Jak teraz postąpić? Prosze ,prosze o radę, nie mam kogo zapytać.

Witaj Emi musze Ci powiedziec ze po wielu perypetjach i miesiacach...zadzwonil i chcial sie spotkac oczywiscie bylo pare emaili ale...poraz pierwszy powiedzialam ...NIEEEEEE.....tak glosniej sama do siebie a ciszej...do Niego....wiele mnie to kosztowalo ale....zrobilam to z pelna swiadomoscia....bylo mi przykro i wcale jak wczesniej myslalam nie spadl mi kamien z serca...nie uwolnilam sie od Milosci do Niego zawsze ona bedzie gdzies tam gleboko w sercu...moze w innych okolicznosciach ktore Nam by towarzyszyly spotkalabym sie z Nim...wlasciwie w takich jakie sa Twoje czyli obydwoje jestescie wolni....zapewne bym sie spotkala...ja wybaczylam tylko to moglam zrobic wierze ze umiesz podjac decyzje ta z glebi serca!Pozdrawiam Cie serdecznie

Hej Deli ale spotkania :), to ja Emi z innego topiczku:) Wiesz ja też sie odważyłam mu odpowiedzieć NIE , ze to już na zawsze koniec i nie chce już żadnego kontaktu. Przy okazji czegoś sie dowiedziałam, co jeszcze mnie tylko upewniło, ze już nie warto. Za to mam się czym pochwalić...coś coś...tam może się zaczyna tlić w moim serduszku i pojawił się ktoś, kto sprawił, że jakoś prawie nie myślałam już o byłym :). Ale zobaczymy co z tego wyniknie...narazie jest bardzo romantycznie. Cieszę się ,że znalazłaś w sobie te siły. U mnie było raz lepiej raz gorzej, różnie sie to układało, ale to właśnie jasna deklaracja z mojej strony - ze już nie chce wiadomości od niego, że chce to na zawsze uciąć...dały mi jakoś żyć. Dały mi sił, bo to ja w końcu potrafiłam zdecydowanie się odciąć. Pozdrawiam się Deli i życze Ci wszystkiego najlepszego w Nowym Roczku :).

......a zycie toczy sie dalej....ja tez zycze Ci wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku przedewszystkim jednak takiej MIlosci ktora Cie wzbogaci oczywiscie duchowo ktora Cie uszczesliwi i na ktorej zawsze bedziesz mogla polegac!

Nie wydaje mi się. Bedzie dobrze, dla mnie znaczy poradzisz sobie beze mnie , ja bez Ciebie. jakby kochał, tęsknił, odezwałby się napewno.