wkurzona dziewczyna, której chodzenie nie jest mocną stroną

A tak! Napisze sobie tutaj...Często czytam topiki na kafe...Pociesze więc wszyatkie zakompleksione, samotne dziewczyny... Dziś czuję ze MAM GORZEJ!!! Jestem atrakcyjną, symatyczna, pełna optymizmu dziewczyna. Tak, tak! Niestey nie chodze, poruszam się na wózku. Mimo to przystosowałam sobie zycie do siebie. Pracuję, mam mnóstwo znajomych, bywam na imprezach, uprawiam sport...I??? no właśnie i NIC? Faceci sie mnie boją? Albo raczej wózka. Wiem, ze sie podobam. I co z tego? Piepszony stereotyp niepełnosprawnych. A ja jestem bardziej normalna niz niektórzy inni :))) I jeszcze to co zastanawia facetów...czy ja uprawiam seks? Tak, kur.., uprawiam i uwielbiam - jak mam partnera, nie latam do łozka z każdym. Ale czy ja mam chodzic z taka plakietką na czole? Że jestem całkiem fajna dziecwzyna, nie pusta, symatyczna i lubiąca zycie mimo tego ze jeżdze na wózku? Ech...tak sobie pogadam, to mi irytacja przejdzie. Więc dziewczyny, głowy do góry...ze mną teoretycznie jest ok...a i tak faceta nie mam! o! :P:P:P

A może tutaj jest jakis fajny mężczyzna co sie wózka nie boi? :) Tak tylko pytam... :P

A skąd jestes?

mieszkam w Warszawie. Nie boisz sie? :) a co myslisz o osobach niepełnosprawnych? Ostanio moj znajmomy mnie spytal czy uważam ze potrzebne sa te wszystkie kampanie? Mysle ze tak. Przynajmniej sie ludzie oswajaja ze słonem "NIEPEŁNOSPARAWNY" :) to potem moze i wózka się faceci nie będa bali ;) Ja tak sobie żartuje...Zirytowana jestem wypowiedzią jednego takiego, nieuświadomionego ;)

W każdej chwili, każdy z nas może stać się osoba niepełnosprawną.

tak...dobrze mieć taka swiadomośc ale nie o to chodzi. Ludzie w społeczeństwie sa różni. Chudzi, grubi, brunetki, rude, z wada wzroku np. zez, czy z pretezą, z ze bami krzywymi, geje, lesbijki, heteroseksulani...Chodzi o to by akceptowac innośc czyjąś i się jej nie bać. To tak jest chyba trochę, że jesli cos jest nam obce to budzi obawy. Mówi sie ze liczy sie człowiek? W dzisiejszych czasach to jakoś coraz mniej prawdziwie brzmi... I wcale nie jestem rozgoryczona. Czasem mnie tylko to wkurza. Ogólnie nie będe kogos na siłę przekonywać... :)

Chętnie bym Cię poznał. Niestety do W-wy mam kawałek. Lubię robaczywe jabłka, przynajmniej wiadomo że smaczne;)

Robaczywki są takie z charakterem ;) No i wiadomo ze "zdrowe" bez nawozów :P Miło, że chetnie byś poznał. Czyzby rycerz co wózek mu nie straszny? :P

A ja należe do tych "za chudych"... i tez nie chce mnie nikt.

ja też mam swój defekt i może dlatego jestem tolerancyjna i na nikogo nie patrzę z otwartą gębą... pozdrawiam autorkę, jesteś silną osobą.

a może to jednak nie ta innośc? może jestem niesympayczną zołzą od której faceci uciekają? Za bardzo niezależna, mająca swoje zdanie, swoje pasje...Nie wszyscy takie lubią ;P Co do chudości...uwierz mi ze to nie musi byc powód ze jestes sam jesli dobrze zrozumiałam. Może uśmeichaj sie częsciej, albo więcej śmiałości miej w sobie? Kazdy cos tam ma...podobno jak siebie sami akceptujemu to i inni nas akceptują. JA siebie lubie...bardziej am jakiegos "przydupasa"- stereotypka ;) Głowa do góry!

Bongo bongo równiez pozdrawiam. :) Otwarte geby sa najlepsze;) Ja mam sposób. albo sie usmiecham, albo puszczam oczko...uwierz mi efekt murowany. Wytrzeczsz podwójny :)

jesteś bardzo ciepłą osobą naprawdę, pozdrawiam i ściskam

"nie boję się..." i to juz koniec dyskusji? :) Bongo, bongo , dzieki. :) A co z wami, inni czytający? Moze ktos ma rade jak wlczyc z tymi stereotypami? I czy warto? Może lepiej olać wszystkich tych co tacy "obawiajacy się"? :P

Dobrze,że masz takie podejście.I naprawde nigdy,przenigdy nie rób z siebie ofiary losu....Bo to najgorsze,co osoba na Twoim miejscu może zrobić.Sobie i innym. Najwazniejsze jest to,co tkwi w nas w środku. Itylko powierzchowni ludzie nie potrafią tego pojąć:)

Jabłuszko, podoba mi się to co piszesz.Fajne masz podejscie do zycia I za takie podejscie Cię podziwiam. Szkoda, ze tak daleko mieszkasz bo chętnie bym Cie poznała, w końcu przyjaciół nigdy za wiele ;) Ja nie jestem idealna, też mam kompleksy i może dlatego nie patrze na innych z \"otwartą gębą\". Ale, nie ukrywajmy tego, dzisiaj ludzie są strasznie nietolerancyjni :O Niby liczy się wnętrze, a to g***prawda. Dziś to sie liczy albo wygląd, albo kasa.A najlepiej jedno i drugie ;)

WITAJ JABŁKO Mamy wiele wspólnego. Ja również jestem na wózku. Też uprawiam sport - taniec towarzyski. Jeżdżę na obozy wspinaczkowe. Mam wiele innych pasji. Jestem również z Warszawy i... Mam cudownego faceta. Jesteśmy razem ponad trzy lata. W jednym ze swoich postów napisałaś słuszne przypuszczenie, że może nie chodzi o wózek... Jednak myślę, że nie chodzi o to, że jesteś zołzą, [a jesteś? ;) ] ani o to, że jesteś za bardzo niezależna. Zadaj sobie pytanie, jaka jesteś w kontaktach z ludźmi? Czy potrafisz opowiadać o swoich pasjach z PASJĄ, ale nie przechwalać się? Czy będąc osobą z poczuciem humoru, [co dało się zauważyć] zdarza Ci się w rozmowie z kimś [z mężczyzną] przekląć? Chyba tak. O ile wiem, to faceci [przynajmniej ci, na poziomie] nie lubią, kiedy kobieta zachowuje się jak baba na targowisku. Jeśli palisz, to to też zmniejsza Twoje szanse na porządnego faceta. No, chyba, że zależy Ci na byle jakim facecie. ;)

Apropo mówienia z PASJĄ o pasji... Właśnie leci film Filadelfia film, który oglądałam wiele razy i niezmiennie czekam na swoją ulubioną scenę. Film opowiada historię procesu sądowego wytoczonego przez geja swoim pracodawcom. Jest tam scena, którą UWIELBIAM. W noc przed zakończeniem procesu główny bohater opowiada swojemu prawnikowi swoją ulubioną arię operową. Będąc wielkim fanem opery i mówi w imieniu postaci ulubionej arii w sposób ABSOLUTNIE NIESAMOWITY, w sposób, który sprawia, że w ciągu paru chwil twarz prawnika zmienia wyraz z obojętnego, w wyraz pełny współczucia i... PASJI. Trzeba umieć właśnie tak zarażać ludzi swoimi zainteresowaniami. Ale niestety nieliczni to potrafią.

Za dużo ludzi sie rzuciło na Ciebie i juz się zgubilem w dyskusji:)

Droga SALSO. Ciesze sie ze udało ci sie spotkac fascynujacego męzczyznę. :) co do pasji, myślę ze umiem o niej opowiadac tak, ze inni nie uważaja tego za przeechwalanie, ale top tutaj nie jest tak do końca istotne... Zastanowiło mnie to co powiedziałas, o przeklnięciu o paleniu...Owszem jak sie zdenerwuje, zirytuje to czasme poprzeklinam :) nie jak baba na targowisku, ale jednak! I także palę czasemi, bo...lubie poprostu. Otwracie sie do tego przyznaję. I wcale nie zamierzam tego zmieniac tylko dlatego zeby sobie znaleśc męzczyznę. Uwierz mi ze faceci, ci na poziomie rózniez im sie zdzraz przeklnąc. nikt nie jest aniołem. Ja równiez nie :) Chociaz zozłą nie jestem ;) Ludzie niestety w wiekszosci oceniaja innych podwrzchownie i tutaj sie zgodze z "kruszkiem". Gnerlanie to nie zakładałam tego topiku by sobie tutaj znaleśc faceta. Poprstu chciałam poruszayc temat postrzegania kobiet niepełnosprawnych... :) a co do rad...dziekuje bardzo. Jednak pozostane sobą :) Czasem wybuchowa, czasem nostalgiczna, troche magiczna...i zapalic lubię :P mimo ze nie zdrowo, wiem, wiem... Pozdrawiam.

Dzień dobry. to znów ja. :) tak napisałam bo może ktoś się jeszcze udzieli we wczorajszej dyskusji o stereotypach, postrzeganiu "inności". Miłego dnia...Gdzies tu krążę cały czas ;) PS. Czy osoby sprawne naprawdę czesto w kontakcie z osoba niepełnosprawną zastanawiają się czy mówić chodzmy czy jedźmy? (np. kiedy jestesmy z wózersem, albo wózerską ;) ech ludzie, ludzie....

podziwiam Cię jabłko:) ja nie zastanwaim się, czy mówić chodźmy czy jedźmy, bo nie mam znajomych na wózku:) ale mysle, że mówiłabym chodźmy:)

Witam @ll szczegolnie jablko z robalem hehe ;) Eh...ja sama mam wady ale wstydze sie o Nich mowic glosno,udaje,ze ludzie tego nie widza ale pewnie widza...........chodze do specjalisty ale to kosztuje ,poza tym mam studia platne wiec............:/ nie jest latwo kuFFa co za zycie ale wspiera mnie moj ukochany facet imnie znajomi,ktorych jest coraz mniej bo emigrOja :( chyba sama wyjade po nowym roku bo co tu robic:/ eh............. podziwiam Twoje podejscie do zycie, tak 3ymaj dalej;) ciao bella

"ukochany facet i znajomi" - tak mialo byc :P

mam okres i stąd te błędy :p

upupu...weż magnezik, to pomaga ;) Kilka razy przeczytałam "podziwiam cie...". to miło, ale w sumie co tu podziwiac, ze zyje jak większośc z WAS? No moze nie do końca, nie mam chłopaka...:( ;P buuuuu! (żartuje ;)) Co do faceta, to mysle tak sczerze, że jelsi młosc mnie ma znaleśc to znajdzie...Oczywiscie jej pomagam ;) oczy i uszy szeroko otwarte!!! Hhehe... A moze to taki czas świąteczny spawił , ze tak miło by było sie poprzytulac do kogoś...;) Świeta to taki magiczny czas....Uwielbiam. :)

czemu Cię podziwiamy? bo nie poddałas się, tlyko zyjesz najlepeij jak potrafisz i chcesz wyciagnąć z zycia ile tlyko mozna:) często zupełnie zdrowi ludzie mają mniej energii, zapału, radości, a Ty mimo swojej niepełnosprawności jesteś radosną, ciekawa osobą:)

Wiecie co myślę, o takich relacjach damsko męskich? Facet szuka w związku przynajmniej przeciętnej dziewczyny z wyglądu i żeby miała w sobie "coś", co sprawia, że jest wyjątkowo kobieca. Tak samo facet musi być przynajmniej przeciętny i mieć kilka cech fizycznych lub psychicznych podkreślających męskość. Zauważyłam, że osoby na wózkach chcą za wszelka cenę pokazać, jakie są niezależne i jak świetnie same sobie radzą. To może być dobre na poderwanie dziewczyny - taki umięśniony w ramionach i silny psychicznie macho na wózku ... hmmm... Dziewczyna natomiast, mogłaby podrywając chłopaka zagrać rolę bezbronnej istotki, z bezradną minką proszącej o pomoc. Faceci to uwielbiają. Na podziwianie Cię za zaradność przyjdzie czas. Spróbuj jakiegoś przystojniaka poprosić o pomoc z rozbrajającym uśmiechem ;)

haha ktos sie pode mnie podszyl,okres mi sie skonczyl w niedziele - to dla nie doinformowanego podszywacza hahahahahahah

:p