogos kochałes byliscie szczesliwi i swiata poza soba nie widzieliscie naglae przestajecie sie odzywac? moja ex nigdy nie powiedziala ze mnie nie kocha-stwierdzila tylko,ze ma dosyc awantur,ze chce na kims polegac bo przez ostatni rok było miedzy nami roznie-sporo klutni i wogole dogryzania sobie ale ja tlumacze to 7 letnim zwiazkiem zawsze tak jest:(( listonosz powiem szczerze-mam wielki zal i boje sie tego ale ja tez bym postapił jak ty:)))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listonosz Masz racje ona sie teraz dobrze bawi juz ma swoje latka i znalazła ziomka dla tego chce sie szybko chajtac dziwna kobieta. Niech sie wyszaleje, pobawi i wycycka go z kasy a ja sobie i ta poradze na pewno nie bede sam jak na razie to nie brakuje mi towazystwa bo nie mam na to czasu ciagle jestem zajęty. Troche gorzej może byc w okresie zimowym ale i to się przezyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×