Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no to fajnie

Odbiło mu...

Polecane posty

Gość no to fajnie

Byliśmy razem 1,5 roku. Ale w końcu przestał się mną interesować. Więc zerwałam. Myslałam, ze to mu da do myślenia, bo nie chciał rozmawiać, nie interesował się mną. Ale on jest chyba zadowolony:o Mówi, ze zalezy mu na mnie itd. Chce gadać, chce się spotykać. Ale teraz może bez żenady (przy mnie się wstydził...) palić, pić 5-6 piw dziennie:o i przesiadywać z kolegami godzinami w pubie:o Jest też wielkim perkusistą, na koncertach, na które mnie zawsze zaprasza i żywo mu zależy, żebym przyszła (pewnie żeby mnie pognębić:o ) wkłada papierosa w żeby, bierze piwo w garsći mówi: no, to idę grać. :o Jestem załamana. To jest taki dobry i mądry człowiek. A cały czas spędza z kolegami, z których kilku to leczący się alkoholoicy (opowiadają o terapii nad PIWEM:O ), wszyscy chleją, nic nie robią, mają zero życiowych ambicji:o Najgorsze jest to, ze on mówił, że ma dośc takiego życia, że sam wie, że to nie dla niego,. Kiedy się we mnie zakochał, to zaczął się zachowywać zupełnie inaczej. WOlał iść ze mną na łyżwy, do kina, niż siedzieć i pić...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmmmmmmmmmm
skoro wrócił do dawnych zachowan i nałogów to zapewne bardziej mu zalezy na kolegach niż na Tobie. Mimo że zerwałaś pokazujesz mu ze i tak jestes do jego dyspozycji - szanuj sie dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to fajnie
No bo trochę jestem... Zapewne dlatego, że go naprawdę kocham. Wiem, ze to śmieszne:O Kiedy ja się do niego przesatałam w ogóle odzywać, on chciał gadać, sam mnie zaczepiał, mówił, że nadal mu na mnie zależy, powiedział że to nie prawda, ze mnie nie kocha i nigdy czegoś takiego nie powiedział. Ale że nie chce mnie dłużej oszukiwać, ze nie chce udawać kogoś, kim nie jest, bo wie, że taki jaki jest by mi się nie podobał:o Toco? On ma schizofrenię?:O Bo przez te 1,5 roku spotykania się codziennie, lub prawie codziennie, razem studiowaliśmy, razem łąziliśmy na imprezy, na spacery, wszedzie, był kims innym?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmmmmmmmmmm
to nie schizofrenia tylko normalne zachowanie - tak jak inaczej sie zachowujesz w domu tak inaczej zachowujesz sie w towarzystwie. Po domu chodzisz nieuczesana, bez makijazu... a na randkę sie stroisz - tak samo on nie mógł juz dłużej udawać. Przykro mi to stwierdzic ale on sie przy Tobie i dla Ciebie nie zmieni i albo to zaakceptujesz i pozwolisz mu sie pogrązyć w alkoholizm...albo znajdziesz sobie innego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to fajnie
Wiem, właąśnie tym się martwię... Ale byliśmy ze soba juz tak długo, on się chciał ze mną żenić:) Nigdy nie chciałam mieć żadnego faceta, ale po prstu nie mogłam mu odmówić, bo on był takie zakochany, dosłownie jak taki mały szczeniak...:o Skakał koło mnie kilka miesięcy. A potem nie szykowałam się na każdą randkę, wystawiałam go na ciężkie próby- bez przerwy mu marudziłam:p Zachowywałam się tak, jak normalnie albo jeszcze gorzej, zeby mu pokazać, jaka jestem okropna. Bez makijażu to w ogóle widział mnie nie raz i zawsze mówił, ze wyglądam jeszcze lepiej. Nikogo nie udawałam. Może dla niego było to meczące, że on chciał udawać... Ale mówił mi sam, zupełnie szczerze, że nie chce taki być. Nie chce pić, nie lubi tego tak naprawdę. Po jednym zdarzeniu w swoim życiu już nigdy się nie upił. A potem nawet za bardzo nie pił. Dopóki nie pojechał z kolegami na przystanek Woodstock i w ciągu 2 dni nie wydał ponad 50zł na samo piwo:o Czyli pił chyba po 10 browarów dziennie:o Nie wiem, co się z nim dzieje...:( Smutno mi, bo nie dość, że czuję się niepotrzebna i naiwna, a nadal bardzo bardzo go kocham i marzę o tym, żeby przez całe życie być z nim, to jeszcze nie wiem, czy on nie potrzebuje pomocy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to fajnie
Powiedział mu ostatnio, że skoro woli pic z kolegami, to moje towarzystwo musiqło go bardzo męczyć i skoro był taki nieszczęśliwy ze mną, to pewnie teraz będziesz szczęśliwy. Ale on powiedział, ze wcale nie jest szczęsliwy. Powtórzy to tez kilka razy w późniejszych rozmowach... To nie wiem, co mam zrobić:( Nie chcę się narzucać, ale też nie chcę go zostawic samego. Nie wiem, co jeszcze i czy cokolwiek moge zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo z facetami nigdy nic nie
wiadomo:o Raz są zakochani na zabój, zaraz w dwa dni im się odwidzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejjjj.. nie prawda!! ja moja dziewczyne wciaz kocham pomimo tego ze nie jestesmy juz razem. wiec nie kazdy typ tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to fajnie
No on też mnie zapewnia, że nie przestał mnie kochać., że nie znudziłąm mu się, bo nie jestem jakąś zabawką, że nadal mu na mnie zależy, chce ze mną rozmawiać, pisze do mnie smsy, martwi się itd. Ale to jakieś dziwne:( Nie wiem, co mam zrobić. Tak strasznie za nim tęsknię, marze o tym, żeby się do niego chociaz przytulić... Jak niedawno spędziłam 1,5 godziny w towarzystwie jego kolegów to się załamałam doszczętnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci sa tacy mądrzy.........
a skąd mamy wiedzieć, czy komus na nas zależy, skoro już nie jesteśmy razem, czy juz nie?:O Bo to jest dośc pokrętne... Jedni są z kimś, ale im nie zależy a ini nie sa z kimś, ale im zalezy:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×