Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cal.ineczka

Wyczerpana psychicznie i finansowo...

Polecane posty

Nie wiem czy mam rację... Nie wiem już sama jak patrzeć na całą sytuację... Dlatego proszę was o radę. Czasem osoby z zewnątrz mogą pomóc... Chodzi o moją sytuację rodzinną. Mama nie jest z tatą już od dawna. Mieszka z nami od 2 lat jej partner. Fajny facet, ogólnie nic do niego nie mam, dogadujemy się. Mieszkamy we czwórkę-ja, mój brat, mama i partner. Chociaż brata jakby nie było... Jest na 5. roku studiów, ma już dość dobrą pracę i sam się utrzymuje, często wyjeżdża do Warszawy... Ja jestem na 2. roku studiów dziennych. Pracy nie mam, mimo że szukam. Nie jest łatwo znaleźć coś dorywczo w moim mieście... Pracuję kiedy mogę- w wakacje, w tamtym roku pracowałam już od kwietnia... A w tym jest biednie po prostu... I chodzi o to, że mama nie daje mi żadnych pieniędzy. Tzn. daje mi tylko na internet. O kasę na bilet miesięczny, zasilenie komórki i wszystkie inne potrzeby-ciuchy, kserówki na studia staram się sama. Ale staje się to coraz trudniejsze. Obecnie mam 2zł w portfelu i nie wiem jak przetrwam :/ Wiem wiem... Powinnam ją poprosić o kasę... mam chorą duymę chyba... nie wiem sama. Czasem mam ochotę z nią siąść i pogadać, powiedzieć czemu mi smutno... bo ona widzi że mi źle... ale nie pyta... Chodzi też o to, że ona bardziej ma czas dla rodziny swojego partnera, jego dzieci i wnuków. To im się teraz poświęciła. Funduje im Sylwestra robi prezenty... a mnie nawet nie zapyta gdzie się wybieram. Tak... jestem trochę zazdrosna. Ojciec ma nas daleko gdzieś. Jest za granicą i generalnie nic go nie interesuje, ani to co u nas słychać ani to z czego się utrzymujemy... Już zaczyna mnie to dobijać wszystko powoli... Boję się że kiedyś wybuchnę i wtedy dopiero będzie źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się,że Twoja mama znając Twój charakter boi się zaofirowac Ci pomoc. Że możesz się obrazić, w końcu zawsze byłaś tak dumna i sama wszystko chciałaś sama. Spróbuj z nią porozmawiać tak od serce, nie wstydz się, to nic strasznego wątpię by odmówiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ze... ona raczej wie ze u mnie cienko... wie ze ostatnio pozyczalam od brata... i wie ze chodze z dziura w zebie bo nie mam na dentyste... widzi tez ze z zazdroscia patrze jak sobie kupi nowego ciucha... nie mam sily z nia o tym gadac :( idealne by bylo dla mnie znalezienie rpacy... daje ogloszenia do kazdych anonsow, sama tez przegladam... ale dla pracodawcow liczy sie przede wszytskim pelna dyspozycyjnosc czego ja zaoferowac nie moge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale czasem nie wstarczy ,ze ktoś widzi. Póki z nią nie porozmawiasz nie wiesz czy odmówi. NIe zakladaj tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra... ale dla mnie jest niewyobrazalne cos takiego ze ona widzi i nic nie robni. Rozmawiajac z nia na pewno sie poklocimy, bo ja nie wytrzymam i jej wypomne ze pamieta o dzieciach ale nie swoich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś jak mój facet
nie wiedzie mu sie za dobrze ale o pomoc nie poprosi ani mnie ani ojca który mu moze pomóc. stwierdzam ze macie jakas dziwna dumę...tylko po co sie tak męczyc? wystarczy powiedzieć... mamo mam problemy finansowe...potrzebuje troche pieniedzy.czy to tak trudno powiedzieć??????????skoro ona pomaga jego wnukom to na pewno pomoze tez swojej córce tylko powiedz jej to!!!!!!!bo moze twoja mama nie umie czytac w myslach jakbys sobie tego życzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezerwatywa w paski
Jest Twoja matka, przypomnij jej to. Dziwna ta wasza relacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezerwatywa w paski
szczera rozmowa - dobra na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nauczono mnie rozmowy... od dziecinstwa pamietam tylko mam wiecznie zmeczona praca i mowiaca \"teraz daj mi spokoj\". Balam sie mowic ze dostalam jedynke, balam sie mowic ze do szkoly sa jakies pieniadze potrzebne- wiecznie odbijalo sie to na mnie, jakby to byla moja wina... Nikt do mnie nie wyciaga reki do rozmowy. Caly czas siedzi ze swoim partnerem w pokoju i nawet nie zajrzy. Ja zjem obiad i wychodze bo leza przed telewizorem pod kocem... Nie potrafie tego w sobie rpzelamac i powiedziec wprost. Moze dla was to proste... ale dla mnie bardzo trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widać pewna rzecz
do tej pory sobie radziłas i Twoja mama to widziała ze jakos sobie żyjesz. teraz trudniej jej wpasc na to ze potrzebujesz pomocy skoro wczesniej dałas jej znaki ze z kasa i praca u ciebie jest ok. masz za duze wymagania wobec niej... czytanie w myslach...mówisz ze wnukom pomaga mimo ze wprost nie proszą...a czy Ty i jego wnuki jestescie do siebie podobni???????ze mówisz chce tak jak oni. skoro jestes zazdrosna o swoja mame to powiedz to jej wprost!!!!!!!!!!!!!!!prosto z mostu! a nie chowaj głowy w piasek jak to teraz robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widać pewna rzecz
skoro wiesz gdzie lezy problem to pora zaczac cos zmieniać w Waszych relacjach? to ze 10 czy 20 lat temu było tak nie znaczy ze teraz tez tak bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezerwatywa w paski
Calineczko, nikt nie mowi, ze to proste... czasem tak jest, ze matka jest jak obca osoba, to boli. Ale wiesz, ona zachowuje sie w stosunku do Ciebie niesprawiedliwie. Jestes jej corka, a oná zamiast pomagac Tobie daje pieniadze obcym ludziom. Studiujesz, wiec masz prawo do jej wsparcia. Jak chcesz zeby ona poznala Twoje zdanie, to musisz jej to powiedziec, nikt za Ciebie tego nie zrobi. Nawet jak odmowi, to bedziesz wiedziala na czym stoisz, zawsze to lepsze niz niepewnosc i narastajacy w Tobie zal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oug
a skąd masz pewność że twojego ojca nie obchodzi co się u ciebie dzieje, może on czeka na kontakt z twojej strony, może byłby gotów ci pomóc? mam nadzieję że cię nie zdenerwowałam tymi pytaniami,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poki dziecko sie uczy (studiuje) rodzic ma OBOWIAZEK je utrzymywac. porozmawiaj z mama, powiedz, ze nie masz w czym chodzic, ze masz dziura w zebie i na nic Cie nie stac...musi zrozumiec, skoro jest Twoja matka. moim zdaniem to niewybaczalne traktowac cudze dzieci lepiej niz wlasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oug
olenkaaa ma rację, ta matka ma prawny obowiązek pomagać jeszcze swojej córce, póki się nie usamodzielni i póki się uczy, przy tym wieku ale co to zmienia... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Musisz porozmawiac ...
z matka bo rzeczywiście rodzice muszą utrzymywac dzieci do czasu ukończenia przez nich nauki. Radze porozmawiaj spokojnie, bez awantur, ale zdecydowanie. Możesz tez wystapic do sadu o alimenty od ojca (a dlaczego on nie płaci na twoje utrzymanie o ile się uczysz ?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojciec ma przyznane alimenty juz od 4 lat ale ich nie placi. Siedzi za granica i pracuje na czarno. Kontaktuje sie z nim czasem-smsy na swieta :/ Pisalam mu nawet ze jak ebdzie w Polsce to chetnie sie spotkam, ale bez odzewu... Dzis juz nie mam sily na nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To musisz ...
w takim razie oddać sprawę do komornika, ten dług bedzie na nim wisiał i bedzie musiał tobie w przyszlości spłacic swoje zaległości, a pieniądze zawsze się tobie przydadzą :-D Nie pozostaje tobie nic innego jak rozmowa z matką, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I co z tego ...
Jak zasłużył niech sobie posiedzi, on sie toba nie interesuje i nie martwi o ciebie, to ty tym bardziej, alimenty i tak bedzie musiał tobie spłacić :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aj, znam kogoś, kto jest w podobnej sytuacji, jeżeli chodzi o Ojca i serdecznie Ci współczuję, bo musi Ci być bardzo ciężko. Jeżeli chodzi o Twoją Mamę i jeżeli jest rzeczywiśćie taka, jak ją tutaj opisujesz, to chyba musisz postawić sprawę jasno. Jeżeli studiujesz, to Rodzice mają obowiązek prawny, aby Cię utrzymać. Jeżeli tego nie będą robić, to każdy sąd przyzna Ci alimenty - tutaj także ze strony Matki. Możesz od Niej wyegzekwować jakąś sumę, którą co miesiąc będzie Ci musiała płacić. Ale jeżeli to zrobisz, pewnie znienawidzicie się do końca życia, więc może lepiej najpierw z Nią szczerze pogadaj. Powiedz, że już nie masz siły na to wszystko spokojnie patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama mi dała dzisiaj stówkę... Chyba widzi że się dołuje... chociaż nie wie czym bo z pewnych względów nie chcemy jej mówić o tym co się z ojcem dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×