praca czy dzieci?

piszę bo nie mam kogo sie poradzić, musze podjąć , bardzo trudną decyzję, a zostało mi juz bardzo mało czasu:( Od 2 lat pracuję , praca dosyć fajna, nie jest to szczyt marzeń, ale ją lubię,problem w tym że w styczniu wyjeżdża moja mama, która zajmuje się dziećmi(4 i 7 lat),i własnie to jest mój problem.Niewiem co mam zrobic zwolnić się z pracy? czy wynając opiekunkę do dzieci (koszt ok 500zł)?jak wezme opiekunke zostanie mi ok 400zł, i nie wiem czy opłaca sie pracować za 400 zł, czy lepiej samej zając sie dziećmi?(mąż pracuje)

pieniędzy które Ci zostaną i z pensji męża wystarczy Wam na zycie, jeśli tak, to nie zastanawiaj się - nie rzucaj pracy, warto wychodzić z domu, nawet jeśli te zarobki nie sa jakies kolosalne, dzieci nie są juz małe, poradzą sobie a Tobie za kilka lat będzie trudno pracę znaleźć

A przedszkole?Koszt 200zł.A to starsze do chyba już do szkoły?Dlaczego masz rezygnować z pracy?

a Ty chcesz rzucac prace? zawsze myslalam ze z dzieckiem sie siedzi do 3 roku zycia. No chyba ze pracujecie w takich godzinach ze nie ma ich kto odebrac ze szkoly czy przedszkola...

poza tym jest właśnie przedszkole, w zalezności od miasta wydasz 200-300 złotych na młodsze dziecko, siedmiolatek juz do szkoły, ewentualnie jakaś świetlica lub ktos kto ze szkoły przyprowadzi dziecko - może się znajdzie taka osoba, dzieci nie muszą wykluczać pracy

przedszkole odpada ponieważ nie ma kto odbierac dziecka, chodze do pracy na rózne godziny czasem na 11,15, 13,8.Starsze dziecko niestety prowadzę jeszcze do szkoły ponieważ ma daleko(bliżej nie ma,same gimnazja):( ,naprawdę,wypisałam sobie wszystkie plusy, i wszystkie minusy, tego i tego jest prawie równo, dlatego tak bardzo mi trudno podjac decyzję, dziekuje za wszystkie rady :)

Nie rezygnuj z pracy nawet jeśli zostanie nie wiele z tej pensji, pomyśl może o osobie która odpbierałaby dzieci z przedszkola i szkoły, koszt bylby zapewne mniejszy niz dzienna opieka nad dziećmi.

Mogłabyś zrobić tak: zaprowadzasz starsze dziecko do szkoły, młodsze do przedszkola. Idziesz do pracy. Starsze dziecko samo wraca do domu, po młodsze idzie opiekunka i zostaje z nimi do Twojego powrotu z pracy. Jeśli będzie z dziećmi tylko 2 h dziennie, nie będziesz jej płacić 500 zł miesięcznie. A co z mężem??

No chyba przesada,kto pozwoli małemu 7 letniemu dziecku samemu wracać do domu ze szkoły.Ponoć ta szkoła jest daleko. A może jakaś zaprzyjazniona sąsiadka chce dorobić do emerytury

właśnie nie jestem na tyle odważna,żeby pozwolic na to żeby dziecko wracało samo,2 razy w tygodniu wraca o16:30 juz jest ciemno, wiem że to kwestia czasu, kiedys zacznie chodzić, ale nie wyobrażam sobie zostawic 4 i 7 latka samych w domu,nie wiem ale bałabym się .Mąż pracuje do 17:30, czasem do 18,sąsiadka hmm... mieszkam w domku, wiec wybór niewielki,nie mam takiej ,jedna zajmuje sie 3 swoichj wnucząt,druga sasiadka pracue, a trzecia ma prawie 80 lat, .Z drugiej strony boje sie trochę zupełnie obcej osoby w domu(opiekunka jest z ogłoszenia)Naprawdę jest to jedna z najtrudniejszych decyzji w moim zyciu, trudny wybór...

hmmm....