Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przygnebiony

Jak odzyskać straconą miłość??

Polecane posty

nie nikt cie nie wygoni :) bo nawet nie mamy jak :p... pisz co ci lezy na duszy kiedy tylko chcesz. Hmm no spotkanie nie doszlo do skutku. Mamy troche daleko do siebie w tygodniu 80 km (studia) a mieszkamy 12 km. Nie chodzi o odleglosc. Ostatnio podla pogoda no i sie pochorowalismy oboje wiec zmienilismy date na inny, jeszcze nieokreslony dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh jest mi tak źle, on nie chce mi nic miłego powiedzieć, dać nadziei na nic. Nie wierzy mi że się zmienię, rozumiem to dlatego chcę mu to udowodnić. Staram się nie narzucać bo to sprawi, że będzie się czuł bardziej osaczony prze zemnie. Nie chcę żebym mu cokolwiek pisała miłego, powiedział że jak będzie chciał to sam zadzwoni.. czuję że już go nie odzyskam... nie widzę w nim żadnej nadziei, pomimo że dał mi niby szansę. Najbardziej boli mnie to że ja to tak przeżywam, a on wydaje się jak by go to nie dotyczyło. ciężko mi :((:(:(:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana i smutna
a ja się poddaję codziennie łzy tylko :( jest do bani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez niemalże codziennie płaczę. staram się jakoś trzymać ale mi nie wychodzi jeszcze teraz po wczorajszym dniu czuje od niego taka obojętność.. wiem że jest na mnie zły za to.... nie wiem co robić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nellia Ale czego ty chcesz ? myslisz ze on cie bedzie glaskal po glowie ? skoro ci dal szanse to chyba nie na zarty. A ty jemu nic nie obiecuj tylko sie po prostu zmien jezeli ci na nim zalezy. On znowu bedzie jak kiedys ale jak sie zmienisz w tym temacie i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że nie będzie mnie głaskał po głowie. wiem ze jak chcę to się zmienię. boli mnie ta jego obojętność od wczoraj i złość na mnie, ale ok rozumiem, przesadziłam. ma prawo być zły. ale najbardziej przeraz mnie to że ja będę się starała, zrobię wszystko żeby się zmienić a on powie że niestety ale koniec ot tak !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo moze tak byc. Ale widzisz nie wiesz jak bedziesz, wiec lepiej zaryzykowac i postarac niz pozniej zalowac ze sie nic nie robilo. Stara zasada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie że będę próbowała, kto nie ryzykuje ten nie ma.... ehhhh opuszczam was na dzisiaj.. idę poczytać książkę.. a jutro niestety do pracy :) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co ja już nic nie rozumiem totalnie nic... zadzwonił do mnie przed chwila spytać się czemu powiedziałam ze zabolało mnie to że powiedział do mnie ze gdyby miał kompa ( nie ma tu nic bo przeprowadził się dla mnie 300 km ze swojej miejscowości) to by do mnie nie dzwonił bo sam mógłby sobie coś tam słuzbowego zrobić, że przecież w zeszła niedziele jak się rozstaliśmy to powiedziałam że rozstajemy się w zgodzie i jak już nie będziemy razem definitywnie to według niego jakiś kontakt możemy mieć. powiedziałam ze nie bo ja go kocham i nie mogłabym tak żyć. powiedział do mnie "no to nie" i sie rozłączył..... próbowałam zadzwonić 2 razy ale mnie rozłączył. napisałam smsa jednego ale tez bez odzewu. nic nie zrobiłam nie powiedziałam nic złego on potraktował mnie jak " gówno". w zeszły piątek mówił że mnie kocha i właśnie widzę te przejawy miłości. zachował się jak totalny cham!! nie dzwonie więcej bo i tak mnie rozłączy, nie chcę się denerwować. chociaż mnie korci to nie zadzwonię już wcale. nie widzę już tu tej danej mi szansy. trudno, bo na prawdę chciałam naprawić swoje błędy...szkoda ze to wszystko takie powalone.. idę spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milosc bezendu
To już 5 miesięcy mija od rozstania. Już się pogodziłem, że odeszła na zawsze. Pozostaje mi tylko odwiedzać jej profil na fb, ale ostatnio i tak nic sie tam nie dzieje. Pewnie nie będziemy teraz długo rozmawiali bo ostatnio znowu skończyło się wylewaniem żalów, i powiedziałem, że pomimo, że minęło tyle czasu to we mnie wciąż to uczucie żyje. Ona mi powiedziała, że w takim razie pozostaje jej czekać, aż zapomnę i odezwę się kiedyś jako kolega, ja Jej, że nie będę się odzywał i to Ona może się odezwać, ale tylko wówczas kiedy będzie gotowa zacząć od nowa. Trochę to głupie. Teraz nikt do nikogo nie napiszę, zadzwoni. Wokół sporo ładnych dziewczyn, na powodzenie nie narzekam, a otworzyć się nie mogę nie chcę. Mam jakąś blokadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hah ! mam to samo. Tak samo skonczylismy rozmowe, takich samych slow uzylem. Minely 3 miesiace i troche piszemy ostatnio. Oboje mamy podly czas, Studia, szukamy pracy, Ona wie co do niej czuje. Tez nie moge sie otworzyc na inne dziewczyny. jako samiec alfa kazdy z nas powinien nie czuc bolu i smigac po nowych laskach, ale ze nie kazdy jest alfa to pozniej siedzimy tu i piszemy o naszych bolaczkach. Coz albo to minie albo one wroca albo do zobaczenia w seminarium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana i smutna
Jeny...szok odezwał się dziś oczywiście wspomnienia itd i było o seksie oczywiście też..i przeszliśmy do tematu znów tego co się wydarzyło wtedy powiedział że go zraniłam bardzo i a ja się go spytałam czy wg mnie kochał powiedział że oczywiscie ze tak a ja to czemu pozwoliłeś na to by się to skonczyło dlaczego nic nie powiedziałeś powiedział że w szoku był nic nie mógł powiedzieć i takie coś miałem cie prosić zebys mnie nie zostawiała? z siebie głupka robić a ja do niego że jakiego głupka że co ona gada ... powiedziałam że pod wpływem emocji że tego żałuje powiedział że wie że słyszy to po moim głosie itd...powiedział że myśli o mnie o kochaniu ze mną...że uwielbiał to tylko ze mną...napisał ale tak nagle się odezwałeś nie jest tak łatwo po tym wszystkim i nie wiem do czego to zmierza a on też nie wiem nie jesteś sama...nie wiem znów mam czekać...był w klubie w piątek i ja też i pisał dziś że ładnie wyglądałam że myśli często a jak mnie zobaczył to już wg...Co się dzieje szok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszytskich nieszczęśliwie zakochany z rana :) zakochana i smutna myślę że jesteście na dobrej drodze ku temu żeby byc znowu razem. I z czasem pewnie tak będzie. Mimo wszytsko powinaś byc ostrożna, niech on teraz udowodni Ci że Cię naprawdę kocha i żaluje tego co zrobił czynami a nie słowami, bo to w kocu on powiedział że mu nie zależy...w takich sytuacjach jak my się znajdujemy nie można pokazywac jak nam bardzo zależy, ja tak pokazałam i mój ex teraz wykorzystuje to przecieko mnie, nie wiem chyba w jakis sposób próbuje mnie ukarac... wczoraj po tym jak mnie potraktował myślał chyba że będę się do niego dobijać, pisać jakieś błagające smsy.. a tak się nie stało.. i sam za godzinę zadzwonił do mnie. heh nigdy nie zrozumiem facetów jak zapewne oni nas. Miłego dnia ja właśnie zaczynam pracę ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana i smutna
właśnie jestem ostrożna ale ta tęsknota jest silniejsza i się boję,że poddam się że słaba bd...On chce się zobaczyć w weekend ze mną...Ale wczorajsza rozmowa była pikantna aż byłam w szoku i nie wierzyłam że takie coś pisał...ale teraz pokażę wam część rozmowy krótkiej... Ja tak nagle się odezwałeś i nie wiem do czego to wszystko ma prowadzic On ja tez nie wiem. spoko nie jestes sama Ja ty wg mnie kochałeś ? On co to za pytanie!! On oczywiscie, ze tak Ja to dlaczego pozwoliłeś na to by to się skoczyło dlaczego nic nie powiedziałeś.. On mialem Cie prosic zebys mnie nie zostawiala? robic z siebie idiote Ja robic z siebie idiote ? co ty gadasz On no moze nie az tak, ale jak mialem zareagowac jak to uslyszalem to zabraklo mi slow a pozniej za bardzo zly bylem Ja ja się poczułam strasznie jakby ci to obojętne było tak to odebrałam On to nie tak chcialas mnie zostawic to zostawilas Ja ja to robiłam pod wpływem emocji tego nie planowałam sam dobrze wiesz jak Cię kochałam On no ale jednak zrobilas to nie jest tak, ze impuls... musialas to zaplanowac Ja nie zaplanowałam ! chyba wiem co mówię On no ok Ja bardzo tego żałowałam jeszcze do ciebie pisałam ale cisza z twojej strony Ja ok nie gadajmy o tym bo chyba nie chces On rozmawialismy juz o tym nie chodzi o to, ze nie chce Ja wiem koniec już na ten temat On no bo wiem jak to bylo slucham jak do mnie mowisz :)) i koduje :)) Ja ale co było ? On no ze emocje i ze zalowalas zranilas mnie i tyle bardzo zranilas Ja a ty myślisz ze jak cię zobaczyłam z nią i jeszcze mnie traktowałeś jak powietrze to było miłe On to bylo juz konsekwencja tamtego Ja acha czyli to jednak moja wina On nie mojej zlosci Ja i widzę twój uśmiech jak się do niej uśmiechasz ... :/; On zapomnij o tym. ja juz zapomialem Ja postaram się. dalej rozmawialiśmy ale nie na ten temat.. jestem ciekawa jak będzie jak się spotkamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będzie dobrze zobaczysz :), pewnie też bym na twoim miejscu nie potrafiła byc twardą i bym się odrazu poddała, (czyt. rzuciła w jego ramiona). Mysle, że zależy mu na tobie, bo w takim razie po co miałby się do Ciebie odzywać?? Jeśli się spotkacie to nie powinnać rozmawiać na temat tego dlaczego nie walczył, dlaczego chwilowo spotykał sie z inna etc.. to sie stało i nie ma sensu do tego wracać. Zauważyłam że faceci nie lubią rozmawiać o tym dlaczego tak się stało, a przynajmniej nie lubia byc naciskani.. kurde łatwo mi się pisze a samej tak trudno się do tego zastosowac. Narazie trzymam się w postanowieniu że ja dzwonic nie będę do niego i jakoś wychodzi, chociaż tak cholerni mi cięzko. A jak sobie pomyśe jeszcze że on może ma mnie gdzies to juz w ogóle. czemu życie jest aż tak skomplikowane ;/?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana i smutna
Tak już jest jeżeli Cię kocha wróci poczekaj ja czekałam długo cięzko ale odezwał się u Ciebie troszkę inaczej bo się odzywa co jakiś czas...zatęskni jeszcze zobaczysz staraj się nie myśleć o tym rób coś...Tylko to jest to że ja go bd widzieć jeszcze z 4 miesiące nawet nie bo wypływa w morze i ja bd czekać jak zawsze bo wiem jednak że warto...każdy popełnia błedy najważniejsze jest to żeby strać się je naprawiać i nie popełniać...uczymy się wszystkiego w tym życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie te czekanie mnie męczy najbardziej. on do mnie dzwoni codzinnie tylko ze po ostatniej kłótni dzwoni tylko jak cos chce zebym mu pomogła, bo jest tu sam i nie ma dostępu do pewnych rzeczy, a przeciez mu nie odmowie. Myślałam o tym zeby na jakis czas wyłączyc tel żeby nie miał do mnie chociaz kontaktu telefonicznego, ale zostawił u mnie dużo swoich rzeczy i jak będzie coś chciał to się nie dodzwoni. Zastanawiam się czy tylko jak znajdzie sobie mieszaknie jakioś sie odnajdzie to czy nie wypnie się na mnie. ehhh za dużo mam myśli, w pracy nic mi się nie chce robić. najlepiej bym wyjechała gdzieś na jakiś czas. już chyba wolałabym żeby mnie zostawił dla innej, przynajmniej sytuacja była by jasna, a tak to żyje nadzieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psssssssssssssssst
Bardzo wspolczuje rozterek Twojego serduszka. Moze powinnas sie wyleczyc z tej slepej milosci,bedzie Ci latwiej zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety lekarstwa na to nie ma.. no może poza czasem, jednak rozstaliśmy się niedawno dlatego to tak bardzo mnie teraz boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh :( wiecie co ja się dzisiaj całkowicie rozsypałam. Wróciłam po pracy do domu i jedyne co zrobiłam to położyłam się i zaczełam płakać :( boże czuje taką pustkę gdy wracam do naszego mieszkania, jedynie pies czeka na mnie. Poprosiłam mamę by ze mną zamieszkała bo czuje że sama jedynie tutaj zwariuje :( on jutro przyjeżdza po reszte swoich rzeczy ponieważ znalazł już sobie mieszkanie :( a jak wam minął dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana i smutna
Nie załamuj się głowa do góry zadbaj o siebie teraz niech zobaczy co może stracić :)) w wolne dni od pracy idz na basen posprzątaj w mieszkaniu idz gdzieś się zrelaksować zrób coś dla siebie pomoże Ci to :)) Mi minął strasznie z bólem brzucha przyjechałam do domku ze szkoły myślałam że nie dojadę samochodem...no i położyłam się w kimę pouczyłam się i oczywiście myślę o wczorajszej rozmowie z nim chyba z 2 razy czytałam to dziś...No i dziś cisza od jego strony ale ja już jestem na tyle silna po tym czasie że wg się 1 nie odzywam do niego tylko on...się weekendu nie mogę doczekać ciekawa jestem strasznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. jak tam u was minął dzień? bo u mnie tak jakoś słabo, nie poszłam dzisiaj do pracy nie mogłam sie jakoś zebrać ;/, a siedzenie w domu na lepsze mi nie wyszło. Dzisiaj był mój eks ( boże nigdy bym nie przypuszczała że będę o nim w ten sposób pisać) tak więc był po resztę swoich rzeczy ale i tak nie zabrał wszystkiego. Boże gdybym mogła go rozgryźć może bym się tak nie zadręczała. Jak sie go pytałam czy mnie jeszcze kocha albo cokolwiek związane z tym nie chciał mi odpowiedzieć i poprosił mnie żebym go nie pytała bo nie chce na razie odpowiadać na to pytanie. Jak wychodził to o mało co się nie popłakałam. wyszedł i za pół godz zadzwonił sprawdzić czy nie płacze i takie tam. ehhh wmawiam sobie że gdyby mu w ogóle nie zależało to by nie dzwonił wcale. Chciałabym wierzyć w to co sobie wmawiam. Porozmawiałam dzisiaj sobie też z jego kolegą, którego nie lubiłam za bardzo, trochę mi się lepiej zrobiło bo powiedział mi że mojemu eks na pewno na mnie zależy, ale nie wiem czy to prawda, czy powiedział to na odczepnego. Ciekawa jestem co przyniesie czas... na basen chodze 2 x w tygodniu ale jakoś nie poprawia mi to wcale humoru :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorka ze tak nie odp od razu. No dzien mija, pozniej kolejny itd. Nic sie nie dzieje w temacie ktory tutaj omawiamy. Klapa i brak swiatelka w tunelu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cichymercin - a może sam przejmiesz inicjatywę i zaproponujesz jakiś termin spotkania skoro ostatnio przełożyliście?? nic nie ryzykujesz:). Ja wczoraj do południa się jakoś trzymałam, potniej przyszło chwilowe załamanie..ale jakoś z tego wyszłam. Dzisiaj już było trochę lepiej. U mnie też nadziei nie widać, poniewać mój eks nie chce albo nie może się określić co do "nas" wiec na razie więcej nie zamierzam pytć. ehhhh :( zakochana i smutna weekend tuż tuż jak samopoczucie przed spotkaniem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana i smutna
hejka...Denerwuje się straszne co prawa już kolejne spotkanie nasze po rozstaniu ale czegoś się boję nie wiem czego...napisał dziś do mnie kiedy się spotkamy napisałam mu że może sobota i później cisza no ale zobaczymy ja się nie odzywam na pewno da znać jak chce :)) Moja najlepsza kumpela uważa że znów się wpakuje w coś co pozniej bd mi się trudno wyjść że znów bd cierpieć i że po co mieć faceta który wypływa i że bd znów czekać na niego że lepiej nowego sobie znaleźć na miejscu a nie wracać do tego samego że po tym wszystkim co mi zrobił.Nie słucham nikogo sama zobaczę co z tego wyjdzie sama zdecyduje to nie jest też moja decyzja ale i jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez jestem ciekawa co Cię czeka na tym spotkaniu, czy coś się wyjaśni w związku z wami. twój ex jest marynarzem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana i smutna
Tak marynarzem jest.Mam nadzieje,że bd miło...Ale tak jest że ja nie moge zapomnieć o tym co się wydarzyło i co chwile wracam do tego i on zaczyna że już o tym rozmawialiśmy...teraz zauważyłam że ta laska co z nią po rozstaniu naszym kręcili czy ze sobą byli nie wiem dodała zdjęcie z byłym swoim a jak go kopnęła i poczuł się samotny i chce mnie wykorzystać itd...kurczę nie wiem i znów bd go pytać tyle pytań że szok...ja jestem osobą która wybacza ale nie zapomina.W jakimś mu stopniu wierzę w to że tęsknił i że mu mnie brakuje bo wiem jak mnie kochał bardzo...a z 2 strony przez to co się stało nie wiem czy powinnam mieć do niego zaufanie...takie to trudne wszystko ahh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój jeszcze poprzedni eks z którym byłam 7 lat tez jest marynarzem,obecnie jesteśmy dobrymi przyjaciółmi :) wiesz to co było się już stało i tego nie cofniesz, może nie ma sensu rozmawiać o tym co zrobił i dlaczego tym bardziej że powtarza ci że już rozmawialiście na ten temat. Z doświadczenia wiem że nie ma co wałkować przykrych sytuacji, bezsensu się samej ranić. Mam nadzieje i życzę Ci tego żeby wszystko się ułożyło po twojej myśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×