Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość znak spoza zodiaku

Nie umiem się zaangażować w żaden związek.

Polecane posty

Gość znak spoza zodiaku

Związek z osobą przeciwnej płci. Chodzi o zaangażowanie emocjonalne i uczuciowe. Mam już 31 lat i tak na prawdę na nikim mi jeszcze nie zależało ani nikt mi się tak na prawdę nie podobał. Ani w podstawówce, ani w szkole średniej, ani na studiach, ani po nich. Można nawet powiedzieć, że pierwsza miłość jeszcze przede mną. Wyrósł wokół mnie emopcjonalny szklany mur którego nie potrafię pokonać. Kolejne wizyty u psychologów i seksuologów nie dają żadnego pozytywnego rezultatu. Chcę być z kimś, a nie potrafię. Czy ktoś wie jak wyrwać się z tego zaklętego kręgu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MajacaChlopakaDaleko
a w przedszkolu?? co z przedszkolem??? może nieudane związki w przedszkolnej grupie starszaków rzutują teraz na Twoja oziębłośc emocjonalną???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koszarowka
spokojnie, po prostu jeszcze nie spotkalas tego faceta nic na sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odświeżenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie
ooo!! temat dla mnie :) Wielką miłosc mam już za sobą - niestety - bez happy endu.. Od tej pory (a minęło już 3 lata) nie pdoba mi sie żaden facet, nie mogę nawiązać poważnego związku..czy to minie? Czy pociąg do płci przeciwnej wróci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi 72
Bo do wszystkiego trzeba dorosnąć :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znak spoza zodiaku
Ktoś napisał : po prostu jeszcze nie spotkalas tego faceta. Owszem, tylko ile jeszcze mozna czekać ? Następne 31 lat ? A może jeszcze następne ? Wtedy to już myśli się raczej o zakończeniu życia, a nie o tworzeniu nowych związków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Missssss
też się nieraz zastanawiam ile można czekać. No ale lepsze czekanie niż być z kimś kogo się nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klasa z kasą
Nie rozumiem co to znaczy "bycie z kimś kogo się nie kocha" . Więc po co z nim jesteś ? Dla pozorów? Wygody ? Jego kasy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do podobnie
To z założenia miał być temat o osobach które nie potrafią się zaangażować i są same "od zawsze". Twoj wpis tu nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat zostanie usunięty
Ja też tak mam: mam 32 lata i sex mnie nie kręci. Pod żadną postacią. Ani z kobietą ani z mężczyzną ani z grupą ani ze dzieckiem ani ze zwierzęciem :D. Ani z żadną inną postacią. Nigdy mi nie było go brak. Zaangażowanie uczuciowe to może i owszem, ale fizyczne - na pewno nie. Ale właściwie związków też nie nawiązywałem. Też nie czułem takiej potrzeby. Wystarczyły mi czułości mojego kota i moich rodziców :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez mutacji genet.
DO TEGO POWYZEJ Widocznie w tej sferze zyia czlowieka rowniez bywaja mutacje genetyczne:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mutant_ka
nie pocieszajcie dziewczyny, bo to nieprawda nie zależy to także od wieku i żadnego czasu powiem Ci autorko tak - miałam nie jednego i nie dwóch, superprzystojny czy przeciętny, wysoki czy średni, forsiasty czy mniej - nawet jeśli na początku mi się podoba - za chwilę (pół roku) zaczyna mnie wk...ać - wszystko! - nasycam się i koniec! - nie mogę na niego patrzeć. Eksperymentowałam z młodszymi i duuuużo starszymi i gówno. Denerwuje mnie każdy, a im bardziej się stara tym bardziej jest w moich oczach śmieszny! Widocznie tak ma być i tyle - najlepiej mi samej! Teraz na hasło - "może byśmy się spotkali" czy tp. - zaczynam się w głos śmiać - jak wariatka i otwarcie mówię gościom - sorry szkoda czasu i atłasu - nie interesuje mnie to!. Nawet dziecko zrobiłam sobie na zasadzie - "ten będzie najlepszym dawcą" Oj!, ale...chyba nie tego oczekiwałaś?...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eehh witaj w klubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba slabych mialas
tych psychologow i seksuologow (albo nie bylas na żadnej porządenj i prawdziwej terapii) skoro ciągle nie rozumiesz samej siebie... jest tysiąc możliwych wytłumaczeń takiej sytuacji - od zahamowań, przez traumy, kompleksy, inną orientację seksualną ... Musisz "zajrzeć w siebie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss Amelia
ja mam tak samo, dokladnie identycznie.mam 25lat, kilka zwiazkow za soba, niezobowiazujacy seks tez. i jest fajnie jakis czas, potem jest coraz gorzej. nuda i mam dosc. rece opadaja na mnie? moze ale ja juz nie wierze w zadne milosci, teraz jestem z mlodszym od siebie i jakby badam nowe tereny lowne, i wiem ze nic z tego nie bedzie, bo nadejdzie moment, ze bede miala go dosc. ale jest szansa ze on wczesniej odejdzie do innej, mlodszej, a mi da swiety spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 304056
mam tak samo...od 4 lat nie potrafie sie zaangazowac..Nic nie czuje, czasami tylko krotkotrwale znajomosci oparte tylko na seksie. Jak tylko facet sie angazuje, to zwiewam i ucinam znjomosc. Jestem pozbawiona uczuc .Kiedys bylam zakochana ,nawet 2 razy ale nie bylo happy endu.Nie wierze juz w milosc, nie wierze ze ktos mnie pokocha, nie wierze w iwernosc, nie wierze w zadne zasady..Nie wpuszcze juz nikogo do mego swiata. A poza tym sie wstydze. mam 30 lat i zero zycia poza praca. Moi znajomi dawno pozakladali rodziny, czesc wyjechala..Zostalam sama...nie mam kolezanke z ktorymi moglabym wyjsc sie pobawic.Zaden facet nie chcialby byc z taka kobieta jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna do mutantki
tylko ze mam 25 lat i to juz wiem od roku - stale zwiazki mnie nie interesuja. te ciagle waty, klotnie, gierki, sprawdzanie ...w dupie to mam i nawet mam kandydata dla mojego dziecka-bylego - sek w tym ze musze zaczac wiecej zabariac i go namowic na to aby byl tylko dawca spermy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reginalda
to jest lęk przed bliskością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samsam
Wszystkie piszecie, że macie podobnie, lub że trzeba się przełamać lub czekać na właściwego itd. itp.. Czy ktoś ma radę jak się przełamać, jak wyjść z impasu, jak spojrzeć na faceta innymi oczami, jak przestać się bać? Czy komuś się udało wygrać ? Bardzo bym to chciała wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co się dziwić skoro ludzie żyją wciąż w matrixie związków, adoracji i tym podobnych głupot. Uważają że jeśli będą "odprawiać rytuały" znane ogółowi to znajdą szczęście. Prawda jest inna. Ciągły nacisk na "modę" lub "oklepane" rzeczy sprawia że to się robi monotonne, nużące i ograniczające. Miłość wypłowiała, straciła na sile i znaczeniu. Jest tylko zwykłym romansidłem, którym jeśli nie zaprosisz kogoś, jeśli nie będzie zabiegać i adorować to nie zaznasz szczęścia. A tu wychodzi co innego. To właśnie nadmiar tego typu rzeczy sprawia że jesteśmy nieszczęśliwi. Bądźmy sobą i róbmy to co wdanej chwili mamy ochotę, nie patrzmy na innych. Bo gdy zaczniemy naśladować znajdziemy się znów w pułapce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat dobry, ja mam podobnie a juz 31 lat mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lek przed bliskością,ewidentny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochalam raz, majac 20 lat. od tamtej pory nic a mienelo 7 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej
Dnia 18.10.2009 o 18:41, Gość 304056 napisał:

mam tak samo...od 4 lat nie potrafie sie zaangazowac..Nic nie czuje, czasami tylko krotkotrwale znajomosci oparte tylko na seksie. Jak tylko facet sie angazuje, to zwiewam i ucinam znjomosc. Jestem pozbawiona uczuc .Kiedys bylam zakochana ,nawet 2 razy ale nie bylo happy endu.Nie wierze juz w milosc, nie wierze ze ktos mnie pokocha, nie wierze w iwernosc, nie wierze w zadne zasady..Nie wpuszcze juz nikogo do mego swiata. A poza tym sie wstydze. mam 30 lat i zero zycia poza praca. Moi znajomi dawno pozakladali rodziny, czesc wyjechala..Zostalam sama...nie mam kolezanke z ktorymi moglabym wyjsc sie pobawic.Zaden facet nie chcialby byc z taka kobieta jak ja

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mumumumumumu
Dnia 18.10.2009 o 18:41, Gość 304056 napisał:

mam tak samo...od 4 lat nie potrafie sie zaangazowac..Nic nie czuje, czasami tylko krotkotrwale znajomosci oparte tylko na seksie. Jak tylko facet sie angazuje, to zwiewam i ucinam znjomosc. Jestem pozbawiona uczuc .Kiedys bylam zakochana ,nawet 2 razy ale nie bylo happy endu.Nie wierze juz w milosc, nie wierze ze ktos mnie pokocha, nie wierze w iwernosc, nie wierze w zadne zasady..Nie wpuszcze juz nikogo do mego swiata. A poza tym sie wstydze. mam 30 lat i zero zycia poza praca. Moi znajomi dawno pozakladali rodziny, czesc wyjechala..Zostalam sama...nie mam kolezanke z ktorymi moglabym wyjsc sie pobawic.Zaden facet nie chcialby byc z taka kobieta jak ja

Mam tak samo. Tylko nie od 4 lat a od zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×