Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

TerazWiem

Przyjaźń, której nie było.

Polecane posty

Z perspektywy czasu widzę, że to co nazywałem przyjaźnią było... no w każdym razie nie nią właśnie. Smutna, wręcz trochę dołująca prawda. A teraz nie ma nawet tej iluzji. Ma ktoś podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinka i jak sobie z tym radzisz? Ja generalnie mam z tym problem, bo nie dość, że praktycznie nie mam do kogo się odezwać (dokładniej nie ma kogoś do kogo bym MÓGŁ i CHCIAŁ się odezwać), to jeszcze dosyć bolesne było dla mnie odkrycie, że to wszystko właściwie nigdy nie było poważne, prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja niestety tez
to dobrze znam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TerazWiem ---> mam 2 bliższe koleżanki...i kolegę którego poznałam w necie. Spotkaliśmy się raz...on twierdzi, że jest moim przyjacielem...ale ja już nie potrafię zaufać :(...nikomu...Chociaż się staram ...Jestem tak naprawdę strasznie samotna... Generalnie - kiepsko sobie radzę, chociaż minął rok... :( Z mojej strony było zaangażowanie w tą przyjaźń. Z jej - niestety nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam nie wierzę w przyjaźnie internetowe. Co to za przyjaźń skoro nie ma nawet normalnej rozmowy (bo przecież gadu-gadu to nie normalna rozmowa). Internet może być ułatwieniem w komunikacji, ale nie może zastąpić normalnych relacji. A u mnie tak właśnie było - istotne sprawy tylko przez jakieś durne komunikatory (bo łatwiej napisać niż mówić), na żywo tylko mało istotne bzdety. I skończyło się jak się skończyło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz już wiesz....
to była pryjażń damsko męska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja 9... 9 lat złudzeń... A niedawno się dowiedziałam, co o mnie mówiła - za moimi plecami of course... Ech...czemu ludzie są tacy podli? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też kiedyś myślałam, że mam przyjaciółkę. Okazało się to wielką \"ściemą\". Od tamtej pory już nikomu nie ufam. Mam koleżanki... ale nigdy nie pozwolę sobie na taką \"słabość\" jaką jest przyjaźń. W zasadzie źle to nazwałam... chodzi mi raczej o to, ze nie chcę i nie potrafię nikomu tak zaufać by móc nazwac go przyjacielem. Nie mam już takiej potrzeby. Zostałam kiedyś zraniona i teraz nie pozwolę sobie na drugie takie przeżycie. Wspomnę, że od tamtego czasu minęło 4 czy 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz już wiesz....
kukiełka skąd wiedziećc komu zaufać?? intuicyjnie? a jak mnie intuicja wyprowadzi w maliny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nie chodzi nawet o to, że ktoś coś mówił/robił. To po prostu nie była przyjaźń tylko jakaś jej namiastka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili...li
Z mojoą" przyjaciółką" znamy sie 4 rok i już po 2 były problemy, ale wyedt mi zależało...było kilka bardzo poważnych rozmów, przeprosiła mnie, wybaczyłam i nawet było dopbrze, tak mi sie wydawało... Terazznowu jest źle, nawet bardzo , ja nie bardzo sobie z tym radze bo to bardzo boli, boli jej odtrącenie...Ale tym razem nie bede robić już nic, to nie ma sensu.... W cigu ostatniego roku zanim sie drugi raz popsuło widziałam jak egoistycznie potrafi myśleć jeżeli jej na kims nie zależy, jaka wtedy potrafi być bezwzględna i wyrafinowana, ale byłam "ślepa" myślałam że w stosunku do mnei taka nie jest, nie bedzie... Widac znudziłam sie, faceci są lepsi, tylko z nimi potrafi rozmawiać, do nich sie wiecznie przytula mimo że ma chłopaka, ze mną już nawet nie zawsze się żegna czy wita... Teraz też już prawie nie mam nikogo komu mogłabym powierzyć moje problemy...kiedyś ona ich słuchała, ale z perspektywy czasu widzę, że to jej podnoszenie mnie na duchu było na "odczep se i nie marudz więcej" a ja brałam to za "energie,pozytywnego "kopniaka" dla mnie" A ja tyle dla niej zrobiłam, byłam na każde zawołanie... Nie wypominam tego, ale ja też czegoś potrzebuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba tak, ja się jeszcze nigdy nie pomyliłam. ale ja mam dobrą intuicję, nigdy mnie nie zawodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz już wiesz....
TerazWiem tylko nie generalizuj... niekoniecznie każda przyjaźń musi tak sie skończyć. są ludzie którym warto zaufać i liczyc na nich w sytuacjach różnych. tylko daj sobie szanse , żeby ich poznać :D niestety nie ma recepty na to , żeby się udało... ale myślę, że warto podjąć ryzyko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz już wiesz....
pytanie z seriii dociekliwych: ;) TerazWiem>>> ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terazwiem ---> może trzeba się podnieść i spróbować zapomnieć o tym co było?... Życie to ciągła walka... Ja spróbuję. Od jutra... A właściwie od dzisiaj ;) Wchodzisz w to? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam przyjaciółkę przez jakieś 3 lata - potem się popsuło, dziecinada to jest, bo ona po prostu mnie obgadywała za moimi plecami... Nie potrafiłam zaufać nikomu bardzo długo... Dopiero teraz to się powoli zmienia. Spotkałam wspaniałą osobę na swojej drodze. Zjadłam z nią beczkę soli i dopiero dziś zaczynam o niej myśleć jak o przyjaciółce... ale też jeszcze nie wie o mnie wszystkiego Potrzeba czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do niektórych przyjażni trzeba dojrzeć. Przyjaciółka musi mieć podobny system wartości, żeby mogła zrozumieć mój punkt widzenia. Myślę, że z moją obecną przyjaciółkę nie zaprzyjazniłybyśmy się, gdybysmy spotkały się kilka lat wczesniej, a z moją dawną \'przyjaciółką\" dziś bym się nie zaprzyjazniła... i to nie dlatego, że się na niej zawiodlam. Po prostu, za bardzo sie róznimy, ale dopiero dzisiaj to widzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×