Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosiaaaaaaak

rozwód, a chrzest dziecka????!!!!!

Polecane posty

Gość gosiaaaaaaak

jestem po rozwodzie i związałam się z kimś. spodziewam się dziecka. nie wiem,czy bez problemu będę mogła ochrzcić dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc ..ja mam ten sam problem..tylko ze ja jestem po rozwodzie(slub konkordatowy) a moj obecny mezczyzna nie ma nawet chrztu..nie wiem jak to bedzie kiedy bedziemy chcieli ochrzcic przyszlego dzieciaczka...moze nam ktos pomoze..???:)dodam tylko ze ja jestem wierzaca, ale ze tak powiem niepraktykujaca i bardzo bym chciala ochrzcic dzieciaczka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawniczka
bedziesz mogła, jeżeli chceśz aby dziecko miało chrzest a Ty nie masz ślubu z nowym partnerem nikogo nie będzie to obchodzić, ważne, żebyś miała rozwód na papierze, to wasza sprawa, czy będziecie małżeństwem z nowym partnerem czy nie,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało kumata
nie kumam jakie znaczenie ma sytuacja rodzinna do chrztu dziecka???????? dziecko powinno byc ochrzczone i co ma tu doo tego rozwód? co ci księża jescze wymyslą??????? dziecko ma byc orzchczone i ma byc chrzescijaninem - a to ze nie ma ojca - to co????? dalej nie kumam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaaaaaak
bloomoo, noo właśnie. też jestem wierząca, ale w obecnej sytuacji w jakiej się znalazłam, moja wiara nie jest już taka jak dawniej. nie mogę już przyjmować sakramentu komunii, więc przestałam chodzić do kościoła. ale dziecko chciałabym ochrzcić. całe moje wcześniejsze życie było związane w jakiś sposób z Bogiem. z poprzedniego związku mam dziecko i wychowałam je w wierze katolickiej. ma chrzest i komunię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaaaaaak
no tak ale dziecko jest czarne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goosssiaaaaaa 2
i co z tego ? To wiara że chcesz ochrzcić czy tradycja ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze to zalezy od tego ile dasz księdzu u mnie jeden nie chcial ochrzcic w mojej paraffi ale w drugiej chciał - za kase - wieksza takze nie przejmuj sie tylko zbieraj pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to do gory: strasznie glupi podszyw... no coz, troche zalosne jest w tym wszystkim to ze ksieza maja duuuzo do powiedzenia..wcale nie patrza na to ze mimo ze jestem po rozwodzie, nie z wlasnej winy tylko przez zdrade meza to nie wolno mi przyjmowac komunii i robic pewnie innych rzeczy..ja jeszcze moge pojsc do spowiedzi przezd chrztem dziecka ale co z moim partnerem? ktory nie ma chrztu ani bierzmowania? a co jesli nie jestesmy malzenstwem?? nikogo to nie obchodzi, a zwlaszcza ksiezy..oni chca najlepiej zeby bylo malzenstwo, do tego koscielne, obydwoje4 wierzacy praktykujacy i temu podobne brednie..co za hipokryzja przy obecnym stylu ich zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaaaaaak
myślę,że to wiara. a odsunęłam się od kościoła przez sytuację, w jakiej się znalazłam. kościól jest wrogo nastawiony do takich jak ja, żyjących w niezalegalizowanych związkach, po rozwodach cywilnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj w tym temacie
ksieza wymyslaja co tylko moga zeby utrudnic zycie ludziom.. W moim przypadku ksiadz nie zgadzal sie zeby kobieta ktora jest rozwodka byla chrzestna.Wyklocilam sie powiedzialam ze biore to na swoje sumienie i tyle. W waszych sytuacjach pewnie tez beda problemy wiec albo jezdzijcie od parafii do parafii az ktorys ksiadz sie zgodzi albo wyklocajcie sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi bez problemu ochrzcił dziecko...paplał coś o unieważnieniu małżeństwa ale ochrzcił;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaaaaaak
bloomoo, w którym jesteś miesiącu? ja w 4-tym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj w tym temacie: dokladnie!! jeszcze przed slubem zostalam matka chrzestna a kiedy poproszono mnie o to po raz drugi to dla ksiedza strasznie istotna byla moja sytuacja : powiedzialam wolna, bo to juz na chwile obecna prawda..ale on zaczal dociekac..a nie jest pani czasem rozwodka??w zlosci zdazylam tylko zapytac czy jemu chodzi tylko o to czy jestem rozwodka czy moze dziewica orleanska?? co do cholery z tego ze jestem po rozwodzie?? zgrezszylam kiedty rozwiodlam sie z draniem ktory zdradzil mnie po pol roku slubu??zaluje teraz ze mam z nim koscielny, choc moglabym dostac rozwod koscielny to miedzy bogiem a prawda nie bede tego robic bo nie chce mi sie nabijac kabzy ksiuezom, ani opowidaca przezd zgromadzeniem batmanow co ja w tym malzenstwie robilam i jak ukladalo sie pozycie seksualne..Brednie!!o co wlasciwie chodzi??czuje sie napietnowana przez kosciol..a wlasnie ze bede chodzic do komunii..ale moze potem bo na razie powiedzialam sobie z kosciolem do widzenia przez to co przezylam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiaaaaak: gratuluje..wiesz, mysmy dopiero zdecydowali sie na dzidziusia...ciezko jest kiedy czekasz, zwlaszcza jesli facet ma caly czas banana na twarzy bo kazdy kolejny cykl to dla niego \"o to juz\"..pamietam za pierwszysm razem: kiedy bylo podejrzenie i maialm objawy nawet dosyc powazne(wymioty, zawroty glowy, wzmozony apetyt na sledzie zagryzane snickersem--wszystko to bylo z powodu lekow ktore zazywalam i choc mu tlumaczylam nie przyjmowal do wiadomosci)..opowiadal wszystkim kumplom o tych moich objawach..tlumaczylam ze to nie ciaza, ale nie sluchal:) i ten jego banan..ktory niestety zmalal kiedy test wyszedl negatywnie..powiedzial ze na te dwie kreski czekal z takim nastawieniem jak na nowa zabawke albo samochod:)) troche glupie ale faceci tak maja:) mam nadzieje ze tez niedlugo mi sie uda wiec trzymaj kciuki..boje sie ze po odstawieniu tabletek tak szybko to nie nastapi bo zazywalam je 2 lata a to przezciez znaczy ze swiadomie oszukiwalam organizm i dawalam mu mnostwo sztucznych hormonow i teraz pewnie zaplace za to czekaniem na dzidziusia... jednak temat chrztu juz miedzy nami wyszedl bo moj jest strasznie despotyczny..mysli ze jak cos powie to wszyscy stana na bacznosc i bedzie tak jak on mowi:) a tu klops..stwierdzialm ze tak, chce ochrzcic bejbusa i juz..on na to (łaskawca) no dobrze, jesli tego chcesz...to moze byc..:)) nie martwie sie jego tonem..rozumiem go..ale bedzie tak jak ja chce..chrzesta dla chrztu..bez zadnej fety ani pompy bo i po co? gardze hopokryzja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaaaaaak
mój były mąż pił przez całe małżeństwo i znęcał nad nami. byłam strasznie nieszczęśliwa a dziecko wpadło przez jego zachowanie w nerwicę. powiedziałam dość i dobrze, bo teraz wszystko się zmieniło. a mój obecny partner nie nadużywa alkoholu i jest dla nas bardzo dobry. więc jak to jest??? jestem rozczarowana podejściem kościoła do takich spraw jak moja. przecież najważniejsze to dążyć do szczęścia, nie krzywdzić ludzi, których się kocha, wychowywać dzieci w zdrowej atmosferze. a za to wszystko kara, wyklęcie z kościoła. też nie wyobrażam sobie brać rozwodu kościelnego. po co? kosztuje niewiarygodne pieniądze i trzeba wywlekać jeszcze raz wszystkie małżeńskie brudy. ja już nie chcę wracać wspomnieniami do tego piekła, które przeszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaaaaaak
będę trzymać kciuki:) wiesz, po tych taletkach to wcale nie jest powiedziane,że nie zajdziesz tak szybko. może cię też czekać niespodzianka w postaci ciąży bliźiaczej :p , mój facet też jest obojętnie nastawiony do chrztu. to też byłaby tylko moja decyzja. on chyba nigdy nie chodził do kościoła, nawet go nie wypytywałam o to. (poznaliśmy się już w tym okresie, kiedy ja nie chodziłam. ) ale to ie ma dla mnie znaczenia. mój były chodził do kościoła, bo tak wypadało. bo co by ludzie powiedzieli i takie tam bzdury. a jakim potrafił być potworem. mój obecny nie chodzi a jest dobrym, ciepłym człowiekiem, ludzie lgną do niego, ja sama przylgnęłam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gibon: rzeczywiscie wszystko zalezy od ksiedza..tylko powiedz dlaczego mlodsi ksieza sa bardziej postepowi i potrafia wczuc siew sytuacje kobiet zwlaszcza tych ktore rozwiodly sie nie ze swojej winy, a ci strasi, wydawac by sie moglo, madrzejsi zyciowo sa jak stare pnie: gluche, slepe, i zapatrzone w doktryne kosciola jak w niewiadomo co..to odrzuca! i musza wiedziec ze w ten sposob ludzie odchodza i odwracaja sie od instytucji kosciola... gosiaaaaaaak no wlasnie, ja tez nie mam najmniejszej ochoty spowiadac sie z mojego zycia i wracac do brudow i prac je w gronie niepostepowych ksiezy, ktorzy za przeproszeniem g...z tego wiedza bo nie przezyli tego co my...mi straczy gehenna rozwodu..a za reszte..dziekuje z uklonami.. szkoda tylko ze swoja postawa ksieza odpychaja takie kobiety jak my, wierzace, bez winy podczas rozwodu i jeszcze nas \"wyklinaja\"..gdzie sprawiedliwosc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiaaaaak wiem co czujesz..ja mam tak samo.moj nigdy nie byl w kosciele...no chyba zena pogrzebie swego ojca...tez poznalismy sie jak juz bylam na etapie niechodzenia..tylko wiesz, zastanawiam sie nad pewnymi kwestiami..na przyklad: ten moj ma siostre blizniaczke, oni nie byli ochrzczeni , ale jego siostra w pewnym momencie zycia kiedy \"wpadla w sidla zielonoswiatkowoco\" ze tak to nazwe, ochrzcila sie w jakims kosciele i tak jej zostalo..jakis tam chrzesta ma..ten moj stwierdza ze on by nie dawal chrztu dziecku bo to ze ja chce je ochrzcic znaczy ze co? ze chce mu niby ulatwic zycie? ja mu na to ze a i owszem..zeby w szkole nie wysmiewali sie ani nie odpychali go z grona tylko za to ze nie chodzi na religie..sama pamietam jak u mnie w szkole patrzylo sie na takich co to nie chodzili..nie rozumialam wtedy tego ..teraz rzeczywiscie ten moj ma argumenty..bo to chyba hipokryzja z mojej strony jest wiesz? bo zobacz: kiedy dziecko nie jest ochrzczone to samo podejmuje potem swiadomie decyzje czy chce tego czy nie...nas nikt o zdanie nie pytal..niby ma racje: daje dziecku wybor...tylko co ja mam o tym myslec kiedy w mojej rozdzinie tylko ja nie mialabym ocrzczonego dziecka??i tak czuje sie juz jak czarna owca: po rozwodzie( nikt nigdy w naszej rozdzinie sie nie rozwiodl) poza tym mieszkam na kocia lape z facetem ktory nie ma chrztu..mi to naprawde wisi ale zloszcza mnie te pytajace spojrzenia moich dziadkow..ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaaaaaak
może masz racje, że coś jest w tym z hipokryzji. nasza społeczność jest katolicka, religia w szkołach. dziecko niechodzące jest wytykane palcami. gdybym była niewierząca to pewnie nie przejmowałabym się tym. ale to, że nie chodzę do kościoła, to nie znaczy ,że nie wierzę. i chcę,żeby moje dziecko poznało religię. nawet, jeśli ja zostałam odsunięta od niej przez księży i ich stosuek do mojej sytuacji, to zawsze jest nadzieja,że dziecku ułoży się w życiu lepiej niż mi ( oczywiście myślę o kościele, bo życzę mojemu dziecku takiego związku, jaki ja mam teraz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaaaaaak
bloomoo, muszę wyjść, podałaś swój email. nie masz nic przeciwko, żebym napisała później do ciebie? pozdrowionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ksiądz nie ma prawa odmówić chrztu dziecku, bez względu na to, czy matka jest rozwiedziona, czy nie. Może np. nie dopuścić Ciebie do komunii, bo jako rozwódka w nowym związku nie masz do tego prawa, ale dziecko musi ochrzcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaaaaaak
Ja jestem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aggie: dzieki..a czy moze w ogole sie nie zgodzic jesli ojciec jest niewierzacy i nie ma chrztu?..a ja na dodatek rozwiedziona:) niezla szopka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc gosiaaaaaak! jak tam dzionek mija? ja siedze w robocie do 16 i sie letko nudze choc mam w pip roboty:) taki brzydki dzien nic tylko spaaac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaaaaaaak
ty się nudzisz w pracy a ja w domku:) byłam rano na pierwszych "ciążowych" badaniach. normalnie nigdy nie wychodzę z domu bez jedzenia, więc potwornie głodna rzuciłam się na jedzenie teraz.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×